Fallen Dreams
<<================== 31 Grudnia ==================>>

Miałem 2 serie tych samych hipnagog kinestetycznych i nie wiem czy było to na jawie czy były to sny o LD. Jeśli były to sny o LD to bardzo niedobrze bo nie przeszedłem do snu a zawsze ze snów o WILD przechodzę do LD.

Hipnagogi polegały na tym że w jednym momencie zacząłem na sobie czuć parę zimnych rąk i nie było to przyjemne. Chyba towarzyszyły też temu ciche hipnagogi dźwiękowe. Ręce osuwały się. Na początku się przeraziłem ale opanowałem emocje. Stawiałem na sen o WILD. Po otworzeniu oczu byłem w tej samej pozycji, co chyba przemawia za hipnagogami na jawie.

<<==============================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 01 Stycznia ==================>>

No nie zacząłem nowego roku jakoś specjalnie, ale wierzę że będzie lepiej :)

1. Śnił mi się jakiś sylwester. Dział się on w barze. Raz oglądałem go razem z tatą w telewizji a zaraz tam byłem. W barze pojawiło się coś al'a odkurzacz. Włączył się a stoliki razem z kieliszkami i kielichami(?) na szampan zaczęły wirować jakby były w jakimś wirze. Wyglądało to epicko.

2. Byłem z kolegą w jakiejś krainie gdzie były małe dzieci, które według mine opanowały dystorsję czasu i miały tą umiejętność w oczach..
W podobnej albo tej samej krainie toczył się też inny sen, którego teraz nie pamiętam.

"Volley Assasin"

Grałem w siatkę z jakimiś ludźmi. Za bardzo nie wiedziałem co ja tam robię. Miałem ze sobą strój asasyna i wypuszczałem jak spiderman linki z Attack of titan. Okazałem się bardzo dobry i dałem dużą przewagę mojej drużynie. Na koniec meczu podszedł do mnie wkurzony gościu, był to chyba w-f'ista. Powiedziałem coś o ziole że na pewno paliłem więcej od niego, bo jestem spokojniejszy. Bardzo się wkurzył i wyzwał mnie na jakiś poważniejszy mecz.

Gdy przyszedł meczu nie mogłem grać w tym samym miejscu, z tą samą drużyną. Zostałem wysłany trochę dalej. Tam była drużyna tego gościa i jakaś inna, której nie znałem ale wyglądało że oni mnie znali. Nie było miejsca więc jeden z uczestników zwolnił mi miejsce. Wyglądał jakby mu to pasowało.

Przed meczem inni podali mi mój strój. W meczu gra wydała mi się bardziej obca. Myślałem że zawiodę drużynę ale grałem równie dobrze co wtedy, praktycznie mało robiłem a piłki były bardzo wolne.


<<==============================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 04 Stycznia ==================>>

Przedwczoraj nie spałem, wczoraj poszedłem spać wcześnie i obudziłem się (chyba 2 albo 3 pobudka) o wpół do 5 po 5,5h godzinach snu. Byłem wyspany. W ciągu dnia złapała mnie senność i musiałem zrobić drzemkę.

Nie wiem czy to był półsen, tak wyglądał. Był totalnie nie logiczny ale niekiedy łapałem się i przywracałem minimalne ilości logiki. Używałem wyobrażeń i wewnętrznych komentarzy.
Nagle złapały mnie wibracje. Świadomość miałem na tyle niską że zapomniałem gdzie zasypiałem i myślałem że zasnąłem na krześle przed komputerem, przykryty kołdrą, która się odsuwa. Po chwili załapałem o co chodzi.

Gdy ponownie zasnąłem...

Byłem w klasie z panem od SO i była mowa o jakimś teście. Chyba powinienem go pisać wcześniej. Kolega na ławce wypełniał jakiś egzamin testowy, żeby się poduczyć. Uświadomiłem się bardzo płynnie. Pojawiła się u mnie myśl że to może być sen i bawiłem się w wydłużanie nosów... niezbyt kreatywne... Jakość była słaba. Zauważyłem że nauczyciel się zmienił. Za mną nie było klasy, ale jakiś pokój, kojarzący mi się z kuchnią i moich zmarłych dziadków na śląsku. Za oknem był duży niezapełniony parking, a przed nim ulica. Po chwili mnie wywaliło.

Jeśli dobrze pamiętam to obudziłem się i leżałem sobie dalej w najlepsze. Złapały mnie wibracje ale zaraz puściły.
Obróciłem się na bok. Po jakimś czasie znowu nadeszły, próbowałem na hama wrzucić się do snu ERWILD'em, nie pomogło.


