Fallen Dreams
<<================== 9 Sierpnia ==================>>
Naoglądanie się filmików o oobe przed snem (bo jak to mówią, trzeba poznać wroga <szczerbol> ) zaowocowało niespokojnym zasypianiem. Miałem obudzić się po 4 godzinach. Zasnąłem na godzinę, choć nie byłem tego pewny, nastawiłem budzik znowu na za 4 h.
W śnie albo w trakcie pobudki udał mi się bardzo spontaniczny WILD albo DEILD.

Pojawiłem się w starym domu. Poszedłem do kuchni, siedziała tam moja mama. A ja sobie otworzyłem okno i wyskoczyłem i poleciałem dalej. Na tą chwilę tylko to pamiętam.. Po jakimś czasie się obudziłem. Budzik jeszcze ku mojemu zdziwieniu nie dzwonił.
<<=========================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 10 Sierpnia ==================>>
Chciałem robić WILD'a, ale rano budzik był wyłączony.. eh..

Siedziałem sobie z kumplem na kompie, na jakiś czas sobie poszedł w stronę kuchni. Coś zaczęło się nieciekawie robić z komputerem. Po czasie przyszła mi do głowy myśl, że to może sen. TR, ku lekkiemu zdziwieniu pozytywny. Wyszedłem z domu. Było ciemno i ponuro, nie czułem mocy nawet do latania. Spotkałem projekcję mojego taty, rozmawialiśmy o uświadomieniu.

Byłem z psem i grupką ludzi niedaleko mojego starego mieszkania. Ten mój pies.. kosił trawnik. Kręcił się i kosił trawę. Przeszkadzali mu jednak ludzie dlatego się przesuwali. I tak kilka razy. Obróciłem się. Był wieczór i szalały małe huragany. Próbowałem wyrzucić z rąk taki jeden, ale nie udało się. Wybiegłem na ulicę i rzuciłem się na wiatr, który mnie poniósł. Leciałem, dość szybko jak dla mnie. Kierowałem się na wysoki blok i chciałem odbić ale nie zdążyłem i spadłem. Wpadłem w rozmowę z kumplem.

Już długo spałem i byłem zbyt wyspany, więc pomyślałem że ustawię budzik na jakieś 20 min, zasną i obudzi mnie w N-REM. Coś jednak nie wyszło.. W każdym razie po jakimś czasie udał mi się WILD albo WILD we śnie. DEILD'ów czy to we śnie czy na jawie, było ok. 5. Pierwszego LD nie pamiętam. Ale lądowałem w obcych miejscach, lub mocno zmienionych. Ale wszystko co udało mi się zrobić to latanie i trochę rozkmin. Po jednym DEILD'zie przypomniałem sobie, żeby nie otwierać oczu. Akomodowałem się do ciemności, po czasie zaczęło działać a później niechcący otworzyłem oczy do końca. Byłem na swoim podwórku, ale był na nim tylko niski kościół w trakcie budowy. W jednej z następnym pobudek, pomyślałem że mógłbym nawet teraz spaść i i tak bym wrócił do snu. No i spadłem, i doczłapała się do mnie agresywna projekcja brata na którą starałem nie zwracać uwagi ale chyba mnie łaskotała i ciężko było wytrzymać...Jak już wróciłem to pomyślałem sobie że już wtedy to był sen, więc...parę sekund po tym mogłem już to sprawdzić, zrobiłem test z podnoszeniem ręki, pozytywny. Byłem w jakimś pokoju z wielkim starym telewizorem, wywaliłem go. Wyszedłem na balkon, byłem na wysokim piętrze. Na dole jakiś dziadek śmiesznie skakał z jednego miejsca do drugiego co mnie rozbawiło. W trakcie następnego lotu udało mi się stworzyć na sobie sayiańską aurę :3 W trakcie którejś pobudki słyszałem budzik telefonu z drzemki jednak podejrzewam, że to głos z zewnątrz, no albo któreś z tych DEILD'ów były na jawie. Od teraz będę starał się robić ten test z ręką.
<<=========================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 11 Sierpnia ==================>>
Ustawiłem 2 budziki na WILD'a, na za 3h i na za 4. Obudził mnie ten późniejszy. O ile pamiętam to próbowałem w średniej senności i..

Mój kolejny udany WILD we śnie zepsuł mój szwagier, który wszedł mi do pokoju we śnie <dodgy> Później gadałem z bratem. Pocieszał mnie, że to dość normalne, że ktoś nam przerywa, po prostu zdarza się :|

Trochę mnie rozbawił sen, w którym na lekcję (sala wyglądała trochę jak wykładowa) przyszedł mój tata, który grał kogoś kim nie jest. Siedział po lewo ode mnie w ostatnim środkowym rzędzie. Chciał mi coś powiedzieć śmiesznego o moim nauczycielu, ale powstrzymywałem go bo nauczyciel może usłyszeć i będzie nieciekawie, ale ten cały czas próbował. Nie pamiętam co było dalej.

