LuciusWolf
#11
W Mer Ka Bie odpowiednie kręcenie polem powoduje zmianę odbierania rzeczywistości na stałe bądź tymczasowo (OBE). W pewnym sensie praca z LD poprzez WILD i te inne ma dużo wspólnego z przechodzeniem w astral przynajmniej częścią metod.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#12
Dzięki za odpowiedzi, postaram się dziś wywołać to zjawisko.

Teraz mam kolejne pytanie. Otóż we śnie mam wrażenie, że myślę nad czymś, ale nie jest to do końca przeze mnie kontrolowane i jest ograniczone, nie mam świadomości we śnie. Dopiero jak się obudzę, zastosuje technikę przypominania snów i zaczynam zapisywać sen w ręcznym dzienniku snów, przypomina mi się, że myślałem we śnie. Żeby przedstawić to lepiej wkleję tutaj fragment z mojego dziennika snów:

"Fragment dziennika snów. Data 02./03. 11. 2010.
Czas III. Godzina 4.43 Obudziłem się i zacząłem spisywać sen.
Wątek 2.: Akcja toczy się moim domu, nie ma w nim moich rodziców. W moim domu jest jakby grupa ludzi, tak jakby moich przyjaciół, których w rzeczywistości nie znam. Musimy wykonać zadanie: znaleźć jakby rodzinę adopcyjną dla kogoś, kto chyba się jeszcze nie urodził ? jakiegoś dziecka. Była wśród nas jakaś dziewczyna ale nie przypomina mi się, aby była ona w ciąży. Adopcja miałaby mieć miejsce za jakiś czas. Zgłosiła się do nas grupa jakiś ?dresów? . Moi przyjaciele byli zachwyceni, a ja byłem strasznie z tego niezadowolony. ?Dresy? chwilowo gdzieś zniknęli, ale wrócili za jakiś czas, ponieważ uznali, że jak mają kogoś adoptować to muszą nas lepiej poznać. Nie podobał mi się ten pomysł. Przyjaciele zdecydowali, że wpuszczą ich do mojego domu, w którym nadal nie było rodziców. Zamknąłem swój pokój na dole. Chciałem w możliwie jak największym zakresie ograniczyć możliwość ?zwiedzania? mojego domu. Szczególnie nie chciałem, aby ?dresy? weszły do pokoju moich rodziców (sypialni). We śnie to pomieszczenie wyglądało inaczej. Przypominało mi raczej mój i brata dawny pokój (dawniej w sypialni rodziców znajdował się mój i brata pokój). Gdy wszedłem na górę, w sypialni rodziców był już przynajmniej jeden ?dres?. Wymyśliłem, że chciałem się wymyć (przebrać) i poprosiłem ?dresa? aby wyszedł. Bardzo się bałem, aby niczego nie ukradli. Moim celem było zamknięcie tego pokoju. Bardzo chciałem odnaleźć klucz do zamka od drzwi. Zamknął się od środka w pokoju bez klucza (na taki bolec) i rozpocząłem poszukiwania. Mimo to jakaś osoba (raczej nie był to ?dres?). Nie wiem jak on przeszedł mimo zamkniętych drzwi. Poprosiłem, by ta osoba wyszła z tego pokoju i tak też się stało. Potem podszedłem do drzwi i patrzyłem na zamek zastawiałem się w jaki sposób weszła ta osoba przez zamknięte drzwi. Potem powróciłem do poszukiwania klucza. Stanąłem w miejscu gdzie dawniej stało biurko mojego brata. Na biurku leżały gazety na kliku kupkach. Zwróciłem uwagę na dwie kupki: na pierwszej leżała prenumerata NCZAS , a na drugiej kupce jedna gazetka, a na jej czarnej okładce znak białego krzyża. Nie pamiętam, ale możliwe jest to, że na okładce tej gazety znajdowało się więcej niż jeden krzyż. Otworzyłem tą gazetę. Na pierwszych jej stronach wydrukowane były czarne postaci, jakby w czarnych płaszczach niosące sztandary ze swastykami nazistowskimi. Na końcowych stronach znajdowały się scenki mówiące o ożywianiu zmarłych. Wpatrzyłem się w ten obrazek i przeniosłem do innego wymiaru. Otóż przed swoimi oczami zauważyłem następującą scenkę: trzy kobiety: ożywiony wampir , ożywiany wampir i kobieta człowiek ? naukowiec. Ożywiany wampir miotał i rzucał się strasznie, gdyż zapewne chciał skrzywdzić kobietę człowieka. No to wszystko zareagował ożywiony wampir i powiedział coś w stylu: Ona się nam jeszcze przyda. Scenę obserwowałem tak jakbym oglądał film, a potem nagle znalazłem się jakby na rusztowaniu i widziałem sytuację z góry. Pomyślałem sobie wtedy, że kobieta człowiek da sobie jakoś radę a ja w tym samym czasie załatwię inną sprawę. Myślałem o jakiejś walce. Nagle znikąd pojawia się gość z autobusu i podaje mi rękę i mówi, że może mi pomoże. Pomyślałem, że muszę znaleźć się w Grecji, a tak się składało, że po tym budynku przebiegała trakcja kolejowa. Gość z autobusu powiedział do mnie, że muszę jechać prosto przez jakiś czas, a dalej to nie wie jak mi pomóc. Pomyślałem sobie, że jakoś to będzie i podczepiłem się pod jakiś pociąg. Podczepienie wyglądało w ten sposób, że podróżowałem pod spodem pociągu, trzymając się jakby osi kół. Samego momentu podczepienia nie pamiętam. Jechałem tak jakiś czas i obudziłem się.
Czas IV 5.15. Ponownie kładę się spać, ale już tego dnia nie zasnąłem. Poleżałem w łóżku do godziny 6.00 i przygotowywałem się do wyjścia do pracy"

