Sny Isabeli
25 grudnia 2021

Wędrowałam korytarzami.
Na sali gimnastycznej musiałam się przebrać w strój w innym kolorze. Pamiętam czerwony, niebieski oraz czerwonoburakowy.
W książce od polskiego w zadaniach z gramatyki co chwila znajdowałam słowo "autyzm" oraz inne, pochodne jego formy i brałam je w kółko.


27 grudnia 2021

Wpadła mi w ręce książka o autyzmie. Nie można było jej wynosić poza budynek, ale postanowiłam, że i tak to zrobię, może nawet nigdy jej nie oddam. Zawierała odniesienia do trzech innych książek na ten temat, pomyślałam, że je też będę musiała zdobyć. 
Widziałam na korytarzu koleżanki z klasy z podstawówki. Niechcący dotknęłam telefonu jednej z nich, bo miał kejs podobny do mojego.
Podeszła do mnie pani od niemieckiego. Nie udało jej się nawiązać kontaktu ze mną. Uciekłam, odbiegłam dość daleko.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
30 grudnia 2021

Miałam jechać pociągiem, spakowałam się i wyszłam z domu, ale gdy już byłam blisko stacji, zorientowałam się, że w plecaku nie mam zoloftu. Musiałam się cofnąć. Nie zdążę na 18.15, nie ma szans...


31 grudnia 2021

Byłam na polu. Gdy pojawiłam się na nim ponownie, było w trakcie orania, było ciemno, musiałam uciekać przed traktorem.
Widziałam koleżankę z klasy gimnazjalnej - miała długie ciemne włosy za dupę, dwa kolorowe pasemka - zielone i niebieskie. Poczułam zazdrość.


1 stycznia 2022

Co chwila zmieniała mi się godzina na telefonie - 11.50. 13.47, 23.50 itp. Byłam skołowana - nie wiedziałam, ile już śpię, ale na pewno kilkanaście godzin. To było niepokojące. Szukałam moich tabletek, ale nie mogłam ich znaleźć. Śniłam też o sekretnym dodatkowym pomieszczeniu w domu na wsi, które istnieje tylko w snach. Spotkałam moją babcię.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
3 stycznia 2022

W Pepco na niskim stołku siedział menel. Przy nim na podłodze stało 5-litrowe białe plastikowe wiaderko. Na pytanie, co robi, odpowiedział, że "łowi ryby", po czym zwymiotował do trzymanego przed sobą kubełka.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Jestem w trakcie odstawiania sertraliny, od paru dni biorę inny lek, na literę b. Po nim sny są bogatsze, bardziej kolorowe, świetliste itp. Ale pamięć snu i motywacja do spisywania go jeszcze nie powróciła. Śniło mi się np. że gotowałam obiad o północy, schabowego i 2 buraki czerwone, i to było mega realistyczne, w pewnym momencie przysnęłam i jak się obudziłam, to okazało się, że przy otwartych drzwiczkach coś się piecze w piekarniku gazowym, ja pie-dolę. Dziś natomiast śniłam o wkładaniu gdzieś całej masy figurek lego, ale nie powiem gdzie, zachowam to dla siebie. Widziałam 3 takie same zielone żabki transparentne jak mam w realu, one bardzo rzadkie są. Śniłam też o wspólnym bujaniu się na siedząco z ludźmi, bardzo miło było. Poza tym poplątały się nam kable, siedzący obok mnie chłopak podłączył moją końcówkę do swojego telefonu, a ja jego. Kupowałam ciastka na drogę w nadmorskiej miejscowości. (6-8 stycznia 2022)
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Prosiłam Dzieciątko Jezus o LD, ale nic z tego. Zamiast tego - koszmar. Założyłam do szkoły bluzę w kolorowe puzzle, taką dla aspi. To był błąd. Na lekcji była pogadanka o autyzmie, uczniowie podawali najgorsze stereotypy, a nauczyciel wcale ich nie poprawiał. Chciałam gdzieś się schować, próbowałam zasłaniać symbole na moim ubraniu, ale nic z tego. Na przerwie dzieci z klasy zabrały mi mój ulubiony piórnik, uprzednio wysypując jego zawartość do mojego plecaka. Dobre i to. Już nigdy go nie odzyskam. Śniłam też o tym, że najadłam się czegoś przed obiadem i w związku z tym nie mogłam go zjeść o właściwej porze. Potem wraz z grupą ludzi wspinałam się gdzieś, pokonywałam przeszkody. Gdy zaczęła się droga w dół, myślałam, że zostawiłam już resztę daleko w tyle, ale myliłam się. Mama mnie dogoniła. Nie udało mi się przed nią uciec.

