Napisałem że to nie jest paraliż senny. To jest inna bajka, kończy się to tylko wtedy jak mi podświadomość pozwoli (tak mi się zdaje) . Efekt jest naprawde ciekawy, możesz wszystko ale wyjść się nie da? Bo wracasz za każdym razem z powrotem, niby się budzisz, a tu uzyskujesz nagle LD-eka. To tak jakby karuzela się kręciła, i nie da się z niej wyskoczyć, jesteś świadom tego że się kręcisz, ale to ona cię wyrzuca, a nie ty z niej wysiadasz.
No i mnie znów złapało, normalnie o mało bym się nie rozpłakał. Najlepszy nowy efekt to zawieszenie pomiędzy jawą, a snem, normalnie niewiedziałem co się dzieje, nawet nie było strachu, tylko?. Koszmar.
ja miałam identycznie! za każdym razem gdy się "nudziłam" czułam się senna i światło bolało w oczy. robiłam LD'ek a tu dupa, nadal oddycham przez zatkany nos. i tak 5 razy czy więcej pod rząd. dopiero jak zaczęłam się bać to się obudziłam naprawdę.
Mój pierwszy LD'ek trwał bardzo długo i już miałam ochotę się budzić, także nie jest tak, że tylko idzioci chcą się budzić
A w jaki sposób się budziłaś z LD? Wolą?
Zmusiłaś sen, żeby przyśniło ci się, że się budzisz
Trzeba się budzić zmysłami - napinając mięśnie , otwierając forsownie oczy , albo głęboooko oddychać, takie rzeczy.
Ale i tak bym się nie budził nawet po piątym fałszywym wybudzeniu Chyba że już bym nie pomieścił wrażeń w pamięci
próbowałam wszystkiego, ciągłe uświadamianie się mnie męczyło. Otwierałam gwałtownie oczy z założeniem, że nie będę już spać. Kiedys jak miałam naturalne Ld to działało.