Zmieniłem taktykę. Gdy wibracje nadchodziły, ja relaksowałem się a uczucie zapadania się w łóżko pogłębiało relaks. Okazało się to skuteczne
po jakimś czasie byłem we śnie. Zaraz mnie chyba wyrzuciło i powróciłem tym samym sposobem. Gdzieś tutaj pojawił się jakiś głos profesora w mojej głowie (to było chyba na jawie) i rozmawiałem z nim. Po jakimś czasie zorientowałem się częściowo co robię i zaprzestałem bo nie chciałem stworzyć tulpy.

Gdy w końcu wróciłem na dłużej rozpoczęło się w miarę długie LD przerywane masą FA. W początkowych FA na chwilę traciłem świadomość albo miałem wątpliwości. Ale później się przyzwyczaiłem.

Jakość była już lepsza. Pamiętam że próbowałem kogoś dogonić, nie blokowało mnie tak jak ostatnio. Byłem w jakiejś katedrze o kształcie z góry przypominający symetryczne 4 pół kola a po środku był walec. Spróbowałem w nim zrobić kamehameha, poczułem jakiś ruch. Okazało się że właśnie poruszyła się wskazówka zegara widniejącego na ścianie. Na tym zegarze były 2 rzędy prostych słów, aczkolwiek nic nie znaczących. Pierwszy raz w LD próbowałem coś zapamiętać, tak jakbym się czegoś uczył na jawie, więc dokładałem skojarzeń. Gdy wydawało mi się że zapamiętałem w miarę, wyszedłem i wyrzuciło mnie do kolejnego FA.

Tym razem byłem w starym mieście, dla przypomnienia powtórzyłem sobie przed chwilą zapamiętane słowa. Było to ostatnie FA (albo bardziej zmiana miejsca), po obudzeniu...tych słów nie pamiętałem. Jedyne co pamiętam to to że w drugi rząd składał się z trzy,cztery i trzy literowego słowa.

W tym FA pojawiłem się na balkonie, skoczyłem na jakieś liny zamiast po prostu zlecieć ale było fajnie. Na dole ktoś na mnie skoczył i trochę mnie przygniótł przez co poczułem lekki ból. W czasie tego naskoku kamerka mi się odsunęła i byłem dziewczyną... Zapytałem projekcji-chłopaka czy wie że to sen. On zaczął mi coś opowiadać. Znałem ryzyko stracenia świadomości więc postawiłem czujność ponad jego zrozumienie. Mówił w stylu "Znasz tego gościu z ulicy takiej i takiej, nie? No to ja ostatnio go widziałem na przejściu, nie?" I zakończył "No i wycfelowałem go" xD więc zrozumiałem że chciał mi powiedzieć że wie że to sen. Gdzieś tutaj mnie wywaliło.


Moją świadomość uznaję za dobrą, więc strata pamięci przez zbyt dużą różnicę świadomości nie wydaję mi się logiczna.
Na dodatek w każdym LD męczy mnie wewnętrzna obawa wywalenia, który objawia się fizycznie. Czuję jakby coś w żołądku. Trochę przeszkadza w zabawie : /

Po obudzeniu czułem mocne zmęczenie i nie chciało mi się wstawać... więc spałem dalej.

Sny były ciekawe ale mało pamiętam.

<<==============================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 7 Stycznia ==================>>

Wczoraj od południa męczyła mnie mocna senność. Pod wieczór wpadłem na pomysł po przebywania w pół śnie gdzie kotwicą będzie głośna muzyka. Było nawet fajnie. Raz już łapał mnie paraliż ale szybko się skończyło. W którymś momencie odłożyłem słuchawki i spałem kilka godzin płytkim snem (muzyka wciąż grała obok mnie, tak myślę że był to płytki sen).

W nocy spałem ok. 4h albo nawet mniej. Budziłem się chyba 3 razy, i jeszcze wstałem przed budzikiem. Pamiętałem chyba wszystkie sny. Były ciekawe(oceniam po tym co było w czasie snu bo teraz mało je pamiętam..).
Dziwię się że płytki sen wieczorem tak może zwiększyć świadomość w nocy.


