Internet a życie człowieka
#1
Jak Waszym zdaniem wpływa internet na życie człowieka? W jakim wieku skorzystaliście z niego po raz pierwszy?
Czy regularne przeglądanie sieci powoduje zmiany w funkcjonowaniu mózgu/układu nerwowego? Co się zmieniło u Was po skorzystaniu z internetu? Dlaczego patrząc w ekran zapominam o mruganiu?
Zapraszam do dyskusji.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#2
Internet to zuo!!! A tak poza tym siedzenie przed kompem wysusza mi oczy do tego stopnia, że pózniejsze zdejmowanie soczewek jest bolesne. Ale co sobie memów obejrzę to moje :D
Każdy ma takie sny z których nie chce się obudzić !

"Nie sen jest najgorszy, najgorsze jest przebudzenie..."
Julio Cortázar

LD 8

Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#3
Internet to apogeum komunikacji, ze wszystkimi z tego wynikającymi korzystnymi i niekorzystnymi efektami.
Umożliwia poddanie się wszystkim możliwym społecznym wpływom a także zgłębianie każdej dziedziny informacji. Pozwala też na dzielenie się swoim wyobrażeniem rzeczywistości i twórczością bez dyskryminacji przez pozycję społeczną. To wszystko niesie za sobą intuicyjne pozornie niezdrowe konsekwencje ( np iluzja wiedzy, gromadzenie się i forsowanie mniejszościowych destruktywnych przekonań, anonimowe ofensywne osądy ), ale ogólnie uważam to za rozwojowy krok milowy. Deprymować internet ze względu na jego niebezpieczeństwa, to jak dewaluować infrastrukturę drogową za względu na ewentualność wypadków komunikacyjnych. Jedynym mankamentem sieci jest dysproporcja między komunikacją sensu stricte a komunikacją fizyczną. Potrzeba wymiany informacji zostaje zaspokojona bez realnego kontaktu twarzą w twarz. Wprowadzona na zbyt wczesnym etapie rozwoju osobowości może więc wychować pokolenie niechętne bliskości fizycznej. Z drugiej strony ta sama właściwość internetu jest wybawieniem dla osób, których z różnych powodów nie stać na bezpośredni kontakt.
Ja w wieku 14 lat kopałem rowy dla pierwszego przewodu LAN na swojej wsi ::) Niewyobrażalna dziś jest dla mnie dorosłość bez internetu. Jak ludzie znajdowali drogę bez GPS, kompasem ? Albo czy musieli pytać sąsiadów kiedy odjeżdża jaki autobus, żeby się gdzieś dostać ? Ile mogli czekać na nabywcę niszowego artykułu gospodarczego ? Bez internetu zasięg wymiany informacji po prostu jest lokalny w przeciwieństwie do światowego i za mojej pamięci obejmował kościół i jego parafię :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#4
Warto też wspomnieć, że dziś wielu artystów / twórców w ogóle może robić to co robi dzięki internetowi albo się rozwijać w ulubionych tematach. Docierać do publiki z całego świata (nawet jeśli skromnej, to nadal mają co włożyć do gara dzięki temu). Ja bez internetu nie miałbym pracy, to na pewno xD I wszystkich obecnych znajomych z którymi dzielę jakieś zainteresowania / spojrzenie na świat też
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#5
Udowodniono, że GPS powoduje zanik hipokampa u taksówkarzy.

A co ze świadomością własnego ciała? Jaki szereg czynności ruchowych trzeba było dawniej wykonać, aby zdobyć jakąś informację?

Jak korzystanie z wyszukiwarki internetowej wpływa na myślenie i rozwiązywanie problemów?

Kiedyś miałam termometr na oknie, teraz sprawdzam temperaturę wyłącznie w telefonie.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#6
Cytat:Udowodniono, że GPS powoduje zanik hipokampa u taksówkarzy.

Na szczęście wiemy o tym wyłącznie dzięki internetowi :P

Jestem przekonany, że wykorzystywanie internetu do codziennych zadań może tylko usprawniać zdolności poznawcze. Bez internetu 90 % z tych zadań było by po prostu niewykonalne, bo lokalne otoczenie nie znałoby na nie odpowiedzi. Co do pozostałych - wyobraźmy sobie jak musiał wyglądać świat, w którym nasza wiedza i umiejętności zależała od zdolności społecznych, wielkości kręgu znajomych i jego sympatii do nas. Czynności ruchowe były mniej istotne, liczyła się tylko informacja przekazywana ustnie siecią rodzinno - sąsiedzką.
Czym różni się odczytanie temperatury z termometru od tego z internetu ? Fizyczny termometr nie nauczy cię o jego mechanizmie działania, za to w internecie już przy okazji możesz się o tym dowiedzieć.
Oczywiście można się zaniedbać pozwalając internetowi rozwiązywać nasze problemy strategiczne, ale wcześniej tak samo można było się wyręczać innymi ludźmi albo odpowiednimi przyrządami. Internet jest tu tylko medium, które to ułatwia.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#7
Dzięki internetowi w naszej kieszeni spoczywa ogromna baza danych i wiedza pokoleń, mamy dostęp do opowiedzi na większość pytań. Bezkresna czeluść informacji jest w zasięgu ręki... 
Wykorzystujemy całą tą potęge do oglądania filmów ze śmiesznymi kotkami i wrzucania zdjęć schabowego na instagrama. 
Ludzkość nie zawodzi :D

(23-05-2019, 17:32 )incestus napisał(a): Jak ludzie znajdowali drogę bez GPS, kompasem ? 

