Odpowiedz 
Notatnik- wampia
#21
15 kwietnia 2011

Czas spania: 23:20-06:50
Liczba zapamiętanych snów: nie potrafię określić ;)


Z dzisiejszej nocy zapamiętałam niewiele..Znów to wrażenie, że przecież wiem, wiem, a jednak nie mogę sobie przypomnić. Ech..

Sen nieokreślony:

Byłam zagranicą, w mieście, które pisze się podobnie jak Kopenhaga, ale jednak inaczej (w rodzaju męskim). Byłam chyba w sklepie z moją koleżanką z równoległej klasy, Olą i ona pokazywała mi jakieś buty..Czarne, pamietam, że bardzo mi sie podobały i chciałam kupić, ale ona powiedziała, że miała trzy pary i wszystkie juz sprzedała, a tę ostatnią chciała zostawić sobie. Byłam nieco zawiedziona, wiec ona przyniosła jakiegoś netbooka, w śmiesznej, jasnozielonej obudowie. Mówiła, że możemy się jakoś wymienić, była też mowa o 3.500 zł, ale nie pamiętam już dokładnie czego dotyczyła.

Zapamiętałam różwnież:

aktor, który gra Putina (bardzo podobny), Marysia (moja ciocia)- w tym śnie była kimś złym, jej mąż i dzieci, e.e?
"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
#22
16 kwietnia 2011

Czas spania: hmm..19:30-02:00, 03:00-8:40
Liczba zapamiętanych snów: 1


Spróbuję sobie przypomnieć ten 1 sen. Wiem mniej więcej o czym był, ale nie pamietał fabuły, chociaż mam przeczucie, że jestem bardzo blisko jej odkrycia.


EDIT:
Nie udało mi się nic przypomnieć..A byłam tak blisko, bliziutko..i ciągle czuję, że brakuje mi troszkę. Ech.. :(
Zapamiętałam, że byłam na planie 2. części filmu "Harrego Pottera", ale nie pamiętam, czy byłam aktorką czy obserwatorem..Pamiętam, że ktoś mówił mojemu bratu (Kubie), żeby zagrał zamiast Daniela Radcliffe'a, bo ten oprócz tego, że kiepsko grał to jeszcze fatalnie wyglądał. Mój brat chyba jednak nie chciał się zgodzić..Pamiętam jakąś grupę osób, drzewo. Ale to wszystko było chyba jakąś przykrywką, coś z tym było nie tak. Wiem też, że zupełnie nie o to chodziło..Fabuła na 100% była bardzo bogata i ciekawa..szkoda. Spróbuję jeszcze dzisiaj przed snem nad tym pomyśleć ;)
"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
#23
17 kwietnia 2011

Czas spania: 00:40-10:00
Liczba zapamiętanych snów: 5


Dzisiaj, z racji, że miałam więcej czasu na sen, postanowiłam robić 4+1 i MILD, bo ciągle jeszcze, wbrew szczerym chęciom, nie zdążyłam go wykonać.. ;/
Mimo, że 4+1 raczej nieudane, to noc nawet nawet, zapamiętałam 5 (nieciekawych) snów. 2 pierwszych kompletnie nie kojarzę, ale na szczęście coś tam zapisałam, mimo, iż bardzo, bardzo mi się nie chciało xD
Natomiast co do MILD to również nic nie wyszło..Chodzi o to, że zasypiam niemal od razu jak wchodzę do łóżka, zanim zdążę cokolwiek zaafirmować itp..Ech.. :(

Sen 1:

Więc w naszej szkole były chyba jakieś uroczystości, konkursy itp. Przeprowadzany był też konkurs piękności. Wygrała moja koleżanka Agnieszka, pamiętam, że była bardzo szczęśliwa. Ja zajęłam 2. miejsce, a koleżanka z równoległej klasy, Monika, 3. albo 4. Siedziałam z Agą na boisku, na ławce, ale chyba nie miałam butów (albo ona nie miała oO). Potem szukałam w torebce kluczyka do szafki. Tutaj przerwa i dalej mam zapisane, że szłam koło naszego placu zabaw i rozmawiałam z jakimś chłopakiem (którego nie znam) o piosence, która w refrenie miała tylko 'hip-hip', albo 'hip-hop'. Obydwoje zgodnie twierdziliśmy, że motyw tekstowy jest świetny, jedynie muzyka nie pasuje..xD Na huśtawkach siedziało kilku chłopaków z mojej klasy, w tym xx.
Oprócz tego mam zapisane słowa, których nie umiem do niczego dopasować. A więc tak :
Kuba i jego brat (to mój kolega), Irena i Marian Paździochowie, posypywanie maką, pomyłka z butami, Grappa (kolega z równoległej klasy)

