26-08-2013, 20:23
-26 sierpnia-
Obudziłem się w nocy i zauważyłem, że przed moimi oczyma pojawiła się czarna postać. Próbowałem się poruszyć i okazało się, że jestem uwieziony w paraliżu. Postać ta była całkiem czarna, miała niewyraźny kontur i stała przede mną. Co najlepsze to w następnym śnie właśnie opowiadałem o tej postaci.
1.
Wspomnianego wyżej snu nie ma co nawet opowiadać, bo tylko szedłem razem z kimś po mieście i opowiadałem mu to samo co wydarzyło się wyżej.
2.
Śniło mi się, że jestem w jakimś nowoczesnym domu. Białe sofy, czerwone ściany i takie tam. Nie występowałem w tym śnie, ale jakbym go "oglądał". Było w nim trzech facetów. Jeden schował się pod stołem. Drugi miał pistolet i krzyczał do tego pod stołem, żeby wyszedł. Pojawił się też trzeci facet, ale on miał shotguna. Krzyczeli do siebie nawzajem. Ten drugi krzyczał do pierwszego, aby wylazł spod stołu, a trzeci krzyczał do pozostałych, żeby się wynosili. W końcu ten spod stołu wyszedł i poszedł razem z gościem z pistoletem. Ten ostatni strzelił do tego z pistoletem, a on zginął.