Senne przygody Maxika
#11
Witam po dłuższej przerwie, wracam do praktyk i do dziennika, w zasadzie do dziennika nie miałem ale widzę aktywność kilku userów i obserwuję - wnioskując że aktywność jest dość ok ze względu na dzienniki. Chciałbym wspomóc, więc na chwilę obecną mogę wypisywać moje historie. Zmieniam nazwę wątku na fajniejszą :)

11.07.2021
Ksiądz
Byłem u rodziców w kuchni. Mama przez okno zobaczyła księdza, chyba chodził po kolędzie. Schowałem się do pokoju małej, żeby nie opieprzył mnie że żyję z kobietą bez ślubu. Zabrałem ze sobą Tośka (kota). Wyglądając przez okno zobaczyłem lisy, watahę Wilków. Przyszła moja narzeczona Patrycja i próbowała się do tego pokoju dostać. Wpuściłem ją.

12/13.07.2021
nie pamiętam

14/07/2021
Płacz kotów
Pamiętam że akcja działa się w różnych miejscach. Byłem na klatce mojej narzeczonej, był tam mój kolega ze szkoły średniej. On zmieniał się jakiegoś Mutanta. Uderzył się głową o grzejnik, coś tam go bolało ale chyba nie głowa. Weszliśmy do mieszkania, które było na czwartym piętrze. Moja narzeczona kłóciła się z mamą. Jej mama coś tam gadała o zakupach, mieliśmy zawieźć moją narzeczoną do Warszawy i zajść na jakieś zakupy. Wyjazd był zaplanowany około 24 była chwila po 23.  Schodziliśmy na dół. Kolegi już z nami nie było. Na dworze pod klatką zapaliliśmy fajkę, nie było to osiedle które rzeczywiście istnieje. Blokowisko przypominało mi inne osiedle. Narzeczona darła się na mnie że mogło mnie dłużej nie być. Tłumaczyłem jej że byłem tylko na klatce i gadałem z kolegą. Dopaliliśmy papierosa i poszliśmy do piwnicy w niewiadomym mi celu.  W tym momencie przyszła Jej siostra z chłopakiem, dowiedziałem się że idziemy do piwnicy w celu uratowania kogoś, jakiegoś dziecka.  Oni zeszli dalej, gdzieś głębiej w piwnicę a ja zostałem na półpiętrze. Wyszła jakaś babka, dookoła widziałem jakieś prochy.  To chyba były prochy dzieci. Dodatkowo słyszałem płacz niemowlęcia, ale odwracając się zobaczyłem że to jakiś kocur. Babka która wyszła przed drzwi coś tam mi tłumaczyła ale nie rozumiałem co do mnie mówi. Oni już przyszli bez nikogo i niczego, chyba nie znaleźli tego czego szukali i siostra narzeczonej podniosła tego kota podrapała go za uchem i on przestał płakać.


Byłem w samochodzie z teściową kręciliśmy się po parkingu.

Był też motyw jak byłem listonoszem, chodziłem po osiedlu Traugutta.

Zastraszeni
 Pamiętam że miałem jakieś moce. Typu Fireball. Jaki jest zły szwanc zażartował ojca że ma coś zdobyć. Wszyscy domownicy byli zastraszeni to żeby nie podpaść ustaliłem małej z głośnego ruchomego ekranu taki zwykły ekran To chyba był telewizor ale nie jestem pewien. Taki telewizor który przypominał smartfon, coś takiego.

/
Była u nas Ania, moja koleżanka i gadaliśmy sobie z nią o życiu i tak dalej, Patrycja i chyba robiła makijaż. Chciała od nas coś tam pożyczyć ale Nie zgodziłem się.

15/07/2021
 Zapamiętana jakaś krótka scena jak poszedłem do mojego kolegi z dzieciństwa i chciałem się z nim pogodzić.

/
Odwrócony wiatrak
Była jakaś imprezka chyba na Mazurach. Zaczepił mnie trzy laski, całkiem ładne chciały mi coś tam sprzedać. Ja akurat się przebierałem, zawstydziły się. Nie za bardzo byłem zainteresowany ich propozycją handlu. Wychodziłem wtedy z piwnicy bądź jakiegoś podziemnego pomieszczenia. Później trafiłem na jakąś zabawę organizowaną przez Wodzireja a wodzirejem był mój kolega ze szkoły. Było tam od ciula ludzi. Mój kolega jadł ptasie mleczko obgryzając z czekolady i odkładał do pudełka. Jedna laska z tej paczki co chciały mi coś sprzedać patrzyła na niego i robiła tak samo. W pamięć zapadło mi tyle że one były ubrane na czarno i miały takie lateksowe gimnastyczne legginsy. Aż miło się patrzyło, grała jakaś muzyka a tej wodzirej prowadził jakąś konkurencję. 

/
Jakieś dziecko zniknęło z zasięgu moich oczu. Chciałem pobiec za nim, ale zaczepiłem się z przypadkiem o jakieś druty Tata pomógł mi się uwolnić. Biegłem bardzo szybko jakby z prędkością światła.

