Sny Isabeli
14 lutego 2021 - Faza po melisie

Wbiłam nóż we wnętrzności lekko tłustawej ciemnowłosej kobiety po trzydziestce. Nie mogłam sobie ulżyć w inny sposób.
W głębokim rowie wypełnionym wodą utopił się mały piesek. Udało mi się go uratować. Wyłowiłam zwierzaka i potrzymałam go głową w dół. Wyleciała z niego woda i trochę jedzenia. Zaczął znów oddychać, na początku słabiutko. Potem się ożywił i pobiegł do miski z paskami żółtego sera, aby napełnić pusty brzuszek.

Ocena snu: 4/10


15 lutego 2021

Nie pamiętam już, czy to był sklep, czy biuro, ale w pewnym momencie podniosłam pustą puszkę z podłogi i tak oto otrzymałam pracę sprzątaczki. Nie wiedziałam, skąd pracodawca ma mój plan lekcji. Miałam pogodzić pracę (ok. 1-2 godziny dziennie) z nauką, z tym że cały czwartek poświęcony był na praktyki. Do moich obowiązków należało też nakarmienie myszy na dworze.
Udałam się na przystanek. Szukałam właściwego autobusu, który dowiózłby mnie na miejsce bez przesiadek.
Poszłam na zajęcia z informatyki, mimo, że nie byłam zapisana do grupy. Usiadłam z tyłu sali, żeby nie rzucać się w oczy. Myślałam, żeby przekwalifikować się na programistę, ale nie udało mi się nawiązać kontaktu z prowadzącym i zrezygnowałam.

Ocena snu: 3/10


Poza tym w ostatnich dniach śniły mi się:
- rozmowa z jakimś chłopakiem
- niebieska papryka (kształt miała jak żółta, czerwona albo zielona), byłam absolutnie przekonana, że taka istnieje w realu
- hala targowa pod Warszawą i spacer przy chińskich kontenerach
- wpisywanie się na dwie listy w auli na uczelni, która miała być kinem, podpisałam się tylko na jednej i przepadło moje zarezerwowane miejsce, musiałam oglądać film na tablecie. Druga lista była dla tych, którzy już zapłacili i mieli to potwierdzić.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
16 lutego 2021

Miałam astralną operację na brzuchu, potem przez godzinę nie mogłam jeść i kąpać się w wannie. Był zaszyty, ale widziałam na nim zakrwawione fragmenty tkanek. Byłam też nieopodal mieszkania rodziców mojej mamy.

Ocena snu: 5/10


17 lutego 2021

W pobliżu patelni z parówkami przebywał jamnik. Kiedy nikogo nie było w pomieszczeniu, zwierzę pożarło przeznaczony dla ludzi posiłek.
Włączyłam światło w domku na działce. Z sufitu poleciała woda. Martwiłam się, że jest podłączona do prądu i może być pod napięciem, czyli bardzo niebezpieczna.
Kupiłam sobie książkę o borderline. Zdziwiło mnie, że było tam coś o Rain Manie.
O szóstej rano poczułam słodkie wibracyjki w stopach. Błogie uczucie bycia energią. Liczyłam na to, że uda mi się rozprzestrzenić je na całą fizyczną powłokę i wykorzystać do świadomego opuszczenia ciała, ale nie udało się. Zamiast tego zwyczajnie usnęłam.

Ocena snu: 6/10


18 lutego 2021

Weszłam do jakiegoś pojazdu, nie wiem już, czy to był pociąg, czy autobus. Prosiłam, aby zaczekano na mojego ojca, który ma 71 lat i wolno idzie.
Mama miała saszetkę po klockach Lego Friends wypełnioną tajemniczym proszkiem. Zastanawiałam się, czy może mi ją dać.

Ocena snu: 4/10
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
19 lutego 2021

Obudziłam się przed szóstą, potem przez jakiś czas nie mogłam zasnąć, ale w końcu się udało.

Miałam eldeka. Snułam się po śnie, nie wiedząc, co z nim zrobić. Znajdując się w odmętach własnej psychiki, nie miałam nad nią żadnej kontroli. Nie było możliwości nad nią zapanować, nie mogłam nic w niej zmienić.
Janusz i Grażyna ruchali się w aucie. Kiedy skończyli, kobieta sobie poszła, a mężczyzna miał zabrać się do mnie. Miałam ogromną ochotę na seks, on także, ale stwierdziłam, że jednak jest dla mnie za stary. Poza tym przed chwilą robił to z inną... Nie mogłam się przełamać. Zamiast tego poszłam pobawić się klockami.
Spotkałam dwie archetypowe kobiety - starszą i młodszą. Stara biurworura była stanowcza i złośliwa. Młoda dziewczyna natomiast była rozlazłą cipą po jakichś ciężkich przejściach, głęboko ztraumatyzowana, strachliwa, nieporadna. Wkurwiało mnie to rozlazłe coś. Skatowałam ją fizycznie, chociaż była niewinna i bezbronna. Taka postawa wzbudziła we mnie agresję. Tamto okrutne babsko bardziej zasługiwało na wpierdol, ale jednak budziło we mnie jakiś respekt. Starej nikt nie podskoczy, a nad młodą każdy może się znęcać, ile chce, bez żadnych konsekwencji.
Dałam upust emocjom, jednak nie czułam się dobrze z tym, co zrobiłam - nawet, jeśli to tylko sen. To wszystko jest częścią mnie. Ta przytłaczająca bezradność, że nie mogę dziewczynie w żaden sposób pomóc, była tak silna, że popchnęła mnie do zastosowania przemocy wobec ofiary i dalszego pogłębiania jej traumy.
Nie wiem, jak naprawić swój błąd. Obudziłam się i czuję się paskudnie.