Z góry przepraszam za błędy stylistyczne, ale sen spisywałem w ręcznym dzienniku snów i było dość wcześnie. Do komputerowego dziennika snu spisuje w dokładnie takiej samej formie jak w ręcznym, by niczego ewentualnie nie pominąć. I tu mam pytanie, czy zbliżyłem się coś do LD. Dzisiaj udało mi się pokonać koszmar, na podobnej zasadzie tzn. wiedziałem, że myślałem, ale dopiero po obudzeniu. Opiszę to później
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#13
a jaką metodę przypominania sobie snów stosujesz?
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#14
LuciusWolf napisał(a):Teraz mam kolejne pytanie. Otóż we śnie mam wrażenie, że myślę nad czymś, ale nie jest to do końca przeze mnie kontrolowane i jest ograniczone, nie mam świadomości we śnie. Dopiero jak się obudzę, zastosuje technikę przypominania snów i zaczynam zapisywać sen w ręcznym dzienniku snów, przypomina mi się, że myślałem we śnie
Tak po prostu działa sen :) Może ci nawet narzucić "fałszywe wspomnienia"

Captain Noni napisał(a):a jaką metodę przypominania sobie snów stosujesz?
A jest jakaś inna niż ta normalna? No chyba że się bierze jakieś dropsy/prochy i ci się sny automatycznie przypominają...
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#15
Przypominam sobie chyba standardową metodą. Zwyczajnie budzę się, leżę chwilę przypominam sobie co mi się śniło, zaczynam od końca snu, a potem przypomina mi się początek i lecę do przodu, tak jakbym pisał plan wydarzeń i jadę jak najdalej. Potem biorę ręczny dziennik snów i notuje od początku. W trackie notowania dochodzą kolejne zdarzenia. Czasami jak spisuje jeden sen, przypomina mi się inny. Wtedy gdzieś na marginesie zaznaczam sobie myśl i dalej spisuje sen, który pamiętam dokładniej. Potem wracam do informacji na marginesie i zaczynam o niej myśleć i przypomina mi się kolejny sen. Wszystko traktuje jako jedną całość, rozdzielając wątkami. Potem przepisuje do komputerowego dziennika snów, najczęściej wieczorem. Wtedy robię sobie opisy w przypisach. Myślę, że przez przepisywanie snu na komputerze, przypominam sobie sen przed pójściem spać.