/
Kto zrobił update konsoli i można było oglądać jakieś filmy. Pamiętam że spieszyłem się ale obiecałem jakiejś projekcji że do oglądam więc przewinąłem film do finałowej walki to był film Tekken. Było też coś z jedzeniem był tam mój brat, który już nie żyje, zjadłem mu jakieś gorące danie. Miałem taki wiatrak który zamiast chłodzić to ogrzewał, wykorzystywałem go do zjedzenia dania nawet bez użycia rąk.  Ktoś rzucił cho'gathem gry League of Legends na trampolinę a on odbił się kilkanaście metrów nad ziemią. Jakby miał jakiegoś buffa.

16/07/2021
nie pamiętam

17/07/2021
Tosiek
Wiem, że to była niedziela bo będąc pod Biedronką było pusto na parkingu. Odwoziłem rodziców do domu  obok w galerii, której tam nie widziałem, mimo że konkretnie przy niej chciałem jechać. Jak chciałem zajechać do jakiejś żabki to mama mówiła żebym wysadził ich przed sklepem a oni zadzwonią po taksówkę. Ojciec już dzwonił ale nikt nie odbierał. Jak udało się dodzwonić to pan z telefonu powiedział że nie ma wolnych taksówek. Wtedy zobaczyłem że sklep jest zamknięty i pojechałem skrótem tłumacząc ojcu żeby nie dzwonił już. Międzyczasie próbował zadzwonić do kolegi, który też jeździł taksi. Próbował na zmianę, dodzwonił się i opieprzył gościa żeby powiedział temu koledze żeby odbierał telefon prywatny. Mama mówiła że kot za nimi tęskni i może w buty narobić. Dojechaliśmy. To nie było mieszkanie jak zawsze u rodziców nawet we śnie. To był jakiś giga duży dom. Wszedłem do środka, ogólnie było tam więcej kotów. Akcja działa się na jakimś balkonie. Po chwili przyszedł, tak zasadniczo wskoczył z niższego piętra taki pogryziony czarny kot i duży rudy. Rudzielec po chwili zmienił się w czarnego małego. Po odwróceniu wzroku przyszła mama i ten duży pogryziony zaczął na nią syczeć. Miał na sobie cenę 50 zł. Mówię mamie że Tośka nie ma i nagle okazało się że to ten czarny zmienił się w niego.

Dom Polonii
Byłem chyba w domu Polonii na wycieczce. Była tam moją narzeczona, mieliśmy pod opieką jej chrześniaka. Uciekaliśmy przed jakimś kimś. Biegliśmy przez jakieś kręte schody, narzeczona przeszła  a ja miałem na rękach prawie 2 letnie dziecko i było mi ciężej. Próbowałem się na maksa rozciągnąć i go przerzucić i to się udało ale on stał i na mnie czekał zamiast uciekać. Udało mi się przejść. Przyszła jakaś typiara i powiedziała że ładny synek a ja na to że to tak jakby chrześniak.

/
Pamiętam zjeżdżalnię w podobnej lokacji -  To chyba ten sam sen. Był tam jakiś dzieciak który szczególnie zapadł mi w pamięć. Pomogłem mu zjechać, to był bobas ale bez gaci. Po zjechaniu miał cały brudny tyłek.

Listonosz
Akcja zaczęła się od telefonu czy nie chcę dorobić jako listonosz. Zgodziłem się. Pojechałem w rejon na stację jakby na ulica Narutowicza ale to była zupełnie inna ulica. W ogóle nie przypominało tej ulicy z jawy. Wziąłem list, wyszedłem z samochodu i poszedłem pod adres wskazany na liście. Był to adres Narutowicza 15a. To był dom za winklem więc wrzuciłem do skrzynki którą zobaczyłem. Przyszedł chłop i pyta czy mam coś dla niego, bo czeka na coś specjalnego, powiedziałem że wrzuciłem to do tamtej skrzynki a chłop się drze że ten sąsiad się drze że tamten mu nie odda, że to ważne a ja Jestem niekompetentny, że to polecony list. Przyszedł sąsiad i mu oddał. Ja zabrałem wypełnioną zwrotkę wracając do auta ale zobaczyłem że zgubiłem listy. Wkurzyłem się i chciałem już to zostawić w czort. Zadzwonił szwagier, na drugim łączu inny kolega. Odebrałem dwa telefony. Szwagier mówił że to niemożliwe że mi z czegoś tam cieknie a kontrolka jest przez coś innego i żebym przyjechał to ogarniemy temat. Drugi kolega powiedział żebym po prostu przyjechał do niego to podepniemy samochód pod komputer i naprawimy usterkę. Gadałem z dwoma przez jeden telefon ale oni się nie słyszeli.


Byłem w jakimś lesie stał jakiś Ford Mustang i mój Seat. Był też kolega z fotografii który nagrywał coś dronem. Chciał żebym mu pomógł. Było tam też dwóch innych fotografów z konkurencji, też znajomi. Mówię mu że ja nie mam drona i nie bardzo a on że podjedzie Astrą i wepniemy się w akumulator po czym udał się do auta i taranując drzewa z piskiem opon zaczął wykręcać. Bałem się że cofając walnie w mój samochód.

