23-01-2015, 02:06
Witajcie, jestem tutaj nowy, LD interesuje mnie już ponad 2 tygodnie. strasznie się na to napaliłem, przeczytałem internet wzdłuż i wszerz o świadomych snach,techniki itp. no i zacząłem intensywne treningi. Skupiłem się na technice wild+mild, dodatkowo starałem się prowadzić pamiętnik snów, jednak zupełnie mi to się nie udaje, stosowałem autosugestie, nic, nie da rady, po 2 tygodniach mam 3 sny, i to tylko kluczowe hasła np. łąka, świeciło słońce, były 4 osoby w tym ja. i tyle Cały czas ćwiczę wilda, jednak albo zasypiam, albo leże, leże i leżę.. i nic. no więc cały czas ćwiczę wilda jednak zachaczyłem o mild, czyli robie codziennie od 2 tygodni tr średnio co 15-20 minut, i od tygodnia zauważyłem efekty, jednak dzieję sie coś czego nie potrafie wyjaśnić, i właśnie z tym zwracam się do was. otóż: zazwyczaj, jak mam sen, to tak jakbym oglądał film, i wydaje mi się że jest to moje życie i wszystko dzieję w realnym życiu(tak jak kazdy sen u kazdej osoby ) jednak kiedy tak napaliłem się na LD, przez ten tydzień(pon-czwartek) miałem 3 sny, które były.. inne. mianowicie:
siędzę z kolegami na naszej miejscówce, taki murek sb stoi z dupy na pustym placu i siedzimy, gadamy, i nagle nad moją głąwą leci f-16, goni go awionetka, z której gościu strzela do f-16 z działka laserowego, a później jeszcze leciał sb czołg, i też do nich strzelał i tak się patrze sobie w to niebo i tak myśle... wtf? przecież to nie może być prawda. TO JEST SEN. no i przykładam palce do nosa, zatykam, i wciągam powietrze i... kompletnie nic sie nie dzieje. nic mnie nie wciąga, nie czuje się świadomy. dalej siędzę i rozmawiam z kolegami, pytam się ich, czego nie mam świadomego snu, co się dzieje, a oni nie odzywali się, i się obudziłem. i teraz się dziwie bo: to był sen, zdałem sobie z tego sprawę. jednak nie miałem żadnej kontroli nad ciałem, działałem jakby według jakiegoś.. nwm.. scenariusza? tak jakby ktoś wiózł mnie autem, siedzę w aucie, wiem że w nim siedzę, ale nie mam żadnego wpływu na tor jazdy nie wiem jak to opisać. miałem jeszcze 2 sny których do konca nie pamiętam, wskrócie: idę sobie we śnie ulicą, i świadomość mówi zrób tr, no to robie, i dalej nic się nie dzieje. i 3 też coś robiłem, juz praktycznie nie pamiętam, i też coś mi mówi zrób tr,i znowu cisza. jako że sumiennie robie tr, to myślę że weszło mi to w krew i po prostu we śnie mój mózg każe mi zrobić tr jak na codzień.
I teraz czy ktoś potrafi mi odpowiedzieć dlaczego kiedy robię tr, to kompletnie nic się nie dzieje? dodam, że tr robie normalnie, nie automatycznie z przymusu, tylko robie tr, 3 razy, i powtarzam sb ,,ten sam test zrobię, kiedy będę spać" może jest to spowodowane serią porażek w zapamiętywaniu snów? w sensie pamięć jest niewyćwiczona, i nie mogę ogarnąć tego LD(np. tak jakbyście chcieli zainstalować grę 10 gb, a wolne miejsce na dysku macie 4 gb )
Mam nadzieję że jest mi ktoś w stanie pomóc, dać mi jakieś rady.Wiem, że moje przykłady są bezsensowne, jednak próbuje wam przybliżyć to,co czułem. z góry przepraszam za wszystkie błędy, piszę z telefonu + dysleksja.
ps. 3 dni z rzędu nie byłem się w stanie uświadomić, dzisiaj jak zwykle spróbuje wilda, i zobaczymy, czy znowu we śnie zrobie tr i nic się nie stanie. napiszę jutro o wynikach.
siędzę z kolegami na naszej miejscówce, taki murek sb stoi z dupy na pustym placu i siedzimy, gadamy, i nagle nad moją głąwą leci f-16, goni go awionetka, z której gościu strzela do f-16 z działka laserowego, a później jeszcze leciał sb czołg, i też do nich strzelał i tak się patrze sobie w to niebo i tak myśle... wtf? przecież to nie może być prawda. TO JEST SEN. no i przykładam palce do nosa, zatykam, i wciągam powietrze i... kompletnie nic sie nie dzieje. nic mnie nie wciąga, nie czuje się świadomy. dalej siędzę i rozmawiam z kolegami, pytam się ich, czego nie mam świadomego snu, co się dzieje, a oni nie odzywali się, i się obudziłem. i teraz się dziwie bo: to był sen, zdałem sobie z tego sprawę. jednak nie miałem żadnej kontroli nad ciałem, działałem jakby według jakiegoś.. nwm.. scenariusza? tak jakby ktoś wiózł mnie autem, siedzę w aucie, wiem że w nim siedzę, ale nie mam żadnego wpływu na tor jazdy nie wiem jak to opisać. miałem jeszcze 2 sny których do konca nie pamiętam, wskrócie: idę sobie we śnie ulicą, i świadomość mówi zrób tr, no to robie, i dalej nic się nie dzieje. i 3 też coś robiłem, juz praktycznie nie pamiętam, i też coś mi mówi zrób tr,i znowu cisza. jako że sumiennie robie tr, to myślę że weszło mi to w krew i po prostu we śnie mój mózg każe mi zrobić tr jak na codzień.
I teraz czy ktoś potrafi mi odpowiedzieć dlaczego kiedy robię tr, to kompletnie nic się nie dzieje? dodam, że tr robie normalnie, nie automatycznie z przymusu, tylko robie tr, 3 razy, i powtarzam sb ,,ten sam test zrobię, kiedy będę spać" może jest to spowodowane serią porażek w zapamiętywaniu snów? w sensie pamięć jest niewyćwiczona, i nie mogę ogarnąć tego LD(np. tak jakbyście chcieli zainstalować grę 10 gb, a wolne miejsce na dysku macie 4 gb )
Mam nadzieję że jest mi ktoś w stanie pomóc, dać mi jakieś rady.Wiem, że moje przykłady są bezsensowne, jednak próbuje wam przybliżyć to,co czułem. z góry przepraszam za wszystkie błędy, piszę z telefonu + dysleksja.
ps. 3 dni z rzędu nie byłem się w stanie uświadomić, dzisiaj jak zwykle spróbuje wilda, i zobaczymy, czy znowu we śnie zrobie tr i nic się nie stanie. napiszę jutro o wynikach.