LDreamer
#1
Dzisiaj miałem kolejne LD, ale zacznijmy od początku. Świadome śnienie zacząłem trenować miesiąc temu robiąc TRy - według mnie skuteczne. Testy rzeczywistości były bardzo rzadkie, lecz skutki były już widoczne. Początkowe moje LD były krótkie, zazwyczaj uświadamiałem, że śnię przy obudzaniu. Wyglądało to mniej więcej tak: śnię, robię jakieś czynności, dajmy na to biegam, jeżdżę na rowerze i w pewnym momencie myślę "chyba pora się obudzić nie chce mi się już śnić" wtedy zdawałem sprawę, że śnię. Było tak ze dwa razy. Zacząłem zapamiętywać większość snów. Po pewnym czasie chciałem spróbować OOBE techniką WILD. Poczułem zdrętwienie, brak czucia w kończynach, ale znudziło mi się to leżenie.
O OOBE zapomniałem na długi czas, gdy miałem swój pierwszy świadomy sen. Co prawda był on krótki ale liczy się, że był. Byłem wtedy na hali mojej szkoły, uświadomiłem, że śnię i od razu poleciałem przez ścianę na supermena. Od razu się przebudziłem. Wtedy miałem fałszywe przebudzenie, no i przeżyłem cały dzień ale tego już opisywać nie będę.
Po niewielkim odstępie czasu pokazało się drugie LD. Pamiętam jak rozmawiałem, z kolegami i w pewnym momencie uświadomiłem TRem, że śnię. Koledzy znikli a ja uniosłem się w powietrze. Było to niesamowite przeżycie. Ale samo latanie mogło znudzić, więc postanowiłem przenieść się do mojego domu i zobaczyć jak to wszystko wygląda. Zrobiłem tak jak było gdzieś napisane - zacząłem się okręcać własnej osi a po zatrzymaniu miałem być w miejscu którym chciałem. Niestety nie udało się. Dalej się jeszcze kręciłem, wszystko traciło ostrość, a ja krzyczałem ostrość x1000. Obudziłem się na podłodze
Trzeci LD był dosyć dziwny. Nie pamiętam momentu w którym go uświadomiłem, za to zapamiętałem fragmenty snu. Zamieniłem się wtedy w kaczkę, Było to naprawdę dziwne uczucie, tak jakbym faktycznie był kaczką. Jakieś zarysy latania mi się pojawiły, ale to już chyba robię w każdym LD.
Na trzeci sen również czekać długo nie musiałem. Tym razem po pobudce przeniosłem się bezpośrednio w sen. Zdaje mi się, że sen był bardzo płytki, słyszałem nawet jak starzy rozmawiali w domu, mimo to spałem i śniłem. Zacząłem latać, niesamowite uczucie. Miałem wrażenie że jestem na pograniczu snu i jawy. Mogłem robić co chciałem to pewne, ale miałem słabą ostrość, więc tylko latałem. W pewnym momencie przeteleportowało mnie do jakiegoś miasta. Wtedy wszystko wydawało się bardziej wyraźne i ostrzejsze. Spotkałem po drodze jakiś dresików. Wiedziałem, że śnie i jestem w tym śnie bogiem ale niestety nie mogłem pokonać dresików, którzy stali mi na drodze. Po kilku minutach albo sekundach zapadłem w głębszy sen i obudziłem się 2 godziny później.
Nie wiem czy można to uznać jako LD, ale skoro uświadomiłem testem rzeczywistości z nosem, że śnię to chyba tak. Było to tak, że oglądałem telewizor, nie wiem co na nim oglądałem być może czarny ekran. Odruchowo zrobiłem test rzeczywistości. Wtedy na telewizorze pokazała się przerażająca dziewczynka z Ringa, jeśli ktoś oglądał to wie. Wystraszyłem się, wiedziałem, że śnie i mogę z ją wygrać, ale z własnej woli się obudziłem ponieważ się po prostu wystraszyłem tego widoku. Patrzyło to na mnie prosto w oczy co wymusiło u mnie pobudkę. Wtedy miałem krótkie fałszywe przebudzenie. Tyle, że nie w tym miejscu który zasnąłem. Był dzień gdy wstałem i pamiętałem swój krótki świadomy sen. Przebudziłem się nad ranem pamiętając 6 snów!
Zauważyłem postępy, ale póki co te LD były słabe, krótkie i rzadkie. Zacząłem zapamiętywać dużo snów (2 sny to minimum). Jednak czasami nie każdy dokładnie pamiętam. Od jakiegoś czasu zacząłem również budzić się w środku nocy 1:00-3:00. Nie wiem czego to może być przyczyną, mam nadzieję, że wy mi w tym pomożecie. Jednak nocne pobudki mi nie przeszkadzają, z rana czuję się wyspany, a dzięki takim przebudzeniom mogę zastosowywać różne techniki. Dzięki temu również zapamiętuje więcej snów. Kilka w środku nocy a kilka z rana. Budząc się tylko rano nie byłbym w stanie zapamiętać 6 snów. Bardzo chętnie wysłucham jakiś rad doświadczonych osób mających doświadczenie ze świadomym śnieniem.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#2
LDreamer napisał(a):Świadome śnienie zacząłem trenować miesiąc temu robiąc TRy - według mnie skuteczne
Bo to jedyna metoda xD