Patologia.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
20 lutego 2021

Jechałam pociągiem skm, zastanawiałam się, w którym miejscu wysiąść i iść dalej pieszo, ponieważ korzystam wyłącznie z biletów 20-minutowych. Nadal nie doładowałam karty miejskiej.
Znajomy psychiatra z discorda wysłał do mnie privatną msg. Napisał w niej, że nawet introwertyczne Koty [osoby neurotypowe - niespełniające kryteriów diagnostycznych autyzmu] bywają czasem przeciążone bodźcami, np. podczas pracy. Bardzo mnie ucieszyło, że się w końcu do mnie odezwał.
Widziałam koleżankę z podstawówki, w dwóch wersjach nieco różniących się od siebie. Jedna z nich miała grzywkę i była nieco milsza od drugiej. Spytała mnie, czy może skorzystać z mojej łazienki. Ja jej na to, że tylko pokój jest mój, a łazienka jest wspólna. Druga dziewczyna zabrała jakieś ubrania z mojego łóżka, nie wiadomo, czemu. Doszło do konfliktu, ale udało się wyjaśnić tę sytuację.
Ugryzłam żółty klocek w kształcie kraba i pękł. Czemu wszystko tak szybko przemija? Wyrób z plastiku był niskiej jakości.

Ocena snu: 6/10


21 lutego 2021

Oglądałam książki, w których jako dziecko zetknęłam się po raz pierwszy z autyzmem (w realu nic takiego nie miało miejsca).
Na półce w pokoju stała passata w butelce szklanej. Widać w niej było całe truskawki. Zaskoczyło mnie to.

Ocena snu: 4/10 (mało pamiętam, ale ogólnie było fajnie)
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
26 lutego 2021

Podczas snu wiedziałam, że jest dwudziesty szósty, ale nie mogłam sobie przypomnieć, co robiłam w wigilię, czyli dwudziestego czwartego.
Piłam napoje owocowe w puszkach z jakimś kolegą.
Oglądałam wyścigi/zawody żółwi, tyranozaurusów rex i innych niedorobionych zwierzątek.

Ocena snu: 4/10


27 lutego 2021

Sen w godzinach 7.40 - 9.00, po WBTB
Patrzyłam przez okno. Na podwórku po drewnianej konstrukcji wspinało się 6 kotów. Był to wspaniały widok. W pewnej chwili koty zamieniły się w dzieci i przyszły na parapet. Mama otworzyła okno i dała chłopcu garstkę złożonych klocków lego. Na parapecie od wewnątrz leżały jakieś moje minizestawy. Mama nie powinna ich zobaczyć, jak to się stało?
Otrzymałam klocki z powrotem. Znajdowały się na nich jaja pasożytów. Fuj! Potem po klockach chodziły małe białe robaki, długość do 2 cm, grubość jak spaghetti przed ugotowaniem. Jak pozbyć się tego paskudztwa?
Mama kazała poszukać w domu mebendazolu, który zamierzała podać dzieciom. Zaczęłam protestować, przecież nie może podawać żadnych leków obcym dzieciakom, jeszcze będzie że ich truje! Ktoś wezwie policję itp. Nie mogłam do tego dopuścić.
Próbowałam strząsać robactwo na podłogę i je rozdeptywać, ale to nic nie dawało. No to może zalać je wrzątkiem albo spirytusem? Bałam się, że w ten sposób uszkodzę plastik.
Wydobyłam trochę klocków z dziury pod łóżkiem. One również były skażone.

Ocena snu: 3/10
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
4 marca 2021

Weszłam do zielonego pociągu podmiejskiego, ale miałam tylko bilet autobusowy jednorazowy, nieważny w tym środku transportu. Pani zaczęła sprawdzać bilety. Już byłam gotowa na srogą karę pieniężną, ale pozwoliła mi wysiąść. Po czym przypomniałam sobie, że przecież mam aktywną kartę miejską i mogę jechać dalej.

Ocena snu: 3/10


5 marca 2021

Byłam w szkole podstawowej. Pamiętam jakieś próby interakcji z rówieśnikami, ale słabo.
Na terenie placówki podłożono bombę. Należało ewakuować budynek. Na miejsce przybyły odpowiednie służby. Teren wokół był rozkopany, więc ucieczka w klapkach-japonkach była dosyć trudna.

