Nikola Tesla - rocznica
#1
Napisałam to w 2014 roku, z okazji rocznicy urodzin Nikoli Tesli (10.07). Był to czas, kiedy wierzyłam w wiele teorii spiskowych dotyczących tego wynalazcy, między innymi na temat jego podróży duchowych po innych wymiarach i zdolności parapsychologicznych (w tym "sztuki intencji" czyli wpływania myślami na bieg wydarzeń i/lub rzeczywistość w chwilach uzyskania stuprocentowej koncentracji) oraz w to, że otrzymywał on informacje z innych światów. Nikoli Tesli zawdzięczam też moją czasową fascynację panteizmem i związane z tym przekonanie, iż "istnieje Rdzeń we Wszechświecie, który jest źródłem energii i inspiracji".

====================================================

Rodzi się, co umarło, co istniało – kona
Korzeń zapuszcza, ziarno przebija
Tak cenne jedno życie - potęga niezmierzona
Niech buduje, burzy, wskrzesza i zabija!
Niech przekształca, co spotka, niech wprowadza zmiany
Czego pożąda bardziej, co lepsze jest, ciekawsze
Niech nie czeka bezczynnie na czas obiecany
Bo dwa tylko są czasy - nigdy lub od zawsze!

Tak rodził się w czasie burzy przed półtora wieku
Największy z wielkich, ku chwale powołany
By zbudzić to, co ukryte jest w człowieku
Drogę wytyczyć, aby spotkać się z NIEZNANYM

Nic błogosławiony nie przypisał sobie
Granicę tylko badał, gdzie dotrzeć pozwoli
Czyn obcy widział, narzędzie w swej osobie
Wzdłuż prostej linii szedł, wykonawca woli

Gospodarz świata, sam przeciw wszystkiemu
Twórca, co dziełom rozkazy wydaje
Jeden naprzeciw historii, aż uległa jemu
Co w czasie zapisane, po czasie zostaje
Oto był Potencjał, owoc Kondensacji
Co prostą drogą podąża, jednością się staje
Na przekór temu, co uparcie nie chce przyznać racji,
Choć z ulgą pogrzebie, wbrew woli hołd oddaje

Tak daj powrócić na zwycięstwa szlaki
Nigdy albo zawsze, jeśli taka wola
Jednakich dążeń rezultat jednaki
Wierności chwała, zdrady zaś niedola
Tak daj przez ból, przez noce nieprzespane
Wydaj na świat prawdę, cena to łzy słone
Skruszony mur, światło w mroku, wróci zapomniane
Rozkazom posłuszne to, co oswojone

Tak przymuś, zatrzymaj przy sobie i spętaj
Jak błyskawicy-rzeki widokiem olśniony
Wychodzi strumień spod ziemi, tak go zapamiętaj
Krzew ognisty, lawa, piorun pod ziemią wzbudzony
Niech powraca, ilekroć opuścisz powieki
Niech niepokojem wypełnia bezbrzeżnym
Aż pojmiesz co mówi, przeminęły wieki
Czas się ze snu obudzić, odzyskać dług należny

Nigdy lub zawsze - nie będzie inaczej
Tylko coraz mniej szczęścia, bólu coraz więcej
Ale nie wycofać się, nie ulec, zginąć raczej!
Dążyć coraz śmielej a pragnąć goręcej
Tyś jest Wiatr-Potencjał, celem twym działanie
Celem twym przeciągnąć los na swoją stronę
To, co poznasz - zyskasz, co zyskasz - zostanie
Ufność pokładaj w tym, co oswojone
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1