11-09-2018, 04:34
Witam. Od soboty ubiegłego tygodnia mam mały problem. Otóż moje dziwny koszmaro podobne sny nie dają mi spać, jednak są one mniej typowe niż standardowy koszmar, bo odgrywają się na pograniczu snu a jawy tzw. pół sen. Pierwszy wyglądał tak, leżałem w łóżku zasypiając i widziałem swój pokój, ale jak przez mgłę i nie mogłem się ruszyć bo byłem już w momencie wchodzenia w głęboki sen. Nagle zacząłem słyszeć głośną muzykę, jakiś kawałek metalowy a po tym dźwięk intesywnie szuranych firanek w moim pokoju. Po kilku sekundach próby dojścia świadomości do władzy zerwałem się żeby to sprawdzić, oczywiście wszystko zniknęło. Nie przejąłem się tym zbytnio, poszedłem spać dalej. Gdy tylko znów świadomość zaczęła odpływać - głośna muzyka, gdy nagle usłyszałem gwałtownie zbliżające się do mnie kroki, była to czarna postać która stanęła nade mną i zaczęła mówić w jakimś niezrozumiałym języku nieprzyjemnym głosem. Ten sam schemat, zrywam się po chwili i wszystko znika. Trochę się już zaniepokoiłem, no ale do trzech razy sztuka. Za trzecim razem nie słyszałem muzyki ale płacz dziecka, a zaraz potem poczułem jak ktoś kładzie się w moim łózku na boku do którego jestem odwrócony plecami. W tym momencie przestraszyłem się już nie na żarty i nie spałem aż nie zrobiło się jasno i nie poczułem większej pewności, pół biedy gdyby to wszystko działo się w jakimś nierealnym świecie, ale widząc czując to własnymi oczami, uszami i ciałem? No kurczę. Następnego dnia trochę się obawiałem spania, ale nic się nie wydarzyło, miałem nawet przyjemny sen. Dzisiaj za to miałem dosyć dziwaczny sen niewarty opowiadania, jednak pod jego koniec zaczynałem przechodzić w stan pół snu i nagle zaczęła mi się bardzo szybko pojawiać i znikać przed oczami szponiasta dłoń. Postarałem się jednak nie emocjnować zbytnio i to zbadać. Byłem w stanie zamykać i otwierać oczy. Przy otwartych zęby szczękały mi w rytm pojawiania się dłoni i serce przyspieszało dwukrotnie, przy zamkniętych wszystko było w porządku. Nie mogłem się zdecydować czy spać dalej czy zrezygnować, toteż raz ta dłoń się pojawiała gdy padalo na spanie, raz znikała gdy lekko się wybudziałem. Gdy jednak zacząłem słyszeć z różnych stron wyraźne gwizdy no cóż, skapitulowałem. W dodatku godzina była dosyć sugestywna, bo 3:35, ale to tak na marginesie.
No i piszę to teraz na gorąco. Dodam, że jestem osobą która często swoje sny zapamiętuje, a świadome sny bez treningów pojawiają się co jakiś czas a ja sam jestem już całkiem niezły w ich utrzymywaniu i modyfikowaniu pod siebie. No i może jeszcze to, że od 3 miesięcy mam problemy neurologiczne związane z bólami i mrowieniem głowy jak i drżeniem mięśni. Szereg specjalistycznych badań nic jednak nie wykrył, ale przy wszystkich tych snach lub po nich czułem wyraźne mrowienia w głowie lub inne mrowieniopodobne doznania.
Nie żebym oczekiwał jakiegoś rozwiązania które miało by zażegnać pojawiania się tych mar, bo to pewnie średnio możliwe, a to może przejść samo z siebie choćby jutro, ale chciałem się tym podzielić i usłyszeć Wasze zdanie co o tym sądzicie. A może ktoś miał podobnie i jednak będzie miał jakąś rade?
No i piszę to teraz na gorąco. Dodam, że jestem osobą która często swoje sny zapamiętuje, a świadome sny bez treningów pojawiają się co jakiś czas a ja sam jestem już całkiem niezły w ich utrzymywaniu i modyfikowaniu pod siebie. No i może jeszcze to, że od 3 miesięcy mam problemy neurologiczne związane z bólami i mrowieniem głowy jak i drżeniem mięśni. Szereg specjalistycznych badań nic jednak nie wykrył, ale przy wszystkich tych snach lub po nich czułem wyraźne mrowienia w głowie lub inne mrowieniopodobne doznania.
Nie żebym oczekiwał jakiegoś rozwiązania które miało by zażegnać pojawiania się tych mar, bo to pewnie średnio możliwe, a to może przejść samo z siebie choćby jutro, ale chciałem się tym podzielić i usłyszeć Wasze zdanie co o tym sądzicie. A może ktoś miał podobnie i jednak będzie miał jakąś rade?