Fallen Dreams
Niestety czas rozbudzania jest z góry narzucony bo wstaję, żeby wziąć leki i zjeść, za to mam wpływ na czas snu. Właściwie dzisiaj miałem wstać wcześnie, ale przysnąłem.
Mi to jednak odpowiada. Ja nawet nie próbuje WILD'a. Po prostu leże w łagodnej bezsenności i wygodnie mi się leży.

Interesuje mnie za to czy to wszystko co biorę za hipnagogię/półsny to mogą być po prostu płytkie sny. Czuję się w nich jak w półśnie i w dodatku mogę w nich doświadczyć wibracji i przejść do innego snu. Fabuła w nich natomiast wskazuje na sen, przynajmniej w większości.
No i co ważne, w żadnym z tych WILD'ów nie doświadczyłem nawet odrętwienia ciała, o tachykardii itp. już nie mówiąc. Łapały od razu wibracje, albo wibracje w czasie rzekomych półsnów. Czyli tak, jakbym POWRACAŁ do snu.
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Nie ma celu klasyfikowanie czy to hipnagogia, półsen czy sen. Sam widzisz, że zapadanie w te stany nie odbywa się skokowo, a płynnie, więc to wszystko w zasadzie jedno zjawisko, a nie kilka różnych. Jedyne co można powiedzieć, to że strasznie płytkie :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 29 Kwietnia ==================>>
Wczoraj przez ból obudziłem się po ~2h snu i co najwyżej zapadałem w majaki jak w gorączce.
Ta akcja miała miejsce nie więcej niż 3h po zaśnięciu.


Coś jak sen o WILD, tyle że bez WILD'a. Wstałem i byłem pewny, że śnię. Byłem w domu z dzieciństwa. Wyszedłem przez okno myśląc "pewnie jakość znowu będzie marna", ale tu moje zdziwienie. Pełna dysocjacja przy ostrych zmysłach. Trochę później zauważyłem, że jedynie czucie jest trochę przytępione. Po tym miałem FA w którym opisałem to jako najbardziej realne LD ever. Potem dłuższy wątek aż w końcu obudziłem się naprawdę.
Po obudzeniu jednak nie wątpiłem w tą jakość :)
<<==============================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 1 Maja ==================>>
Dzisiaj można było zaobserwować stopniowe spłycanie snu i napływ świadomości. Już wcześniej łapałem jakieś przebłyski na koniec a w przedostatnim śnie uświadomiłem się chwilę przed końcem.

Niedawno wstałem i wyszedłem na korytarz, okazało się, że trwa tam impreza. Zobaczyłem wśród ludzi kilka znajomych twarzy. Byłem wtedy ubrany w byle jaką bluzę, nie ogarnięte włosy. Dziwiłem się, że mam taką wyjebke na to wszystko. Chciałem stamtąd wyjść kiedy przy wyjściu zahaczyłem o kabel. Chciałem go odplątać kiedy ten zaplatał się bardziej i muzyka ucichła. Odplątałem go i poszedłem sobie mając na to wywalone. Ale zaraz usłyszałem prośbę o ustawienie się wszystkich w rzędzie. Chcieli znaleść tego kto to zrobił. Poszedłem tam, olśniło mnie. TR - pozytywny. Wyleciałem zadowolony, że niczego nie zepsułem. Poleciałem na wzniesienie niedaleko mnie. Przyjrzałem się ziemi i zamyśliłem się. Myślałem chyba o czymś z tego snu. Obudziłem się.
Dużo LD u mnie skończyło się na zamyśleniu. Może to efekt uboczny końcowego spłycenia.

W następnym śnie uświadomiłem się trochę wcześniej. LD trwał dłużej.