LDreamer napisał(a):Wyglądało to mniej więcej tak: śnię, robię jakieś czynności, dajmy na to biegam, jeżdżę na rowerze i w pewnym momencie myślę "chyba pora się obudzić nie chce mi się już śnić" wtedy zdawałem sprawę, że śnię
Nic z tego nie zrozumiałem...

Byłoby spoko gdybyś to jakoś ładnie i składnie poukładał. Wpakowałeś opisy wszystkiego do jednej ciągłej linii tekstu i kapiato się to czyta.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#3
LDreamer, fajnie że masz jakiekolwiek LDki ;)

Slaaaavia, ale Ty się czepiasz..nie wiem, czego tam można nie zrozumieć :|
Poza tym TR to nie jedyna metoda, a ja jestem na to żywym przykładem. Uświadomiłam się bez żadnego testu, a do tego miałam dosyć długie i jak mi się zdaje całkiem udane LD..
"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#4
wampia napisał(a):Slaaaavia, ale Ty się czepiasz..nie wiem, czego tam można nie zrozumieć
Np. tego, że mówi, że gadał "nie chce mi się już śnić" a potem mówi że przez ten tekst się skapnął że śni. WTF?

Ja się nie czepiam. Staram się wpoić swoje nauki. Tam, gdzie ty zwykle widzisz normalność, ja widzę poważne luki. W końcu jestem od tego by tu pomagać w tych sprawach, co nie?