1. Jakaś dawna epoka. Decydowałem o czyichś losach a później moim. Byłem zdezorientowany.

"Kot z porcelany"

Byłem z kimś na jakimś odpuście na scenie, które miało tylko kilka stanowisk. Był jeden kupiec i jego szef. Wbiliśmy chamsko na scenę robiąc sobie jaja z kupca i trochę niszcząc jego dobytek. Coś sapał a my zgłosiliśmy to jego szefowi, który go opierniczył. Ale po tym się uspokoiłem, tak jak i on (groźba szefa podziałała).

Pokazał mi rozbitą szkatułkę kota z porcelany na 2 łapach, z wysuniętą jedną przednią. Był w 3 kawałkach. Kiedy go poskładał, od razu skojarzył mi się z taką samą szkatułką, którą kiedyś miałem w domu. (fałszywe wspomnienia, choć po obudzeniu myślałem że miałem podobną. Ale nawet teraz dalej coś kojarzę. [spytałem się 2 osób z rodziny i nie kojarzą ._. ] ).

Kupiec chciał mi go dać ale pomyślałem że nie chce mieć w domu jeszcze raz tej samej ozdoby i ostatecznie odmówiłem.

Od dzisiaj też wracam do sztucznej derealizacji i myślę że idzie dobrze :)

<<==============================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Generalnie każda drzemka będzie zwiększała świadomość w nocy, przez mechanizm spłycenia snu z powodu tego, że już częściowo się zregenerowałeś. Im bliżej nocy i im dłuższa, tym główny wypoczynek będzie płytszy, a nawet niemożliwy.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Zauważam że (przynajmiej u mnie) regeneracja w dzień jest lepsza. Dzisiaj znowu przedobrzyłem z drzemką, ciekawe czy zasnę xD

<<================== 7 Stycznia - Popołudnie ============>>

Myślę że derealizacja już przynosi efekty np. w postaci trochę lepsze pamięci snów.

Krótkie LD i utrata świadomości.


"Pij do póki ich nie ma"

Otoczenie przypominało okolicę przed domem mojej babci. Było totalnie ciemno i tylko gdzie nie gdzie latarnie oświetlały drogę. Stałem na dachu (._.). Moi rodzice gdzieś wyjeżdżali. Byłem zdenerwowany, nie wiem dokładnie z czego.

I uświadomiłem się. Poleciałem w stronę auta, które właśnie wyjechało. Próbowałem lecieć coraz szybciej, a przechylając się, skręcałem. Ktoś do mnie krzyknął że jedzie właśnie pociąg po tej ulicy (>_<), więc próbowałem go skierować w stronę auta a raczej rzucić, nie udało się. Po tym utraciłem świadomość. (hmm.. no może nie brzmi tak świadomie ).

Pojawiłem się w domu. Rodziców nie było w domu a była ze mną siostra. Podała mi wódkę z szafki i mówiła że mogę pić bo ich nie ma <szczerbol>. Miałem już nalane kiedy to mama weszła. Siostra w stresie mówi do mnie że mama tu jest a ja sobie pije i mówię że i tak by mi pozwoliła ._.

"Rowery i love story"

Ten sen mnie rozbawił xD W tym śnie miałem sąsiadke, dziewczynę w moim wieku ale byliśmy trochę młodsi. Codziennie uciekała z domu i jeździliśmy na rowerach. Mój rower był...trochę mały. Ledwo co się w nim mieściłem, i ciężko było pedałować.

Pewnego razu planowaliśmy uciec na kilka dni. Udało się uciec. Kiedy byliśmy już trochę od domu zaczęła nas gonić jej babcia, też na rowerze... i z psikadełkiem(dozownikiem?) z wodą...(dfq ._. Może to stąd że dziś na macie No więc uciekaliśmy ile sił w nogach. Zjeżdżaliśmy ze stromej górki. Ja zapomniałem o limitach mojego roweru. Wyprzedziłem wszystkich i pędziłem ile sił w nogach, jednak przeczuwając katastrofę. Jechałem za szybko.

Zeszlifowałem rower, opony pękły w jednym momencie i wywaliłem się. Nic mi się nie stało ale babcia nas dogoniła. I zmoczyła nas tym swoim dozownikiem. Mimo to nie wyglądało na to że miała takie złe zamiary, sen się za chwilę skończył ale wyglądało jakby pozwoliła nam dalej jechać.

<<==============================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 8 Stycznia ==================>>

Huh... lekki mindfuck. Zasnąłem dość szybko,spałem poniżej 4h.

"Yay! Tamagotchi ._."