18/07/21
Hej, wesele!
Pamiętam tyle że było jakieś wesele. Jacyś ludzie chcieli się wbić na wesele i planowali nalot,  ja to słyszałem więc zamknąłem drzwi, które były otwarte. Grało "Hej wesele" Później jak DJ wyszedł to zostawił drzwi otwarte, ale  że w sumie nie chciałem problemów to nic nie gadałem. Dałem się ulec chyba kelnerce, której projekcja przypominało kelnerkę, którą widziałem w rzeczywistości na jawie.

19/07/21
Popsiute auto
Pamiętam, że szwagier reperował mi samochód. Coś powiedział że to dobre auto ale to tak w sumie że to złom i szmelc. Mówiłem mu że nie oddam bo to moje kochane auto. 

/
Było coś jeszcze z moją narzeczoną i Globoxem z Raymana.

20/07/2021 


Frajer
Zapisałem się na kilka zajęć nazywane zajęciami dla frajerów czekałem na gościa, który niby miał ksywkę łalak. Poszedłem na jakieś zajęcia z Discobandżo i miałem za zadanie założyć się z jakimś blond koksem. Kto pierwszy poderwie fryzjerkę, która zamiast się bawić to czeszę ludzi. Pożyczyłem od niej perukę pokazując że jestem zabawny i mam poczucie humoru. Peruka była plastikowa i coś w niej pękło. Podchodzę do niej i pytam czy będzie dało się to naprawić. 

Taxi wołga 
Byłem z jednym z fotografów przy Parku Miejskim i w okolicy przed nami był też inny kolega fotograf. Ten z którym byłem zaczął uciekać w stronę parku i okazało się że tamten go podpieprzył tylko nie wiem za co ale zabrali mu auto. Kiedy to słyszałem to sam zacząłem szybko uciekać w stronę Seata I uciekłem żeby mnie też nie podpieprzył. Wsiadłem do samochodu i podjechałem po tego kolegę i zabrałem go do domu chyba. Druga sytuacja, Nie wiem czy to ten sam sen czy inny,  ale byłem w taxi A było to tak C mojego ziomka. Była też jego dziewczyna. Śmiałem się z niego że ma już jednego dzieciaka a drugie w drodze.

W kolejnym wątku dodam kolejne z 21-24 żeby nie było za dużo na raz  yea yea
 
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#12
Lecimy dalej. 

21/07/2021
Wyższe Ja
Nie pamiętam zbyt wiele, Próbowałem skontaktować się z moim wyższym Ja szukałem go wszędzie i wie tylko mogłem ale nie znalazłem. 

/

Grałem w szachy online. 

22/07/2021
nie pamiętam

23/07/2021
AS
Chodziłem po różnych miejsc taki sklep wiem że byłem przy sklepie w parku z koleżanką Anią i jej mężem Sławkiem i kilkoma jakimiś osobami ze starej paczki.

Filmik, Corona
Nagrywałem jakieś filmy na YouTube i piłem na nich piwo coronę.

Chmara robyli
Byłem w samym środku wydarzeń. Grałem sobie w coś i pisałem z klientami przez gadu-gadu. To był mój stary pokój u rodziców tylko dużo większy. Grała sobie jakaś  muzyka i nagle zrobiło się strasznie kolorowo jakby jakieś disco. Wyleciał rój jakiś dziwnych stworzonek. Coś jakby komary, muchy z płaskimi skrzydełkami. Strasznie denerwowały i siadały na głowie. Było tego mnóstwo. Uciekłem z pokoju wyłączając tylko komunikator GG. Nie pamiętam czy byłem sam czy z moją narzeczoną kropkę u chrześniaczki była jej koleżanka na noc. One weszły do tego pokoju i miały  te robaki we włosach, poszły się kąpać pod prysznic ale dalej miały te robaki. Później się okazało że jednak nie mają. Pytałem taty czy ma kontakt do tego zioma co ten wytępia robaki, niby miał ale nie chciał zadzwonić bo mówił że będzie trzeba go przywieźć. Powiedziałem że nieważne bo koszty w tym przypadku nie mają znaczenia. Chwilę później weszliśmy do tego pokoju żeby zobaczyć jak sytuacja. Wpadłem na pomysł żeby wyłączyć muzykę, pociągnąłem więc na siłę kabel od komputera. Tata zauważył 5 bąbelków i że to chyba jakiś narkotyk dyskotekowy. Poprzebijał je a robaki zaczęły pękać i znikać. Włączyliśmy jakąś muzykę z internetu i nic, robaków już nie było i się nie pojawiały. Zastanawiałem się że mogłem w sumie te bąbelki zostawić i kiedyś się nim zjarać. Trzeba było posprzątać bałagan. Na sam koniec poszedłem po karcher. Pomieszczenie pokojowe nagle zmieniło się w olbrzymi szary Hangar. Stał tam motocykl, pomarańczowe BMW, którym chciałbym się bardzo przejechać. Wydawało mi się że to mojej cioci. Ale u mnie w rodzinie nikt takiego nie ma. Ludzie zaczęli się schodzić i obdarowywać mnie prezentami. Niektórzy mówili o mnie dobrze a inni mnie krytykowali.  Była też tam ciocia mojej narzeczonej z rodziną. W tych rupieciach był dodatkowo mój nowy kominek, jakieś rowery, stary komputer i inne.