Latałem nad miastem i większość czasu powodowałem kraksy aut, tyle że wyglądały jak z gry i pewnie przez to przy każdej kraksie łapały lagi. Czuć było płytkość a ja się dziwiłem, że mnie jeszcze nie wywaliło. Po drodze zobaczyłem grupkę ludzi. Wzrok był słaby, więc musiałem się przyjrzeć bliżej. Wyglądało mi to na cyganów sprzedających swoje fanty. Wywaliło mnie, ale wróciłem do snu poinstruowany przez Slavie ._. (bardzo możliwe, że to sen o DEILD) Kontynuowałem zwiedzanie. Napotkałem znowu tych cyganów tyle, że teraz siedzieli na drzewie.
<<==============================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 3 Maja ==================>>
Byłem w starej szkole w gimnazjum i narastała we mnie złość przez kolegów z klasy. Rozdałem parę strzałów i wyszedłem wkurzony ze szkoły.Uświadomiłem się. Na dworze ostro lało, ale przez marną jakość nie mogłem nawet poczuć deszczu. Poleciałem wzdłuż ulicy, ale po drodze zachciało mi się wrócić do szkoły. Spróbowałem instant transmision. Nie działało. Zamiast tego przy moim czole tworzyła się energia. Skojarzyłem to z Beam Cannon (1,2). Uderzyłem promieniem (ale był o wiele mniejszy) w pobliską projekcję. Widać było dziurę wielkości kropki, ale postać nic sobie z tego nie zrobiła i szła dalej.
<<==============================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 5 Maja ==================>>
Nie do końca relacja ze snów, ani nawet nie półsnów, ale wyobraźni wartej opisania. Ostatni tydzień przeleżałem w szpitalu (i dlatego dopiero teraz pojawia się wpis. Na telefonie to katorga. Już raz mi wcięło pare linijek tekstu, także zostawiłem to na dzisiaj). Miałem operację i zauważyłem ciekawą zmianę w mojej wyobraźni. Podejrzewam, że to przez "głupiego Jasia" - tak potocznie nazywają środek uspokajający.

Otóż moja wyobraźnia była bardziej aktywna. Skojarzenia następowały od razu po sobie. Wystarczyło, że tylko zamknąłem oczy (nawet nie musiałem być senny) i w mojej głowie powstawały abstrakcyjne, często śmieszne historie. Czułem, że sam je tworze, ale różnica była wyraźna.
Opisywałem je krótko po rozpoczęciu bo później stawały się za bardzo abstrakcyjne i ciężkie do opisania. Spisywałem losowe historie, albo te zainicjowane motywem, który wymyślał kolega na moją prośbę.

Mały miś wstaje i otwiera drzwi, to Franklin. Zaraz idą po lesie i nagle znikąd pojawia się wiatrak sufitowy i postacie kręcą się na nim powieszeni za uszy.

Wyleciałem ze szpitala a pode mną leciał muł z kreskówki z płonącymi kopytami.

hasło: "jodłowanie"

Nie wiedziałem co to jodłowanie, więc pomyślałem sobie, że pytam się o to Neo z "Matrixa". Byłem na białym korytarzu (scena z klucznikiem). Pytam się Neo, ten próbuje pomyśleć, ale z losowych drzwi wyskakują wrogowie i ten musi się nimi zając. Wyskakiwali bez końca, dałem sobie spokój.

Następnie pomyślałem, że spytam Incesa. Wyobraźnia na scenerię wybrała wulkaniczne pustkowie. Pytam i nagle inces zmienia się w Salad Finger'a w doktorskim szlafroku i zaczyna mnie gonić <szczerbol>

hasło: "misie polarne w Tokio"

Nie za wiele z tego wyszło. Wyobrażałem sobie niedźwiedzie brunatne przechadzające się ulicami nocnego wielkiego miasta, ale cały czas coś ich potrącało ._.
Przy następnej wizji widziałem 3-głowego niedźwiedzia na szczycie wieżowca ryczącego jak lew.

hasło: "Solniczek leci w kosmos"

Solniczka wsiadła do odrzutowca. Ten z impetem wystartował, zrobił beczkę i uderzył w ziemię za miejscem startu :)

hasło: "pingwiny z Madagaskaru"