Sen 2:

Pamiętam bardzo niewiele, bo mało zapisałam, zaledwie 3 słowa. Tak czy inaczej jechałam z kimś kogo nie pamiętam taxówką. I był chyba jakiś wypadek czy coś w tym stylu, bo nasz kierowca ostro przyspieszył i akurat uderzył z samochód policji, który wyjeżdżał z drugiej ulicy. Wtedy kierowca zaczął uciekać, ten mój towarzysz, kimkolwiek był, zaczął krzyczeć 'Szybciej! Szybciej!' itp. Taksówkarz (był młody, może z 20 lat) przywiózł nas nad jakiś kanał, na most. Chyba byliśmy jego zakładnikami. Wtedy pojawił się też Johnny Depp xD Nie wiem jaką rolę odgrywał, w każdym bądź razie mi i mojemu towarzyszowi udało się uciec pod jakimś pretekstem.

Sen 3:

Okazało się, że egzaminy, które pisałam kilka dni temu, się nie liczą, bo miały nas tylko przygotować do tych właściwych. Byłam bardzo zdezorientowana i zawiedziona, bo z tych, które pisałam byłam zadowolona i bałam się, że nie będę miała już takich dobrych wyników. Myślę, że nawet zaczęłam sie zastanawiać, że przecież to niemożliwe, że coś jest nie tak, ale oczywiście nie doszłam do tego, czym ta 'niezwykłość' jest spowodowana. Obudziłam się w dzień zdawania 1 testu (humanistycznego). Bardzo nie chciałam jechać do szkoły i wtedy zdałam sobie sprawę, że nie muszę ;) Ubrałam się więc w taką bluzkę w panterkę, potem w taką samą kamizelkę (OMG xD nie wiem skąd to się wzięło w mojej szafie xDD) i pojechałam do szkoły, żeby dodać moim kolegom otuchy przed egzaminem. Potem już właściwie nic nie pamiętam, tylko powrót do domu i xx, który szedł chodnikiem.

Sen 4:

Dzień przed moim bierzmowaniem. Dowiedziałam się od koleżanek, że kiedy przytępuje się do tego sakramentu, trzeba dać proboszczowi prezent. Okazało się, że moje koleżanki już ten prezent mają, jedna żyrandol, druga- różnego rodzaju słoiki, a ja nadal nic nie miałam. Pojechałam z mamą do kilku sklepów i szukałam szalika i czapki, ale nic takiego nie było, a przynajmniej nic takiego, co pasowałoby naszemu proboszczowi. Wtedy moja koleżanka dała mi dwie poduszki, które kupiła wcześniej, ale zrezygnowała z nich, bo słoiki wydały jej się lepsze. Początkowo wzięłam poduszki, ale okazało się, że były bardzo drogie, a wydawało mi się, że taki prezent nie jest wart takiej ceny, tylko, że nie wiedziałam, jak się z tego wykręcić.. ;/

Sen 5:

Ten sen był najdziwniejszy, między innymi dlatego, że występowałam tam w dwóch rolach. W pierwszej byłam obserwatorem. Widziałam jakiś zakład, sierociniec czy coś w tym stylu. Jedna z dziewczyn była podejrzana o jakieś zaburzenia psychiczne. Pamietam takie duże pomieszczenie, jakby ogromne biuro, było tam dużo biurek, przy każdym z nich siedział jakiś urzędnik i rozmawiał z jakimiś ludźmi. Przy jednym z takich biurek siedziała ta dziewczyna z mamą i o czymś rozmawiali, ale nie pamiętam o czym. W drugiej części snu byłam uczestnikiem. Leżałam na łóżku piętrowym, akurat na górze. Byłam w pokoju z trzema innymi dziewczynami i kilkoma chłopakami. Robili wielki hałas, rzucali się poduszkami, krzyczeli itp, a ja i te trzy dziewczyny (to były afroamerykańskie trojaczki) udawałyśmy, że śpimy. Wtedy z korytarza ktoś bardzo głośno zapytał, kto jest sprawcą tego hałasu. Chłopak, który siedział na łózku obok mnie (chyba blondyn, przystojny xD) od razu odpowiedział, że winne są trojaczki (nie wiem czemu, ale nazywał je bliźniaczkami)..

Dzisiaj MILD. Musi dojść do skutku :P
"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
#24
18 kwietnia 2011

Czas spania: 22:40-7:00
Liczba zapamiętanych snów: 3


Nastawiłam budzik na 4, zapisałam jeden sen, dwa pozostałe rano. Nieudane (ale przeprowadzone xD) MILD..