Niestety nie pamiętam prawie nic z tej nocy. Nie mogłem zasnąć przez hałas, a przed zaśnięciem nie mogłem się skoncentrować. Chociaż spróbowałem wywołać zjawisko opisywane wcześniej, tak się złożyło, że była chwila ciszy. Otóż wyglądało to tak, że mówiłem sobie 1, 2, 3, i tak jakby jednocześnie z zamkniętymi powiekami poruszając gałkami ocznymi do góry i do dołu, do góry i dołu. Zacząłem się kręcić dookoła. Pojawił się biały tunel (p.s. czy może mi ktoś wytłumaczyć jak wyglądają tej hipnagogi) i tak przez jakiś czas (ok. minuty). Poczułem, że odpływam i nagle w prawym rogu błysk światła jakby ruch migawki w aparacie fotograficznej, prześwietlenie kliszy, czy jakby to określić błysk. Wróciłem. Serce mi biło jak strasznie, cały się spociłem, nawet na nogach czułem. Potem zamknąłem oczy i normalnie jak to robię to na początku jest "czarno" a teraz było szaro. Nie wiem czy ma to jakieś znaczenie. Trochę się bałem ale chciałem jeszcze raz spróbować ale nie dałem rady się skoncentrować. Za jakieś kilkanaście minut zasnąłem. Obudziłem się po 6 czy 7 godzinach. Nie ruszałem się, nie otworzyłem oczu, ale nic prawie sobie nie przypomniałem, musiałem zaraz wstać z łóżka i przygotować się do wyjścia do pracy, więc nawet nie zapisałem sobie tego co przypomniałem. Na szczęście jeszcze pamiętam i trochę przypomniało mi się w autobusie, nie wiem czy ma to znaczenie dla przypominania , ale bardzo często mam sny, że jadę autobusem.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#16
Mam jeszcze pytanko odnośnie TR. Zauważyłem, że bardzo często śni mi się jadę autobusem i przyjąłem, że patrzył będę sobie na ręce i zadawał pytanie: Czy ja śnię?. Stwierdziłem, że jest chyba nieskuteczna metoda i trochę głupio się czuje, bo mam wrażenie, że każdy się na mnie gapi i myśli sobie: co za idiota, a przez to się dekoncentruje. Więc postanowiłem sobie, że będę zatykał sobie nos. Wiadomo, że jak w rzeczywistym świecie zatkam nos to powietrze nie poleci:) Pytanie co wtedy myśleć. Dziś zauważyłem pewien symbol. Jest to krzyż wpisany w koło. Dostrzegłem, że w rzeczywistym świecie symbol ten znajduje się na korytarzu (też często śni mi się jakiś korytarz) w pracy na apteczce, więc postanowiłem, że wtedy też będę robił sobie TR lub też pytał się sam siebie, czy to jest sen. Symbol namazałem sobie na ręce długopisem i na maszynie do liczenia. I tu też mam pytanie: Jak formułować myśli podczas TR i jak formułować myśli widząc znak snu (nie zawsze mogę zrobić TR, bo ludzie w pracy zaczną podejrzliwie patrzeć)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#17
Wczoraj wieczór, posłużyłem się nagraniem A.Bytofa "Szaman". Pierwszy raz jak tego słucham zacząłem się śmiać i mogłem się skupić, później było już lepiej. Za trzecim razem, jakoś w połowie nagrania ukazała mi się twarz (kontury) i pomyślałem "co to?" Gość znikł a przed moimi oczami tak jakby drobiny szkła, uderzające we mnie. Mogłem sobie raz w lewo raz w prawo. Przed tym jak ujrzałem tą twarz, czułem ciało, ręce miałem rozluźnione, dłoń otwarta i palce oddzielnie. Po tym jak "odwiedziła" mnie ta twarz, poczułem jakby był złożony z kliku "kołków" dwa dolne kołki - dwie nogi, w środku brzuch jako całość, i dwa kołki jako ręce. Co ciekawe, nie czułem palców. Generalnie ma szczupłą budowę ciała, a tym razem czułem jakby wokół mego ciała miał jeszcze kilkanaście centymetrów "czegoś"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#18
LuciusWolf napisał(a):Pytanie co wtedy myśleć.
Ta technika jest na tyle zajebista że nie musisz nic myśleć, ale lepiej żebyś se zadawał pytanie czy aby na pewno nie śnisz.

LuciusWolf napisał(a):Wczoraj wieczór, posłużyłem się nagraniem A.Bytofa "Szaman". Pierwszy raz jak tego słucham zacząłem się śmiać i mogłem się skupić, później było już lepiej. Za trzecim razem, jakoś w połowie nagrania ukazała mi się twarz (kontury) i pomyślałem "co to?" Gość znikł a przed moimi oczami tak jakby drobiny szkła, uderzające we mnie. Mogłem sobie raz w lewo raz w prawo. Przed tym jak ujrzałem tą twarz, czułem ciało, ręce miałem rozluźnione, dłoń otwarta i palce oddzielnie. Po tym jak "odwiedziła" mnie ta twarz, poczułem jakby był złożony z kliku "kołków" dwa dolne kołki - dwie nogi, w środku brzuch jako całość, i dwa kołki jako ręce. Co ciekawe, nie czułem palców. Generalnie ma szczupłą budowę ciała, a tym razem czułem jakby wokół mego ciała miał jeszcze kilkanaście centymetrów "czegoś"
No jak co to miało być. Hipnagogi zwykłe. Nagrania Bytofa programujące podświadomość są spoko, ale mi jak na razie zbytnio nie pomogły ;)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#19
Wczoraj miałem pierwsze LD !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#20
LuciusWolf napisał(a):Wczoraj miałem pierwsze LD !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Bardzo, bardzo gratuluję :D :D :D
"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1