24/07/2021
Dom w sklepie
Zamówiłem pudełka z sesji. Byłem u znajomego pokazać mu że można mieć takie pudełka tanie i fajne. Jako dowód pokazałem mu fakturę. Powiedział, że to może być ciekawa współpraca. Zobaczyłem Błąd w tekście na górnej części pudełka. Było tam napisane Zamiast Bożena & Patryk to Bożena, Patryk pomyślałem, że będzie to pokazówka albo nie wymieniam kropkę gdzieś tam wszedłem i wróciłem. Mieliśmy to opić kiedy nagle jakieś wypadek i chyba ktoś ucierpiał na śmierć. Dużo osób doznał uszczerbku, w tym mój tata. Była sobota bądź niedziela więc zostawiłem te pudełka na przechowanie do poniedziałku. Wróciliśmy z Patrycją do domu. Ogólnie to ktoś nam pożyczył do spania (pilnowania) sklepik osiedlowy. To była spokojna, piękna i cicha noc. Trochę sobie posiedzieliśmy i Patrycji zachciało się siku więc cofnęliśmy się na parking. Tam stała toaleta. Idąc tam było pełno szkieł. Skakaliśmy na jednej nodze, żeby się nie pokaleczyć. Dzień wcześniej był chyba jakiś maraton piwa, przynajmniej tak to pamiętam, co tłumaczyłoby pobite butelki i ta całe szkła. W drodze powrotnej do sklepu/domu spotkaliśmy 2 kolegów, takich łobuzów z osiedla. Wyczaili nasze miejsce i chcieli się wbić na melanż za darmo. Powiedziałem że ja za to odpowiadam i nie ma opcji. Jeden z nich mi groził i chciałem się z nim bić. Wypchnąłem go, zamknąłem bramkę ale z lekkim opóźnieniem bo nie wiedziałem który to kluczyk.  Zdenerwowany szukałem popielniczki lub zamiennika żeby zapalić papierosa. Ta bramka to taka klapa jak od jakiegoś hangaru, rozsuwana od góry do dołu.

Snajper na Orlenie
Byłem na stacji paliw, przyszedłem do pracy. Była tam Ania, Mateusz, Krystian i jakaś dziwna osoba.  Próbowałem zalogować się na pierwszą kasę, tam miałem obsługiwać, ale coś się nie dało. Wszyscy co chwilę wychodzili na fajkę. Krystian mnie ciągle podsiadał, nie chciało mu się pracować. Mateusz przy pomocy jakiejś aplikacji połączył mnie z systemem. Musiałem podać hasło, któreś z kolei zadziałało. Obsłużyłem kilku ludzi i nagle przyszło starsze małżeństwa, starsza pani pytała mnie o jakieś związki wokalistów zespołu. Pytałem jej czy chodzi o topowe, światowe zespoły czy pseudo wiejskie podwórkowe Grajki. Wymieniając 1 lokalny zespół. Był też tam jakiś ziomek, podobała mu się strasznie Ania. On chyba był policjantem. Twierdził, że skoro jest taka ładna to na pewno ma chłopaka i nie ma u niej szans. Znałem prawdę ale nic nie mówiłem. Pobawiłem się systemem, wyszedłem na papierosa lokacja przypominała mapę w counter-strike  de nuke. Dokładniej "pole". Zobaczyłem takiego gościa z mojej podstawówki, był najstarszy, nie zdał nawet do gimbazy wtedy. Na potrzeby nazwijmy go ROLAS. Był z jakimś pomocnikiem miał ze sobą snajperkę. Zawołałem tego glinę i jego ziomka i kazałem im wezwać wsparcie okazało się że mam ze sobą pistolet i zacząłem się strzelać z rolasem. Zrobiłem przewrót w przód aby uniknąć kuli a policjant powiedział że przyjmują sprawę i że nim się zajmą. Okazali się być giga wielkimi tępakami bo nawet go nie widzieli. On znajdował się tak jakby poza teksturą na skałce. Musiałem kierować Głową tego gościa żeby go zauważył. Strzelali się z rolasem ale on się wycofał, ale nie za strachu tylko do ataku. Poszli tyłem tak jakby od respa terrorystów. Ja go widziałem i słyszałem, śmignął mi wyglądał jak joker (taki makijaż). Szliśmy przez jakąś piwnicę. Było ciemno, troszkę światła dawały zasłonięte żaluzje okna. Było tam śmierdząco i wilgotno. W wentylacji znalazłem jakiegoś kota przypominającego Tośka i pająka rozmiaru dłoni. Uratowałem ich. Rolas chyba wszystkich porwał,  czułem moc, że mu dołożę. Znalazłem go i zacząłem się z nim bić. Uderzyłem jego głową o ścianę a on się śmiał, biliśmy się tak jakby przy gnieździe ciągle na mapce nuke pod drabinką przy oknach. Było słychać dźwięk metalu jak go uderzałem o ścianę. Myślę sobie, że to jakiś Cyborg. On powiedział że się dopiero rozgrzewa i się śmiał. Strzeliłem do niego i czułem się bez szans a jemu nic się nie działo. Uciekłem, wracałem polem w stronę stacji i myślałem nad rozwiązaniem tego problemu. On chyba do mnie strzelił, usłyszałem tylko strzał. Obudziłem się bądź nie pamiętam co było dalej.

