2 GRUDNIA 2017
Ilość zapamiętanych snów: 1 LD
Ilość przespanych godzin: 23:00 - 8:00 / 9h
Technika: WBTB + SSILD + (MILD)
"Pierwszy lot" #LD
Zmęczony po całym dniu przyszedłem do domu, usiadłem przed telewizorem i włączyłem sobie film podjadając czipsy. Wybiła godzina 23:00 a ja zdecydowałem, że się prześpię, bo nie mam nic innego do roboty. Przed pójściem spać powtarzałem mantrę "Kiedy będę śnił, przypomne sobie, że śnię" wykonałem SSILDa z marnym przekonaniem, że to właśnie dzisiaj będzie ten dzień kiedy uzyskam LD no i zasnąłem...
Obudziłem się z zakatarzonym nosem o godzinie 4:30, powędrowałem do łazienki wydmuchać nos, a następnie do kuchni, aby napić się wody. Zajęło mi to mniej więcej 5 minut, więc można to chyba uznać za WBTB (?) Położyłem się spowrotem i przystąpiłem do wykonywania SSILDa (4 szybkie serie i 4 wolne serie) Po wykonanych cyklach zacząłem powtarzać mantrę "Kiedy będę śnił, przypomne sobie, że śnię" bez wizualizacji i powtórzyłem to około 10 razy.
Nagle znalazłem się OD RAZU ŚWIADOMY na podwórku mojej babci, nie wykonałem nawet TRu, aby się upewnić. W miejscu w którym byłem latało pełno różnych randomowych kolorowych przedmiotów, a ludzie poprzebierani niczym na karnawał chodzili w okół podwórka praktycznie bez celu. Wkroczyłem zafascynowany tym światem na trawę i przybliżyłem się do niej. Powiedziałem sobie wtedy, że musze wiedzieć, że jest tu pięknie nawet jeżeli zapamiętam ten sen słabiej. Przypomniałem sobie o swojej liście "3 rzeczy jakie chce zrobić w LD" Topka wyglądała tak: 1.Latanie, 2. Oddychanie pod wodą 3. Przechodzenie przez ścianę. Próbowałem wzbić się w powietrze, a udało mi się to dopiero po rozbiegu. Polatałem sobie trochę nad blokiem i wylądowałem na deptaku obok, gdzie spotkałem ładne koleżanki. Chciałem spróbować zaruchać, bo to jedna z pierwszych rzeczy, którą ponoć robi się w swoich pierwszych LD. Każda moja próba była nie udana... Za każdym razem kiedy chciałem zbliżyć się mocniej do jednej z dziewczyn, wyszarpywały się one i się poprostu nie dało *smuteg* Podczas kiedy chciałem TO zrobić z koleżankami pomyślałem sobie o tym, że w dzienniczku będę musiał to zapisać jakoś inaczej, aby nikt kto znalazł by mój papierowy dziennik się nie domyślił, więc pomyślałem o zapisaniu słowa w innym języku i automatyczne dostałem jakby kadr na tłumacza google z polskiego na japoński. Nie wiedziałem co robić w tym śnie poprostu latałem i myślałem, nic konkretnego nie wymyśliłem, ale jednak podczas tych przemyśleń przeniosło mnie pod szkolną stołówkę do której wleciałem przez ścianę i wylądowałem przy stoliku obok pani Renatki, która pilnuje nas zawsze, abyśmy nie rzucali jedzeniem XD. Przeszedłem przez drzwi prowadzące do miejsca w którym przygotowuje się obiadki i znalazłem się w mini pomieszczeniu w którym były moje koleżanki (tym razem inne) Też się nie dały, więc spróbowałem im zaimponować latając, lecz w tym małym i ciasnym pomieszczeniu nie było za dużo miejsca by wziąć rozbieg do lotu, próba nie powiodła się. Wyszliśmy stamtąd i znaleźliśmy się przed klasą do języka polskiego przed którą stał jakby już dla mnie przyszykowany turecki dywan na którym się wzniosłem. Ni stąd ni zowąd usłyszałem głos taty wołającego "Idź już spać" I od tego momentu moja świadomość i kontrola zaczęła gasnąć... Obudziłem się na dywanie, ale tym razem w pokoju i ujżałem drzwi do mojego pokoju, które były rozświetlone światłem porannego słoneczka.
Wybudziłem się w śnie i później zaraz na jawie o 5:30. Byłem podjarany całą tą sytuacją i przez ponad 10 minut nie potrafiłem zasnąć, już nie starałem się o LD, zasnąłem i wstałem o 8:30
Można powiedzieć, że to pierwsze moje takie prawdziwe LD poza tymi dwoma, ktore trwały kilka sekund i były niestabilne. Nad czym powinienem pracować???