Po dziś dzień idąc w góry zawsze mam ze sobą kompas :) nieoceniona wartość, nawet jeżeli kierujesz się mapą w telefonie, dużo łatwiej obrać kierunek marszu mając zwykły kompas za 5zł.

(23-05-2019, 19:41 )Isabela napisał(a): Kiedyś miałam termometr na oknie, teraz sprawdzam temperaturę wyłącznie w telefonie.

U mnie dalej wisi, sam czujnik co prawda, przekazujący radiowo informację na ekran ciekłokrystaliczny w pokoju ale termometr to termometr :D
Nie jest sztuką wpływać na bieg wydarzeń, manipulować sennym światem, a nawet tworzyć własne rzeczywistości. 
Świętym graalem LD jest trafić do świata, którego nie chcesz zmienić, pragniesz jedynie napawać się jego pięknem. 
Kiedy czujesz sen całym sobą, każdym pojedyńczym neuronem.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#8
Widzę, że jedni cenią kompas, inni jednak wolą komp-as.

(24-05-2019, 14:12 )incestus napisał(a): Czym różni się odczytanie temperatury z termometru od tego z internetu ?
Angażuję w to więcej mięśni, aktywizuję się ruchowo, do mózgu dociera więcej informacji o położeniu mojego ciała. Spoglądam przy okazji przez okno, mam większy kontakt ze światem zewnętrznym. Ale nie robię tego, bo rodzice nie zainstalowali nowego termometru po remoncie.


(24-05-2019, 14:12 )incestus napisał(a): Czynności ruchowe były mniej istotne, liczyła się tylko informacja przekazywana ustnie siecią rodzinno - sąsiedzką.

Jednak żeby skontaktować się z sąsiadami, trzeba było przejść parę kilometrów pieszo lub wykorzystać cenne właściwości hipoterapeutyczne.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#9
Cytat:Spoglądam przy okazji przez okno, mam większy kontakt ze światem zewnętrznym

No w kategoriach łączności z naturą to faktycznie internet nie wiedzie prymu :)
Mimo wszystko jest to kontakt ze światem zewnętrznym, i znacznie obszerniejszy niż ten lokalny. Co do ruchu, to bez internetu nie dostałbym się do drużyny futbolowej ani nie opanował zdrowych zasad treningu ;)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#10
Myślę, że warto poruszyć temat informacyjnego kaca po nadużyciu internetu oraz kwestię coraz rzadszego przebywania w naturalnym stanie mentalnej bezczynności [na jawie]. W rozmaitych poczekalniach, kolejkach, w środkach komunikacji i innych miejscach smartfon z dostępem do sieci jest traktowany jako swoisty smoczek dla niespokojnego umysłu. Także ja, kiedy choruję nie jestem w stanie tak po prostu leżeć w łóżku i nic nie robić, wyciszyć się, wypocząć, zregenerować. Muszę natychmiast wejść do neta, bo inaczej mam poczucie "straconego czasu", muszę zalać umysł jakimś bełkotem lub głupawymi obrazkami. Wykańcza mnie to i raczej utrudnia powrót do zdrowia, ale nie umiem z tego zrezygnować. Odczuwam przymus patrzenia w ekran, dopóki nie usnę ze zmęczenia.
Internet daje mi namiastkę kontaktu z otoczeniem, choć to otoczenie jest sztuczne, cyfrowe, wirtualne, elektroniczne, silnie przekształcone, bliżej mu do astralnej sieci myślokształtów, niż do świata fizycznego.

Kolejna sprawa to traktowanie internetu jako zastępczego środka zaspokajania różnych potrzeb oraz pogłębiające się trudności z odraczaniem przyjemności. Przeglądanie sieci umożliwia odwrócenie uwagi od dyskomfortu cielesnego, uczucia głodu (gdy pożywienie nie jest dostępne lub nie może być spożywane w danej sytuacji), no i oczywiście pozwala zapomnieć o samotności. Niestety magiczny świat znika, gdy tylko zgaśnie ekran.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Krótkie, a może nieskończone życie superkwasek 8 17,218 09-07-2011, 14:53
Ostatni post: Przemyslaav
  Świat, Życie, czy to bez sensu? kolkamil 38 26,476 05-03-2011, 20:08
Ostatni post: High Contrast

Skocz do:

UA-88656808-1