Nie nie traciłem tzn raz straciłem na chwilę gdy stałem z szampanem a tak poza tym to nie Ja to tak opisuje, nie piszę wszystkich szczegółów, myśli, emocji bo to by za dużo pisania było
Zwykła świadomość jest jak sen, a prawdziwe życie rozpoczyna się, gdy mamy dość siły i odwagi, aby się przebudzić. Przebudzić we śnie?
*Dziewczyną
No właśnie nie wiem coś krzyczała i w ogóle stanęła mi na drodze to ją rzuciłem...<con> Tak jakoś mam że w snach nie szanuje niczego mam wszystkich gdzieś i nie traktuje nikogo moralnie to już nie pierwszy raz jak komuś zrobiłem krzywdę (oczywiście w śnie bo w realu zachowuję się odpowiednio
Zwykła świadomość jest jak sen, a prawdziwe życie rozpoczyna się, gdy mamy dość siły i odwagi, aby się przebudzić. Przebudzić we śnie?
Czarna Perła
A więc przeczytałem o technice FILD i wydała mi się trochę taka dziwna nigdy jej nie robiłem aż do dziś. Położyłem się spać jak zwykle o 23:00 i nastawiam budzik na 3 godziny snu, budzę się zaspany, wyłączam budzik, ruszam palcami i próbuje zasnąć. Po ok minucie robię TR i tak jak się spodziewałem nic. Dobra próba numer dwa, znowu zamykam oczy zaczynam ruszać palcami i w pewnym momencie stwierdzam No nie! Co to ma być? Ta technika jest do dupy wstałem z łóżka uruchomiłem komputer i włączyłem nagranie mojej nauczycielki od geografii. W tym nagraniu gada coś o śnie...
WTF? Co ja robię? Łapie się za nos i biorę wdech... o ku**a pomyślałem, toż to sen! Od razu jak z bicza strzelił wyskoczyłem przez okno na dwór lądując z mocnym uderzeniem na ziemie. Był środek nocy. Co tu robić? kurde nie przeczytałem wieczorem mojej listy "100 rzeczy które będę robił w LD" i nie mogłem sobie przypomnieć co chce zrobić (oprócz tego co już robiłem poprzednio). Wiem będę latał jak superman ale bardzo blisko ziemi. Uniosłem się w powierzę. Nagle zaczął padać mocny deszcz i zacząłem lecieć przed siebie. Ziemia, drzewa, budynki miałem z ogromną prędkością (aż się rozmazywały). Znalazłem się nad oceanem a tam płyną statek coś w stylu Czarnej Perły. Wylądowałem na nim. Był straszny sztorm, pioruny waliły, statkiem bujało na lewo i prawo. Silny podmuch wiatru mnie przewalił i uderzyłem mocno o podłogę co sprawiło że się obudziłem.
Otwieram oczy patrzę na zegarek 2:13
Pierwszy raz miałem LD w drugiej fazie snu, był dość krótki i nie wyraźny czułem się w nim tak jakby ospały.
Zwykła świadomość jest jak sen, a prawdziwe życie rozpoczyna się, gdy mamy dość siły i odwagi, aby się przebudzić. Przebudzić we śnie?
O ile pamiętam, według incestusa głębokość snu nie może się odbić w postaci zmęczenia czy ospałości. Jeśli tak jest to te uczucie wywołałeś sam - albo po skojarzeniach w trakcie snu, albo odbiło się od senności przed FILD'em. Sam jestem ciekaw czy tak jest. Ostatnio miałem podobnie już po raz któryś.
Ten natłok gwałtownych zjawisk atmosferyczny mógł się wziąć od płytkości. To by uzasadniało mierną jakość.
Było by świetnie jakby Incestus utwierdził mnie w tych przekonaniach, albo mnie poprawił
Nie łapię pierwszej części wypowiedzi Sen faktycznie musiał być płytki, może spłyciłeś go techniką albo akcjami podczas snu, a może po prostu uświadomiłeś się przed niefizjiologicznym przebudzeniem.
Chodzi mi o to, czy te uczucie ospałości w trakcie LD, które doświadczył jokershooter może być bezpośrednio powiązane z głębokością. W sensie bezpośrednio wziąć się od głębokiego, lub płytkiego snu. Jeśli nie, no to musiało zostać zaindukowane przez coś - jakieś skojarzenia z odczuciami, które w tamtej chwili doświadczał, albo z sennością przed FILD'em ("budzę się zaspany, wyłączam budzik").
Cytat:a może po prostu uświadomiłeś się przed niefizjiologicznym przebudzeniem
Jak niefizjologicznym. Rozumiem przed fizjologicznym (np. alfa-budzik). Ale niefizjologiczne obudzenie jest z naszej winy tak Więc, nie rozumiem.
Wybacz Jokershooter, że pytam się o Twój LD. Ciekawość Ale mam nadzieję, że także skorzystasz
Aaaa to ja myślałem że słaba jakoś snu wynikała z głębokiej fazy REM (bo jeśli budzę się w środku nocy to jestem zaspany to myślałem że ze snem jest podobnie) a tu się dowiaduję że właśnie powinno być odwrotnie.
Nie ma sprawy Fallen sam jestem ciekaw
Zwykła świadomość jest jak sen, a prawdziwe życie rozpoczyna się, gdy mamy dość siły i odwagi, aby się przebudzić. Przebudzić we śnie?
Zgadza się w takim razie, ospałość najpewniej pochodzi z realnego zmęczenia i przeszła z powodu płytkości.
Ciężko stwierdzić, że przebudzenia niefizjologiczne są z naszej winy. Po prostu fazy uszeregowały się tak na podstawie modelu poprzedniego wypoczynku i stylu aktywności w dzień. Stres i takie sprawy.
Fajnie, że spróbowałeś zrobić tak wiele rzeczy. Czytając relację mam jednak wrażenie, że traciłeś w pewnych momentach świadomość.
tzn raz straciłem na chwilę gdy stałem z szampanem a tak poza tym to nie 
Ja to tak opisuje, nie piszę wszystkich szczegółów, myśli, emocji bo to by za dużo pisania było
Sen faktycznie musiał być płytki, może spłyciłeś go techniką albo akcjami podczas snu, a może po prostu uświadomiłeś się przed niefizjiologicznym przebudzeniem.
