18-03-2016, 17:34
Ostatnio podczas ld na środku drogi zobaczyłem przezroczystego siebie zaciekawiło mnie to, więc podleciałem bliżej. moja świadomość drastycznie spadła, ale opanowałem to. Zapytałem się kim jest, a on odpowiedział że jest moją świadomością. Po tym dość szybko zmieniała się sceneria, ale to nie ja byłem jej twórcą, do tego w tym czasie poczułem od tej postaci przytłaczającą moc, następnie powiedział "widzisz potrafie to co i ty a nawet więcej" , zrozumiałem że to on był tego przyczyną. Zapytałem po co mi się ukazał, a on na to "bo chce się z tobą zabawić" (wiem co macie na myśli zboczuchy ale nie o to mu chodziło). Następnie sprawił że nie mogłem się poruszyć, po chwili pojawiliśmy się na tej samej drodze. W tym momencie zdałem sobie, że jest to ulica na której jak byłem mały wybiegłem na ulice, i gdyby nie mój wujek który był ze mną bym leżał w grobie, wujek ratujac mi życie przed samochodem sam je stracił. Postać odtworzyła tą scenę, cały czas przy tym mówiąc, że to moja wina. Po tym zdarzeniu znów staliśmy na przeciwko siebie. Czułem strach, chciałem żeby znikł albo się obudzić. Postać się zaśmiała i powiedziała, że nie mam nad nią kontroli wręcz przeciwnie. Następnie powiedział, że mu się znudziłem i skoro chcem się obudzić to bardzo prosze. Obudziłem się cały zalany potem. Sorry, że wam troche obrzydziłem temat LD, ale chcę wiedzieć czy ktoś miał podobnie. Dodam, że to chyba nie był sen o LD bo cały czas myślałem logicznie.