14-01-2021, 23:45
Sęk w tym że nieświadome sny mam wypełnione w większości walką, fantastyką, potworami, albo treściami rodem z filmów sensacyjnych. O ile strzelanina mogła wybuchnąć na skutek obawy przed przerwaniem snu, o tyle "na akcji" byliśmy normalnie, zgodnie z fabułą snu sprzed uświadomienia. Często też wybuchają walki niezależne od mojego nastroju.
Więcej: gdzieś w informacjach o snach na tym forum widziałem kiedyś coś w stylu kompedium wiedzy (mogę poszukać dokładnie jeśli chcesz) - był tam punkt że we śnie nie czujemy bólu. [było tam też chyba że niektórzy go czują na swoje wyraźne życzenie, ale tego nie pamiętam na pewno]. Ale ja go czuję i zawsze czułem, bynajmniej nie na swoje życzenie. Tak samo jak zawsze się budzę kiedy umieram, ale nie widzę momentu swojej śmierci, nigdy. (za to często podrywam się gwałtownie na łóżku). Myślałem nawet czyby nie podjąć dyskusji na ten temat, ale w tamtym poście komentarze były zablokowane i sobie odpuściłem. Korzystając z okazji - to jak to w końcu jest? Jestem jakimś wyjątkiem czy co?
Więcej: gdzieś w informacjach o snach na tym forum widziałem kiedyś coś w stylu kompedium wiedzy (mogę poszukać dokładnie jeśli chcesz) - był tam punkt że we śnie nie czujemy bólu. [było tam też chyba że niektórzy go czują na swoje wyraźne życzenie, ale tego nie pamiętam na pewno]. Ale ja go czuję i zawsze czułem, bynajmniej nie na swoje życzenie. Tak samo jak zawsze się budzę kiedy umieram, ale nie widzę momentu swojej śmierci, nigdy. (za to często podrywam się gwałtownie na łóżku). Myślałem nawet czyby nie podjąć dyskusji na ten temat, ale w tamtym poście komentarze były zablokowane i sobie odpuściłem. Korzystając z okazji - to jak to w końcu jest? Jestem jakimś wyjątkiem czy co?