Podróż życia
#1
Cześć, odrazu zacznę opis snu.
Bardzo chciałem polecieć samolotem, pamiętam emocje były naprawdę silne głównie ekscytacja. Pojawiłem się na lotnisku, wsiadłem do dużego samolotu pasażerskiego który zaraz po tym zaczął lot. Nie było w nim miejsc siedzących ani też dużo ludzi. Samolot leciał bardzo zwrotnie. Przez okna było widac, że lecimy nad oceanem. W pewnym momencie podszedł do mnie jakiś koleś okazało się, że był pilotem innego samolotu i zaproponował mi przesiadkę. Poczułem przypływ adrenaliny i bez wahania się zgodziłem. Wpisał mnie na listę. Chwilę potem samolot wylądował na jakiejś platformie w chmurach, byłem świadomy tego, że ta platforma płynie po oceanie ale nie widziałem tego, bo zasłaniały chmury, płynęła w tym samym kierunku co samolot.
Wysiadłem z samolotu. Dosyć długo czekałem na kolejny. Kiedy przyleciał był stary i miał dziurę. Trochę mnie to zaniepokoiło. Zapytałem pilota " Jak będziemy lecieć, to będzie na nas wiało?" On się zaśmiał i powiedział "no tak". W tym momencie widząc jego pewność siebie zeszły ze mnie wszystkie obawy. Kiedy wsiadłem w środku było bardzo ładnie wystrój z brązowego drewna, różne bary/barki ekskluzywne siedzenia i sporo ludzi. Podczas lotu zadzwonił do mnie mój ojciec, zacząłem z nim rozmawiać. Wokół mnie było dosyć głośno więc poszedłem szukać jakiegoś zacisznego miejsca. Na końcu samolotu było pomieszczenie, które wyglądało jak strych, wszedłem tam i długo tam rozmawiałem. W pewnym momencie weszła do mnie uśmiechnięta stewardessa i powiedziała " za chwilę lądujemy i proszę kończyć rozmowę" i wyszła. Ja chciałem zakończyć rozmowę ale ojciec ją przeciągał tak długo, że już wszyscy wysiedli. Rozłączyłem się wysiadłem na lotnisku w USA pojawiło się we mnie bardzo dużo pozytywnych emocji, takiej szansy na leprze, nowa przygoda, ekscytacja euforia. Ale trwało to tylko chwilkę, bo uświadomiłem sobie, że mam jeszcze mnustwo rzeczy do rozładowania z tego samolotu a on za chwilę startuje, moje emocje zmieniły się na przeciwne. Nawet nie zacząłem rozładowywać bagażów. Wsiadłem spowrotem zrezygnowany. Samolot leciał do Włoch. Po chwili emocje opadły zacząłem działać. Poszedłem do pilota samolotu przedstawiłem mu sytuację. Zaproponowałem mu szybki przystanek on nie chciał się zgodzić, bo spóźni się do Włoch. Wróciłem na miejsce siedzące. I nagle samolot zmienił kurs i wylądował na kontynerowcu, który płynął do USA. Poczułem ogromną radość, szybko wziąłem się do rozładowywania moich rzeczy, pasażerowie pomagali mi przenosić, rzeczy a było ich bardzo dużo jakieś szafki telewizory, akwarium no mnustwo. Cały pokład się wypełnił moimi rzeczami. Zauważyłem, że nawet kiedy szybko wyrzucałem szklane przedmioty one się nie niszczyły. Czułem presję pilota. Wszedłem spowrotem na samolot ale było mi szkoda zostawić wartościowych przedmiotów. Zauważyłem, że przedmioty się powtarzają, że są np 3 takie same konsole do gier, 2 szafy. Czulem, że nie chce nic zostawić i czułem presję czasu. 
Obudziłem sie, wyspany, zaciekawiony snem, czułem satysfakcje zdumienie realizmem snu, (dodam, że nigdy nie leciałem samolotem).
Hah, jestem mega ciekawy co ten sen oznacza, ostatnio dużo się dzieje w moim życiu. Plany biznesowe, utrata ważnego przyjaciela.
Pozdrawiam wszystkich, którzy wytrwali do końca
Adam.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#2
No sen tak idealnie symboliczny, że aż mam wrażenie jakby scenariusz był ludzkiej ręki :).

Cały motyw podróży połączonej z przeprowadzką wrzucił bym do jednego worka pt "zmiana". W tym śnie ta zmiana opisana jest na wszelkie sposoby. Najpierw zasygnalizowana jest jej potrzeba. Potrzebowałeś zmiany, najpewniej w kontekście znudzenia poprzednią rutyną. Następnie oczywiście widać obawę przed zmianą. Niezbyt silna, mało istotna. Wystrój samolotu to chyba oczekiwanie wobec zmiany. Wyobrażasz sobie swoje nowe życie jako bardziej dostojne, ekskluzywne, dorosłe? w porównaniu z poprzednią rutyną. Nie jest jednak jasne, czy to dotyczy zmiany już dokonanej czy dopiero nadchodzącej.

