Dziennik snów Soldiera
#41
Gratulacje :)
Według mnie jedyne najlepsze co można wyciągnąć w LD to zwiedzanie snu, bez wpływania na niego wolą, tylko kontrolować własne poruszanie i starać się unikać własnych świadomych skojarzeń z percepowanym otoczeniem. To był zawsze mój jedyny plan na LD, a inne plany wymyślałem wyłącznie po to, żeby móc później ocenić swoją pamięć.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#42
Cytat:Co mogło być powodem LD?

iSen 2012: Jak osiągnąć LD? Jakie techniki polecacie, która najłatwiejsza i najskuteczniejsza? Jakie TR robić? Co robię źle? Pomóżcie plis!

iSen 2022: Co mogło wywołać LD? Co je spowodowało? Jak to się mogło stać???
craving for Nibbana
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#43
Podzielę się tym, co działo się ostatnio
07.01.22r
W tym dniu rano wcześnie wstałem i włączyłem zajęcia na komputerze. Słuchałem tego co leci w tle leżąc w łóżku. Byłem bardzo zmęczony, ale zachowywałem uwagę. W którymś momencie nie było już słychać wypowiadanych treści. Miałem to sprawdzić, ale stwierdziłem że pewnie przerwa jest więc nie ma takiej potrzeby. Byłem też tak senny, że wręcz przykuty do łóżka i takie usprawiedliwienie było wygodne. Uwagę wciąż zachowywałem, na wypadek gdyby znowu ktoś coś zaczął gadać. Przed oczyma zaczęły pojawiać się wielokolorowe geometryczne wzorki i również poczułem ściskanie z mrowieniem w skroniach. Po chwili widziałem błękitne niebo. LD było krótkie, mało wyraźne i zmieniało się na moich oczach. Pierwszy raz udał mi się 100% WILD. Warunki do samego wejścia w sen - idealne, ale do snu moim zdaniem słabe. Bardziej myślałem o rzeczywistości, niż o samym śnie, co miało znaczenie.
08.01.22r
Uświadomiłem się prawdopodobnie w jednym z pierwszych REMów po połączeniu pewnych faktów. Wydarzenie z przeszłości we śnie miało inny ciąg wydarzeń, niż w rzeczywistości. Pomyślałem 'Przecież to wcale nie było tak'. Wtedy wiedziałem już, że jestem w 'innym świecie' (≧▽≦). Znajdowałem się na dworze, jest ciemno, wydałem komendę 'Niech stanie się światłość'. Niebo zaczęło mieć kolor czerwony. Chwilkę później urwał mi się film, więc i LD się skończyło. Pierwsze LD, które nie skończyło się pobudką - dziwne
Obudziłem się przy pomocy zwykłego budzika po to, by zrobić próbę WILD. Plan był taki, żeby puścić sobie coś na słuchawkach bardzo cicho. To miało służyć za moją kotwicę, ale stwierdziłem, że co jeśli się obrócę i przygniotę telefon w rezultacie niszcząc wyświetlacz. Odpuściłem więc ten pomysł i przystąpiłem do WILD. Kotwicą miała być więc obserwacja wrażeń wzrokowych  (Podaje się, że najlepszą kotwicą jest odbieranie oddechu. Ma szereg istotnych zalet, ale u mnie nie sprawdza się bo z czasem oddech zaczyna się spłycać, a ja mam wrażenie duszenia się. Wiem że to złudne i można to przetrzymać, ale tak tego nie znoszę, że nie jestem w stanie. Kiedy sam spłycę oddech to tego nie czuję ale podobno mamy go obserwować, a nie kontrolować. Nie tak dawno zrobiłem DEILDa z takim samowolnym spłyceniem, ale nie wiem, czy w przypadku WILD będzie skuteczne) . Nic interesującego się nie działo a ja miałem obawy, że jak tak dalej pójdzie to mój umysł się wybudzi na tyle że nie zasnę jeszcze raz, a ja wolałem uniknąć takiej sytuacji. Stwierdziłem, że zasnę sobie normalnie. Miałem sen zwykły. Uświadomiłem się przez zwrócenie uwagi na szczegół przedmiotu który miał na sobie inne nazewnictwo, niż powinien mieć w rzeczywistości. Byłem wtedy z kolegą w pomieszczeniu. Po zorientowaniu się wywiązał się krótki dialog:
- To wszystko jest snem. Dajesz wiarę?
- Ale jak to snem? Nie rozumiem o co ci chodzi.
- No to patrz na to.
Zacząłem lewitować, a następnie chciałem wylecieć przez okno. Widziałem, że przecież tam jest szyba i wyobraziłem sobie uczucie, jakie towarzyszy podczas przenikania. To było coś takiego, że jednocześnie wyobrażałem sobie to uczucie i przenikałem przez tą szybę. Chyba zaczynam powoli łapać, jak odbywa się kontrola tego świata. Na zewnątrz generował się świat, który nie miałby prawa istnieć. Nie można zbudować blokowiska w miejscu, gdzie jest pełno urwisk i ogromnych gór. To wszystko było piękne i bardzo wyraźne. Nigdzie na świecie nie ma tak wysokich i ciekawych kształtem gór, a tym bardziej pokrytych tropikalną roślinnością. Latałem sobie w ten sposób, jak pływa się żabką. To wszystko było bardzo intrygujące.
Co ciekawe zawsze po obudzeniu się leżę na plecach, a nigdy na nich nie zasypiam.
Zauważyłem, że LD ze zwykłego snu ma pewien schemat powstawania. Na początku snu ląduje się w środku wydarzeń. Wszystko biegnie intensywnie, dużo się dzieje. Z czasem  fabuła snu zwalnia. Rzeczy przestają dziać się bardzo szybko i pojawiają się myśli. Dochodzi w końcu do tego, że można się zorientować o tym, że jest to sen.
Po uświadomieniu nie mam już takiego szoku, jak wcześniej. Zaczynam przyjmować to na chłodno, dzięki czemu ostatnio nie musiałem się 'ratować'
Co do mojej praktyki, to nie przykładam się tak jak na początku. Po prostu nie odpuszczam - tylko tyle, a efekty mam lepsze niż wtedy, kiedy poświęcałem więcej czasu i energii. TR wgle nie robię. Snów też nie zapisuję, a pamiętam je tak samo jak wtedy, kiedy zapisywałem. Robię co innego - po prostu jak mam zupełnie wolną chwilę, kiedy nie muszę nic robić to zdarza się, że myślę o swoich snach, nawet o tych mało wyraźnych - są interesujące, do tego afirmacje przed snem i WBTB. Wolę cieszyć się tą materią bez presji, że chcę mieć LD i koniec. Podoba mi się praktycznie wszystko co śnię, więc nie narzekam :-D Ostatnimi czasy zasypiam z zadowoleniem i zaciekawieniem, co tym razem się przydarzy. Sny działają na mnie bardzo pozytywnie. Mam dużą motywację, nawet do robienia nudnych, ale potrzebnych rzeczy. To jest spoko. Myślałem, że nie mam predyspozycji do LD. Nic bardziej mylnego, jak się okazało.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#44
Heyy 
Trochę się podziało, więc robię update. Nawiązując do poprzedniego wpisu - nie można przesadzać z lenistwem. Zacząłem olewać temat z powodu nadmiernej pewności siebie. W dniu kiedy zapomniałem formułki o pamięci snów przed snem i nie zapamiętałem nic stwierdziłem, że tak być nie będzie! Od tego czasu zacząłem podejmować działania i już jest git. Konkretnie mam na myśli lakoniczne zapisywanie snów, formułka 'zapamiętam swoje sny' i WBTB. To dla mnie absolutne minimum i tyle mi wystarcza do zadowalających efektów. 