Sen 1:

Anglia, XVII albo XVIII wiek. Byłam w jakiejś klasie, na lekcji (mówiliśmy po polsku). Chyba byłam najstarszą uczennicą (byli tam uczniowie w różnym wieku), miałam ubraną sukeinkę w stylu Ani z Zielonego Wzgórza ;) Stałam przed tablicą i czytałam jakąś modlitwę, która była chyba napisana po łacinie. I w takim języku ją czytałam, a kiedy to zrobiłam, nauczyciel (rudo-blondawy gość w okularach, mógł mieć z 40 lat) powiedział, że teraz będziemy musieli przetłumaczyć tekst na polski i angielski. Mam też zapisane, że byłam w klasie nauczycielką śpiewu, coś tam śpiewaliśmy, chyba nie wszystkim się podobało, bo pamiętam, że ktoś sie na mnie tak uporczywie gapił. Scena, chyba już po lekcji, kiedy ci uczniowie stali w takiej jakby metalowej celi, przed długą metalową ścianą/ drzwiami i ja tam zajrzałam. Oni wszyscy spojrzeli na mnie, przypominam sobie zwłaszcza wzrok takiego małego chłopca, z dużymi brązowymi oczami i czarnymi włosami. Patrzyli tak na mnie, uśmiechali się jak obłąkani..nie wiem..i schylili się i wyciągnęli z wiaderka żółte gąbki, całe w pianie i zaczęli myć tę ścianę. To było chore, wyglądali jak maszyny..
Ach..Mam jeszcze zapisane 'Sławek' (SlaviaConsesiao) ale go nie pamiętam, kompletnie.

Sen 2:

Otóż jechałam z moim młodszym bratem do szkoły. Co ciekawe, byliśmy pomniejszeni, byliśmy wręcz minimalnych rozmiarów, mieliśmy może z..milimetr lub 2 wysokości xD Dziwne było też to, że zmieniałam role- raz byłam uczestnikiem, innym razem tylko obserwatorem. Wyglądało to mniej więcej tak, że co jakiś czas krasnoludkami nie byłam ja z bratem, tylko jakaś dziewczyna z blond chłopczykiem. Tak czy inaczej szliśmy/ podążaliśmy/ jechaliśmy drogą, leśną, a po obu jej stronach rósł las. Padał deszcz i w tym lesie były strumienie, rwące potoki, jeziora wody, Niesamowity widok, zwłaszcza, że droga pozostawała sucha. Bałam się tej wody, był wiatr i co jakiś czas potężne podmuchy przenosiły nas bardzo blisko lasu. Były też inne przeszkody, m.in. wielkolud (czyli prawdopodobnie zwykły człowiek), który chciał nas złapać. W tym wypadku nasz rozmiar okazał się atutem i zdołaliśmy uciec. W końcu, mokrzy jak kaczki, dotarliśmy do szkoły, chyba już powiększeni xD

Sen 3:

Mam tu sporo zapisane, ale mało pamiętam. Spróbuję coś z tego, w miarę..hmm..logicznie poskładać xD
Był pierwszy dzień rekolekcji szkolnych (czyli dzisiaj xD). Miały się zacząć o 8, ja wstałam o 8.20, tym samym już byłam spóźniona. Poszłam/ pojechałam z rodzicami do szkoły. Tam dowiedziałam się chyba od koleżanek, iż moja wychowawczyni miała do mnie pretensje, że jako wzorowa uczennica nie przyszłam na rekolekcje, jaki daję przykład bla bla. Najpierw na naszej sali gimnastycznej były występy. Wjeżdżały tam ogrome, kilkudziesięciometrowe dekoracje, scenografie. Moja też była wielka, przedstawiała jakiś krajobraz, jakby brzeg tropikalnej wyspy o zmierzchu. Miałam śpiewać z bratem (jakimś innym?), prosiłam koleżanki, żeby zaśpiewały ze mną, ale one nie chciały, więc byłam zdana tylko na siebie..Tutaj przerwa i występ gościa specjalnego, którym był..Busshunter..(ooch ;/..wstyd mi, że podświadomość wpuściła GO do mojego snu..). Miał złamana rękę/ nadgarstek, a mimo to grał na gitarze jakąś balladę. Akcja przeniosła się na aulę seminaryjną, oglądałam jakiś film.

