Dziennik snów papierowy?
#11
Wiem co robię źle i mam świadomość swoich marnych wyników. Niestety pracuje i to trochę utrudnia nocne pobudki. A co do TRow to cały czas próbuje wyrobić sobie nawyk ich robienia.
Każdy ma takie sny z których nie chce się obudzić !

"Nie sen jest najgorszy, najgorsze jest przebudzenie..."
Julio Cortázar

LD 8

Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#12
Witam wszystkich, bardzo ciekawy temat, chętnię się dołączę. :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#13
To już chyba zależy od upodobań, czy wolisz papier czy elektronikę. Ja wolę papier, jakoś bardziej mi pasuje. Elektroniczne zapiski są dla mnie "bez serca" ;-)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#14
Zdania są podzielone jak widać. U mnie jednak lepiej się sprawuje notatnik w telefonie. Działa to u mnie na zasadzie : Budzę się w nocy, nie potrzebuję światła, żeby napisać coś na papierze, zresztą dla mnie jest strasznie męczące pisanie długopisem ledwo po obudzeniu. Strasznie mozolnie mi to idzie co skutkuje również i na szczegółach snu, zanim je zdążę napisać już zapominam o czym to ja... Dlatego lepszą opcją dla mnie jest po prostu odblokować telefon i szybciorem napisać sen. Rano lub w innym czasie w ciągu dnia analizuję, poprawiam błędy i staram się o to, żeby był estetyczny. Myślę, że co do dziennika snów najważniejsza jest twoja integracja w pisanie. Musisz analizować sny i myśleć o tym o czym piszesz.
Cienie nigdy nie odchodzą. Możesz ich nie widzieć, ale zawsze depczą ci po piętach. 
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#15
Jak pisali wyżej chodzi o samo zwracanie uwagi na sen. Nie ma znaczenia sposób prowadzenia notatek, ma być wygodny dla Ciebie.Równie dobrze nie musisz prowadzić ich wcale a i tak wyrobić sobie pamięć snów. 
Tutaj bardziej chodzi o wyrobienie sobie nawyku koncentrowania się na snach.  Gdy prowadzisz dziennik (jaki kolwiek) starasz się w nim coś zapisywać, więc uczysz się siebie i rozwijasz by napisać trochę więcej.. Po jakimś czasie wiesz jak wogóle wygląda ta pamięć i ją poprawiasz.
   Dziennik jest przydatny i oczywiscie poprawia pamięć snu , ale do samego ld pomaga dopiero gdy z nim się pracuje. Bo co miałoby dać tylko zapisanie na szybko snu z rana, a potem wracanie do rutyny dnia?
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#16
Ja zapisuję sny w apce o nazwie "Dziennik". Taki ładny, prosty i przyjemny notatnik na hasło. ;)  Kiedyś jak jeszcze miałam wielkie ambicje uzyskiwania LD, prowadziłam papierowy, ale że jestem wyjątkowo leniwa, notowanie długopisem zaraz po obudzeniu było mało przyjemne. No i miałam obawę że do zeszytu każdy może zajrzeć (kiedyś mama znalazła mój pamiętnik pisany właśnie w zeszycie facepalm)
Pisanie na telefonie jest  szybsze i mniej męczące. Naprawdę polubiłam
prowadzenie dziennika snów, mimo że od dawna nie staram się o LD. Wprawdzie nie mogę powiedzieć że robię to regularnie, dzień w dzień, ale jak trafię na jakiś ciekawy, intrygujący sen (ostatnio dużo mam takich) to fajnie jest go sobie zachować.


Btw. Dzisiaj miałam świadomy sen. Pierwszy i zupełnie nieplanowany. Nie wiem jeszcze czy wrócę do pracy nad LD (mój słomiany zapał itp.), ale być świadomym we śnie to fantastyczna rzecz. Wreszcie się o tym przekonałam na własnej skórze :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#17
Polecam ci mieć zawsze pod poduszką jakiś randomowy kawałek kartki, brudnopis czy zeszyt. Budzisz się rano lub w nocy i zapisujesz słowa kluczowe snu (Ja tak robie jeśli muszę wstać rano do szkoły) Przykładowo podaje jeden z moich ostatnich snów...

