Fallen Dreams
<<================== 12 Czerwca ==================>>
Początkowo spałem ok. 3h, później drzemki po rozbudzeniu, które nic nie dały, aż zaspałem i spałem do późna..
Ciesząc się że coś rano pamiętałem, skupiłem się na tym. Śpiąc później do późna szybko zasypiałem z powrotem i mało skupiałem się na snach. Dlatego też sen z którego coś pamiętam to jeden z pierwszych..


Byłem na wystawie, ale nie obrazów a literatury. Za szkłem były rozstawione duże kartki tekstu. Przez chwilę jakbym był w reklamie. Koło jednego z tekstów, reklamujący możliwość czytania literatury w galeriach dla bezdomnych. Z irytacją stwierdziłem, że ten gość wcale nie przypomina bezdomnego. Blondyn w żółtej marynarce w kratkę. Był porządnie ubrany.

Ktoś mówił tu po angielsku, ale nie pamiętam kto. 2 starszych ludzi rozmawiało ze sobą o literaturze. Pierwszy pytał się drugiego co teraz pisze.

W następnym śnie również wystąpił motyw obcego języka (heh, w sumie czekałem aż w moim śnie wystąpi angielski). W coś grałem na żywo, nie pamiętam w co. Byłem w jakiejś kuchni kiedy wpadł jakiś koleś i chciał mnie zabić bo zrobiłem coś jego dziecku. Krzyczał po angielsku, więc starałem się mu po angielsku wytłumaczyć że rzucając jego dziecko na górę, chciałem go ochronić (nie pamiętam już o co chodziło). Miałem wielkie trudności ze znalezieniem słów. Gdy coś już udało mi się przekazać, trochę się uspokoił.
Możliwe że ten motyw ma związek z filmikiem, który oglądałem jakiś miesiąc temu. Gościu udawał że kradnie paliwo z samochodów. Jak ludzie to zauważyli i byli wściekli to mówił im że to żart, i kradnie na niby, ale ludzie się nie uspokajali.
<<=========================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 14 Czerwca ==================>>

Jak sobie spałem to w domu z 2 miejsc dobiegała muzyka, którą słyszałem. Pierwszą słyszałem słabiej bo grała na drugim piętrze. Ta druga prawdopodobnie nakręciła jeden ze snów.

Sen kręcił się wokół polskiego zespołu Universe, który to we śnie miał jakąś dziwną nazwę na "l". W śnie kilka razy zagrała jedna z piosenek, raz jakaś nieistniejąca z angielskimi słowami i na końcu jeszcze jedna.
Snu zbytnio nie pamiętam. Z początku rozchodziło się o jakieś komputerowe rzeczy i spakowanych plików, których nie można było wypakować. Byłem też chwilę w aucie, prawie wjechałem w płot. Zmieniałem biegi, wsteczny był na miejscu trzeciego biegu.

Po obudzeniu z pokoju dobiegała piosenka tego zespołu. Nie sądziłem że głos z tej odległości może przejść do snu.

W innym śnie po Bełchatowie gonił mnie jakiś gościu. Na jednej z traw grupa robiła sobie jakiegoś grilla. Temu gościowi udawało się mnie łapać, ale ja się wyrywałem, waliłem w niego drzwiami albo robiłem obroty w powietrzu wprowadzając w zachwyt publiczność. Mimo że ten gościu już ładne parę razy dostał drzwiami nie poddawał się. W końcu powiedziałem do niego:
- Dobra, przepraszam
Ku mojemu zaskoczeniu uspokoił się.
- Serio, to wystarczyło?
- W końcu załapałeś?


Heh.. ciekawe : |
<<=========================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 16 Czerwca ==================>>
Znowu egzamin, spałem mnie niż noc poprzedniego... Ah ta nauka ta nauka na ostatnią chwilę :E
Spałem ok. 3h. Noc była bardzo dziwna. Myślę że to głównie przez ten stres. Budziłem się kilka razy, po każdym obudzeniu nie myślałem jasno. Wkręciłem sobie banie, że w zależności od tego jaką pozycję przyjmę, mam inny czas do pobudki...