Cóż, sny wydają mi się bardzo intrygujące i z pewnością pokuszę się o interpretację, ale wolę ją zachować dla siebie i mojego Dziennika ;)
"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
#25
19 kwietnia 2011

Czas spania: 00:10-07:45
Liczba zapamiętanych snów: 3


Nastawiłam budzik na 4.00, potem na 5.30 i na 7.00, bo z doświadczenia wiem, że średnio po każdej pobudce w nocy pamiętam przynajmniej jeden sen. Plan..mi trochę nie wyszedł xDD Ale o tym zaraz wspomnę w opisie snów, notebene, bardzo..hmm..ciekawych xD, zwłaszcza jeśli chodzi o ten, w którym w roli głównej występuje słoik żurawiny ;)

Sen 1:

W tym śnie moja podświadomość przeszła samą siebie, naprawdę xD
Byłam na podwórku u moich dziadków, tam gdzie już wielokrotnie rozgrywała się akcja moich snów. Siedziałam na piasku razem z dziadkiem i babcią i robiliśmy..wytwarzaliśmy? żurawinę. Mieliśmy miskę szprotek (takich małych rybek) i jakoś wyduszaliśmy im główki, tak że zostawały same ości. W taki oto sposób powstawała żurawina, która ogólnie wyglądała jak dżem malinowy, dlatego nie wiem, czemu moja podświadomość tak dziwnie ów produkt nazwała. Uzbieraliśmy tej żurawiny cały litrowy słoik. Tutaj przerwa. Chciałam chyba tę żurawinę sprzedać, więc poszłam do miejscowego sklepu. Tam jej nie chcieli, mimo, że dałam im spróbować. Poszłam więc dalej. Oferowali mi chyba 25 zł, więc stwierdziłam, że się nie opłaca. Potem nie wiem w jaki sposób, ale znalazłam się w jakimś korytarzu (byłam chyba w jakimś domu w USA). Weszłam to pokoju, był tam Akon (to taki czarnoskóry raper/piosenkarz, gdyby ktoś nie wiedział oO) z jakimiś ludźmi, zwłaszcza zapadła mi w pamięć młoda czarnoskóra kobieta, chyba jakaś jego znajoma, która okazała się dla mnie bardzo miła, życzliwa itp.. Zareklamowałam im mój produkt, jakiś stylista stwierdził, że jest bardzo dobre i za namową tej czarnoskórej dziewczyny Akon zdecydował się kupić żurawinę. W zamian za słoik dał mi bilet na odcinek programu "Szansa na sukces", ale kobieta coś mu chyba powiedziała, spojrzała wymownie, więc on wyjął portfel i z wieeelkim wahaniem dał mi 50$. Potem wydarzenia potoczyły się bardzo szybko. Musiałam się pakować, chyba miałam wracać do domu, bo czekała na mnie moja nauczycielka od historii albo mama. Pamiętam jeszcze, że na samym końcu bardzo mocno przytuliła mnie ta młoda kobieta i mówiła coś do mnie ze łzami w oczach. To był ktoś, w kim wyczuwałam przyjaciela, nie chciałam się z nią rozstawać.

Sen 2:

Tutaj praktycznie NIC nie pamiętam, to co zapisałam w nocy to teraz jakaś czarna magia..
Cóż, a więc wygląda na to, że moi rodzice się rozstali. Była noc, leżałam w łóżku i słyszałam, że ktoś próbuje wejść do domu, przekręca klucz w zamku. Byłam przerażona, naprawdę, myślałam, że to jakiś włamywacz. Na szczęście okazało sie, że to była mama. Dalej mam napisane..bankructwo jakiejś kobiety (myślę, że to było połaczone z rozwodem moich rodziców), wygląda na to, że zbankrutowała na truskawkach. Ach..no i jeszcze 'zdania do przetłumaczenia na angielski'..xD

Sen 3:

Byłam święcie przekonana, że zapisałam ten sen, a jak się rano okazało, tylko śniłam o tym, że go zapisuję..Tak czy inaczej coś tam pamiętam, chociaż bardzo słabo. Przypominam sobie scenę na basenie. Byłam tam z jakimiś ludźmi, dzieliliśmy się na drużyny i chodziliśmy po wodzie wzdłuż basenu. Oczywiście ani trochę mnie to nie zastanowiło, normalka. Był tam też jakiś mężczyzna, który chciał mnie złapać i wykorzystać. Jak się potem okazało, chciał, żebym wstapiła do jakiejś partii. Był też młody mężczyzna, który był uosobieniem szczerości itp..wiedziałam, że mogę mu zaufać..
"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
#26
:) Hmm czytając ten 1 sen wpadłem na pomysł,że powinniśmy głosować na Sen Kursu ...napewno ten by wygrał w kategorii -pozytywnie zakręcony :)
życie to choroba przenoszona droga plciową
Znajdź wszystkie posty użytkownika
#27
20 kwietnia 2011

