witam, w tym wątku będę codziennie po kilka snów zapisywał ale one pochodzą z moich początków praktyki. czyli częśc jest nawet z roku 2020 i w tym moje pierwsze LD ponieważ mojego pierwszego LD nie było nigdy na tej stronie i w tym temacie się pojawi napewno. robię to też po to aby więcej pracować ze snami i żeby sobie lepiej pamięć snów wykształcić
jestem razem z moim przyjacielem w galeri i wychodzimy właśnie z biedronki po prawej stronie zauważamy jakiś dziwnie powiększone pomieszczenie którego normalnie tam nie ma. zauważamy że na szarej podłodze leżą pieniądze(monety) były one porozrzucane po pokoju. zaczęliśmy je zbierać pamiętam że nazbierałem dokładnie 3,81 zł, w pewnym momencie zobaczyłem banknoty leżące pod kaloryferem okazało się że było tam 5000 euro i 2000 zł i się okazało że te pieniądze są fałszywe.
jestem w kuchni i trzymam w ręce kubek mojej mamy i był na nim jakiś dziwny jakby chiński znak
prawdopodobnie ten sen był nawiązaniem do tego że napisy we śnie się zmieniają na jakieś totalnie nie logiczne bo prawdopodobnie w tym dniu o tym słuchałem
12.12.2020
wychodzę z białego kampera taką kładką paląc papierosa widze nagle jak jedzie w moją stronę policja i zaczyna coś mówić przez megafon i zjeżdża na bok, działo się to przy takiej górce niedaleko hotelu "zacisze"
WTF drugiego dnia praktyki zapamiętałem urywki z 3 snów
byłem z moim kolega filipem i z naszymi rodzicami nad rzeką było to na powodziochronie.stałem na powodziochronie trzymając hulajnogę i nagle część hulajnogi się odłamuje i wpada do rzeki, nasi rodzice idą gdzieś indziej a my zaczynamy szukać tej części, po długich poszukiwaniach nie znaleźliśmy.
ooo a to jest w ogóle ciekawe po to było niby pierwsze LD ale nie dokońca ja tego nie zaliczyłem jako LD pomimo że to było 3 dni po rozpoczęciu praktyki chyba bo było za płytki i strasznie nie wyraźne i wgl tam sie piepszyło wszystko.
15.12.2020
razem z moim przyjacielem uciekam przed czymś w stronę parkingu nad rzeką był to bardzo bardzo bardzo bardzo słabej jakości LD dla tego nie zaliczyłem tego jako LD ponieważ jak biegłem to sen się rozmazywał. jak biegłem to wiedziałem że to sen tylko poczekałem aż skończę biegnąć żeby zrobić TR, jak skończłem uciekać to zrobiłem TR i wyszedł pozytywny ale ja nawet w tedy jakby nie czułem tego nie wiem jak to opisać, zobaczyłem chwilę po tym że zaczynam sen tracić więc zacząłem się obracać wokół własnej osi i na chwilę ten obras się w miarę wyostrzył ale za moment straciłem juz sen totalnie.
sposób osiągnięcia tego też jest dziwny w ogóle bo tak se pomyślałem "skoro po obudzeniu się rano pójdę jeszcze na chwile spać to mam często FA albo jakieś dziwne sny" więc po prostu jakby z tą wiedzą postanowiłem pewnego poranka się położyć i zacząłem czekać az móżg zacznie wytważać jakieś dźwięki lub obraz i się doczekałem straciłem na chwile świadomość ale momentalnie jak się pojawił sen to jakby ją automatycznie odzyskałem.
tego sanego dnia 15.12.2020 próbowałem znów tego samego czyli położyłem sie i czekałem na bodźce wewnętrzne.
15.12.2020
jestem w swoim domu z kolegą i jakaś babka zaczyna nas gonić i rzcuać w nas poduszkami, wybiegłem na klatkę schodowa i pomyślałem że chcę latac i faktycznie zacząłem się tak delikatnie unosić tak jakby nie było grawitacji i jakby potem lekko przywaliłem w ziemie i sie obudziłem oczywiście podczas tego LD moje ciało nie było objęte paraliżem i było tak samo chujowej jakości jak tamto
siedzę przed komuterem patrzę się na zegar 4 razy za każdym razem godzina jest inna u mnie w mieszkaniu poawił się mój kolega. to była częśc snu który był snem o LD potem nastąpił przeskok i myśl o tym że jestem we śnie totalnie zniknęła
PRZESKOK:
idę z mamą w widzimy dzieci jedno z nich zdejmuje gacie(całość działa się na wsi)
PRZESKOK:
coś się działo,coś robiłem z moimi kolegami na terenie ogrodzonym płotem.
PRZESKOK:
jesteśmy w jakimś domu i robimy imprezę po tym wszyskim zostaliśmy ja i mój kolega bo wszyscy poszli spać.
18.12.2020
WBTB próba 2 Sen o LD:
jestem w moim pokoju patrzę na zegar i on się pojawia na moim biurku z 3 krotnie powiększonymi cyframi i zaczynam słyszeć niesamowity pisk w uszach nie udało mi się go w żaden sposób powstrzymać i się obudziłem.
jestem w kolegi domu. wyszedłem na balkon, który był tarasem na którym stała szopa. potem tej szopy nie było i zacząłem ją budować, miałem wkrętarkę którą wkręcałem śruby.