Dalsza część snu jest mniej oczywista. Czy we śnie fakt rozmowy z ojcem był przedstawiony jako powód, że nie zdążyłeś się wypakować ? Jeżeli tak, to jest to jakiś motyw wyrażający przewidywane utrudnienia ci zmiany życiowej przez kontakty ( lub konkretnie rodziców ), które nie chcą dopuścić do rozłąki lub dystansu emocjonalnego. 
Ostatnia część snu też jest iteracją podobnych treści. Meble i rzeczy to wszystkie relacje, przywileje, wygody, styl życia, który był związany z życiem przed zmianą. Sen prezentuje twoją potrzebę i życzeniowe wyobrażenie, że wszystkie te sprawy po życiowej zmianie da się kontynuować, że ich nie trzeba zmieniać. Presja pilota wydaje się jednak wyrażać twoje podświadome krytyczne powątpiewanie w powyższą tezę.  

Zazwyczaj nie przyjmuje takiego jednotorowego stylu interpretacji, ale ten sen naprawdę ma strukturę symboliczną bajki, która bardzo zachęca do takiego tłumaczenia :). Daj więc proszę znać co jest trafione :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#3
Myślę, że trafiona zdecydowana większość :) Sen odrazu wydawał mi się niecodzienny i nie wiedziałem czy miałem go interpretowac właśnie w oczywisty sposób. Jednak wszystko pasuje hah. Sytuacja zawodowa zmusiła mnie do powrotu do domu rodziców. Mam już nowe plany na restart i z pewnością ten sen to pokazał. Zastanawiam się czy nie ma w tym też wiekszego przekazu, np w podejmowaniu najbliższych decyzji. Myslisz, że sen jest w stanie przewidzieć trafność decyzji? Czy głównie choci o emocje towarzyszące w codziennym życiu? Zazwyczaj nie przykładam wiekszej wagi do snów, hmm.. może warto :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#4
Ojciec nigdy we mnie nie wierzył i zawsze miał do mnie krytycznkrytyczne podejscie. Biorąc to pod uwagę mógł pojawic się we śnie jako trudności w osiąganiu celu?
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#5
O to wiele wyjaśnia w strukturze tego snu :)

Czyli motyw drewnianego samolotu to faktycznie twoja wizja przyszłości, za to nieudana przesiadka to teraźniejszość. To w tej teraźniejszości teraz tłumaczysz pilotowi, żeby zmienił kurs, a on nie chce się zgodzić. Następnie sen znowu przechodzi w twoje przewidywanie przyszłości. Tutaj może być ważna rzecz, zauważ że samolot zmienia korzystnie dla ciebie lot pod wpływem szczęśliwego zbiegu okoliczności, a nie dzięki twoim staraniom. To oznacza, że twoja obecna wizja jest życzeniowa, liczysz na łut szczęścia, żeby zastosować ten plan resetu. Sny nie przewidują przyszłości, dlatego zwróć uwagę, czy aby na pewno nie patrzysz zbyt optymistycznie na swój cel, czy nie umyka ci realizm.

Co do ojca, to owszem, może być w tym sensie motywem przeszkody. Coś by mógł o tym powiedzieć wydźwięk emocjonalny tej rozmowy telefonicznej we śnie. Hamować może nie tylko jego opór i brak wiary w ciebie, ale i nostalgia, tęsknota, lęk przed rozłąką.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#6
Wow, jestem zdumiony, że sny mogą za sobą nieść tyle wiedzy o aktualnym stanie. Dzięki interpretacji mogę się dowiedzieć co czuje podświadomie, poznać co mną kieruje, jakie emocje. Super, mogę świadomie na to wpłynąć. Niesamowite :D
Co do ojca, po przebudzeniu byłem zadziwiony, że rozmowa przebiegała bardzo pokojowo, (co realnie jest ciężkie do osiągnięcia), w śnie wydawało się to naturalne, natomiast po przyjściu stewardessy chciałem ją zakończyć, jednak ojciec, w moim odczuciu, celowo ją przeciągał. 

Jestem wdzięczny wgl. za zainteresowanie moim snem. Bardzo dziękuję za interpretację.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  NIedokończona podróż PiotrP 1 2,831 09-09-2018, 07:55
Ostatni post: incestus
  Podróż do podświadomości Taikatalvi 2 1,489 18-03-2018, 15:22
Ostatni post: AguKingu

Skocz do:

UA-88656808-1