28-05-2020, 12:50
4fWitam.Chcialbym się z wami podzielic pewnyn spostrzeżeniem.
Od 8 lat cierpię na OCD czyli na tzwn zaburzenia-obsesyjno-kompulsyjne.
Szczerze mówiąc to już dawno się do tych wszystkich dziwactw które czynie przyzwyczaiłem i nie pamiętam nawet jak to jest żyć normalnie (tak jak większość).Wiem wiem, powinienem z tym iść do psychologa i nie wykluczone że tak zrobię.Chciałbym tylko podzielić się z wami czymś co dopiero teraz zauważyłem.Jako że cierpię na OCD to codziennie robię swoje nazwijmy "rytuały" przykładowo w punktach:
1.Przed zgaszeniem światła w łazience patrzę czy woda nie leci.
2.Gasze swiatło i idę do pokoju obok
3.Szybko zawracam, zapalam swiatło i upewniam się czy woda nie leci i po zgaszeniu światła czy na pewno się nie świeci w tej łazience, i tak mam zawsze gdziekolwiek bym nie był.
Wiem że to trzeba leczyć ale zauważyłem że w sumie z tym światłem to trochę mógłby być taki test rzeczywistości. Skoro i tak robię to po X razy dziennie i za każdym razem, to może byłaby to idealna okazja do tego żeby przy takich moich nerwico-czynnosciach, zadawać sobie pytanie czy to jawa czy to sen (oczywiscie nie zakładając z góry że to jawa). No bo spójrzcie na to z innej perspektywy - Skoro sny są odzwierciedleniem naszego życia na jawie i ja w realu mam OCD to w snie możliwe że też mam OCD, tylko te moje nawyki tam są tak mechaniczne że nie zauważam znaków snu np z tym światłem, robię tak bez żadnego pomyślunku, dokładnie tak jak w realu.W rzeczywistości moje "natręctwa" są z całą pewnością wykonywane mechanicznie. Z resztą sam przyznałem już że OCD stało się dla mnie normalnym życiem.Takze moim zdaniem mogę to całkiem nieźle wykorzystać ale chciałbym poznać wasze zdanie na ten temat.Zapraszam do dyskusji.
Od 8 lat cierpię na OCD czyli na tzwn zaburzenia-obsesyjno-kompulsyjne.
Szczerze mówiąc to już dawno się do tych wszystkich dziwactw które czynie przyzwyczaiłem i nie pamiętam nawet jak to jest żyć normalnie (tak jak większość).Wiem wiem, powinienem z tym iść do psychologa i nie wykluczone że tak zrobię.Chciałbym tylko podzielić się z wami czymś co dopiero teraz zauważyłem.Jako że cierpię na OCD to codziennie robię swoje nazwijmy "rytuały" przykładowo w punktach:
1.Przed zgaszeniem światła w łazience patrzę czy woda nie leci.
2.Gasze swiatło i idę do pokoju obok
3.Szybko zawracam, zapalam swiatło i upewniam się czy woda nie leci i po zgaszeniu światła czy na pewno się nie świeci w tej łazience, i tak mam zawsze gdziekolwiek bym nie był.
Wiem że to trzeba leczyć ale zauważyłem że w sumie z tym światłem to trochę mógłby być taki test rzeczywistości. Skoro i tak robię to po X razy dziennie i za każdym razem, to może byłaby to idealna okazja do tego żeby przy takich moich nerwico-czynnosciach, zadawać sobie pytanie czy to jawa czy to sen (oczywiscie nie zakładając z góry że to jawa). No bo spójrzcie na to z innej perspektywy - Skoro sny są odzwierciedleniem naszego życia na jawie i ja w realu mam OCD to w snie możliwe że też mam OCD, tylko te moje nawyki tam są tak mechaniczne że nie zauważam znaków snu np z tym światłem, robię tak bez żadnego pomyślunku, dokładnie tak jak w realu.W rzeczywistości moje "natręctwa" są z całą pewnością wykonywane mechanicznie. Z resztą sam przyznałem już że OCD stało się dla mnie normalnym życiem.Takze moim zdaniem mogę to całkiem nieźle wykorzystać ale chciałbym poznać wasze zdanie na ten temat.Zapraszam do dyskusji.
Uwielbiam śnić o kosmosie i wszystkim co z nim związane. Kocham być świadomym podczas snu i wierze że zostanę w tym dobry.