Przedwczoraj powtarzałem sobie formułkę o zapamiętaniu snów przed snem. Ciężko mi było zasnąć. Kot skutecznie mi to utrudniał łażąc po mnie i tak dalej. W końcu się udało. Mija około 4 godzin, a ten znowu mnie szturcha łapkami. Chciałem spać dalej, więc wciąż leżałem. Udało mi się zasnąć, wciąż czuwając. Czuwałem dlatego, bo gdzieś z tyłu głowy miałem to że on znowu zacznie mi przeszkadzać. Zdziwiłem się, bo nawet nie zdawałem sobie sprawy z tego że robię WILD. Myślę, że był to WILD z chwilową utratą świadomości, ponieważ nie odczuwałem żadnych śmiesznych rzeczy przed zaśnięciem a ponadto zdziwiłem się, że jestem w galerii handlowej. Mam pewność, że świadomy byłem od początku snu, bo zanim całkiem się połapałem że stoję przed witryną sklepową przed oczami miałem drobne mroczki. Pochodziłem sobie trochę po tej galerii. Sen zaczął stawać się niewyraźny. Zacząłem się dziwić dlaczego tak się dzieje. Wszystko stało się jasne, kiedy usłyszałem jakieś tłuczenie. Okazało się, że to był kot. Pomógł mi wejść w świadomy sen, a później mnie z niego wyciągnął. 