Pingwiny wskakują z wody na krę lodu. Jeden się zbugował i cały czas wskakuje, znika i wskakuje ponownie i tak bez końca.

hasło: "dojenie krowy"

Facet doi krowę za 2 cycki. Na brzuchu pojawia się coraz więcej cycków i po czasie coraz więcej z nich zaczyna zachowywać się jak te ciągnięte, wydając mleko.

hasło: jadę samochodem przez most
(To wymyśliłem z otwartymi oczami jedząc zupę)

Jadę sobie skulony ( a właściwie to nie ja, tylko jakiś kreskówkowy koleś) w czarnym, prymitywnym aucie. Przez most jadą tylko takie jak moje, gdzie nie gdzie przeplatają się w białej odmianie.
Zatrzymuje mnie kreskówkowa policja.
- Stać!
- ? Co jest?
- Przekroczył Pan... Władziu co tu pisze - spytał podając kartkę koledze
- Dozwoloną predkość
- Właśnie. Przekroczył Pan... Co?! Przekroczył Pan dozwoloną prędkość?!
- Nie, nara.

Odjeżdżam a policjanci drapią się po głowie.

hasło: Zakładanie opatrunku na nogę

Gościu opatruje nogę jakiejś dziewczynie. Ma w niej dziurę wypełnioną krwią. Wsadza tam bandaż.
- Chyba nie tak to się robi
Dziewczyna protestuje gdy ten knebluje jej usta bandażem.

Dialog z jednej ze scenek
- Co się dzieje?
- Ty mnie spytaj


Pomyślałem o słoneczku z GG.

Uśmiechnięte słoneczko kręci promieniami zawieszone na niebie. Na dole prymitywny lud wyśpiewuje:
Słoneczko hasa, w rytmie lata
(W rytmie tej piosenki)
Słoneczku nie spodobał się jednak ten hołd. Zezłościł się, jego promienie zmieniły barwę i zaczął z nich strzelać do ludzi na dole. Wybił wszystkich.

Kręciłem miską w misce zupy. Zrobił się wir. Wciągnął zupę, później miskę a później mnie i całą resztę. Została pustka.

Jeszcze raz zaznaczam. To nie były sny :)
<<==============================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 13 Maja ==================>>
Z niedoborem położyłem się z krótką afirmacją o LD (bo w chwilę zasnąłem). Obudziłem się po 5 i poł h snu, o 6:59, pare sekund przed budzikiem. Właściwie to się dziwie, że pomimo braku jakiejkolwiek higieny snu, mój alfa-budzik potrafi być taki dokładny :P

Sen pod koniec jawnie dawał mi podpowiedzi. Nawet projekcja wspomniała o TR, w sumie podpowiedziała mi go. Pierwszy raz taka sytuacja (przynajmniej z tych, które pamiętam). Poza tym dużo myśli o forum I-sen. Ale i tak się nie uświadomiłem :)
Przed tym poszedłem do kolegi, ale trafiłem do jego siłowni, a właściwie była to hala sportowa z gimnazjum. Robiliśmy pompki mając na plecach szkolne ławki.
<<==============================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 14 Maja ==================>>
Wyłączyłem ostatni budzik i przysnąłem. W 5 minutowej drzemce zdążyłem załapać LD :)

Uświadomiłem się po dziwnym zachowaniu siostry. Powiedziałem, że zachowuje sie jak stara babcia, po czym z olśnienia zrobiłem TR, pozytywny. Wyszedłem przez okno, a później zeskoczyłem z wysokości. Przy spadaniu przytępiło mi słuch. Po tym starałem się być bardziej uważny, żeby dobrze zapamiętać przebieg LD. Wszedł mi pod nogi wtedy mały pies, przestawiłem go. Przede mną były jakieś słupki, których i tak nie zapamiętałem. Dobrze, że się obudziłem bo bym zaspał :P
<<==============================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 23 Maja ==================>>
Znajdowałem się z siostrą u babci. Pokręcona atmosfera. Wiedzieliśmy, że na strychu czyhają duchy i zombie (albo duchy-zombie). Co trochę tam chodziłem, sam nie wiem po co. Na początku wyskakiwały znienacka, nie było ich dużo, ale wystarczająco, żeby narobić szumu. Z czasem było ich coraz więcej i coraz ich więcej wychodziło ze strychu straszyć nas na dole.