(ten sen to nie zaden troll tylko legit)
Znalazłem się wraz z tatą i dziadkiem we wrocławskim starym, zagrzybiałym mieszkaniu. Siedzieliśmy na kanapie i czekaliśmy na właściciela. Mieszkanie, gdyby patrzeć od góry przypominało wymiarowo jakąś niestandardową, kanciastą figurę. Ściany były poszarzałe, a na kazdej z nich były umocowane srebrne solidne drzwi. Podłoga była wysadzona ze starego pomarańczowego gumolitu w kratkę. W pomieszczeniu stała kanapa, po prawej piec, na przeciwko kanapy stolik z krzesłem, a za nim główne wejście. Nagle do pokoju ktoś wszedł, a był to nie kto inny jak Slavia, wyobrażałem go sobie młodziej, a ten człowiek którego zastałem był stary, ze zmarszczkami i papierosem w gębie. Postać ta przypominała dziadka z teledysku Metalici "Enter Sandman" Rozmawiając ze Slavią patrzałem na niego przez lornetkę, Sławek opowiadał o tym jak popadł w nałóg i nie widzi sensu życia, więc ucieka w sny.
-NAPISANIE TEGO TO ZAJMUJE CENNY CZAS RANO

Ten sen po przebudzeniu zapisałem w ten sposób:
tata, dziadek, mieszkanie slavii, kanapa, piec, stolik, drzwi, menel, alkoholik, lornetka, rozmowy o ld
-NAPISANIE TEGO PRAWIE W OGÓLE NIE ZAJMUJE CZASU RANO

Ja osobiście później przenosze swoje pełne sny do głównego dziennika, tzn. dzienników, bo dziele je na kilka części, a w moim przypadku, jeden 90-kartkowy zeszyt to jedno szkolne półrocze i starcza z moim zapałem i wypałem. Preferuje również prowadzenie dziennika online, czyli tutaj, na i-senie. "Dodatkowym plusem internetowego dziennika jest to, że dzielisz się snami z innymi. To może jednak działać w obie strony" ~ Bóg Inces. W 100% zgadzam się z wypowiedzeniem tego pana, pozdrawiam serdecznie i pełnych dzienników życzę :*
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#18
Nie wyobrażam sobie, innego dziennika jak papierowy. Cała ta nowoczesność ujmuje uroku snom.

Mam dwa zeszyty. Brudnopis, i czystopis. Brudnopis służy do szybkich zapisków. W postaci, albo całych snów (jak mam czas). Albo ich skrawków. Ale rzadko korzystam z tej drugiej opcji. Wolę opowiedzieć swojej partnerce przy śniadaniu, co się działo w nocy. Lub, wracać do snu przez cały dzień. Wtedy, nie zapominam go tak szybko. I jak mam czas, zapisać go do dziennika. Nie zawsze się udaje. Czasem, sen ucieknie. Czasem, dopiero po paru dniach dokonuję wpisu. Pełnego skreśleń. Zmian szyków zdania itp. Wtedy sięgam już po czystopis.

   

Kupiłem sobie wypasiony zeszyt. Z zakładką, pozłacanymi bokami kartek i sugestywną, twardą okładką. Tak, aby kojarzył mi się jednoznacznie ze snami. I jak mam więcej czasu, umieszczam w nim zredagowane, wygładzone już sny. Fajnie wracać do starych wpisów. Mam wtedy takie fajne uczucie w głowie. Jakby "odświeżania' wspomnienia. 

Oczywiście, któregoś dnia, założę tutaj swój internetowy dziennik. Musiałbym tylko lekko zmienić opisy. Gdyż sporo   w nich odniesień, do realnych osób. Bo czytającym raczej nic nie powie, że spotkałem Natalię. Ale głównym narzędziem jednak pozostaje papier i długopis. 
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#19
Ten zeszyt jest piękny, chcę taki, gdzie można kupić? *o*

Chciałbyś może pokazać jak wygląda taki przykładowy wpis, nie musi być widać dokładnie wyrazów, tylko tak ogólem jak w środku się to prezentuje.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#20
Mówisz masz :)

   

   

   

Firma nazywa się Peter Pauper Press. Spokojnie znajdziesz i kupisz ich notatniki, w polskich sklepach internetowych. Koszt to około 50 zł. Drogo, ale warto!
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Dziennik snów - motywacja i dyscyplina le_mła 7 669 14-01-2024, 17:55
Ostatni post: TylkoCzłowiek

Skocz do:

UA-88656808-1