Wczoraj również zostałem obudzony. Ktoś miał do mnie sprawę. Chwila i śpię znowu. Uświadomiłem się w interesujący sposób. Jechałem samochodem w terenie górskim. Ładnie było, zielono. Poruszałem się po drodze asfaltowej. Droga stawała się coraz bardziej stroma, absurdalnie wręcz, niemalże 90°. Zastanawiałem się jak to możliwe, że ten samochód daje radę. To było jeszcze do wytłumaczenia, ale kiedy przekroczyłem 90° a grawitacja powinna mnie już dawno temu ściągnąć w dół już wiedziałem co się dzieje. Gdy wysiadłem z pojazdu nachylenie terenu nagle stało się normalne. Chciałem zrobić sobie test, co się stanie po spojrzeniu do lustra. Lustra nie było, ale idąc wzdłuż znajdującego się tam miasteczka spojrzałem na swoje odbicie w szybie. Po zwróceniu uwagi na właśnie tą szybę zmieniła się ona w lustro. Lokacja też się zmieniła. Znalazłem się w zamczysku. Moje odbicie było na początku normalne, jak rzeczywiste. Później na moich oczach przemieniłem się w postać z serialu. Widząc to zaśmiałem się - głosem tej postaci! Po krótkiej rozmowie z jedną z osób sen się skończył. Wiedziałem że tak się może stać. 

Dzisiaj zrobiłem WBTB. Bez zbytniego rozbudzania. Miałem drobne problemy z zaśnięciem, nie było to przykre. Zasypiałem ok. 30 minut. Nie jestem w stanie dokładnie stwierdzić w którym momencie się uświadomiłem, ale wiem że od początku snu byłem dość przytomny. Uświadomienie było kwestią czasu. Na początku nie podobało mi się światło we śnie. Było ciemno, ale na tyle jasno żeby coś zauważyć. Wciąż niewystarczająco. Nie wypowiadałem żadnych komend. Zrobiłem coś innego na spontanie. Wyciągnąłem rękę przed siebie a dłonie ułożyłem tak, jakbym trzymał gałkę do podkręcania głośności. Zacząłem rotować nadgarstkiem w jedną i drugą stronę, aż ustawiłem idealną dla mnie jasność. Lepsze to niż jakieś komendy. Napotkałem problem podczas przenikania przez szybę. Za pierwszym razem prawie się udało, ale nie rozpędziłem się wystarczająco i mnie cofnęło do tyłu, tak jakby ktoś mnie złapał za nogi i pociągnął do siebie. Ciekawa logika snu. Za drugim razem się udało, nie bez problemów ale siadło. Zazwyczaj mnie wywala ze snu jak z kimś gadam. Nie inaczej było tym razem. 

3 dni pod rząd świadomy sen. Nieźle. Liczę na dłuższy streak. Z kontrolą coraz lepiej. Znika też ciemność umysłu, zaczynają mi przychodzić pomysły do głowy czym się zająć. Wcześniej nie wiedziałem co robić z tym faktem, że mam LD. Jak się stanie coś interesującego to dam znać ofc.

Wszystkim tym, co to czytają życzę LD ostrych jak żyletka, stabilnych i łatwo poddających się kontroli!
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#45
Plus za kontrolę snu przez kota i długi streak!
craving for Nibbana
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#46
23.01.22

