Piotreq183
#11
Teraz opisze tylko kilka snow bo jestem na tel a za chwile do szkoly, ale jak wroce to pewnie nie bede pamietal ich :/ W nocy mialem chyba 5 snow + w 3 uswiadomilem sie jednak po uzyskaniu swiadomosci od razu budzilem sie. Te wszystkie sny mialem w ciagu okolo 4h.
1. Bylem w deadrycznej kaplicy z gry morrowind(w glowie juz sie pieprzy od tego komputera :D dla ciekawości była to kaplica Deadry Azury, chociaż wyglądała całkiem inaczej niż w grze xD). Lazily tam "zwykle" zombi ktore tlukly lapami i zabijalem 1 uderzeniem miecza i takie ktore strzelaly jak podeszlem, potrzebne byly 3-4 uderzenia mieczem. Najpierw po wejsciu wzielem jakas misje od stojacego tam czlowieka. Potfm zabilem pare zombi poszlem w korytarz na prawo, szedlem nim, w pewnym momecie korytarz skrecal w lewo. bylo tam jakies pomieszczenie jeden slaby zombi. Lezaly 2 ciala, uslyszalem okropny ryk, wystraszylem sie i obudzilem sie.
2. Bylem w moim pokoju, byly w nim rozne przejscia, jakies rurki itp. W snie probowalem zlapac mojego psa pomniejszonego kilkukrotnie, ale nie moglem, bo wlazil w jakis dzior.
3. Tak jak wyzej tylko zamiast psa bialy krolik.
4. Bylem z jakas dzidwczyna (ktorej normalnie nie znam. W snie chyba byla kolezanka kuzynlh)i moja kuzynka na meczu pilki noznej, nie pamietam kto gral. Wynik byl 11:1, tamta dziewczyna spytala sie mnie komu kibicowalem. Powiedzialem, nazwe druzyny ktora wygrala. Ona wtedy poplakala sie i kuzynke przekonywala, aby do mnie nie odzywala sie.
5. Tak jak wyzej tylko powiedzialem nazwe przegranej druzyny, a ta dziewczyna nie plakala.
Teraz LD(nie pamietam kolejnosci):
1.bylem u siebie w domu, w pokoju ktorym byldm stak sasiad(za moimi plecami) i moj tata (po prawej stronie). Kiedy spojrzalem na sasiada to pomyslalem "to sen", tr wynik pozytywny. Poszlem do mojego pokoju i koniec LD.
2. Byłem na łące koło lasu, miejsce identyczne jak w rzeczywistości. Widze na niebie jakiś statek powietrzny który po chwili odleciał(tutaj dam dowód na to co napisał gdzieś incestus- że podczas LD zachowujemy się jak po kilku piwach :D), pomyślałem sobie "o ku**a to ufo, koniec świata" a za chwile pomyślałem "to musi być sen, w końcu koniec świata ma być w grudniu"(nie ździwiło mnie ufo, a to że nie przyleciało w grudniu tylko teraz xD). Zrobiłem TR- to sen i odrazu wybudzenie.
3. Tutaj poprostu byłem w swoim pokoju i zrobiłem odruchowo TR. Odrazu się obudziłem.

Doszedłem do wniosku, że taka ilość snów była spowodowana czasem kiedy się położyłem, ostatnio eksperymentuje jaki ma związek czas położenia się i zaśnięcia z LD. Wczoraj o 21 już leżałem w łóżku, około 2 w nocy obudziłem się całkiem wyspany, potem często w śnie budziłem się. A to, że odrazu po uzyskaniu świadomości budziłem się było spowodowane płytkim snem, mam rację? :p
Masz sprawę? Pisz na GG: 41393861
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#12
Mozliwe - albo plytki sen, albo strach przed wybudzeniem. Przypomnij sobie, czy podczas tego LD nie spodziewales sie przez caly czas, ze zaraz sie skonczy, ze masz za malo czasu. Jezeli tak, to wybudzenie bylo wynikiem braku opanowania. No ale opanowanie cwiczy sie najlepiej przez przyzwyczajanie i zwiekszanie ilosci LD, a to idzie ci jak widze swietnie :)

Te eksperymenty tez robilismy my i wielu przed nami, efektem ich jest technika WBTB. Wykazuje ona, ze LD osiaga sie najlepiej przez zreczne polaczenie wyczerpania z relaksem. Polgodzinna pobudka po 5 h snu to standardowa jej odmiana.