Czas spania: 22:40-07:55
Liczba zapamiętanych snów: 3


Dzisiaj w nocy znowu pobudka z budzikiem, w czasie której zapisałam 2 sny. Ogólnie mało pamiętam, nie wiem co bym zrobiła gdyby nie mój Dziennik xD

Sen 1:

Z tym snem będzie najgorzej..Więc tak, przyjechałam rowerem albo autobusem na most, na którym było kilku moich znajomych, w tym Asia (wiolonczelistka95), Iza (Izoowa) i Kasia, moja koleżanka z klasy. Iza robiła Asi makijaż i fryzurę..Potem chyba rozmawiałam z nimi o szkole. Pamiętam też, że znalazłam się na korytarzu, długim, wąskim, ale jesno oświetlonym, który prowadził do laboratorium, gdzie rozmawiałam z jakąś kobietą o jej córce, chyba o mojej koleżance, której w realu nie znam..

Sen 2:

Byłam w jakimś domu, razem z mamą i moimi dwoma braćmi. Nie wiem dlaczego, ale mieliśmu wszyscy spać w jednym łóżku (oO) i akurat je ścieliłam itp. Potem znalazłam się w kuchni, w moim domu, było tam sporo osób, przy oknie ktoś siedział, pamiętam, że miał/miała białą koszulę. Chyba miała być [ta osoba] za coś ukarana, a karą miało być przecięcie/przerwanie jej jednej żyły. Ona nie protestowała. Ktoś bardzo głęboko przeciął jej wewnętrzną część dłoni. Potem okazało się, że to ja mam wykonać 'wyrok'. Podeszłam do tej osoby, pamiętam, że miała bardzo jasną i gładką skórę. Włożyłam jej palce do tej rany i wyczułam kilka żył, chwyciłam jedną i zerwałam. Pociekło trochę krwi. Było bardzo cicho, ta skazana zaraz potem wstała i poszła do pokoju. Ach..no i warto wspomnieć, że nie widziałam jej twarzy. Nastepnie..znalazłam się na jakiejś sali, czymś takim. Siedziałam w ostatnim rzędzie, obok Indianina, który mógł mieć 60 lat. Podszedł do nas xx z komórką, a my zaczęliśmy mu dyktować, co było we śnie..(?). Pamiętam, że wpisywał słowo 'Indianin'.

Sen 3:

Ten sen jest najlepszy ;) i powtarza znany mi już dobrze motyw: zabijania wampirów. Znowu miałam tutaj wymienne role, raz byłam pogromCĄ wampirów, kiedy indziej pogromCZYNIĄ xD. A konkretnie mówiąc, tylko na początku snu byłam mężczyzną. Potem byłam już kobietą, czyli wszystko wróciło do normy. Dla jasności, występowałam dzisiaj jako wampir, ale jako wampir dobry, np. nie robiła na mnie wrażenia ludzka krew, więc należałam do grupy Pogromców xD
Naszymi największymi wrogami był klan Krwiopijców, nawet tak ich we śnie nazywałam. Oni byli oczywiście podatni..bardzo, na krew, no i byli złymi, brutalnymi wampirami. My chcieliśmy zabić ich, a oni nas, z tym, że my mieliśmy różne zdolności (np ja potrafiłam unosić się nad ziemią, latać, ale niezbyt wysoko, maksymalnie na wysokości 2m). No i my wyglądaliśmy praktycznie tak samo jak ludzie, oni- jak potwory, ale byli piękni, naprawdę piękni, kiedy poczuli ludzką krew. Przypominam sobie scenę, kiedy byłam w kuchni w moim domu i jeden z Krwiopijców chciał mnie zabić, ale uratowało mnie to, że wzniosłam się pod sufit i przeleciałam do pokoju. Krwiopijców praktycznie nie można było zabić, zawodziły nasze wszelkie sposoby.
Akcja przeniosła się na jakąś rozległą polanę, zabudowaną niskim murkiem. W pewnej odległości od nas znajdowały się bunkry, w których spały..dusze wampirów. Aby zabić Krwiopijcę, trzeba było zabić jego duszę śpiącą w trumnie, ciało nic nie znaczyło. Sęk w tym, że ja i moja grupa nie mogliśmy się tam dostać, Krwiopijcy zastawiali na nas pułapki. Raz próbowaliśmy, akcja się nie powiodła i zabili kilku z nas, ja sama ledwo uszłam z życiem. Wtedy na polanę przyszła ludzka kobieta ze swoim synkiem. I na nasze szczęście, jego nieszczęście, mały przeciął sobie dłoń. Krwiopijcy nagle złagodnieli jak baranki, zachowywali się jak marionetki, lalki, ze wzrokiem wbitym w krople spływającej krwi. Zapomnieli o całym świecie i coraz bardziej zbliżali się do chłopca. To była nasza chwila, bo mieliśmy dostęp do ich uśpionych dusz. Przytuliłam jedną z wampirzyc, śliczną blondynkę i się z nią pożegnałam, chociaż ona oczywiście nie kontaktowała. Mieliśmy 57 sekund, żeby je zabić. Wystarczyło. Zeszliśmy do bunkrów i je pomordowaliśmy, ale nie pamiętam w jaki sposób. Pamiętam, że po nich chodziłam i je deptałam itp..(miały bardzo twarde kości). Ich ciała dwaj chłopacy z mojej grupy zapakowali na przyczepkę i zawieźliśmy je w okolice lasu w miejcowości, gdzie mieszkają moi dziadkowie. Wyrzuciliśmy ich ciała i zastanawialiśmy się, co z nimi zrobić. Chciałam je całkowicie unicestwić, tak żeby pod żadnym pozorem się nie odrodziły, ale jeden z moich towarzyszy zaczął się dziwnie zachowowywać, stwierdził, że panikujemy i że wystarczy je zakopać. Ja chciałam je spalić. Drugi kolega zapukał do domu, który stał nieopodal. I otworzył mu wampir..Krwiopijca. Nogi się pode mną ugieły, myślałam, że zabiliśmy wszystkie. Powiedział, że mamy stad zniknąć i zamknał nam drzwi przed nosem. Zaczęłam posypywać ciała Krwiopijców prochem i zamierzałam je podpalić. Wtedy mój kolega powiedział, że żeby je podpalić, trzeba obudzić Człowieka-Węża i trzeba to zrobić już teraz, bo w przeciwnym razie będzie zły. Ktoś powiedział 'Idź obudź Wężoustego' ( jak się okazało, moja mama mówiła wtedy do mojego młodszego brata coś w stylu 'Idź obudź Kingę, bo będzie zła, że za późno wstała').. :P
"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
#28
21 kwietnia 2011

