Najodleglejsze wspomnienie
#1
Tak jak w temacie. Jakie jest wasze najodleglejsze wspomnienie.

U mnie jest to pewien poranek gdy miałem 4 lata. Obudziłem się ,wstałem z czarnego ,dwuosobowego łóżka ,w białe pasy i podszedłem do okna ,przy którym leżał dywan. Po prawej stronie na szafce stały pampersy. 
  Dalej w mej pamięci jest tylko pustka. 


U moich znajomych rekordzistą jest gość który twierdzi ,że pamięta moment jak był w brzuchu swej rodzicielki ale ja biorę jego zapewnienia z przymrużeniem oka. 

A jak jest u was? :)
Dlaczego intuicja podpowiada mi, że z tego koszmaru już się nie obudzę? Bo wcale jeszcze nie poszedłem spać a koszmar dopadł mnie na jawie.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#2
Ja pamiętam moment sprzed pierwszego roku życia :). Stałem opierając się o barierki w drewnianym łóżeczku w dawnej sypialni rodziców i domagałem się od ojca, żeby mnie wyciągnął, ale ten z bólem na twarzy sobie poszedł. Potem jest luka pamięciowa do mniej więcej przedszkola :P
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#3
Rebeliuszu, i jak było w brzuchu? Co kolega mówi na ten temat? Jest to bez wątpienia mistyczny stan świadomości, człowiek żyje, ale przebywa w stanie bezdechu. Jeszcze się nie narodził, ale już może umrzeć.

Wasze opowieści wywarły na mnie ogromne wrażenie. Nie jestem w stanie Wam dorównać. Mam sporo wspomnień z dzieciństwa, ale nie mogę ustalić, ile miałam wtedy lat, z całą pewnością nie 1 czy 2. Np. jak mówię że "jak miałam 5 lat to ..." , to mama prostuje, że miałam lat trzy wtedy, ale nie mam na to żadnych dowodów, więc przyjmuję, że pięć, ponieważ czytałam, że dopiero z tego wieku można coś pamiętać.
Kojarzę, że kiedyś obudziłam się, gdy rodzice oglądali telewizję przy zgaszonym świetle. Postrzegałam świat z perspektywy miejsca, w którym zgodnie ze zdjęciami stało moje dziecinne łóżeczko. Przestraszyło mnie wielkie logo kanału WOT w telewizorze.
Z późniejszych lat - miałam któregoś razu sen o spadaniu, potem okazało się, że spadłam z łóżka.
Pamiętam, jak trzymałam pieluchę w ręku, znajdowały się na niej kolorowe misiaki.
Pamiętam też, jak korzystałam z nocnika, ale używałam go bardzo długo, jeszcze w pierwszej klasie ze względu na lęk przed toaletą. Mam jeszcze wspomnienia dotyczące.. eee, no ten... hm... odkrywania własnego ciała i związanych z tym przyjemności.

Bardzo chciałabym poruszyć temat jak powstają wspomnienia, jakie warunki muszą zostać spełnione, aby coś mogło zostać zapamiętane i później odtworzone. Pragnę również dowiedzieć się, jaka jest rola pamięci w utrzymywaniu ciągłej świadomości (Ken Wilber był kiedyś świadom przez 11 dni i nocy bez przerwy, fascynuje mnie to, bo to jest osiągnięcie, którym można wywyższyć się ponad innych, zwykłych śmiertelników. To taki amerykański oświecony mistyk, on potrafi nawet zatrzymać fale mózgowe, zawsze o nim myślę, gdy słyszę piosenkę "Nie ma fal".)

Bardzo przepraszam za ten spam i offtop, ale śnienie znowu mi nie wyszło i nie mam o czym pisać.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#4
Mam jakiś przebłysk łóżeczka z siatką dookoła, co bym z niego nie wylazł, ale prawdziwie wytyte w mojej psychice, najstarsze wspomnienie to jak byłem na sankach, miałem może z 2 lata. Odpowiedzialny tata pchął mnie z górki a ja wydzwoniłem na dole głową w śnieg :D pamiętam kolorową rękawiczkę na dłoni.
Nie jest sztuką wpływać na bieg wydarzeń, manipulować sennym światem, a nawet tworzyć własne rzeczywistości. 
Świętym graalem LD jest trafić do świata, którego nie chcesz zmienić, pragniesz jedynie napawać się jego pięknem. 
Kiedy czujesz sen całym sobą, każdym pojedyńczym neuronem.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#5
Isabela jak pamiętasz pieluchy, to też raczej przed 2 r że ::)
Dla psychoanalityków pierwsze wspomnienia w życiu są bardzo istotnym elementem wywiadu i ponoć punktem zwrotnym w rozwoju psychicznym. Rygorystyczny trening toalety Freud wiązał z anankastycznymi cechami osobowości, co wtedy nazwał charakterem analnym ::)
Pamięć człowieka można podzielić na epizodyczną i semantyczną. Ta pierwsza zapisuje wspomnienia w kontekście emocji i czasu, ta druga jest bardziej świadoma, wynikająca z nauki. Te dwie drogi zapamiętywania mają biura w różnych obszarach mózgu. Trwałość uwagi jest podstawowym warunkiem zapisywania informacji do pamięci semantycznej, emocje z kolei bezwiednie warunkują pamięć epizodyczną. Gdyby ktoś nie miał żadnych uczuć, to nie potrafił by podporządkować wydarzeń do czasu.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#6
(09-06-2019, 11:09 )incestus napisał(a): Isabela jak pamiętasz pieluchy, to też raczej przed 2 r że ::)

Nie wiadomo. Nie miałam jej na sobie. Mogły być robione porządki, różne rzeczy walają się po domu przez wiele lat, i może akurat taki obiekt wpadł mi w ręce.

Osobowość analna jest mi bardzo bliska, czytałam o niej kiedyś.

Tak mi się wydawało, że emocje odgrywają jakąś rolę w zapamiętywaniu, ale rodzajów pamięci nie ogarniam :(
Nie wiem też, na czym polega wspomniana "trwałość uwagi".
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#7
Cytat:Nie wiem też, na czym polega wspomniana "trwałość uwagi".

Czyli inaczej podtrzymywanie skupienia :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#8
(09-06-2019, 18:14 )incestus napisał(a):
Cytat:Nie wiem też, na czym polega wspomniana "trwałość uwagi".

Czyli inaczej podtrzymywanie skupienia :)

No, tera już jaśniej. Jak tą trwałość zmierzyć? Ile czasu takie skupienie powinno trwać?
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#9
Nie wiem, które wspomnienie jest pierwsze ale pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłam swój kucyk w lustrze które do dziś wisi nisko nad ziemią. Wróciłam do niego i się sobie przyglądałam. Pamiętam też jak próbowałam składać pierwsze zdania. Nawet się dziwiłam że potrafię.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#10
(09-06-2019, 19:59 )hotaru napisał(a): pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłam swój kucyk w lustrze które do dziś wisi nisko nad ziemią.

Podoba mi się to wspomnienie. Musiał to być wiek, w którym człowiek już rozumie, czym jest odbicie w lustrze.
Jeśli chodzi o mnie, to nie miałam kucyka przez pierwsze cztery lata życia.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1