Pierwszej połowy nie pamiętam. Kojarzę tylko widok jak ze schodów do hali z gimnazjum. Wychodziliśmy ze szkoły, ten widok z kolei bardziej przypominał starą szkołę. Do wyjścia były 2 drogi. Poszedłem za kolegą, ale okazało się że przy tym wyjściu przezroczysta ściana się zakleszcza i trzeba się przez to wyjście przedzierać siłą. Przy końcu zdałem sobie sprawę, że ja nawet nie wstałem z łóżka, TR na upewnienie, pozytywny. Walczyłem z niestabilnością i chwilę tam pobyłem.Znowu nie wiem czy to FA czy jawa. W odróżnieniu od ostatnich powrotów, w tle (chyba w wyobraźni) słyszałem głos i nie pojawiałem się w miejscu zaśnięcia lub coś co miało by je przypominać. Takich powrotów było kilka. Tu moje małe zdziwienie bo uświadomiłęm się definitywnie z płytkości (poza tym sen po ok. 10 h). Więc może to było na jawie. Próbowałem poprawić jakość np. dotykając podłoża albo kałuż, które tam były, ale to nie działało. Najlepiej zapamiętałem jak spojrzałem w niebo i na lichym niebie był jakiś duży statek, ale miał on krzywe białe kontury przez co wyglądał jak ze słabej gry, i wszystko wokół niego. Patrzyłem w niebo czekając aż pojawią się ostre gwiazdy, ale widziałem tylko rozmazane niebieskie punkty.

Well... 6 dzień z rzędu, chyba rekord swój pobiłem :)
<<=========================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 12 Sierpnia ==================>>
Starałem się nie przerwać passy, no ale nie udało się. Miałem wcześnie wstać, ale ustawiłem budzik na za jakieś 3,5h na WILD'a. Dopadła mnie okropna bezsenność (budzik kilka razy przestawiałem). Po ponad 2h męczenia wpadałem chyba w półsny. Po tym spostrzegłem, że ciężko mi wyłapać myśl w której nie ma czegoś nonsensownego, ale i tak szybko nie usnąłem. Gdzieś tutaj miałem małą schizę. Miałem w głowie wyobrażenia dziejące się same. Starałem się zapamiętać o co dokładnie chodziło, ale wyleciało mi to z głowy po akcji. W każdym razie spotkały się 2 kobiety i ta druga była bardzo wrogo nastawiona do pierwszej, chyba chciała ją zabić. Ja wtedy jako obserwator tego pomyślałem, że jakby.. zapiszę sobie to jako alternatywną śmierć. I po tym zacząłem myśleć jak się przeżywa tą alternatywną śmierć, wtedy ta kobieta zaczęła przeraźliwie krzyczeć a jej głos był coraz donośniejszy, aż był bardzo głośny, ale wciąż z głowy, a ja myślałem że właśnie przeżywam tą alternatywną śmierć. Trwało to krótką chwilę po czym świadomość wzrosła i min. uzmysłowiłem sobie, że myślałem bez sensu.
Takie dźwięki przydarzyły mi się w obrębie zasypiania (chyba zawsze przy ponownym zasypianiu) już dużo razy w życiu, zawsze był to jakiś przeraźliwy odgłos mowy albo krzyku. Pytanie. Co to jest? :)

Spałem w sumie krótko, ale zdążyłem coś wyśnić i było to dość realistyczne.


W chyba pierwszym śnie walnąłem faila. Na tle dziwnych akcji pomyślałem sobie, że to podbuduje moją derealizację, no ale przecież to jawa :) Pamiętam stację PKP, zombio coś podobne, i małe auto które musiałem rozpaczliwie wyciągać z tarapatów, ale nie mogłem się połapać w sterowaniu.

Byłem w grze, najbardziej przypominała GTA:SA, ale był tam nałożony mod który min. zwiększał hp wrogów. Przyszedł kolega, i miał problemy z kompem. Nie działały mu stacje. Później drugi i z nim trochę pograłem w tą grę, ale nie był zachwycony i nie udało nam się przejść poziomu. Później przyszedł następny i mimo mojego słabego początku ku mojemu zdziwieniu udało się nam. Na koniec nie byłem pewny czy nacisnęliśmy przycisk i wróciłem się sprawdzić, okazało się że tak. Przeszliśmy przez drzwi i znaleźliśmy się w jakiejś szkole. Śmialiśmy się z porównania GTA:SA vs Twierdza: Krzyżowiec. Usłyszałem, że za nami idą nauczyciele i było mi głupio. Weszliśmy po schodach, kolega znikł.

