21-09-2020, 18:37
21 września 2020
Dziś byłem na tyle zdemotywowany, że nie zapisałem nic w dzienniku, z resztą i tak nie pamiętałem zbyt dobrze snów. No i nie były szczególnie ciekawe. Pamiętam strzępki jednego z nich:
Azjatyckie klimaty, jestem jakimś samurajem. Potężne bydle ze mnie. Jestem w dużej chacie i mam za zadanie kogoś zlikwidować. Jest tu kobieta, która nie ucieka przede mną, bo wie, że i tak nic by to nie dało. Wchodzę po schodach. Wychodzę na duży balkon. Są tu jakieś koty, myślę sobie, że je oszczędzę - to nie po nie tu przyszedłem.
I jeszcze coś takiego, już koło 8 rano:
Siedziałem na łóżku w swoim pokoju, obok mnie siedział mój brat i trzymał w dłoniach moją poduszkę. Zwróciłem jednak uwagę, że wygląda ona trochę inaczej niż powinna. Wtedy uświadomiłem sobie że to sen i momentalnie się obudziłem. Prawdopodobnie o tej godzinie sen był już zbyt płytki.
Dziś byłem na tyle zdemotywowany, że nie zapisałem nic w dzienniku, z resztą i tak nie pamiętałem zbyt dobrze snów. No i nie były szczególnie ciekawe. Pamiętam strzępki jednego z nich:
Azjatyckie klimaty, jestem jakimś samurajem. Potężne bydle ze mnie. Jestem w dużej chacie i mam za zadanie kogoś zlikwidować. Jest tu kobieta, która nie ucieka przede mną, bo wie, że i tak nic by to nie dało. Wchodzę po schodach. Wychodzę na duży balkon. Są tu jakieś koty, myślę sobie, że je oszczędzę - to nie po nie tu przyszedłem.
I jeszcze coś takiego, już koło 8 rano:
Siedziałem na łóżku w swoim pokoju, obok mnie siedział mój brat i trzymał w dłoniach moją poduszkę. Zwróciłem jednak uwagę, że wygląda ona trochę inaczej niż powinna. Wtedy uświadomiłem sobie że to sen i momentalnie się obudziłem. Prawdopodobnie o tej godzinie sen był już zbyt płytki.