wampia napisał(a):Poza tym TR to nie jedyna metoda, a ja jestem na to żywym przykładem. Uświadomiłam się bez żadnego testu, a do tego miałam dosyć długie i jak mi się zdaje całkiem udane LD..
Źle zrozumiałaś. TR to metoda na nauczenie się LD, a nie metoda na LD.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#5
Dzisiaj miałem rewelacyjny LD. Gdy w pewnym momencie uświadomiłem, że śnię (TRem z nosem) zacząłem zwiedzać świat snu. Tym razem nie latałem, ani nie bawiłem się w kaczkę. Po prostu chciałem zobaczyć jakie tajemnice kryje mój sen i jak najdłużej starałem utrzymać się we śnie, co mi się udało. W tym śnie głównie zwiedzałem moją niedużą miejscowość. Wszystko wyglądało jak prawdziwe, niektóre rzeczy wymagały korekcji, ale ja już się tym zająłem. W tym momencie odkryłem, że mogę zmieniać co mi się. Wystarczy zamknąć oczy, pomyśleć co się chce tu zmienić i wsio. Co jakiś czas zatykałem nos i sprawdzałem czy nadal śnię. Samo zatykanie nosa sprawiało mi frajdę. W tym śnie spotkałem naprawdę wiele znanych osób, z każdym udało mi się przeprowadzić konwersację i uświadomić mu, że to co go otacza to sen. Być może wspólnie z kimś śniłem o ile wspólny sen istnieje (jeszcze go nie próbowałem ale zaraz o tym opowiem). W pewnym momencie przypomniało mi się, że miałem zrobić eksperyment i sprawdzić czy da się wspólnie śnić. W tym celu z kolegą umówiłem się tak, że spróbuje wejść do jego snu, lub wciągnąć go do mojego. Niestety nie zrobiłem tego bo przyszłą taka myśl: "teraz Kuba na pewno nie śpi więc go nie wyciągnę". Wywnioskowałem że nie śpi, po porze dnia we śnie. Był już wieczór, około godziny 3-4 gdy robi się ciemno. W pomieszczeniach mogłem zmieniać kolor świateł, fajna zabawa. Po jakimś czasie spróbowałem się przenieść w inne miejsce, pomyślałem sobie o plaży. I znowu niepowodzenie. Obraz znikł a ja leżałem nawet nie otwierając oczu i nie ruszając się z myślą, że powrócę do tego snu. Udało mi się powrócić do snu prawie w tym samym miejscu w którym się zbudziłem. Tym razem szybko spotkałem dziwną postać w czarnym płaszczu. Powiedział, że ja nie śnie i że nie powinno mnie tu być. Zrobiłem dla pewności test rzeczywistości i nadal śniłem. Chciałem tą istotę pokonać telepatycznie. Wyrzucając go na przykład z mojego snu. Niestety nie miałem nad tą postacią kontroli, więc doszło do rękoczynów. Walka szybko przeniosła się w powietrze (podleciałem do góry razem z tym kolesiem). Byliśmy coraz wyżej, a walka wyglądała jak w Dragon Ballu. Walkę przegrałem i nie pamiętam spadania, ale pamiętam jak goniłem pociąg. Pociąg sięcoraz bardziej oddalał, aż go zgubiłem. Pewnie był to pociąg mojego snu, z którego zostałem wyrzucony.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#6
Może miałeś obe nie LD i nie powinno Cię być tam gdzie byłeś i zostałeś stamtąd jeszcze grzecznie wyrzucony. W momencie urwania snu szybko zmieniłeś wymiar. Pod względem realności świata i możliwości nie które systemy energetyczne o których mówił Monroe przypominają świat snu lub są z nim połączone. W każdym bądź razie fakt że ktoś Cię stamtąd wyrzucił i powiedział że nie śnisz mówi dla Mnie sam za Siebie. teraz kiedy uda Ci się tam trafić kolejny raz znowu spotkasz tą postać i znowu Cie wyrzuci :) na początku takie spotkania to rzeczywiście nie śmieszna sprawa.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#7
Captain Noni napisał(a):Może miałeś obe nie LD i nie powinno Cię być tam gdzie byłeś i zostałeś stamtąd jeszcze grzecznie wyrzucony. W momencie urwania snu szybko zmieniłeś wymiar. Pod względem realności świata i możliwości nie które systemy energetyczne o których mówił Monroe przypominają świat snu lub są z nim połączone. W każdym bądź razie fakt że ktoś Cię stamtąd wyrzucił i powiedział że nie śnisz mówi dla Mnie sam za Siebie. teraz kiedy uda Ci się tam trafić kolejny raz znowu spotkasz tą postać i znowu Cie wyrzuci :) na początku takie spotkania to rzeczywiście nie śmieszna sprawa.