Pamiętam scenę ze snu. Ciężko nie pamiętać bo mnie wybudziła :E Śnił mi się wątek o oobe. Leżałem w nieswoim łóżku, myślałem coś w stylu że inni, którzy wierzą w oobe mimo że nie istnieje, będą próbowali mnie w nim dopaść.. czy jakoś tak. Leżałem sobie kiedy nagle ktoś na mnie naskoczył i obudziłem się. Od tego czasu było mi trochę niedobrze.. nie wiem czy to od tego snu ,_,
<<=========================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 18 Czerwca ==================>>
Znowu długo spałem, ale wyśnione sny nawet dobrze zapamiętałem. Heh, ciekawie zaspałem. Gdy patrzałem na godzinę to uznawałem ją za wczesną. Ostatnie dni wstawałem godzinę później i nie wiem czy to przez brak świeżej pamięci, że dzisiaj to muszę wstać wcześnie czy po prostu nie poddawałem interpretacji godziny. Jak w końcu poddałem to było za późno :)
Pospałem jeszcze godzinę, pół godziny czuwania(miałem iść do sql ale się wróciłem :E) i powrót do snu, obyło się bez bezsenności.

Najpierw krótka scena ze snu który zapamiętałem z pierwszego snu trwającego ok. 3h.


Udawałem się przez kilka z jakąś grupą nad rzekę. Gdy mieliśmy znowu się tam udać, zaspałem. Spotkałem kolegów z gimnazjum, którzy też mieli jechać nad rzekę, już się szykowali. Powiedziałem im że mieliśmy wyjeżdżać godzinę temu i bez żadnych emocji zrezygnowali. Śmiesznie to wyglądało. Później podzielili się jakimś ciekawym piwem :)

Później śniło mi się, że kupiłem taką kostkę rubika (w śnie była trochę ciemniejsza. I bardzo żałowałem wyboru. Gdy ją układałem dobrze czułem kostkę w rękach i co chwilę zwalniała. Nie miałem czym ją nasmarować, ale myślałem że to i tak nic nie da. Pojechałem z rodziną do Chin i oddałem ją >_< Szczegół że droga trwała chwilę...

Mój aktualny pad zepsuł się. Stwierdziłem, że to wina układu i wystarczy go wymienić. Pojechałem z rodziną do supermarketu. Byliśmy w dziale z gierkami. Natrafiłem na klasyczne gierki (o takie coś :) ), która z racji że mamy już takie czasy, była kolorowa. Obok nich były gry podobne do tamagotchi.
Trochę dalej były pady. Teraz problem, bo bałem się że układy nie będą pasować i nie ma co tracić kasy. Znalazłem mojego pada w nowszej wersji, ale co prawda przyszedłem tu tylko kupić jakiś najtańszy pad, żeby wziąć z niego układ.

Tata się wkurzył, wziął stojącą belkę i wyważył nią jakieś małe drzwiczki na górze. Powiedział, żebym tam poszedł i wziął co chcę. Tak też zrobiłem. Przypominało to trochę strych z masą padów. Wziąłem jakiś pad. Rozwaliłem go i wyjąłem układ. Domyśliłem się że mam go szybko schować bo nie będziemy tego kupować, przy tym trochę się wykruszył.

Ten sen był trochę mindfuckowy. Trochę jak sen o LD gdzie do pełnej "świadomości" moja rodzina musiała uwierzyć, że to sen. Mimo że sen był płytki podświadomość potrafiła wykreować rozległe obce mi miasto.
Trochę pojeździłem stojąc na aucie (jak w gta SA :D), ale kiedy auto zaczynało się rozpędzać.. światła :E Ruch był bardzo duży, więc nie było mądre przejeżdżać na czerwonym.

Później z rodziną na basenie. "Odtworzyłem" tutaj kawałek horroru, ale stwierdziłem że teraz jest nie za dobry moment, więc sobie go kiedyś pobiorę i obejrzę w domu. Gdy wyszliśmy z basenu zacząłem się wkurzać, że ja nie wiem albo inni, że to sen, nie pamiętam. Uniosłem się w górę mówiąc do rodziców:
- Widzicie, latam, to nie może być rzeczywistość
I jednocześnie myśląc:
- Ale oni chyba mają sfałszowaną pamięć, więc dla nich to będzie normalne >_<
Ruszyłem przed siebie mając nadzieję, że w końcu pobiję mój rekord prędkości. Leciałem coraz szybciej i otoczenie zaczęło się zapadać w 1 punkt. Myślałem że się zaraz wybudzę, zwolniłem. Gdy się zatrzymałem, znowu obraz się "rozciągnął" i wszystko wróciło do normy.
Wokół mnie było morze z gdzieniegdzie kawałkami kry. Dopiero dalej widać było jakieś miasto. Rzuciłem się w wodę umacniając (chyba) się w tym że to sen. Już wcześniej w tym śnie byłem w takiej wodzie. Czułem lekkie odjęcie powietrza ale nie brak tchu. Zaraz zacząłem sobie wmawiać, że tracę powietrze i że to rzeczywistość, w sumie wiedziałem że się oszukuję ale nie wiedziałem co mam myśleć... Obudziłem się...
<<=========================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 21 Czerwca ==================>>

Obudziłem się po 3h coś pamiętając..