Dzisiaj było ciekawie. Odpuszczę sobie opis zwykłego snu, choć też był niezły. Mogę dopisać kolejny LD do mojej passy. Zaczęło się od statycznego obrazu dyskoteki. Przed oczyma miałem jedynie nieruchomy obraz a w głowie zupełnie zero myśli. Wtedy jeszcze byłem nieświadomy. W miarę upływu czasu mój umysł stawał się coraz bardziej przytomny, a obraz zaczynał żyć. W końcu stałem się na tyle ogarnięty by kontrolować to, co robię. Zauważyłem obok mnie dwóch tańczących ziomków. Podjąłem dialog z jednym:
- Czy to jest sen?
- Ale jak to sen? Nie rozumiem .
Wtedy sobie pomyślałem, że on raczej mi nie pomoże. Zrobiłem test z nosem - pozytywny. Nie było to dla mnie takie oczywiste, że jest to sen. Był tak realistyczny, że zwracałem uwagę tylko na tu i teraz. Mogę go umieścić na podium dotychczasowych LD. Po tej rozmowie i teście spojrzałem na otoczenie dookoła mnie. Muzyka, ludzie ubrani w eleganckie stroje, drewniany parkiet. Co ciekawe - w jedną stronę parkiet był nieskończony, a nad parkietem niebo mieniące się ciemnymi, klubowymi kolorami. Pomyślałem, że chcę się napić whisky, nie ważne jakiego. Za mną znajdowały się jakieś pomieszczenia więc poszedłem się rozejrzeć. Szukałem baru. Chodziłem od pokoju do pokoju, ale nigdzie nie mogłem go znaleźć. W jednym z tych pokoi było lustro, więc przyjrzałem się odbiciu. Byłem sobą, ale z podrasowanym wyglądem. Za mną stali jacyś ludzie. Lustro w moich snach działa normalnie. Spotkałem mojego kolegę. Powiedziałem mu żeby mi przyniósł butelkę whisky. Zgodził się, ale pod warunkiem że przyniosę mu baterię. Przystałem na to. Udałem się do innego pomieszczenia w którym już byłem. Rozglądałem się za tą baterią, ale niczego takiego nie mogłem znaleźć. Wziąłem więc drewniany przedmiot o dziwnym kształcie i pomyślałem sobie, że pewnie chodziło mu o powerbanka, a skoro ja decyduje co jest powerbankiem to jest nim ten przedmiot. Dokonaliśmy wymiany - on dał mi niepełną butelkę miodowego Jacka Danielsa, a ja jemu ten przedmiot. Próbowałem odkręcić butelkę z pośpiechem i podekscytowaniem. To najprawdopodobniej sprawiło, że szybko się obudziłem. 
Zauważyłem że kiedy stwierdzam 'Za tymi drzwiami będzie coś tam czego szukam' to najczęściej się tak nie dzieje - bo w to nie wierzę. Lepiej żebym na początku mówił komuś żeby mnie gdzieś zaprowadził, albo coś mi dał. Takie krótkie dialogi w moim przypadku nie sprawiają, że sen ucieka. Nad wiarą będzie trzeba popracować. Jaram się, że LD mam tak często. Nie wiem, jak to do końca działa, ale zauważyłem pewną korelację. 
Kiedy robię WBTB nie rozbudzam się długo. Wyłączam budzik i wykładam na stół kilka myśli takich, które nie odwołują się tylko i wyłącznie do chwili obecnej, ale do tego co będę musiał zrobić tego samego dnia. Dzisiaj zrobiłem to w sposób sztuczny, tj. miałem taką intencję, żeby myśleć w ten sposób. Nie wiem, na jakiej zasadzie może to działać. Możliwe, że w ten sposób następuje iniekcja świadomej myśli do snu. Będę drążył temat, bo musi być jakiś powód dla którego LD mam 4 dzień z rzędu - to nie jest przypadek.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#47
Częstotliwość LD eskaluje sama. Te wszystkie techniki mające na celu wmówienie sobie nierealności otoczenia i wpojenie sobie do głowy, że teraz możesz być we śnie - są tylko zwiewną symulacją naturalnego stanu, który osiąga się po doświadczeniu paru LD z rzędu. Jeżeli tego nie przerwiesz w jakiś głęboki sposób zaburzając sobie sen, to będziesz miał coraz więcej LD, do kilku w ciągu nocy, aż Ci zbrzydną :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Dziennik snów Kilera Jestem Kiler 384 39,372 21-05-2023, 17:32
Ostatni post: Jestem Kiler
  Dziennik snów z całego życia ;] Rulez 50 26,901 28-04-2023, 21:45
Ostatni post: Rulez
  dziennik snów doysoyk Doysoyk 22 657 28-03-2023, 06:46
Ostatni post: Doysoyk
  Dziennik snów Dawida szefer.post 15 388 19-03-2023, 22:03
Ostatni post: szefer.post
  Dziennik snów Sennego Spacerowicza Dream Walker 276 135,053 10-03-2023, 22:11
Ostatni post: Isabela

Skocz do:

UA-88656808-1