Czas spania: 23:30-13:00 (z godzinną przerwą)
Liczba zapamiętanych snów: 5 + urywek


Dzisiaj wreszcie się jako tako wyspałam ;) Zauważyłam jednak, że im bardziej staram się zapamiętać sny, im bardziej mi na tym zależy, tym bardziej efekt jest odwrotny. Owszem, nadal zapamiętuję dosyć dużo snów (jak dzisiaj np.), ale pamiętam je bardzo..nieszczegółowo, słabo. Nie wiem od czego to zależy, może raczej to przez mój nieregularny cykl snu..

Sen 1:

Byłam z mamą i tatą na zakupach w jakimś wielkim sklepie, gdzie były artykuły wszelkiego rodzaju..jedzenie, multimedia, ubrania itp. Miałam taki ogromny wózek i wkładałam tam różne rzeczy. Właściwie cały sen polegał na jeżdżeniu między pułkami sklepowymi ;) Uważałam przy tym, by nie kupować zbyt wiele niepotrzebnych i drogich rzeczy. Moi rodzice stali przy kasie uśmiechnięci. Pamiętam, że za zakupy zapłacili 175 zł, chociaż miałam zapakowany cały wózek xD Przy wyjściu ze sklepu była taka jakby szatnia i tam spotkaliśmy moją ciocię i wujka z dziećmi. Chyba z nimi rozmawialiśmy.

Sen 2:

Byłam nad jeziorem w miejscowości, gdzie chodzę do szkoły. Stałam na pomoście, a obok mnie dziewczyna mojago kolegi, Julia. Rozmawiałam z nią o czymś, nie pamiętam niestety o czym, ale wyglądało na to, że imponowało jej coś, co zrobiłam, chyba zrobiło to na niej wielkie wrażenie i pytała o tę rzecz. Potem przyszedł tam jej chłopak..Zbierało się na burzę, jeszcze nie padało, ale już grzmiało itp. Pojechałam do domu i dalej z nią rozmawiałam, tyle że na GG. Ach..i warto wspomnieć, że kiedy do niej pisałam, to ją..widziałam. Tak jakby była ze mną w jednym pokoju.