Śniło mi się że chciałem spać na cmentarzu, żeby przyszli do mnie zombi i mnie lekko wybudzili. Po tym lekkim wybudzeniu planowałem powrócić do snu DEILD'em... :E
Nic strasznego nie zdążyło się wydarzyć a ja się nie uświadomiłem. A szkoda bo sen w drugiej fazie.
Po ponownym zaśnięciu obudziłem się 2h później nie pamiętając snu, albo pamiętając tylko przez chwilę.. W każdym razie nie przykuł mojej uwagi. Zrobiłem krótkie WBTB i starałem się wejść w głębszy trans i afirmować się. Pewnie by wypaliło jakbym zasnął.. ale nie dałem rady.
<<=========================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 22 Czerwca ==================>>
Najpierw wspomnę że dzień przed zrobiłem sobie drzemkę po wypiciu piwa. Długo zasypiałem i spało się dziwnie, nie czułem że spałem, stan po obudzeniu jednak trochę na to wskazywał. Sądząc po czasie trwała 2-3h. Kładłem się dopiero rano.

Przy zasypianiu wszedłem sobie w lekki trans, planowałem w głębszy ale co chwilę przysypiałem. Po jakimś czasie, nawet nie długim, dryfowałem sobie w myślach, w tej historyjce w niskiej świadomości pojawiły się moje ręce, stało się to tak realne jakbym widział sen. Z tego wszystkiego gwałtownie się ocknąłem a tętno wzrosło. To było epickie, tyle że nie jestem pewien nawet co to było. Albo hipnagog albo perfekcyjna wizualizacja. Co prawda nie znikło to od razu, ale nie miewam tak rozbudowanych hipnagog. Czułem bardziej jakby było to przed moimi powiekami, jak hipnagog. Co to było?

Później znowu przysypiałem, ocknąłem się gdy usłyszałem dźwięk który nie mógł zaistnieć w tym pokoju, aczkolwiek nie żaden straszny. Zaczynałem się zbliżać do paraliżu. Przełykanie śliny i inne typowe moje błędy chyba znowu zepsuły sytuację. A ERWILD zamiast pomóc to chyba zepsuł bo hipnagogi wzrokowe zniknęły. Ale były, to mnie cieszy. Miały postać jak wyraźne anomalie wzrokowe, które opisywałem w tym temacie. Może to rzeczywiście protoplasty hipnagogów :)
Heh, ale to by było jakby pierwszy pełny WILD wyszedł przy zasypianiu ,_,

Przechodząc do snów. Obudziłem się po 3h coś pamiętając, ale sen
był zbyt nieskładny i niekonkretny. I w sumie mało już pamiętam.

Po tym zrobiłem WBTB, nie wypaliło. Ale myślę że to nawet dobra godzina dla mnie.


Na koniec jednego ze snów (za dziwny żeby opowiadać) obudziłem się, miałem zamknięte oczy. Coś podpowiedziało mi że sen powinien trwać jeszcze 20 ileś minut. Jak więc z lekką złością chciałem jakoś wrócić do tego snu. Znalazłem się w nim i żeby się w nim podtrzymać albo wyrazić swoje niezadowolenie (już nie pamiętam) śpiewam piosenkę (myślałem że to Piaska) o niezbyt głębokim tekście:
I love her, I love her, this way...
I ruszyłem na balkon, odbiłem się od ściany i rzuciłem się na dół chcąc załapać lot. Nie udało się, przed samym uderzeniem z wielką prędkością obudziłem się. Jeszcze przed uderzeniem zobaczyłem znajomego jak z kimś szedł. Trochę straszne przeżycie mimo że już tak robiłem, ale świetne :D

Siedziałem na kompie i miałem nową grę na jakiś emulator w uniwersum Dragon Ball'a. Chodziło płynniej niż się spodziewałem.
Ktoś dał mi za zadanie zainstalowania XP na jakimś obrazie, coś w tym stylu. W pewnym momencie XP zaczął się mieszać z moim systemem, bałem się że skasowałem system. Nagle zaczął mi wirować pulpit, ta sytuacja zaniepokoiła mnie na tyle, że zrobiłem TR, fail. Później okazało się że ten XP był w oknie i nic mi nie skasował.