Zrobiło się jaśniej. Zobaczyłem swoją klasę i poszedłem tam. Okazało się, że to początek nowego roku szkolnego. A teraz historia. Po roku przerwy znowu czas na mój ulubiony przedmiot <sarkazm>. Byłem tym tak przejęty, że nawet nie wziąłem książki, ale w sumie olewałem to. Wpadłem w rozkminę jak ten czas szybko leci. Że leci coraz szybciej. Zastanawiałem się czy nie spytać Incestusa, czemu z biegiem czasu czas coraz szybciej mija. Czy to może przez to że z wiekiem zmniejsza się nasza uważność przez co gorzej "zauważamy czas" czy może przez to że staramy się unikać jakichś momentów :)
<<=========================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Ilość zapamiętanego czasu jest coraz większa, więc perspektywa chwili obecnej w porównaniu do przeżytego czasu jest coraz mniejsza, stąd wydaje się, że czas płynie szybciej :P
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
:) To brzmi logicznie. A z czego biorą się te dźwięki o których pisałem?
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
No brzmi paraliżowo. Myślę, że realne natężenie dźwięku nie jest tak istotne, jak wrażenie cierpienia wywołanego słuchaniem.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 27 Sierpnia ==================>>
Od 14 nie było mnie w domu. Co prawda wziąłem ze sobą zestaw oneironauty (notatnik i 2 długopisy), ale nic nie zapisałem. W 1 dniu miałem kilka snów o LD, nic więcej.

Przechodząc do dzisiaj 1 sen po obudzeniu świetnie pamiętałem jednak wspominanie go nie wystarczyło i przez to, że spałem jeszcze długo, nic nie pamiętam.


Możliwe, że to ten. Byłem z bratem na imprezie, chyba w moim starym mieście. Z kądś otrzymał w prezencie zgrzewkę pewnego napoju alkoholowego. Z wyglądu przypominało to szampan z zielonej szklanej butelce, ale miało przyczepione coś al'a rurkę. Po drodze natkineliśmy się na jakieś agresywne dzieci, które chciały nam zabrać trunek. Myślałem, że skończy się na tym że brat zainterweniuje rękoczynem, ale nie przypominam sobie czegoś takiego. Zamiast tego zauważyliśmy że większość napojów zniknęła, pomimo że nawet nie dotknęli zgrzewki. Wróciliśmy do jakichś ludzi, którzy możliwe że nas wcześniej wysłali. Siedzieli na dworze. Brat rozstawił tam pozostałe butelki.

Później miałem LD, ale też spałem po obudzeniu jeszcze długo i prawie wszystko zapomniałem...

Byłem w randomowym domu, gadałem chyba z siostrami. Poszedłem do łazienki i w lustrze zobaczyłem jakąś babcię, uświadomiłem się. Na luzie wyszedłem z łazienki i podszedłem do okna i wyleciałem. Leciało się fajnie. Pamiętam jeszcze tyle, że miałem FA i przewidywałem że to dalej sen z czego zrobiłem TR i trwał dalej.

Ostatni sen.

Chyba wziął się z naczytania wczoraj o trochę abstrakcyjnej przyszłości. Byłem w starym mieszkaniu, w moim pokoju. Oglądałem z siostrą nocne niebo. Po prawej widać było dużą jasną plamę, która nie znikała. W internecie były teorie, że to statek obcych, co więcej było widać na krawędziach małe światełka. Obawiałem się tej teorii. Natomiast siostra w ogóle w to nie wierzyła. Po jakimś czasie wpatrywania się coś błysło na krawędzi tej plamy, powiedziałem że to czarna dziura. Krótką chwilę później na niebie pojawiła się duża czarna dziura, która wszystko wessała.

Pojawiłem się w kosmosie nad planetą przypominającą księżyc. Widziałem spadających ludzi, którzy na powierzchni przyjmowało postać niebieskich punktów. Jak już wylądowałem zobaczyłem, że planeta jest bardzo mała na szczęście i uda się odnaleźć innych. Czym prędzej jakby kliknąłem w jakiegoś droida który zaczął od "zasady są proste..." dalej nie pamiętam. Coś o rywalizacji. Pomyślałem, że nie jestem geniuszem z SAO (takie anime), ale dam z siebie wszystko bo prawdopodobnie od tego zależy moje życie. Byłem już w "aucie" i ostrzem na przedzie wjeżdzałem we wszystko co napotkałem. Szło mi nieźle. Po krótkim czasie otworzyłem listę wyników i byłem pierwszy (miałem nick Fallen Leaf), a dużo zawodników jeszcze zostało. Skończyłem także jako pierwszy.

