Rozważania filozoficzne
#41
Święta prawda Hris, zgadzam się w zupełności. To nie jest tak, że wszyscy są albo dobrzy, albo źli. Trudno też stwierdzić, kto powinien przeżyć, a kto nie, bo wszystkie te osoby, o których napisałeś w innych sytuacjach zachowują się być może zupełnie inaczej. Czy żałowałabym ludzi? Hmmm..na pewno tych, których znam, na pewno większości. Ale..ta wizja świata o której napisałeś jest moim pragnieniem (tak wiem, to dziwne), więc coś za coś...nie byłoby łatwo zapomnieć o tych wszystkich ludziach...ale trzeba by bylo dalej żyć i pogodzić się z tym, że odeszli (zakładając, że ja np. bym przeżyła)..
"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#42
Hrislay napisał(a):Wiem, że wielu z Was w to nie wierzy, ale załóżmy na chwilę, że świat się kończy i znikają z powierzchni Ziemi ludzie - pozostaje jedynie garstka. Jestem ciekaw Waszej opinii - żałowalibyście ludzi? Byli smutni, zdruzgotani, a może szczęśliwi z powodu ich zniknięcia?
Oczywiście. Wszystkich. Czy to dobry człowiek, czy to złodziej, czy to ktoś innej rasy czy religii -bez wyjątku. Nie dzielę ludzi na kwiaty i chwasty, które trzeba wyrwać. Bo każdy człowiek z natury jest dobry. Otoczenie w którym przebywa na swoje pozytywne i negatywne strony. Może zmienić człowieka na lepsze, lub na gorsze... Ale ogólnie "dobro nigdy nie umiera"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#43
Ja na pewno żałowałabym mojej rodziny, przyjaciół i bliskich. Ich najbardziej, nie wiem nawet czy bym się z tym pogodziła. Ale muszę przyznać że ta garstka ludzi o których wspomniałeś, Błażej, tych którzy są "dobrzy" , jeśli mi się przydarzy taka sytuacja to muszę przyznać że uśmiech na mojej twarzy gości cały dzień, widząc że na tym świecie nie istnieją tylko drechole i inne wyrzutki. :) Ale to co napisałeś - zgadzam się z tym w 100%.
nothing is everything
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#44
Gdyby została jedynie garstka ludzi i byłbym w tej grupce ocalałych to nie byłoby czasu na opłakiwanie zmarłych. Należałoby zacząć walczyć o własne życie i życie tych którzy zostali.
Chwila trwa sekundę. Legenda trwa wiecznie...


Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#45
ale nie poczułbyś nawet najmniejszego żąlu po śmierci i stracie najbliższych? Po prostu mógłbyś zapomnieć i żyć dalej?
nothing is everything
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#46
Trzeba wziąć się w garść , bo można podzielić ich los a tego na pewno by nie chcieli
Chwila trwa sekundę. Legenda trwa wiecznie...


Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#47
No w sumie.. ale teraz to takie łatwe - po prostu wziąć się w garść.. Naprawdę to na pewno nie byłoby proste.. ;)
nothing is everything
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#48
Nie byłoby proste ale nie ma innej rady ;)
Chwila trwa sekundę. Legenda trwa wiecznie...


Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#49
A zastanawiałeś się kiedyś nad taką rzeczą - możesz uratować tylko jedną osobę pośród całego globu. Umiesz powiedzieć kto to by był?
nothing is everything
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#50
Trudno powiedzieć... Musiałby to być ktoś z kim dałbym rade przeżyć w takim świecie pozbawionym ludzi. Czyli moje całkowite przeciwieństwo zarówno pod względem charakteru , osobowości , umiejętności i najlepiej odmiennej płci :)
Chwila trwa sekundę. Legenda trwa wiecznie...


Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1