( Dzisiaj miedzy uporczywymi LDkami snila mi sie jakas skomplikowana gra - RPG-planszowo-karciana na Nintendo, przez chyba dwie godziny :P )
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#13
Co do tego strachu przed szybkim skończeniem LD, to muszę to wykluczyć, ponieważ tylko podczas jednego LD zdążyłem pomyśleć co chcę w nim zrobić, a w reszcie budziłem się nim coś zrobiłem. Dodam jeszcze, że pierwszy raz wczorajszego wieczoru i w nocy między snami wziąłęm się porządnie za autosugestie. Mówiłem sobie najprostsze co przyszło mi do głowy "Mam świadomy sen", od czasu do czasu, mniej więcej co 15 min przez około 5 min mówiłem sobie "zapamiętuję wszystkie sny".
Masz sprawę? Pisz na GG: 41393861
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#14
Dzis mialem 2 sny. Pierwszy byl bardzo krotki. Widzialem... Wlasciwie to nic nie widzialem. Bylo czarno, naszla mnie nie wiadomo z kad mysl "to sen. Trzeba zrobic TR". Mialem podniesc reke, pojawila sie laka, taka jak w rzeczywistosci kolo mojego domu. Nie zdarzylem zlapac sie za nos i sie obudzilem.
Drugi taki dziwny byl, u sasiada wyladowal statek kosmiczny(identyczny jak wczoraj w snie o ufo) i przdwrocil sie. W tym miejscu mam luke w pamieci :P pamietam jak wyladowal nastepny identyczny jak poprzedni. Nagle u mnie na podworko znalazlo sie 3 astronautow. Jednym z nich byl posterunkowy z serialu "rodzina zastepcza". Opowiadal o tym jak ladowali itp. Pozniej juz sie obudzilem.
Masz sprawę? Pisz na GG: 41393861
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#15
Miałem jeden sen. Grałem w jakąś gre na komputerze, miałem wrażenie, że to był gothic 4, ale to było całkiem co innego. Tradycyjnie jak w snach-grach widziałem tylko monitor i nie sterowałem myszką i klawiaturą tylko sobą, ale widziałem np. Celownik od łuku. Na początku na górce wziąłem misje od kolesia(misje która miała zakończyć grę). Miałem zabić smoka który był w pobliżu górki. Był tam staw, w okół stawu byl taki betonowy idealnie kwadratowy mur. Na jednym z rogów w murze była przerwa dzieki której można było dostać się na mur. Trzeba było wejść na lewą strone mury bo z prawej odrazu stał smok i nie było przejscia. Weszłem na mur, patrze stoją krasnokudy, całe opancerzone z potężnymi dwuręcznymi toporami a mięczy nimi 6 gryfów. 3 z nich były dosiadanie przez elfy. Nagle jakimś dziwnym sposobem znalazłem się w miejscu gdzie ani smok ani jego ochrona nie dosięgali mnie, a ja smoka ostrzeliwałem z łuku :> zabrałem mu jakąś 1/5 hp około 10 strzałami(był pasek życia) i stwierdziłem, że jestem za słaby :D nagle znalazłem się w lesie tam chodziłem i brałem misje na zabijanie potworów. W pewnym momęcie ktoś mnie zawołał(chyba elf i człowiek). Pobiegłem za nimi i sie obudziłem.
Masz sprawę? Pisz na GG: 41393861
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#16
Dziś miałem wiele strasznie pomotanych snów. Nie pamietam żadnego z nich, a właściwie to pamiętam tylko fragmęty, nawet nie wiem które są do jednego snu, a które do innego.
Dziś próbowałem również WBTB, wstałem po około 5,5 godzinach, posiedziałem 25min, przemyłem twarz zimną wodą, żeby "spłukać" senność. Położyłem sie, robie WILDa. Nie udało się, bo zasnąłem po... minucie. Obudzilem się około godziny później. Znów robie WILDa, zasnąłem jeszcze szybciej niż poprzednio. Już zaczynam się wkur... Ostatnio moge robić WILDa nawet o 16 a i tak zasypiam. Dziś spałem około 9-10 godzin, tradycyjnie obudziłem się nie wyspany i cały dzień będę senny. Jak myślicie, po jakim czasie snu powinienem obudzić się, aby w nocy nie usnąć podczas WILDa? Dodatkowo trzeba zrobić badania, bo mama i jej brat mają braki magnezu czy czegoś i od tego bardzo szybko się zasypią, może mi też tego brakuje skoro całymi dniami chodze niewyspany :)
Mógł, by ktoś ocenić moje postępy w skali od 1 do 10(nie pogniewam się gdyby oceniło mnie kilka osób :D)
Masz sprawę? Pisz na GG: 41393861
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#17
1 LD w tygodniu to bardzo dobry efekt. 3-4 to juz mistrzostwo. Skala to jakas abstrakcja :P
Wole tak postepy oceniac niz skutecznoscia Wilda, bo mnie takze Wild wychodzi losowo, wazne jest ze nawet po nieudanej probie Wilda jest duzo wieksza szansa na LD.

Sprobuj po osmiu, albo posiedz 45 minut robiac cos co wymaga skupienia.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#18
Albo przejdz się na świeżym powietrzu. Żebym ja miał choć jeden LD to by było super, a Ty narzekasz jak masz ich 3 w ciągu tygodnia.

Ja bym Cie tak na 8 ocenił D:

Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#19
"Wole tak postepy oceniac niz skutecznoscia Wilda" chyba mnie zle zrozumiales, chodzi mi o ogolne postepy, a nie o samego wilda;) aktualnie WILDa troche odstawilem na bok. Bardziej skupiam sie na FILDzie i autosugestii. Ewentualnie robie WILDa i lacze go z autosugestia.
Dzis w nocy wstane po 7 godzinach, 45 min w sudoku na telefonie pobawie sie. Twarz zimna woda przemyje, zeby sie rozbudzic, a do WILDa dodam liczenie:)
Bart0 ja nie nazekam na brak LD, tylko na WILDa, pozatym jednym z moich celow jest dazenie do perfekcji(nie chodzi mi tylko o swiadome snienie).
Masz sprawę? Pisz na GG: 41393861
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#20
No to musisz ćwiczyć WILDA, bo tylko on jest dobrym sposobem na zrobienia LD kiedy tylko nam się podoba, a łączyć go z WBTB +autosugestia jest dobrym pomysłem. Mi ostatnio bardzo pomaga nagranie A.Bytofa-hipnagogia wilorybia Szybko się relaksuje i ten dzwięk fal wody bardzo pomaga mi się skoncentrować.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1