Nad moim łóżkiem wisiał prymitywny obraz, który jak sądziłem, sam stworzyłem.
(Obraz zapewne dlatego, że wczoraj przed pójściem spać tworzyłem sobie randomowe dzieła w GIMP'ie)
Później zauważyłem, że element z mojego obrazu (przypominający dużą niebieską kropkę na środku obrazu) zniknął. Uświadomiłem sobie, że to nie mój obraz. Duchy mi go podłożyły. Po tym zauważyłem, że z każdym ruchem głowy obrazy nad moim łóżkiem zmieniają się. Wtedy się uświadomiłem i lotem wystrzeliłem z tego nawiedzonego domu przelatując przez ściany.

Pojawiłem się w obcym mieście. Nieco futurystycznym z ograniczoną liczbą zabudowań. Leciałem tak swoją średnią maksymalną prędkością. Po czasie zauważyłem przed sobą postać przypominającą... mnie. Dla upewnienia, że mam przed sobą 3 os. perspektywę. Wykonałem ruch rękoma (których u siebie już nie widziałem) i zobaczyłem, że postać przede mną dokładnie odwzorowuje ruch. Ale "wyciągnąłem ręce sprzed kamery". Obawiałem się tylko, że mój drugi senny ja, dalej tam będzie.

Obudziłem się obok znajomych i opowiadałem o tym co przeżyłem. Po chwili obudziłem się naprawdę.
Ten post wystarczył, żeby zainkubować mi taki motyw do snu :P Pierwszy raz miałem 3 os. perspektywę w LD.
<<==============================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 26 Maja ==================>>
Straszna noc... obudziłem się po ~2,5h i przeleżałem spory czas w majakach gorączkowych.

Majak bardzo upierdliwy, odwołujący się do ostatnich wydarzeń. Uroiłem sobie, że kłócę się z grupka o teoretyczne założenia snu i LD. Było to bardzo męczące psychicznie bo moje myśli były w kawałkach a ja ciągle próbowałem je zebrać i powiedzieć im coś sensownego. Najpierw ogarnąłem, że część tego co się dzieje to majak, a później że reszta też. Ale i tak nie wiele to dało.

Tak się zastanawiam. Mam wrażenie, że odkąd interesuje się LD to majaki przy gorączce są częstsze i bardziej upierdliwe. Nie mogę sobie przypomnieć majaku przed rozpoczęciem LD. Może chodzi o to, że nie zasypiam tak szybko jak kiedyś.

Druga kwestia. Ostatnio spotkałem się z przypadkiem, gdzie ktoś jednej nocy w gorączce miał kilka snów po sobie, z tą samą fabułą. Majaki mają w sposobności nie uciekać tak łatwo. Ostatnim razem po jakimś czasie majaczenia, wstałem i poszedłem do WC. Gdy położyłem się z powrotem majaki wróciły z tą samą fabułą. Jest to jakoś ze sobą powiązane?

<<==============================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  dreams.tar.bz2 cosmic. 30 6,383 25-04-2023, 11:29
Ostatni post: cosmic.
  夢 Skipper's dreams 夢 Skipper 68 64,652 19-08-2022, 22:08
Ostatni post: Isabela
  Magic dreams notepad. AstroHunter 50 5,852 01-06-2022, 01:09
Ostatni post: AstroHunter
  My Dreams waldek5 5 2,765 13-06-2018, 14:38
Ostatni post: waldek5
  Vyper's dreams RedVyper91 8 2,965 28-04-2018, 23:16
Ostatni post: RedVyper91

Skocz do:

UA-88656808-1