To teraz wszystko na bieżąco :)
 
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#13
25/07/2021
18 Julki 
Byłem na osiemnastce Julki. U tej dziewczyny byłem dzień wcześniej na jawie na prawdziwym zleceniu fotograficznym. Wszystko działo się tak samo jak na jawie. Pozowała z gośćmi itp. Ona ma jawie uczy się w szkole foto, a że znamy się prywatnie to chciałem ją popytać o jakichś różnych zagadnieniach z fotografii. Na jawie tego nie zrobiłem ale w tym śnie już tak. Jak czegoś nie wiedziała to oblewałem ją wodą z węża

26/07/2021
FA: Pamiętam, że po przebudzeniu pamiętałem sny i mam już je dawno zapisane, położyłem się dalej spać.

/
Akcja działa się w jakimś lesie, były tam strome zejście do wody. Na drzewach były głośniki i z nich słyszałem różne komunikaty, najbardziej pamiętam komunikat o korzystaniu z obiektów które tam są. Więcej nie pamiętam bo obudził mnie komar.

Cytat:Po obudzeniu się, pomyślałem, że fajnie byłoby mieć już jakieś LD. Coś tam już tych snów pamiętam, więc pora ruszyć o krok dalej. Zapaliłem papierosa, wróciłem czytając już coś na forum o świadomym śnieniu. Później chwilę walczyłem ze sobą czy mi się chce, ponieważ chciałem wypróbować technikę A.Bytofa z nagraniem i dźwiękami  ale musiałem szukać słuchawek. Uruchomiłem nagranie a po 20 minutach padły mi słuchawki, jeszcze nie spałem  więc odłożyłem te słuchawki, telefon i poszedłem spać.

LD: Gwieździste niebo
Pamiętam, że byłem z narzeczoną w kuchni, dała mi tabletkę na lepszy sen.  Ponieważ zawarłem umowę z państwem że będę dla nich pracował dzień i noc podczas świadomych snów. Tabletka była wpół pusta a wpół pełna.  Była gorzka, próbowałem ją przegryźć.  Ale ponieważ się nie udało zapiłem wodą i wróciliśmy do łóżka. Jak sobie Tak leżałem w łóżku to myślałem co mogę porobić w LD,  słyszałem telefon, podniosłem go  i zobaczyłem że próbuję się do mnie skontaktować sam prezes J.Kaczyński. Olałem go, minęła jakaś chwila  Ktoś puka w drzwi wejściowe i otwiera je. Była to jakaś pani która twierdziła że jest umówiona z moją narzeczoną na makijaż.  Zdenerwowany powiedziałem jej że jest noc i co ona tutaj robi.  Myślałem że jest jakoś pomiędzy 2:00 rano a 4:00 rano. Ona powiedziała mi że jest 8:00. Spojrzałem na zegarek na routerze (chociaż w rzeczywistości nie ma tam zegarka)  i godzina rzeczywiście wskazywała 8:00 odwróciłem wzrok  i była już 9:00, odwróciłem wzrok  jeszcze raz i godzina zaczęła świrować, cyferki skakały po ekranie cyfrowym. Podejrzewałem, że jestem we śnie.  Nad routerem jest okno, za oknem piękne gwiaździste nocne niebo. Zrobiło się bardzo ciemno. Wessało mnie chyba z powrotem do łóżka, zupełnie nic nie widziałem. Chciałem zrobić test rzeczywistości z nosem ale nie widziałem swoich rąk. Byłem pewien że mam palca na nosie i je zaciskam, ale ich nie widziałem, nie czułem. Czy to paraliż pomyślałem. Oddychałem normalnie.  Nie byłem pewien czy jestem we śnie, czy o co chodzi. Udało mi się wstać chociaż było ciężko.  Po omacku dotarłem do kuchni, myślałem cały czas "czy jestem we śnie?", "udało się?"  wymacałem ręką włącznik światła, robiło mi się w oczach coraz widniej, chyba przyzwyczaiłem się do ciemności. Pstrykałem włącznikiem światła, ale nic się nie działo. Widziałem już na tyle dobrze, że spojrzałem na swoje ręce. Falowały niczym  był bym po alkoholu. Nie mogłem doliczyć też swoich palców.
"To sen, to jest na pewno sen"  zacząłem wracać do pokoju, z przedpokoju widziałem już te same piękne niebo za oknem.  Chciałem już wyjść na dwór ale zorientowałem się że mam na sobie tylko bokserki i koszulkę. Byłoby mi zimno, dlatego podszedłem do okna i pstryknąłem palcami  z myślą że zrobi się widno. Nic się nie stało, zdenerwowałem się i krzyknąłem "niech stanie się jasność"  otwierając oczy na jawie i budząc się.