Możliwe, że było to OBE, uwzględniając to, że wcześniej bawiłem się w architekta i tworzyłem mój świat, dodając drzewka, zmieniając kolory, czy stawiając budynki, po przebudzeniu już tak nie mogłem. Być może też miałem paraliż senny bo przejście z jednego snu do drugiego trwało zaledwie kilka/kilkanaście sekund, nawet nie próbowałem się ruszać czy wstawać. Wracając do tej postaci twarzy nie pamiętam, jak to w snach bywa, jednak on pierwszy rozpoczął rozmowę i on pierwszy zaatakował. Rozmowa trwała na pewno dłużej niż mi się wydaje. Z pewnością był on mądrzejszy ode mnie. I z nim raczej nie walczyłem w powietrzu, to już był inny sen (miałem dosyć długie LD i wszystkiego w kolejności chronologicznej nie pamiętam, ale pamiętam podział między pierwszym snem a drugim snem/oobe. Czy to w ogóle możliwe, tak szybkie osiągnięcie OOBE? OOBE próbowałem jedynie 2 razy techniką WILD z niepowodzeniem.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#8
Podświadomość chce jak najlepiej zasymulować rzeczywistość więc żeby jakaś projekcja powiedziała Ci że śnisz musisz być albo zajebistym fartuchem albo mocno wbić sobie do łba takową sugestię.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#9
SlaviaConsesiao napisał(a):Podświadomość chce jak najlepiej zasymulować rzeczywistość więc żeby jakaś projekcja powiedziała Ci że śnisz musisz być albo zajebistym fartuchem albo mocno wbić sobie do łba takową sugestię.

W tym rzecz, że te projekcja nie powiedziała mi że śnię. Było na odwrót, ta postać powiedziała: "Ty nie śnisz, nie ma cię tutaj". Pomyślałem sobie "Ta jasne od początku wiem, że śnię a ty mi kur*** wmawiasz, że nie śnię" i zrobiłem TRa. A potem zaczęła się walka.

@edit: Zastanawiałem się ostatnio trochę czasu, co robić podczas następnego LD. Naprawdę nic nie przychodzi mi do głowy. Latania nie sprawia już tyle frajdy i łatwo może wyrzucić snu jak przekroczę barierę, tzn. u mnie jest tak, że gdy wykonuje za dużo rzeczy to łatwo mogę się zbudzić. Z przenoszeniem się w zachciance miejsce tez mam narazie problem. Więc chciałbym jak najdłużej utrzymać się w LD i robić coś interesującego. Ostatnio tylko rozmawiałem z ludźmi i czułem się jak bóg. W środowisku innych osób pokazywałem co potrafię, jak umiem latać, zmieniać kolory oświetlenia itp. Nawet to mi sprawiło frajdę. I mam pytanie co byście polecili robić podczas snu, słyszałem że we śnie orgazmy są kilkukrotnie razy mocniejsze czy to prawda, że mogę się obudzić ze spermą w gaciach :o , co wam sprawia największą frajdę i czy podczas LD wchodziliście do własnego domu i wszystko było bardzo podobne, czy widzieliście może jak śpicie. Ja się bałem z jednego powodu, myślałem że wchodząc do niego po prostu się zbudzę.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#10
LDreamer napisał(a):Zastanawiałem się ostatnio trochę czasu, co robić podczas następnego LD. Naprawdę nic nie przychodzi mi do głowy
No bez jaj... Nigdy nie miałeś żadnych marzeń? W LD zrobisz wszystko, nie pytaj się co zrobić, zrób to, o czym strasznie marzysz a nie masz okazji spełnić tego w realnym świecie. Zwiedzaj odległe miejsca, weź udział w jakiejś scenie z ulubionego filmu, zamień się z kimś ciałami albo zamień się w jakieś zwierze, kochaj się z kim chcesz i jak chcesz (dla bardziej zaawansowanych, początkujących zwykle z wrażeń od razu wyrzuca ze snu) i wszystko inne co jesteś sobie w stanie wyobrazić.

LDreamer napisał(a):słyszałem że we śnie orgazmy są kilkukrotnie razy mocniejsze czy to prawda, że mogę się obudzić ze spermą w gaciach
No a coś ty myślał, nigdy nie miałeś nocnych polucji? :mrgreen: Czasami wystarczy samo podniecenie we śnie, by wywołać spust, a co dopiero ten seks w LD o sile tak potężnej że z łóżka przez tydzień nie wstaniesz ;)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1