Lekcja PP. Omawialiśmy temat, w którym było coś o.. jakiś krótki nic nieznaczący wyraz na T. Po obudzeniu go pamiętałem ale w następnym śnie zbyt dużo się działo i już go nie pamiętałem.

To coś było swego rodzaju hotelem dla ludzi bogatych. Czytałem temat. Sama książka kojarzyła mi się bardziej z geografią. Materiał o tym pomieszczeniu był krótki, w temacie były jeszcze inne ale tylko to mnie interesowało. W którymś "wszedłem" w książkę i znalazłem się w tym pomieszczeniu (przynajmniej tak je sobie wyobrażałem).

Pomieszczenie przypominało pokój hotelowy. Pojawiłem się przed łóżkiem w, którym śpi lokator ale akurat go nie było (choć miałem wrażenie że na chwilę pojawił się w nim, śpiący). A obok łóżka była półka z różnymi rzeczami.

Obejrzałem sobie pobieżnie te rzeczy, a moją uwagę przykuło... tamagotchi ! : O Czerwone tamagotchi wyglądające jak moje, które dał mi brat, ale nie jest to typowe tamagotchi a menadżer piłkarski, jeśli tak można nazwać gierkę w której trenuje się drużynę przez granie w minigierki ._.

Zachwyciłem się i od razu wziąłem do ręki zabawkę. Po prawej stronie łóżka pojawiła się kobieta, która coś sapała (nie rozumiałem jej) i wyraźnie
nie chciała tu mojej obecności.

Olałem ją i wróciłem do gierki. "Grafika" była czarnobiała ale już taki "nowszy". Postać, która powinna przypominać zwierze, w ogóle go nie przypominała. Nie przypominała ona nic, jakaś koślawa postać. jej animacja miała kilka klatek. Poruszała się kwadratowo ale po chwili jej ruch stał się płynny. Sprawdziłem wskaźniki. Było ich 2 rzędy na górze i jeden na dole, ale nie mówiły mi one nic, jakieś zniekształcone proste czarne figury.

Kobieta zdenerwowała się i chciała mnie wyprowadzić. Poszedłem za nią w stronę korytarza, ale zaraz się wróciłem a ona poszła dalej. Zastanawiałem się czy nie ukraść tej gierki bo podobała mi się. Trwała walka myśli a ja obudziłem się.

Obudziłem się, przypomniałem sobie nazwę tego pomieszczenia i zasnąłem znowu.

"False Memories(?)"

Ten sen oscylował pomiędzy snem a LD a momentami średnio świadomego LD. Działo się tu bardzo dużo, akcja co chwilę się zmieniała, nie pamiętam dużo.

Chodziłem z kimś i uwziął się na nas jeden gościu w średnim wieku. Później z nim spadałem z klifu, w lesie i walczyłem.
W pewnym momencie rozegrała się tu krótka ale epicka walka 2 postaci. Patrzyłem na nie i skojarzyło mi się to z grą. FPS'y lekko spadły a ja dawałem komendy "60 fps" bo chciałem obejrzeć walkę w pełnej jakości ._.

Obudziłem się w pokoju przypominającym mój stary pokój ale tylko kształtem. Wcześniej w tym śnie przeglądałem forum i wpadłem na ideę zrobienia offtopu na bashu po tym jak zobaczyłem że można tam dodawać komentarze (oczywiście, nic się nie zgadza). W profilach na psajko był pogląd liczby postów na bashu.
W tym FA wróciłem do wdrażania tego pomysłu od razu po obudzeniu (komp był odpalony). Za chwilę wróciłem. Zobaczyłem godzinę. Było po 4 a ja wpadłem w lekki szok że dopiero ta godzina. Za chwilę sprawdziłem datę, była sobota (sprawdzałem wszystko na telefonie). Wpadłem w większy szok. Chwila myślenia, TR - pozytywny (tym razem chyba wszystkie TR'y były pozytywne, odzyskuję nadzieję : ) ). "Przecież to dalej sen!".

Początkowo myślałem co zrobić. Czy zlecieć z balkonu jak zawsze, czy może tym razem zejść schodami, pierwszy raz. Ale pomyślałem że to dobra okazja do zobaczenia jak zapamiętałem zawartości szafek i zweryfikowania tego kota z porcelany.
No więc wszedłem do pokoju rodziców. Była tam moja mama. Przeglądałem sobie na spokojnie szafki. Napływ fałszywych wspomnień. Wprawdzie nie widziałem wszystkiego jako prawdziwe wspomnienia ale mniej więcej połowę. Znalazłem jakąś szkatułkę z czapką i pomyślałem że to nie był kot a ta szkatułka. Już chciałem wychodzić ale...