Sen 3:

Byłam w telewizji xD Tzn występowałam chyba w "Wiadomościach". W sumie byłam nieźle zaskoczona, kiedy zobaczyłam siebie w telewizorze xD Okazało się, że twórcy owego reportarzu jakąś drogą wybrali mnie jako jedną z laureatek pewnego konkursu i nakręcili krótki materiał o moim życiu szkolnym. Pamiętam, że byłam zadowolona, bo wypadłam i wyglądałam całkiem nieźle. Były sceny, kiedy stałam przed tablicą i wyjaśniałam coś kolegom, scena z konursu i scena, kiedy stałam w kolejce i rozmawiałam z koleżanką. Pamiętam, że miałam jakiś zmieniony głos i to mi się nie podobało. Chyba zastanawiałam się też, czy program ogląda moja ciocia, z którą nie mam kontaktu. Potem rozmawiałam przez telefon ze Sławkiem (SlaviaConsesiao), ale nie pamiętam o czym gadaliśmy.

Sen 4:

XVII wiek, Francja. Nad brzegiem rzeki stał jakiś chłopak, blondyn i chyba badał konia (wydaje mi się, że zwierze miało złamaną nogę czy coś w tym stylu). Potem scena w klasie. Ten sam chłopak siedział w ławce, kilka miejsc za nim dziewczyna, ładna długowłosa blondynka (chyba wtedy byłam tą dziewczyną, a nie jak wcześniej- obserwatorem). Wydaje mi się, że byli parą, w każdym razie chłopak na 100% był w niej zakochany. On i jego kolega byli chyba imigrantami z Anglii i nie znali dobrze wszystkich słow. Kiedy blondyn źle powiedział po francusku słowo 'chichotał' koledzy się z niego wyśmiewali, ale on zbytnio się nimi nie przejął, chyba nie wiedział o co im chodzi.

Sen 5:

Ten sen pamiętam najlepiej. Jechałam samochodem razem z tatą i młodszym bratem leśną drogą. Dojechaliśmy do takiego jakby..ośrodka wypoczynkowego, który składał sie z jednego małego domku. Okolica ogólnie nie była przyjemna, środek lasu, tylko droga itp. Po drodze mijaliśmy jednak mnóstwo ludzi, którzy wypoczywali, zbierali grzyby, pływali. Ktoś chyba nawet nagrywał tam serial. Nigdy nie było tam takiego tłoku, okolica zawsze była bezludna i opuszczona, więc bardzo się zdziwiłam. W ośrodku było kilka dziewczyn pod opieką mojej byłej nauczycielki wfu. Pamiętam, że tata wysadził mnie tam, a sam gdzieś pojechał. Poszłam na górę domku, do pokoju Izy (Izoowej xD), były tam też moje koleżanki, Ela, Kasia i Monika. Zostałam sama z Izą, dziewczyny chyba poszły się pakować. Rozmawiałam z nią o czymś, przypominam sobie, że czegoś się bała. Potem do pokoju weszła pani Julita (nauczycielka) i polała pościel leżącą na łóżku jakimś niebieskim płynem. Pamiętam, że na butelce był zapisany jego wzór chemiczny i doszłam chyba do wniosku, że to jakiś kwas karboksylowy (? xd). Okropnie śmierdział, taką typową chemią, nie potrafię dokładnie określić. Potem przyjechał po mnie tata z moim starszym bratem. Po drodze wstąpiliśmy do jakiejś cukierni. Miałam 2 zł i chciałam kupić sobie drożdżówkę. Okazało się, że pół drożdżówki z budyniem kosztuje 7 zł. W takim razie ja podziękowałam, chociaż tata chciał mi dołożyć resztę. Sprzedawczyni, starsza pani, która prowadziła cukiernię z mężem, powiedziała mi coś w stylu, że jak tak dalej będę robić (chyba kiedy nie będę kupować drożdżówek po 7zł ;)), to do niczego w życiu nie dojdę. Wyszłam z cukierni..

urywek:

Znajdowałam się w jakimś lesie czy czymś takim..Był tam instytut, laboratorium czy coś w tym stylu. Byłam ubrana w srebrny kombinezon, więc pewnie był rok 2080 xD Obok mnie ktoś stał, wydaje mi się, że dwie osoby, a jedną z nich był jakiś czarnoskóry mężczyzna ubrany jak pilot. Zjechała do nas jakaś supernowoczesna winda. Weszliśmy do niej, ale jeden z moich towarzyszy wcisnął przycisk 'góra-dół' kilkanaście razy, tak, że winda jeździła w tę i z powrotem. Pamiętam, że stasznie w niej trzęsło..W koncu winda stanęła, wysiedliśmy..Niestety reszty nie pamiętam, a szkoda, bo mam wrażenie, że sen był bardzo ciekawy ;|
"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
#29
22 kwietnia 2011

Czas spania: 00:30-6:50
Liczba zapamiętanych snów: 3


Spało mi się dzisiaj bardzo dobrze :D I chociaż nie spałam zbyt długo, to obudziłam się wyspana jak chyba jeszcze nigdy ;) Sny też pamiętam nieźle, może niezbyt dużo, ale cieszy mnie, że za to tak szczegółowo..