Robiłem coś na kompie kiedy Internet Expolorer (szczyt abstrakcji, kto by tego używał...) scrashował, i tym samym usunął sam siebie, a dokładnie plik exe. Wydawało by się, żadna strata przynajmniej dla mnie, ale dla systemu duża. Na tyle że się zresetował i nie chciał odpalić ponownie. Z pomocą wyskoczyła mi konsola odzyskiwania. Przeprowadziła mnie przez różne ekrany, był nawet kolorowy napis, na końcu trzeba było wpisać polecenie do odzyskania usług internetowych. Wtedy doznałem wizji jak mówi mi je nauczycielka od informatyki. Nazw już nie pamiętam, były bez sensu. Cały czas byłem zaniepokojony czy czegoś mi nie skasuje.

Na szczęście system odpalił. Ale nie wszystko było takie jak było. Czarny pulpit, i parę ikon z lewej przeszło na prawą. Na dodatek konsola odzyskiwania pozwoliła sobie zainstalować Ares'a (Program do P2P) i złączyć go z paskiem. Przy starcie Ares rozwinął się tak że na pulpit zostało 1/20 miejsca. Chciałem zrobić porządki poczynając od usunięcia tego shitu. Obudziłem się.

Bardzo nietypowa konkurencja. Byłem w dużym pokoju z czarnymi ścianami. Brałem udział w konkurencji. 2 grupy po 2 osoby, sędziował jakiś nauczyciel. Konkurencja polegała na tym że dziewczyna z pary miała podbiec do stolika i zjeść jak najszybciej wszystkie kawałki ciasta, było ich sporo. Następnie miała wrócić a chłopak miał podbiec do stolika i rozładować przy nim swoją energię seksualną.... Well... Może to jakaś aluzja do tego że kobiety nadają się tylko do żarcia a mężczyzni do...facepalm

W każdym razie pierwsza para w skrócie pokazała o co chodzi, następni byliśmy my. Tylko że ja pomyliłem płci, a raczej druga osoba. Obaj byliśmy mężczyznami.. Skapłem się o tym dopiero pod koniec..
W każdym razie mi przypadło zadanie zjedzenia ciasta. Pobiegłem tam i żarłem. Nie było to trudne bo nie odczuwałem uczucia napełnienia. Przy tym skakałem jak przy boksie przez co mówili że skaczę jak pedał...
Ja chyba nadawałem tym sobie szybsze tępo...
Nie wiedziałem czy ja mam jakiś czas na to czy jest to na zasadzie rekordu. Wróciłem, sen się skończył. Drugi osobnik nie zdążył wykonać swojego zadania..
<<=========================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Hehehe aż się nasuwa interpretacja o kyptohomoseksualiźmie :P A tak naprawdę to może się świadomie lub podświadomie obawiasz, że ludzie ocenią cię jako geja.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Raczej nie :P
A czym twoim zdaniem było to co widziałem? Chyba nie było miejsca na taki wyraźny hipnagog w tej fazie. A może półsen? Te przejście było strasznie płynne, myśl przeszła przed moje powieki (jak to zauważyłem to jeszcze przez chwilę widziałem ten obraz jak znikał).
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 23 Czerwca ==================>>
Wczoraj też przy zasypianiu położyłem się na plecach, wszedłem w lekki trans, trochę świadomego oddechu ale więcej dezorientacji przez myśli, i ocknąłem się w zbliżającym się paraliżu. Ale znowu zepsułem.. Well.. ale wczoraj nie było drzemki, a spałem 7h. Może mój pierwszy pełny WILD rzeczywiście uda się przy zasypianiu..
Zasnąłem w trakcie obudziłem się ok. 6h.


Pamiętam trochę ostatni sen, był 2 wątkowy. Pierwszy wątek był mocno związany z tym na co straciłem całą noc - na droczenie się z paypalem i steamem, żeby kupić jedną grę... Ze snu już nie pamiętam wiele, w każdym razie chodziło o pośpiech, i wymyślanie sposobów na to żeby zdążyć zanim zacznie się pierwsza lekcja (wczoraj też bałem się o czas bo gra była w promocji jeszcze przez 2 dni).
Drugi wątek pamiętam lepiej (a może to były 2 sny...). Mój ojciec przyszedł do mojego gimnazjum i opowiadał komuś, na jego życzenie jaka ta szkoła jest zła. Słuchałem ich i bardzo się dziwiłem, wiedziałem że jest zła, ale że nie aż tak. Pamiętam przykład o nauczycielu, który za to że mówił przy kimś ku*** ok. 20 sek a nie 10, był uznawany za bardzo niemiłego..