Do pokoju wpadła jakaś dwójka a jeden był...przyjacielem mojego wroga z poprzedniego snu.. chyba.. I jego bronią była.. wielka igła. Napadłem na niego kiedy wszedł do kuchni. Bez sukcesu próbowałem przywalić mu falą energii :E Chciał zabić mnie tą igłą i przez chwilę bałem się o swoje życie.

Gdzieś tutaj wywaliło mnie jeszcze do innej akcji w której tłumaczyłem komuś że w tej szafce połowa rzeczy jest mi znana, że te rzeczy były tam naprawdę. Po obudzeniu już słabiej w to wierzyłem ale może coś z tego było prawdą, kto wie ._.

Obudziłem się i nie jestem pewny czy było to FA. Pozostałem w bezruchu. Jako TR sprawdziłem czucie swojego ciała (tak.. marny TR). Ale...po bardzo krótkiej chwili od razu pojawiłem się w następnym śnie.

Miałem na widoku jakiś talkshow (w koło czerwone kurtyny) gdzie właśnie ten człowiek został poproszony przez kobiete, która prowadziła program.

Znowu te same obudzenie, i znowu powrót. Tym razem obudziłem się w swoim łóżku a przy moim komputerze był Incestus :E (eee...Nie wiem skąd tam ty, nie pamiętam wyglądu tej projekcji. I nie ogarniam czemu we śnie pojawiają się osoby, których nie znamy :D)

Incestus(a raczej projekcja, którą za niego uznawałem :E ) hackował mi kompa ._. Na monitorze było pełno białych liter na czarnym tle. I jak twierdził - naprawiał rotację widoku, bo obróciła się. Ja powiedziałem żeby to zostawił, włączyłem windowsa (włączył się od razu) i na obróconym pulpicie wybrałem z paska zadań opcje grafiki>rotacja(już tak robiłem kilka razy).. no i nie zdążyłem, obudziłem się. W tej samej pozycji co w rzekomym FA (!).

Jak dla mnie to to nie było FA. Budziłem się w realu ale powracałem nieświadomie błyskawicznym VILD'em. Pierwsza myśl stawała się pół snem a pół sen - snem. Naprawde dziwne...

Yay, w końcu większy wpis ._. A no i jak widać nawet po 6h drzemce, sen nie jest taki płytki żeby wywalało.
Btw. Mój kolega też dzisiaj miał LD (albo sen o LD, on nie odróżnia) i też był w lesie i skojarzył otoczenie z grą. Przypadeq? Nie sondze ._. (I tak wiadomo że przypadek xD)


<<==============================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Też miewam podobnie, nigdy nie da się określić, czy te przejściowe wywalenia prowadzą do FA czy do reala, nie ma miejsca ani czasu na TR. Tak czy inaczej, według mnie to wszystko są spłycenia, ponieważ prowadzą przynajmniej do nagłej niemożności poruszenia się.
To, że ja ci sie śniłem to oczywiste skojarzenie, aczkolwiek miło mi, że właśnie ja kojarzę się ze snem bądź jego opisem :P
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Cytat:Tak czy inaczej, według mnie to wszystko są spłycenia, ponieważ prowadzą przynajmniej do nagłej niemożności poruszenia się.
Nie było czegoś takiego. Ani we śnie ani na jawie.
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Czyli teoretycznie mógłbyś w tym przebudzeniu/FA podnieść rękę i nie rozbić paraliżu? Jeżeli to był powrót do jawy, to z definicji było to spłycenie. Jeżeli był to powrót do FA, to w przypadku gdy jest to spłycenie, poruszenie się rozbije prawdziwy paraliż. Niestety, często żeby sie o tym przekonać trzeba zaryzykować :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  dreams.tar.bz2 cosmic. 30 6,384 25-04-2023, 11:29
Ostatni post: cosmic.
  夢 Skipper's dreams 夢 Skipper 68 64,657 19-08-2022, 22:08
Ostatni post: Isabela
  Magic dreams notepad. AstroHunter 50 5,852 01-06-2022, 01:09
Ostatni post: AstroHunter
  My Dreams waldek5 5 2,766 13-06-2018, 14:38
Ostatni post: waldek5
  Vyper's dreams RedVyper91 8 2,965 28-04-2018, 23:16
Ostatni post: RedVyper91

Skocz do:

UA-88656808-1