22-08-2014, 19:43
Stosowałem technikę WILD w czasie WBTB jak i przy normalnym wieczornym zasypianiu - efekt zawsze był taki sam.
Kładłem się, rozluźniając całe swoje ciało, swoją uwagę skupiałem na oddechu, przez cały czas leżałem w pozycji nie ruchomej. Z upływem czasu, hipnagogi były coraz bardziej wyraziste. Nie czułem także położenia swojego ciała, jednak nie zdarzyło się tak abym nie czuł całego. Najczęściej to były nogi i tułów. Chwilami miałem taki stan, trudny do opisania - jakbym znajdował się we śnie, wydawało mi się że z kimś rozmawiam, lub jestem w innym miejscu, jakbym oglądał film z pierwszej osoby, wtedy także nie słyszałem realnego otoczenia - chwilowa utrata świadomości? czy może tak mocne i wyraziste hipnagogi? Po kilku,kilkunastu sekundach z powrotem czułem, że leże w swoim łóżku, słysząc powiew wiatru dochodzący z za okna i głos jadących aut. Mimo tego, że nadal się nie poruszam i co chwile zapadam w taki stan jaki opisałem wcześniej, nie mogę ani normalnie zasnąć ani wejść świadomie w sen...
Po jakimś czasie odpuszczam sobie WILD'a. Dlatego, że nie mogę przez długi czas wejść świadomie w sen, ani nawet normalnie zasnąć, więc poprawiam swoje ciało do innej pozycji, myślę o czymś normalnym i po chwili odpływam nieświadomie.
Coś robię źle? Czy może jednak jestem blisko osiągnięcia LD, ale za szybko się poddaje?
Kładłem się, rozluźniając całe swoje ciało, swoją uwagę skupiałem na oddechu, przez cały czas leżałem w pozycji nie ruchomej. Z upływem czasu, hipnagogi były coraz bardziej wyraziste. Nie czułem także położenia swojego ciała, jednak nie zdarzyło się tak abym nie czuł całego. Najczęściej to były nogi i tułów. Chwilami miałem taki stan, trudny do opisania - jakbym znajdował się we śnie, wydawało mi się że z kimś rozmawiam, lub jestem w innym miejscu, jakbym oglądał film z pierwszej osoby, wtedy także nie słyszałem realnego otoczenia - chwilowa utrata świadomości? czy może tak mocne i wyraziste hipnagogi? Po kilku,kilkunastu sekundach z powrotem czułem, że leże w swoim łóżku, słysząc powiew wiatru dochodzący z za okna i głos jadących aut. Mimo tego, że nadal się nie poruszam i co chwile zapadam w taki stan jaki opisałem wcześniej, nie mogę ani normalnie zasnąć ani wejść świadomie w sen...
Po jakimś czasie odpuszczam sobie WILD'a. Dlatego, że nie mogę przez długi czas wejść świadomie w sen, ani nawet normalnie zasnąć, więc poprawiam swoje ciało do innej pozycji, myślę o czymś normalnym i po chwili odpływam nieświadomie.
Coś robię źle? Czy może jednak jestem blisko osiągnięcia LD, ale za szybko się poddaje?