<<================== 11 Listopad ==================>>
Dzisiaj upewniłem się że wolę przeżywać sny bardziej życiowe niż abstrakcyjne Sam nie wiem do końca czemu tak jest.
2 uświadomienia z ciekawymi motywami.
Po obudzeniu kiedy już niechcący się ruszyłem, dalej próbowałem DEILD al'a VILD. Kolejne dziwne zjawisko, również nie wiem co to było. Podczas tego DEILD'a rozmawiałem z jakimś dziadkiem w myślach, po jakimś czasie przyszły huśtania ale nie mogłem wejść do snu. Dziadek powiedział coś że zapomniałem o jakimś.. wspólnym punkcie obserwacyjnym do wyjścia. Przypomniałem sobie o tym i odrazu wywaliło mnie z ciała(ja to się chyba lubie trollować z tym oobe xD),
ciągało mnie aż do drzwi wejściowych, przeszedłem przez nie, chwile po tym mnie wywaliło. Później dalej gadałem z tym dziadkiem,
znowu przeszedłem w sen, i znowu zaraz mnie wywaliło. Pomyślałem o afirmacji "nie wywala mnie", ale przypomniałem sobie o nie używaniu partykuły "nie" w afirmacjach, powiedziałem "mam super stabilne LD" (dziadek wciąż tam był xD).
I kiedy przeszedłem następnym razem do snu, trochę w nim zostałem. Pamiętałem o swoich aktualnych planach (chidori i rasengan ^^ ). Trochę po uświadomieniu znalazłem się w szpitalu gdzie cwane projekcje chciały wyssać moją świadomość, sytuacja wyglądała tak jakbym zwariował że myślę że to sen. Jakaś pielęgniarka podała mi zeszyt i długopis żebym wpisał się na jakieś badania ale wyrzuciłem je. Mimo to gdy wyszłem ze szpitala znalazłem się przed jakimiś blokami (przypominającymi moje stare miasto), było ciemno. Świadomość na chwilę wyparowała bo jakaś moja siostra murzynka... chciała wyrwać mnie ze snu bo jest z czegoś niezadowolona.. ale powiedziałem o jakiejś imprezie (chyba też w tym momencie byłem dziewczyną..), ucieszyła się i pozwoliła mi zostać. Ale po tym świadomość powróciła. Przed klatką schodową było lustro, zajrzałem w nie ale od razu przypomniałem sobie jak czytałem o nieciekawych zmorach w lustrze, ale olałem to. Spojrzałem jeszcze raz. Moja twarz zamieniła się w twarz jednego gościa którego czasem widzę w szkole, zapewne ze skojarzenia. Zmieniałem dotknięciem głowy kolory włosów, a zanim się spostrzegłem, w moim odbiciu były jakieś 3 pary oczu ._. Później zobaczyłem mojego znajomego z kilkoma osobami, i wypróbowałem rasengan (tyle że był ciemny._.) na koledze. Akurat był na szerokich schodkach, runoł na ziemie tak że byłem wdzięczny że to sen. Ale ten wstał z czerwonym łbem i się cieszył xD
Zawsze gdy chcę użyć magii to ona bardzo wolno się tworzy : /
Motyw jak w śnie o LD ale moja świadomość była wysoka.
W tym śnie miałem za zadanie nauczyć mojego kolegę z gimnazjum świadomie śnić. Nagle znalazłem się w jego śnie. Został akurat poproszony przez policjanta, myślałem że będzie wiedział że to sen ale on pokornie podszedł do policjanta. Więc mówię "Krzysiek, to sen" (wcale się tak nie nazywał). Po chwili załapał i zrozumiał że to sen, towarzyszyłem mu i chciałem żeby jego pierwszy LD był udany. I rzeczywiście bardzo mu się podobało, nie pamiętam co tam robiliśmy ale nic szczególnego. Sen trwał dosyć długo, może nie bałem się wywalenia bo myślałem że to jego sen (?).