Pod koniec snu była sytuacja gdy ktoś podszedł do mojego taty i chciał pożyczyć jego pieniądze, w tym samym czasie przypomniałem sobie moje problemy i to że też muszę pożyczyć, więc było mi to nie na rękę. Wtedy podszedł do taty gościu aresztowany i powiedział że musi iść z nimi. Tata powiedział coś w stylu, że nie mogli dowiedzieć się tego sami, więc go wykorzystali. W pierwszą chwilę się nie przejąłem ale w następnej pomyślałem, że tata pójdzie siedzieć. Powiedziałem do siebie z mocną wiarą "To musi być sen". TR, czuję przepływ powietrza. Jeszcze 1 dla pewności, znowu.

Początkowo kusiło mnie, mnie żeby zostać i zobaczyć gdzie go zabiorą, ale uznałem że odłączenie się od fabuły będzie ciekawsze. Wyszedłem wykonać swój plan czyli odbicie się falą od ziemii (jak w Dragon Ball'u) i lot. Udało się za pierwszym razem. Chwilę poleciałem, odpaliłem sobie muzykę w tle, którą słucham od wczoraj. Wywaliło mnie. W sumie nie była to aż taka płycizna, nie zorientowałem się po konflikcie (np. byłem w starej szkole), ale złym zdarzeniu. Szkoda :/ No ale LD jest, pierwsze od dawna >_<

<<=========================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 24 Czerwca ==================>>
Spałem ok... może coś koło 3,5h. Tej nocy starałem się nagrać się swój oddech co odbiło się na fabule snu, którego zapamiętałem.
Obudziłem się po 2,5h. Trochę się rozbudziłem, nie mogłem spać wygodnie bo chciałem ponowić nagrywanie (poprzednie się udało), więc nie zasnąłem szybko.


Wieczór, rozmawiam z kolegą przy znajomej ulicy. Większość rozmowy zeszło na próbę rozszyfrowania skrótu od Battlefield 3, chodziło o jakieś mapy, po kolei zadawałem pytania, żeby dowiedzieć się o co chodziło koledze. Gdy już się dowiedziałem ten mówi że się nabijał z mojego nagrania oddechu podczas snu. Mówię, że był normalny, nawet nie chrapałem (przed powrotem do snu na szybko sprawdziłem nagranie, nie było chrapania).

Podszedłem dalej. Był dzień a ja szedłem do gimnazjum (choć w moich myślach przewijała się podstawówka). Chyba ostatnie dni szkoły. Zorientowałem się że nie jestem pewny czy wziąłem plecak, sprawdziłem, miałem go. Myślałem że i tak bym sobie bez niego poradził i bez butów zmiennych, które w nim miałem (tego nie ogarniam >_< ). Droga nie przypominała już rzeczywistej (strasznie trudno utrzymać mi się na drodze przypominającej rzeczywistą, pewnie przez mój introwertyzm >_< ).

Spotkałem koleżankę z gimnazjum idącą z chłopakiem. Dawno jej nie widziałem, również we śnie. Przez chwilę dostałem rower i podjechałem żeby się przywitać, przy czym trochę straciłem równowagę, podparłem się o krawężnik. Przy rozmowie zorientowałem się co mam na sobie gdy tamten chłopak wspomniał o moim ubraniu. Miałem szarą koszulkę, koszulę i czarną kurtkę. Koszula, kurtka rozpięta, uznałem że to głupio wygląda.
Minąłem ulicę w którą miałem skręcać podążając za nimi. Nie wracałem się, ale minąłem ich. Obudziłem się.
Tak, tak wiem. Nudny sen :E No, ale jak w miarę dobrze zapamiętany to się z niego cieszę : |

Za niedługo będą ciekawsze. Powoli przymierzam się do obrania za praktykę główną, technikę "To jest sen" z tybetańskiej jogi snu i śnienia, i przyłożenia się do niej. Nie derealizacji taką jaką kiedyś wykonywałem. Może była skuteczna, ale ten wysiłek psychiczny szybko zniechęcał i nie wytrzymywałem dłużej niż 2 tygodnie.
<<=========================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  dreams.tar.bz2 cosmic. 30 6,435 25-04-2023, 11:29
Ostatni post: cosmic.
  夢 Skipper's dreams 夢 Skipper 68 64,975 19-08-2022, 22:08
Ostatni post: Isabela
  Magic dreams notepad. AstroHunter 50 5,944 01-06-2022, 01:09
Ostatni post: AstroHunter
  My Dreams waldek5 5 2,778 13-06-2018, 14:38
Ostatni post: waldek5
  Vyper's dreams RedVyper91 8 2,986 28-04-2018, 23:16
Ostatni post: RedVyper91

Skocz do:

UA-88656808-1