Sen nie podobał mi się, mimo że bardzo żywy, wyrazisty.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
10-01
Myłam klocki lego, ułożyłam nowy zestawik w stylu dodatków do gazety. Spotkałam chłopaka z autyzmem.

11-01
Musiałam wyrzucić dwa mleka zsiadłe z Auchan w czerwonym opakowaniu. Jedno z nich stało przez całą noc poza lodówką, w jakiejś torbie w moim pokoju. Nienawidzę marnować żywności.
Mama miała 46 lat. Mogłam zajrzeć do jej brzucha - w środku było dziecko, miało głowę, dwie ręce i dwie nogi. U jednej z nich miało 8 albo 9 paluszków, jednak wad było znacznie więcej, niż można było zobaczyć gołym okiem. Nie było pewne, czy płód przeżyje, i czy w ogóle jest żywy. Mama określiła go jako biomasę. Dziecko miało takie same dłonie i stopy jak ja, tylko że malutkie. Było mi go żal, to mógł być mój brat lub siostra, ale nigdy go nie poznam.
Było już po ósmej (rano), ogromnie przybita wyszłam z domu, przed siebie. Oddaliłam się trochę, po czym ruszyłam w przeciwnym kierunku. Dotarłam do gimnazjum dopiero na drugą lekcję.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
14 stycznia 2022

1) Szykowałam się na dyskotekę szkolną. Zastanawiałam się, w co się ubrać, żeby nie było mi za gorąco. Udało mi się znaleźć spódnicę do kolan i rajstopy w podobnym ciemnoczerwonym kolorze.
2) Byłam na mszy dla osób ze spektrum. Koleżanka z ławki miała dwie książki włożone jakby jedna w drugą. Miałam otworzyć swoją książkę na tej samej stronie co ona, ale nie wychodziło mi to. Ksiądz miał na sobie uszkodzoną, poplamioną szatę, założoną na lewą stronę. Wyjaśnił, że nosi taki strój w ramach pokuty. Zadał młodzieży pytanie, co należy zrobić, gdy się skręci kostkę. Ręka sama wyrywała mi się do góry, mimo że nie znałam odpowiedzi. Nie podobało mi się to.
3) Znalazłam się nad sennym jeziorem. Jakaś dziewczynka, którą poznałam w wakacje, przemierzała je, aby się ze mną spotkać. Coraz bardziej przybliżała się w moją stronę, a potem senna scena się urwała.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
16 stycznia 2022

Tym razem obyło się bez koszmarexu.
Wieczorem posłuchałam nagrania "Sub Delta - Deep brainwaves for sleep, meditation or OOBE".
Trzeba zadbać o pozytywne nastawienie przed snem. Poprosiłam wyższą siłę o wskazówki do mojego rozwoju, a jeśli nie, to chociaż odstresowanie się i dobrą zabawę.
Mimo, że było już grubo po północy, postanowiłam leżeć w ciemności i obserwować myśli, zamiast szybko wyłączyć ciało i umysł. Przejście w sen było płynne, niewymuszone.
Miałam parę snów, ale najlepszy był koło siódmej nad ranem. Unosiłam się w półmroku, mając świetlistą kulkę zamiast serca. Uwielbiam świecić w ten sposób; do tej pory zdarzyło mi się to dwa razy w życiu.
Mama biegła z jakimiś ludźmi nad rowem z wodą. Rozsypała jej się torebka z damskimi przyborami. Pozbierałam je i dogoniłam mamę. Tłumaczyłam, że nie uczestniczę w zawodach, gdyż przemieszczam się w inny sposób. Potem wisiałam metr nad mamą i gadałyśmy o obe. Nie podobało jej się, że to robię, ale pogodziła się z tym. Nawet podśmiewała się trochę, pytając, dlaczego udaje mi się to tylko w weekend, a w ciągu tygodnia nie. Wyjaśniłam, że w dni robocze mało śpię, przychodząc do domu wieczorem muszę zająć się swoimi sprawami, nadrobić czas "stracony" w ciągu dnia i w związku z tym na siłę "wydłużam" sobie dzień, jak tylko mogę. Gdyby nie to, mogłabym zasypiać wcześniej i budzić się parę minut po 1 albo 2 w nocy, by przygotować się do wyjścia. Opowiadałam też, że najłatwiej obe wychodziło mi na tygodniowej wycieczce nad morze. Miałam je wtedy wielokrotnie, pierwszy raz podczas odsypiania rano nocnej podróży autokarem. (Oczywiście nic takiego nie miało miejsca, to sprawka sennego generatora wymysłów).
Obudziłam się z uczuciem błogiego zadowolenia w ciele o ósmej rano.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
17 stycznia 2022 - no pleasure in dreams