Wtedy chyba cofnąłem się do mojego domu jednak miałem świadomośc, że to wszystko zostało wessane i prawdopodobnie tworzy się w nas jakaś iluzja co do części tej lokacji. Lekko atakowały mnie myśli o TR, ale oddalałem tą myśl, ale chyba nie chciałem się uświadamiać (sen mnie w sumie pasjonował). Zobaczyłem tylko pobieżnie na rękę, która byłą brudna jakby od węgla. Podszedłem do okna i otworzyłem je. na niebie widniał statek, a na jego bokach rząd jakichś małych ciemnych machin. Te machiny nagle wyciągnęły 4 mechaniczne ręce i kierowały się do mnie, teraz wiedziałem że to jacyś strażnicy. Gdy były bliżej zamknąłem okno i po chwili zaczęły wracać na miejsce. Ciekawiłem się co by mi zrobili ale przewidywałem, że mogło zakończyć się to czymś nie miłym, więc nie ryzykowałem. Pamiętam, też że czasami noc zmieniała się nagle w dzień, ale nie pamiętam w których momentach.
<<=========================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 29 Sierpnia ==================>>
Jako, że dzisiaj miałem odebrać dyplom z okazji zdania pierwszego egzaminu zawodowego, albo ewentualnie informacje o niezdaniu i zapisanie się na poprawkę, głowę zalały myśli o wynikach (na szczęście nie słusznie :) ). Z tego powodu nad ranem przyśniło mi się kilka snów na ten temat.

W jednym Wszedłem do sali i profesor powiedział, że miałem 700 ileś tysięcy punktów, na dyplomie z daleka wyczytałem (napisy były nad wyraz stabilne), że potrzeba 750 tysięcy punktów do zdania. Trzymany nadzieją, upewniłem się ostatecznie, ale nie zdążyłem usłyszeć odpowiedzi.

W ostatnim śnie, przyszedłem do szkoły w nadziei na otrzymanie wyników, ale zastałem.. długie opowiadanie profesora o jakimś uczniu ze średniowiecza. Po wszystkim spytałem się co z wynikami a profesor powiedział, że zdradził wyniki, tego jednego ucznia z opowieści i żeby przyjść za tydzień. Byłem wkurzony bo specjalnie wstawałem i traciłem kasę na bilety, żeby przyjść do szkoły. Powiedziałem, że to kpiny przy nauczycielce, która właśnie przechodziła. Zaprzeczała, ale na szybko opowiedziałem jej co profesor zrobił, przy ostatnich zdaniach już w sumie wiedziałem, że to sen i zaraz się obudzę. Nauczycielka nie zdążyła odpowiedzieć.

Ponadto próbowałem przed zaśnięciem transu i udało się zajść nawet głęboko. Zauważyłem, że najlepsze efekty daje mi wywołanie uczucia spadania bez żadnej wizualizacji, a kiedy zajdę już głębiej to wspomagam się jeszcze lekkim ERWILD'em. Już ręce zaczynały mi gwałtownie sztywnieć, ale złapał mnie kaszel i zrezygnowałem. Z pewnością w najbliższym czasie będę próbował dalej. Moim celem jest zajście do poziomu głębokiej relaksacji, którą niedawno spontanicznie doświadczyłem i opisałem.
<<=========================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
<<================== 30 Sierpnia ==================>>
W jednym ze snów, którego fabuły już zapomniałem, projekcja pokazała mi niekończący się tunel. Po chwili gdy go zobaczyłem zaczęła krzyczeć, i ten krzyk przedostał się na "jawę", czyli stało się to co jakiś czas temu opisywałem. Gdy znikł, próbowałem przywołać tą akcję i wszystko się powtórzyło, robiłem tak wiele razy ciesząc się, że mogę przyjrzeć się lepiej temu zjawisku. Po iluś razach zauważyłem, że w tym czacie dostaję halucynacji czucia, np. kręcę się na łóżku. Udało się nawet spaść z łóżka. Wtedy przyszedł kolega, chyba mu o tym opowiadałem. Po jakimś czasie się obudziłem i ogarnąłem, że to cały czas mi się śniło.

Miałem też kilka snów, w którym byłem perfekcyjnym agentem. Najlepiej wychodziło mi chowanie ważnych rzeczy, np. do schowka, który pokazywał się tylko po naświetleniu go specjalną diodą.
<<=========================================>>
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  dreams.tar.bz2 cosmic. 30 6,434 25-04-2023, 11:29
Ostatni post: cosmic.
  夢 Skipper's dreams 夢 Skipper 68 64,927 19-08-2022, 22:08
Ostatni post: Isabela
  Magic dreams notepad. AstroHunter 50 5,942 01-06-2022, 01:09
Ostatni post: AstroHunter
  My Dreams waldek5 5 2,777 13-06-2018, 14:38
Ostatni post: waldek5
  Vyper's dreams RedVyper91 8 2,985 28-04-2018, 23:16
Ostatni post: RedVyper91

Skocz do:

UA-88656808-1