Manga
Poszedłem do kolegi oglądać mangę i coś tam wypić. Manga przypominała DBZ/Bleach coś takiego, byli rodzice w ogólne innej osoby - kłócili się. Zaczęliśmy oglądać, kumplem polał whishy. Pytał mnie czy jest złym człowiekiem, że moja mama mu to kiedyś powiedziała... mówię mu słuchaj, trochę czasu minęło i się zmieniłeś. Zanim wziąłem łyka zastanawiałem się czy poinformowałem narzeczoną że nie wrócę na noc i że chyba nie, powiedziałem mu że się zwijam żeby nie było lipy i że innym razem się napijemy.
Slavia napisał 28-07-2021, 05:38 :
Czerwony font jest zarezerwowany dla moderacji, używaj innego koloru jeśli już musisz :)
 
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#14
(26-07-2021, 17:38 )Maxik napisał(a): zawarłem umowę z państwem że będę dla nich pracował dzień i noc podczas świadomych snów.
Znakomicie :)
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#15
(26-07-2021, 20:56 )Isabela napisał(a):
(26-07-2021, 17:38 )Maxik napisał(a): zawarłem umowę z państwem że będę dla nich pracował dzień i noc podczas świadomych snów.
Znakomicie :)

Mnie też to boli, przy kolejnej okazji wysadzę ich w powietrze  :))
 
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#16
27.07.2021
Sąsiadka przyniosła mi jakieś warzywa i owoce. Miałem je przechować bo oni gdzieś jechali.

Walki w piwnicy
Można było sobie dorobić i zapisać się na walki, nielegalne oczywiście na śmierć i życie we wcześniej ustalonych piwnicach. wiem, że kilka razy brałem w nich udział. W walce zaplanowanej dla mnie (była to najważniejsza walka wieczoru) moim przeciwnikiem był jakiś kolega. Nie mam pojęcia kim był, ale jego projekcja w tym śnie była dla mnie ważna. Nie chcieliśmy się nawzajem pozabijać więc wymyśliliśmy plan, że poudajemy że się bijemy a później uciekniemy i zabierzemy kasę. Nasz plan się udał, co było dalej nie pamiętam

/
Rozmawiałem z Parą Młodą - 2 chłopaków - o ich ślubie i weselu. Jak to wygląda u nich w kulturze.
 
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#17
28.07.2021
Jeździłem gdzieś po wsiach w okolicy mojego miasta. Czegoś szukałem, była ze mną jakaś koleżanka.

Znajomi 
Dużo się dowiedziałem on moich znajomych, między innymi tego że to on przejął nazwisko po ślubie po niej. Był szewcem, jak do nich poszedłem o tym porozmawiać to zauważyłem że mieli wspólne tatuaże z różnymi historyjkami i t tatuaże byłe ruchome.

29.07.2021
Zapisałem tylko słowa klucz bo bardzo mi się chciało jeszcze spać, ale jak później wstałem to pustka... 
Ikea, rodzice, meble, mazury

30.07.2021
Recepturka
Śniła mi się jakaś scena, gdzie odpoczywałem sobie w pokoju w różnych odcieniach szarości. Później byłem w jakiejś piwnicy. Z recepturek ustawiałem jakiś labirynt nie do prześcia. 

Duży blok 
Byłem u takiej starszej ciotki, która już fizycznie nie żyję. Był tam mój kuzyn Marcin, Tomek i mój rodzony brat. Mój ojciec powiedział coś tam o gów**, tamci usłyszeli temat i chcieli obsmarować drzwi i wycieraczkę sąsiadom bo mieli ostre spiny między sobą. 
Dla mnie to już było za dużo i opuściłem ich mieszkanie. Było daleko do domu i szukałem toalety bo bardzo chciało mi się siku. Spotkałem starą koleżankę, z którą pracowałem. Była sprzątaczką w tym bloku, zaprowadziła mnie do toalety, ale była taka duża kolejka że zrezygnowałem i stwierdziłem że odsikam się po drodze w lesie. 

Kłótnia 
Pokłóciłem się z narzeczoną, poszedłem na jakąś imprezę. Napiłem się, była tam moja koleżanka z innej roboty Kasia i jej psiapsi Marta, która akurat świętowała jakiś awans. Spotkałem też ziomka z gimbazy. Naszą tradycją było podnoszenie go (w tym śnie) więc go podniosłem i prawie się wywaliłem przez wpływ alko. Zadzwoniłem do mojej narzeczonej i ona usłyszała że jestem podchmielony. Jeszcze większa spina, tłumaczyłem się że spotkałem Martę i jestem z nią i świętujemy jej awans, zaraz był krzyk że niby ja ją zdradzam. 

Widoczki 
Byłem z psem i kolegą Rafałem z gimby. Zwiedzaliśmy jakąś szkołę czy coś takiego. pokazywałem mu przez okno miejsca ciekawe gdzie można zrobić fajne foty albo gdzie już robiłem. Zaciekawiła mnie jedna góra... 
Jakiś nauczyciel mówił mi za plecami że jestem durny. Zawołałem Rafała i wyszliśmy. Szliśmy przez las, była taka trudna droga do przejścia przez jakiś krzaczor, przez który nie mogłem przejść ale pies mnie ciągnął. Jakoś się udało. Okazało się że na tej górze ktoś jest. 



Cytat:Podsumowanie miesiąca: 
Prowadzenie dziennika COMEBACK
13.07 - 31.07
Zapamiętanych snów/scenek: 39
LD: 1 *nagranie Bytofa
 
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#18
01.08.21
Scenka była o moim bracie, który się obraził na całą rodzinę bo twierdził że mama już "ledwo ten" i że on jest najstarszy to może się rządzić. 