Ale w którymś momencie chyba zrozumiałem że to mój sen, odłączyłem się od jego fabuły i robiłem swoje. Z ciekawych rzeczy to tyle że blokowałem auto ręcznym ale po chwili auto zjeżdżało, i znowu je blokowałem i znowu zjeżdżało : D
No i sny nieświadome. Trochę ich wyśniłem i były dla mine ciekawe. Zapamiętałem je tak sobie, bo zamiast zapisać klucze snu byłem zajęty walką z samym sobą ("wstawać.. czy nie wstawać" ._. ).
"Po hamulcach"
Tata pozwolił mi prowadzić samochód. Była noc. Udawało mi się dopóki, dosyć rozpędzony nie napotkałem znaku ostrzegawczego i ostrego zakrętu w lewo. Hamowałem ale to nie wiele dało i rozpędzony wjechałem w zakręt uderzając w jakieś auta. Ale pojechałem dalej. Zadzwoniłem do taty mówiąc mu o sytuacji. On pytał się czy nasze auto nie zostało uszkodzone, dziwiłem się że nie martwi się o konsekwencje, ale po chwili przyjąłem że ich nie będzie. Sprawdziłem auto i nie było widocznych uszkodzeń, ale wyglądało jak z gry ze słabą grafiką, i nieco kwadratowo.
Później tłumaczył mi dlaczego nie mogłem zwolnić. Mówił że mam nie dociskać do końca hamulca. Ja kwestionowałem to, mówiąc że nawet jeśli to powinienem chociaż trochę zwolnić gdy nacisnąłem pedał hamulca w pełni 2 razy.
"Po wycieczce : ("
Miałem jechać na wycieczkę klasową. Ale tata postanowił że sam mnie zawiezie na miejsce docelowe, sam też tak wolałem. Po drodze wstąpiliśmy do wujków. Podwórko przypominało podwórko mojej babci. Trochę się tam zasiedzieliśmy. Nawet bawiłem się z dziećmi wujka. W pewnym momencie pod bramą stał autokar klasowy. Nie przejąłem się tym zbyt bo odwieźć miał mnie tata. Po chwili odjechał. Tata powiedział że mogłem wsiadać, samochód wydaje się niesprawny. Usterka okazała się poważna, samochód został naprawiony dopiero za tydzień i już nie opłacało mi się jechać na wycieczkę.
"Na wycieczce : D"
Jestem na wycieczce (a jednak xD). Jest tu bardzo dużo ludzi, z nie tylko mojej szkoły, nie tylko mojego miasta. Spotkałem tu nawet prawie wszystkich chłopaków z podstawówki w starym mieście. Ale zdążyłem się tylko przywitać musiałem iść.Byłem jeszcze w ubikacji gdzie niekomfortowo się załatwiałem do pisuaru, i ktoś przede mną też (lol). Śpiesząc się do pokoju uderzyłem w starszego kolesia który od razu chciał mnie sprać, ale niedaleko była nauczycielka. Ale on nie odpuścił, przechodziłem przez drzwi i chciał mnie zgnieść tymi drzwiami. Ale pogadałem, z nim, był jeszcze z dwoma kolegami. Powiedziałem "sory", powiedział że to nie wystarczy ale jakoś mi odpuścił, nawet się z nimi zakumplowałem.. trochę abstrakcyjna na swój sposób sytuacja.Była z nimi jeszcze jakaś dziewczyna z zagranicy, z ciemną karnacją (ale nie murzynka), powiedziała że mój kolega jest przystojny(po ang.) a powiedziałem coś w stylu "only you know it", ale i tak się zaśmiała.. W drodze jeszcze nad tym myślałem ale doszedłem do wniosku że jeśli się zaśmiała to powiedziałem dobrze. Szukałem mojego pokoju, już go minąłem ale szukałem dalej. Zdążyłem się pomylić, i trafić do niewłaściwego. Cofnąłem się, znalazłem mój pokój. Było w nim mniej osób niż miało być i mnie też nie dopuścili bo powiedzieli że już wszystko jest zajęte.
<<==============================================>>