13-03-2012, 08:06
Teraz opisze tylko kilka snow bo jestem na tel a za chwile do szkoly, ale jak wroce to pewnie nie bede pamietal ich :/ W nocy mialem chyba 5 snow + w 3 uswiadomilem sie jednak po uzyskaniu swiadomosci od razu budzilem sie. Te wszystkie sny mialem w ciagu okolo 4h.
1. Bylem w deadrycznej kaplicy z gry morrowind(w glowie juz sie pieprzy od tego komputera dla ciekawości była to kaplica Deadry Azury, chociaż wyglądała całkiem inaczej niż w grze xD). Lazily tam "zwykle" zombi ktore tlukly lapami i zabijalem 1 uderzeniem miecza i takie ktore strzelaly jak podeszlem, potrzebne byly 3-4 uderzenia mieczem. Najpierw po wejsciu wzielem jakas misje od stojacego tam czlowieka. Potfm zabilem pare zombi poszlem w korytarz na prawo, szedlem nim, w pewnym momecie korytarz skrecal w lewo. bylo tam jakies pomieszczenie jeden slaby zombi. Lezaly 2 ciala, uslyszalem okropny ryk, wystraszylem sie i obudzilem sie.
2. Bylem w moim pokoju, byly w nim rozne przejscia, jakies rurki itp. W snie probowalem zlapac mojego psa pomniejszonego kilkukrotnie, ale nie moglem, bo wlazil w jakis dzior.
3. Tak jak wyzej tylko zamiast psa bialy krolik.
4. Bylem z jakas dzidwczyna (ktorej normalnie nie znam. W snie chyba byla kolezanka kuzynlh)i moja kuzynka na meczu pilki noznej, nie pamietam kto gral. Wynik byl 11:1, tamta dziewczyna spytala sie mnie komu kibicowalem. Powiedzialem, nazwe druzyny ktora wygrala. Ona wtedy poplakala sie i kuzynke przekonywala, aby do mnie nie odzywala sie.
5. Tak jak wyzej tylko powiedzialem nazwe przegranej druzyny, a ta dziewczyna nie plakala.
Teraz LD(nie pamietam kolejnosci):
1.bylem u siebie w domu, w pokoju ktorym byldm stak sasiad(za moimi plecami) i moj tata (po prawej stronie). Kiedy spojrzalem na sasiada to pomyslalem "to sen", tr wynik pozytywny. Poszlem do mojego pokoju i koniec LD.
2. Byłem na łące koło lasu, miejsce identyczne jak w rzeczywistości. Widze na niebie jakiś statek powietrzny który po chwili odleciał(tutaj dam dowód na to co napisał gdzieś incestus- że podczas LD zachowujemy się jak po kilku piwach ), pomyślałem sobie "o ku**a to ufo, koniec świata" a za chwile pomyślałem "to musi być sen, w końcu koniec świata ma być w grudniu"(nie ździwiło mnie ufo, a to że nie przyleciało w grudniu tylko teraz xD). Zrobiłem TR- to sen i odrazu wybudzenie.
3. Tutaj poprostu byłem w swoim pokoju i zrobiłem odruchowo TR. Odrazu się obudziłem.
Doszedłem do wniosku, że taka ilość snów była spowodowana czasem kiedy się położyłem, ostatnio eksperymentuje jaki ma związek czas położenia się i zaśnięcia z LD. Wczoraj o 21 już leżałem w łóżku, około 2 w nocy obudziłem się całkiem wyspany, potem często w śnie budziłem się. A to, że odrazu po uzyskaniu świadomości budziłem się było spowodowane płytkim snem, mam rację? :p
1. Bylem w deadrycznej kaplicy z gry morrowind(w glowie juz sie pieprzy od tego komputera dla ciekawości była to kaplica Deadry Azury, chociaż wyglądała całkiem inaczej niż w grze xD). Lazily tam "zwykle" zombi ktore tlukly lapami i zabijalem 1 uderzeniem miecza i takie ktore strzelaly jak podeszlem, potrzebne byly 3-4 uderzenia mieczem. Najpierw po wejsciu wzielem jakas misje od stojacego tam czlowieka. Potfm zabilem pare zombi poszlem w korytarz na prawo, szedlem nim, w pewnym momecie korytarz skrecal w lewo. bylo tam jakies pomieszczenie jeden slaby zombi. Lezaly 2 ciala, uslyszalem okropny ryk, wystraszylem sie i obudzilem sie.
2. Bylem w moim pokoju, byly w nim rozne przejscia, jakies rurki itp. W snie probowalem zlapac mojego psa pomniejszonego kilkukrotnie, ale nie moglem, bo wlazil w jakis dzior.
3. Tak jak wyzej tylko zamiast psa bialy krolik.
4. Bylem z jakas dzidwczyna (ktorej normalnie nie znam. W snie chyba byla kolezanka kuzynlh)i moja kuzynka na meczu pilki noznej, nie pamietam kto gral. Wynik byl 11:1, tamta dziewczyna spytala sie mnie komu kibicowalem. Powiedzialem, nazwe druzyny ktora wygrala. Ona wtedy poplakala sie i kuzynke przekonywala, aby do mnie nie odzywala sie.
5. Tak jak wyzej tylko powiedzialem nazwe przegranej druzyny, a ta dziewczyna nie plakala.
Teraz LD(nie pamietam kolejnosci):
1.bylem u siebie w domu, w pokoju ktorym byldm stak sasiad(za moimi plecami) i moj tata (po prawej stronie). Kiedy spojrzalem na sasiada to pomyslalem "to sen", tr wynik pozytywny. Poszlem do mojego pokoju i koniec LD.
2. Byłem na łące koło lasu, miejsce identyczne jak w rzeczywistości. Widze na niebie jakiś statek powietrzny który po chwili odleciał(tutaj dam dowód na to co napisał gdzieś incestus- że podczas LD zachowujemy się jak po kilku piwach ), pomyślałem sobie "o ku**a to ufo, koniec świata" a za chwile pomyślałem "to musi być sen, w końcu koniec świata ma być w grudniu"(nie ździwiło mnie ufo, a to że nie przyleciało w grudniu tylko teraz xD). Zrobiłem TR- to sen i odrazu wybudzenie.
3. Tutaj poprostu byłem w swoim pokoju i zrobiłem odruchowo TR. Odrazu się obudziłem.
Doszedłem do wniosku, że taka ilość snów była spowodowana czasem kiedy się położyłem, ostatnio eksperymentuje jaki ma związek czas położenia się i zaśnięcia z LD. Wczoraj o 21 już leżałem w łóżku, około 2 w nocy obudziłem się całkiem wyspany, potem często w śnie budziłem się. A to, że odrazu po uzyskaniu świadomości budziłem się było spowodowane płytkim snem, mam rację? :p
Masz sprawę? Pisz na GG: 41393861