1) Przysnęłam i rozlały mi się płatki z mlekiem w łóżku. Cała pościel do wymiany.
2) Byłam na wsi. Ciotka znalazła mi nowego fajnego chłopaka z Niemiec. Już zaczęliśmy się rozbierać, ale musieliśmy przerwać, gdyż okazało się, że w całym domu nie ma ani jednego pomieszczenia, w którym ciotka nie mogłaby nas podglądać.
Szłam przez ogródek. Rosło tam mnóstwo ogórków, uważałam, by na któregoś nie nadepnąć.
3) Przeglądałam katalog Lego. Na jednej ze stron był zestaw z koniem. "Twoja koleżanka ma taki, ale ja ci go nie kupię", powiedziała mama.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
18 stycznia 2022

Śniłam o byłym pracodawcy. Mnóstwo złośliwości. W końcu starsza pani umarła ze starości.


20 stycznia 2022 - Dziwna faza

Wieczorem zniżka nastroju. O 21:00 zgasiłam światło i medytowałam przez 2 godziny, gdyż takie otrzymałam zalecenie od WJ. O 23.00 wstałam, pozmywałam po obiedzie, umyłam ciało fizyczne i przebrałam w piżamę. Potem spisałam wszystkie myśli, które ogarnęły mnie podczas medytacji. Poczułam ulgę. O 0:01 znów byłam w łóżku.
...
Mmm... latam. Znalazłam się w mieszkaniu - a raczej w krzyżówce dwóch znanych mi mieszkań, do tego w wystroju sprzed kilkunastu lat. Faza była bardzo krótka, ale jakościowo bardzo dobra. Podczas tego stanu przypomniały mi się moje własne słowa z Czatu: "W prawdziwym OOBE masz taką świadomość jak teraz". Absolutna prawda. Pochodziłam trochę po suficie hihi, a potem się obudziłam. Spojrzałam w telefon, 0:54. Cooo? Jak to możliwe?  To nie WBTB, bo przedtem nie było spanka. Z pewnością nie był to też SOREMP. REM rebound też raczej nie. Moje ciało musiało uznać medytację za quasi-NREM. Albo takie są efekty leczenia psychotropami. Rozregulowany cykl snu po odstawieniu lekarstwa. 
Śniłam też między 6 a 8 rano, choć tym razem nieświadomie. Byłam nad morzem w miejscowości Kierwie. Pomimo zimowego krajobrazu woda była ciepła. (To efekt czytania wcześniej relacji człowieka, u którego w LD zawsze jest lato. Dodał też, że po sesji św, śnienia miał natural high for the rest of the day. Mmm, jak smakowicie).
Siedziałam z babcią w domku letniskowym. Bolał ją brzuch i pomagałam jej poczuć się lepiej.
Byłam na sennej rozprawie sądowej w mieście w pobliżu. Dziewczyna kilka lat młodsza ode mnie dostarczyła materiał dowodowy na kasecie VHS. W retrospekcji ujrzałam gołe piersi dwunastolatki. Skradziono jej klucz od szafki basenowej, jednak dzięki cofnięciu czasu udało się go odzyskać. Schwytano złoczyńców, dwóch panów po czterdziestce. W aktach sądowych wyczytałam następującą informację:

imię: Maria
poród odbył się poprzez duszenie brzuszenie.

Szokująca sprawa. Ciąża mogła być efektem czynu zabronionego.
Przesłuchano przestępców. Aby zdobyć odciski palców, zastosowano podstęp - na stoliku, przy którym siedział podejrzany, umieszczono paczkę papierosów na łańcuszku, przynętę, po którą po prostu musiał sięgnąć, nie był w stanie się od tego powstrzymać. Nie mógł zatrzymać zdobyczy - natychmiast mu ją odbierano. Było jednak już za późno, została dotknięta, co z trudem docierało do umysłu zamroczonego nałogami.
Byłam też na spacerze we śnie, ogólnie trwał bardzo długo. Był z nami jeszcze chłopak - Adrian, on i dziewczyna byli zainteresowani sobą nawzajem. Pomyślałam, że brakuje mi takiej relacji, ale nie wiem, jak to osiągnąć. Zżyłam się z koleżanką. Wstała o 7:48, bo o 12 miała pociąg powrotny. Żegnaliśmy się we trójkę. Gorączkowo notowałam słowa, które potem mogłabym wpisać w youtube, aby znaleźć "nasze" piosenki, które będą mi przypominać o wspólnych chwilach z przyjaciółmi. Zapamiętałam tylko "porno". Pod koniec snu, to było jeszcze w sądzie, podświadomość wyrzuciła trochę treści związanych ze Śri Ramaną. Było to dla mnie miłe zaskoczenie.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1