wczoraj, postanowiłem tak o po prostu usiąść i zacząć medytować, miałem intencję kontaktu z przewodnikiem duchowym i archaniołami. i po prsotu wyciszenia się i bycia świadomym sam ze sobą.
usiadłem i skupiałem się na oddechu, następnie zacząłem skupiać się na ciemości kóra jest pzed moimi oczami, i w pewnym momencie cały obraz zrobił się fioletowy, i zaczęły latać po nim takie smugi dymu, wyglądały bardzo realistycznie. ten dym kręcił przed moimi oczami kółka ósemki i inne wzory, na początkui myślałem że to jakieś wizje od archaniołów lub przewodnika duchowego, ale jednak chyba nie, nie jestem chyba jeszcze na tym etapie, ale muszę powiedzieć że ciekawie się to oglądało, po tym wszystkim otworzyłem oczy i przeżyłem niemały szok, byłem świadomy non stop aż 20 minut!!!
podczas kiedy ja czułem jakby minęło zaledwie 5. ciekawe przeżycie napewno będę trenować kontakt z archaniołami itp bo przyda mi się to do jasnowidzenia, i do poszerzania swojej wiedzy itp.

13.11.2023
woow miałem LD ostatnio. coś niesamowitego

                                                                         LD

technika: afirmacje
pamięć: słaba
jakość: dobra
świadomość: 70%

jestem u siebie w pokoju przed komputerem i patrzę na zegar, była godzina jakoś tak po pierwszej w nocy, po chwili patrzę drugi raz i było już po 3 w nocy. pomyślałem sobie coś w stylu " jezus maryja jak późno a ja muszę jutro do szkoły iść"
po chwili sobie uświadomiłem że przecież ja śnię, wykonałem TR pozytywny, wstałem z krzesła, chciałem polatać ale jednak uznałem że spróbuję przywołać osobę do ruchanka no i wołałem i wołałem i nic, w ogóle w tym śnie jakoś mówić nie mogłem, w sensie takim że szło mi to bardzo ciężko. następnie się obudziłem, obudziłem się o godzinie około 1 w nocy

EDIT: o ogóle ciekawa sprawa bo podobno uświadomienie się w pierwszych fazach REM jest bardzo trudne, a z racji iż zasnąłem około 23 a LD miałem o godzinie 1 w nocy no to to była pierwsza faza REM, ja już siebie czasami nie rozumiem. tak długo nie miałem LD i mam z tym problem i naglę dokonuję LD w najgłębszych fazach REM czyli tych pierwszych no XDDD

25.11.2023

WBTB
pójście spać: 00:15
pobudka 5:45
czuwanie: 30 min

na początku próbowałem WILD ale po 10 minutach leżenia nic się totalnie nie działo i doszłem do wniosku że jeśli chcę robić WILD to muszę krócej się rozbudzać, w ogóle zauważyłem że uwagę utrzymywało mi się bardzo łatwo, ciężko mi było się zamyśleć. no i jak leżałem i nic się nie działo to zrezygnowałem i normalnie poszłem spać i miałem 2 LD w którym realizowałem ten sam plan.
                 
                                                                              LD 1


jestem w swoim pokoju i uświadomiłem się TRem z nosem powiedziałem sobie że za tymi drzwiami będzie osoba która mi się podoba i tak też się stało, zacząłem ją całować uczucie było bardzo przyjemne, niestety nawet nie wiem kiedy i jak ale straciłem świadomość i sen zmienił się na zupełnie inny.

                                                                             LD 2

możliwe że było to w tej samej fazie REM bo praktycznie przez wszystkie sceny których już nie pamiętam ale pamiętam uczucie że gdzieś z tyłu głowy cały czas miałem myśl że to sen, scena dosłowie taka sama czyli siedzę w pokoju i myślę sobie że to sen, wykonałem TR pozytywny, z racji iż podczas WBTB ustaliłem sobie jeden plan to przez to LD też się go trzymałem, czyli przywołałem osobę która mi się podoba i zacząłem się z nią całować, to LD zakończyło się już pobudką.