Ocena snu: 4/10


6 marca 2021

Przed snem zażyczyłam sobie, że chcę śnić o ruchach stereotypowych, ponieważ w realu nikt nie może mnie na nich przyłapać, no i udało się. Było bardzo przyjemnie.
Pamiętam mgliste strzępy snu, z których nie da się ułożyć klarownej kolorowej historii. Wiem tylko, że mieszkałam na wyjeździe w domku z jakimiś dziewczynami i wymieniały powody, dla których mnie nie lubią, a ja musiałam tego słuchać i nie miałam się jak obronić.

Ocena snu: 5/10
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
10 marca 2021 - Faza po SSRI

Incestus chciał ze mną pogadać poprzez wideokonwersację. Wyniosłam laptop do kuchni i chciałam się tam z nim zamknąć, schować się przed rodzicami, ale stwierdziłam, że i tak będzie mnie słychać, więc nie odezwałam się ani słowem.
W końcu spotkałam się z psychiatrą na żywo, w realu. Siedzieliśmy obok siebie i zetknęliśmy się łokciami. Było to przyjemne uczucie, po raz pierwszy w życiu poczułam żywą energię w moim ciele przy dotykaniu mężczyzny. Zapragnęłam się zbliżyć do niego jeszcze bardziej, mimo, że było to wielce niestosowne. Zdziwiła mnie taka reakcja, zażyty przed snem lek powinien przecież wygasić wszelkie popędy. Po przebudzeniu dziwne uczucie rzecz jasna znikło.
Obudziłam się, nie wiem o której, nie miałam motywacji podnieść się z łóżka, żeby sprawdzić czas.
Podczas snu wyszłam na miasto i przeszłam około 4 km. Mama powiedziała mi, że tylko we śnie mogę pozwolić sobie na taki długi samotny spacer (w realu obecnie nie mam możliwości). Miałam w ręku kilkanaście łyżek, ale żadna z nich nie była rusty. Umyłam je na ulicy w kałuży.
Widziałam dwóch mężczyzn z kilkuletnią autystyczną dziewczynką na spacerze. Dziecko siedziało w wózku. Jeden z panów się odezwał, ale nie pamiętam już jego słów. Sytuację tę ktoś opisał potem w jakimś opowiadaniu.
W kolejnym śnie oznajmiono mi, że łóżko jest mokre, ale ja się tym nie przejmowałam. Miałam także problemy z prawidłową wymową - to skutek leku.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
15 marca 2021

byłam na wyjeździe w miejscowości Kąty Rybackie i @civilmonk zaproponował, że przyjedzie po mnie samochodem, miałam to potwierdzić 2 dni przed końcem wycieczki, ale nie zrobiłam tego, a potem było już za późno. Strasznie mi było smutno z tego powodu.


16 marca 2021

sen był dość miły ale nie pamiętam.


17 marca 2021

jakieś naklejki z krabem Sebastianem i rybą Florkiem (format A6), figurki zwierząt, trójwymiarowe różnokolorowe skorupy żółwi do naklejania (WTF?)


18 marca 2021

Spałam po imprezie. Obudziłam się i miałam zarzygane spodnie od piżamy na dole nogawek przez osobę, której łóżko stykało się z moim w nogach. Usłyszałam odgłosy wymiotowania, trwało to dość długo. To była B. - koleżanka z liceum, trzecia osoba z pokoju.
Chciałam wyjść stamtąd, żeby się oczyścić. Musiałam uważać na kałuże na podłodze. Drzwi od mieszkania też były zarzygane. W końcu znalazłam się na dworze koło bloku, gdzieś przy śmietniku. Pamiętam nawet, że w pewnym momencie przemieszczałam się w powietrzu, aby nie mieć kontaktu ze skażonym podłożem. Aha, czyli po leku można latać/lewitować, to dobry objaw.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
19 marca 2021

spacer po parku z babcią, czytanie nauk Mistrza duchowego (myślałam o Nim przed zaśnięciem) stylizowanych na książkę dla małych dzieci, babcia była zła na mnie z tego powodu, ale ja i tak czytałam dalej
Mistrz ukazał mi się potem pod postacią krasnoludka, o którym kazała mi śnić Chmurka, rozmawialiśmy ze sobą
pudełeczko z biżuterią, tajemnicze rośliny
prześcieradło pokropione krwią - zastanawiałam się, jak to się mogło stać, wydawało mi się to niemożliwe, ale nie przyszło mi do głowy, że śnię
drzemka popołudniowa: wędrowanie szerokim ciemnym korytarzem (bardzo przyjemne, świetne poczucie głębi), młodzież w bluzach we wzór z różnokolorowych puzzli, szukanie kartki A4 niezadrukowanej z jednej strony, którą mogłabym dać lekarzowi. Akurat w skrzynce były jakieś reklamy tego formatu.

Cierpię na ciężki niedobór REMu. Czy to normalne przy leczeniu? Kwestia zażywania leku na noc?
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
SSRI w niewielki sposób pogarszają sen głęboki, ale REMu nie ruszają, poza tym, że mogą się w nim pojawiać koszmarne lub psychodeliczne sny. SSRI zażywany wieczorem to kazuistyka, najczęściej powinno się je brać rano.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1