Sen 1:

Egzaminy. Stałam na korytarzu i rozmawiałam z panią pedadog. Opowiadała mi o swoich okularach. Była tam też cała moja klasa, trwała przerwa, po niej mieliśmy iść pisać pierwszą część egzaminu (humanistyczną). Byłam zwolniona z tego obowiązku, więc kiedy zadzwonił dzwonek, poszłam na świetlicę, a oni na salę gimnastyczną. Pani pedadog powiedziała mi, że w tym wolnym czasie mogłabym pouczyć się na pracę klasową z polskiego, którą mieliśmy wszyscy pisać za godzinę. Zamierzałam tak zrobić, ale za bardzo mi to nie wychodziło.. Wtedy podeszła do mnie Izu (Izoowa) i dała mi słuchawki. Dziwnym trafem ich wejście pasowało do mojego telefonu xD więc włączyłam sobie jakąś muzykę. Ostatnie co pamiętam to szukanie w spisie utworu Florence & The Machine..xD

Sen 2:

Wstydzę się tego snu.. Rozumiem, że moja podświadomość lubi sobie wymyślać najgorsze absurdy, ale bez przesady, błagam..
No więc byłam..gdzieś, nie pamiętam gdzie i oglądałam teledyski do piosenek..Justina Biebera oO Jeden z utworów był 'dziełem' piosenkarza i..Dody oO Akurat ta piosenka niesamowicie mi się podobała, pamiętam, że w klipie Justin miał makijaż, na 100% miał cienie na powiekach, chyba fioletowo-różowo-żółte. Potem znalazłam się w domu i dalej słuchałam utworu na komputerze, a w dodatku chyba pisałam coś na jakimś forum o J.B., albo co gorsza..z nim rozmawiałam oO..

Sen 3:

Byłam na sali gimnastycznej, pamiętam kilku moich znajomych i dwóch wfistów. Mieliśmy grać w piłkę nożną. Stawka była bardzo wysoka, bo kapitana przegranej drużyny czekała śmierć. Poszliśmy razem na boisko na dworze. Nasze drużyny miały 3-osobowe składy. Trafiłam do najmocniejszego zespołu. Ktoś pytał mnie, czy wolę grać czy stać na bramce. Odparłam, że sama nie wiem, ale nie chcę stać na bramce, bo nic nie obronię. Jak to zazwyczaj bywa, postawili mnie na bramce xDD. Mecz nawet się jeszcze nie zaczął (przegapiłam początek), a już wbili mi dwa gole. Nie wiem, jaki był końcowy wynik, ale na pewno coś powyżej 10 do zera dla przeciwnej drużyny. Podeszła do mnie moja koleżanka Ania i powiedziała coś w stylu 'należało Ci się', ale miało to taki charakter, że niby mi jeszcze pomogła oO..Druga koleżanka, Bogunia, powiedziała to samo, a ja się kompletnie rozkleiłam. Zaczęłam płakać, przytuliłam się do Ani, i mówiłam, że nie chcę jeszcze umierać, że jestem przecież taka młoda, jeszcze tyle chciałam przeżyć (autentycznie czułam, że za miesiąc umrę i się bałam). Wzięłam mój Dziennik Snów (nadal we snie), długopis, otworzyłam zeszyt na ostatniej stronie i zaczęłam zapisywać różne rzeczy, które chciałabym przekazać bliskim mi osobom..i tutaj za bardzo nie pamiętam, albo Sławkowi, albo e.e (Początkującemu)..Pisałam tam m.in. 'Harry Potter- to czyta magia, ale ukryte są tam prawdy życiowe' i to na pewno były słowa dla e.e, pamiętam jeszcze wyraz 'JEDNOROŻEC'.. Napisałam także, że to ja jestem winna śmierci mojego brata, Kuby, bo nie poszłam razem z nim na boisko kiedy miał wf, tylko zostałam w świetlicy, a on w tym czasie się udusił, czy coś w tym stylu..
"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
#30
Nieciekawy ten trzeci sen.. Smutny..

A drugi to.. no cóż :D Dziwne, że w nocy nie obudziłaś się jak z koszmaru :D :D
nothing is everything
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Notatnik - wampia (2) wampia 18 13,024 06-08-2011, 20:03
Ostatni post: wampia

Skocz do:

UA-88656808-1