Bajkowy świat
Byłem czymś dziwnym i to było jakby w jakiejś bajce. Mam odczucie jakbym na początku był tylko obserwatorem tej historii. Widziałem świat z góry, ktoś płynął łódką. Mogłem latać, ale nie czułem ciała fizycznego. W pewnym momencie już czułem się jako postać i ja też popłynąłem tą łódką, mijałem olbrzymią kanapę, basen wielkości bloku, góry lodowe. Zgłodniałem i chciałem cofnąć się i kupić jakąś kanapkę. Zobaczyłem szwagra, który mnie wołał. Podszedłem do niego i on czekał w kolejce bo w sklepie było za dużo ludzi. Gdy była już nasza kolejka zauważyłem i zdziwiłem się że ludzie nie mają maseczek. Ktoś tam bawił się gimbalem, chyba chciał kupić. Szwagier coś tam mu pokazywał jak się to użytkuje, ale ściemniał więc podszedłem do chłopa i sprzedałem mu lepsze swoje metody. 

02.08.21
Szkoda kasy
Pomagaliśmy siostrze narzeczonej w przeprowadzce i postawiliśmy jej chłopakowi obiad, a że ona nie je mięsa to nie zjadła nic. Dałem jej kasę na obiad z prośbą żeby jakieś ciasto jeszcze kupiła czy coś. To było 50 zł, ale wystawiła rękę że za mało. Dałem jej przez przypadek 25 zł, miało być 5 ale 20 wypadła mi z ręki. Nie chciała oddać. Później było mi głupio powiedzieć o tym narzeczonej. 

Fikcyjna Natka
Rozmawiałem z kumplem z gimnazjum, odprowadzając go chyba do domu. Miałem w pamięci rozmowę z narzeczoną żebym wziął od niego namiar na Natalkę bo w sumie to by się dogadały. Poprosiłem go więc o kontakt do rzekomej Natalii, którą pamiętałem jako cichą, ładną i wiecznie uśmiechniętą gotkę z czarnymi włosami. Kumpel, przejrzał fb i dał mi namiar na Nią. Napisałem do niej. Przejrzałem jej profil i miała dużo wspólnych zjaomych, między innymi gościa którego bardzo nie lubiłem. Bodajże umówiliśmy się na spotkanie. 

/Robiłem fotki jakby na swojej imprezie rodzinnej. Rodzina z innej części Polski się zjechała, bracia byli tak jakby razem jako geje

03.08 

/Pytałem byłego pracodawcę czemu mnie dymał na kasę. 

/Byłem jakby w parku linowym i skakałem po takim drewnianym moście, który mógł się w każdej chwili zawalić. Normalnie mam lęk wysokości i nie wiem czy tak bym zrobił. Był tam brat kolegi i płakał że on nie wejdzie bo się boi.

/Byłem chyba na jakimś zleceniu foto i przysiadłem się do jakiejś dziewczyny, ona zaczęła ze mną rozmawiać i mnie podrywać. Nie byłem zainteresowany flitrem, więc sobie poszedłem
 
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#19
04.08
Auto 
Składaliśmy jakieś auta, było nudno. Właściciela długo nie było. Cała akcja miała miejsce na warsztatach szkolnych. 

Cytat:2 podejście do nagrania A.Bytofa

LD: Lodzik
Obudziłem się i czułem że jestem we śnie. Powiedziałem o tym narzeczonej, ona twierdziła że to jest jej sen. 
Zrobiłem TR i już wszystko było jasne, wstałem z łóżka, wziąłem ją za rękę i zaprowadziłem do okna. Pokazałem niebo, było piękne, gwieździste z ogromnym księżycem. Siłą woli zmieniłem noc w zachód słońca, co prawda za moment niebo wróciło do pierwotnej formy ale wiedziałem już że miałem kontrolę. Powiedziałem jej że wie co ma robić, uklękła i ... [CENZURA]. Po chwili pomyślałem że w sumie to nie chcę traktować LD na coś takiego, ale to była chwila i fajny moment do przypomnienia sobie jak to jest. Chciałem wyluzować i pomyśleć co mogę zrobić w tym LD. Usłyszałem sygnał z nagrania i obudziłem się. 

Cytat:Zapisałem sen i wróciłem spać.
FA: Latarka
Ciemność, cisza i nagle piski i trzaski, myślę oho hipnagogi wjechały, nagle wszystko ucichło. Otworzyłem oczy i zobaczyłem narzeczoną z latarką w rękach, świeciła mi po oczach i mówiła że nie będę świadomie śnił. Chciała zabrać mi słuchawki i się obudziłem. 

05.08 
nie pamiętam

06.08
Cytat:Przed snem afirmacja o pamięci snów, alfabudzik na 4.20, wstałem coś ok 3.40 z hakiem
Zielone jedzenie 
Spałem na Orlenie z narzeczoną. Wyszedłem z zaplecza i zobaczyłem że na zmianie był mój kolega i ktoś jeszcze dla mnie obcy. 

/Byłem w domu u rodziców w sypialni, dostałem coś zielonego do jedzenia. Słyszałem rozmowę mojej mamy i jakiejś typki, rozmawiały coś o "lumbago". Chciałem się przejść do sąsiadki bo dowiedziałem się że przyjechała jej wnuczka - moja dawna przyjaciółka. (fałszywe wspomnienie)

/Byłem w innej lokalizacji. Na dworze padał deszcz a ja byłem zmarznięty i przemoczony. Jakaś dziewczyna dala mi kołdrę do opatulenia. To chyba ta dziewczyna z poprzedniej scenki. Ona bawiła się z psem a ja owijałem się kocem. Zerkaliśmy na siebie z uśmiechem. 

Trasa rowerowa
Jechałem rowerem przez jakiś las. Chciałem podjechać pod stroną górę. Udało się, miałem w plecaku trzy buetlki wody. Jedna mała cytrynowa i dwie duże zwykłe. Wypiłem tą jedną małą, byłą niedobra. Chciałem pozbyć się nadmiaru bagażu. Kierowałem się w stronę domu, po drodze w lesie minąłem jeden most, którym wjeżdża się do mojego miasta. 

/Chodziłem z psem dookoła bloku rodziców, on robił co chwię kupę a ja to sprzątałem. 

/Wracałem chyba od kumpla, patrzyłem na piękne niebo i chciałem żeby takie niebo było w każdym moim śnie. 

Kradzież aparatów
Miałem do sfotografowania jakieś łabędzie, fotka miała być na jakiś konkurs. Byłem przygotowany w to że będę musiał wejść do wody, miałem ze sobą kąpielówki. Dojechałem na miejsce, wysiadłem z samochodu i dookoła było pełno ludzi, poznałem jednego chłopa, to brat mojej ostatniej PM. Zadawali mi dużo pytań o moją pracę. Chciałem już zobaczyć to miejsce i łabędzie. Ktoś tam mnie zaprowadził, ale zostawiłem sprzęt. Wróciłem po niego ale moja torba była strasznie lekka. Ten gość-brat zadeklarował się że mi zaniesie, ale czułem że jest coś nie halo. Otworzyłem torbę i brakowało w nich aparatów. Zamiast tego była mniejsza torba z jakimś małym śmiesznym aparatem Nikona. Ktoś podmienił zawartość. Wkurzyłem się i darłem że jak mi nie oddadzą sprzętu to wzywam policję, że to aparaty za ponad 30 tysięcy. Nagle ten brat-gość wyciągnął pukawkę z balonu z nabojem i zaczął mi grozić. Powiedziałem mu pokazując miejsce w które ma strzelać bo się nie boję bo życie bez tych aparatów już nie będzie takie same bo to mój dorobek życia. 

Auto ISO
Robiłem foty na jakimś ślubie. Poszedłem coś tam przegryźć na ząb. Z kamerzystą i DJem nie dało się dogadać. Poszedłem zapalić, wróciłem do pokoju P.Młodego a on już był ubrany. Wesele i ślub miał być w jakimś hotelu. Zdenerwowałem się i tupnąłem nogą ze złości. Czułem że mam łzy w oczach. Poszedłęm do pokoju młodej na skargę. Była ubrana w obcisłą kieckę, w której miała przywitać gości. Zaczęła grać muzyka i musiałem sobie odpuścić tą skarkę, zacząłem fotografować całą sytuację ale żadne zdjęcie nie było dobrze naświetlone, pokrętła nie działały. Nagle krzyk "Idzie, idzie!" Przepchnąłem się przez tłum szukając ustawienia w aparacie auto iso aby cokolwiek zrobić. Ale nie było takiej funkcji. Byłem załamany, chciałem żeby był to sen i dlaczego mam taki kiepski dzień że nic nie jest po mojej myśli. 

07.08
nie pamiętam

08.08 
/Biłem się z kolegą
/Jechałem samochodem na wstecznym
/Świadkowa z soboty łaziła za mną i uczepiła się mnie
/Coś o mojej koleżance i jej jakimś nowym chłopaku

09.08
nie pamiętam

10.08
Impreza chrzcielna
Byłem na jakiejś imprezie chrzcielnej. Był tam mój brat i jego szwagier Marek, kłócili się kto powinien być chrzestnym tego dziecka.

Autystyk
Byłem nad morzem, akcja działa się w rzeczywistej lokalizacji w której byłem na wczasach w tych dniach. 
Do mieszkania chciał dostać się taki autystyk z niedzielnego wesela, ale nie chciałem go wpuścić. Wpuściła go moja szwagierka. 

Sklepik szkolny
Byłem z dwoma kolegami z różnych lat szkolnych. Wybuchła jakaś epidemia i zamknęli nas w sklepiku szkolnym w którym akurat siedzieliśmy. Wszyscy rzygali, jakiś gość już tak się aferzył że chciałem się z nim bić bo wszystkich dodatkowo stresował. Chłopacy mówili że to nie jest dobry pomysł. 

11.08
nie pamiętam

12.08 
nie pamiętam
 
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Zaczynamy przygody Void 11 4,600 22-05-2019, 23:46
Ostatni post: Void
  Dziennik Zmorą Żyjący czyli Przygody Freskum w świecie snów i paraliżu Freskum 50 21,402 10-09-2018, 17:52
Ostatni post: Onejronauta

Skocz do:

UA-88656808-1