LD - rozważania, pytania, psychologia
#11
Czy LD może być niebezpieczne? Hmmm, ciężko to określić. Ale moim zdaniem nie. Choć jeśli brakuje nam życia realnego, wtedy może stać się to swojego rodzaju uzależnieniem. "Tylko do snu, tylko do snu". A tak to chyba nie. Możliwość zostania we śnie bez możliwości ucieczki? Cóż, raczej nie. Choć trzeba się zastanowić nad ciekawym zagadnieniem. Co będzie, jeśli ktoś umrze we śnie? Według teorii właśnie wtedy zostanie we śnie bez możliwości ucieczki, a po paru minutach sam umrze w tym śnie. Ale jednak przez te parę minut będzie zamknięty. Czyli może być takie coś, ale nie jestem pewny, bo nie wiem, jak to może wyglądać.

Mi się wydaje, że co do wydłużenia snu, trzeba właśnie spróbować zrobić jak w incepcji, sen we śnie. Ale zastanawia mnie jedno. Załóżmy, że będziemy na 3 lub 4 etapie. Ale i tak w końcu się obudzimy, czas mija, i tego się nie da zatrzymać. I tu problem: Co będzie, jak z tego np. 4 etapu trzeba będzie się wybudzić? Czy może dojść do jakiegoś wstrząsu? Bo to w sumie ostre zejście jest...
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#12
hmm, nie wydaje mi się. Wiesz, nasze organizmy a w szczególności mózgi są tak genialne, że uważam iż Twój mózg sam zadba o to, by odpowiednio Cię wybudzić (gładko, bez uszczerbku na zdrowiu)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#13
LD jest bezpieczne w każdym tego słowa znaczeniu. Mimo tego że jesteśmy świadomi i mózgi trybią inaczej niż zwykle po przebudzeniu prócz idealnych wspomnień działa to wszystko tak jak sen zwykły -nie uzależnia, a przynajmniej nie w taki szkodliwy sposób jak to robią choćby narkotyki. Po za tym LD nie kupić tak jak Amfetaminy czy innego wszelkiej maści ku*estwa, będziesz je miał co najwyżej 200x na rok, standardowo raz an tydzień. Idealny balans.

Po za tym LD działa tak, że leczy depresję, poprawia samopoczucie, człowiek po prostu zyskuje dzięki temu na jawie. Ludzie bawią się w te klocki od zawsze i jeszcze nie zarejestrowano przypadku zapatrzenia się w sen i postawienia go sobie na pierwszy plan. Co nie znaczy, że taka opcja jest wykluczona. Po prostu zawsze powinny istnieć takie możliwości, szczególnie dla ludzi mającymi problemy z psychiką.

suru napisał(a):Co będzie, jeśli ktoś umrze we śnie?
Nigdy nie umierałeś we śnie? Są 2 opcje. Obudzisz się albo będziesz śnił dalej (przykład: że jesteś w zaświatach). Nie istnieje coś takiego jak śmierć z powodu samego snu. Jeśli masz nadciśnienie to poprzez mocne sceny we śnie można dostać zawału i umrzeć, niewykluczone, ale nigdy przez sam sen.

suru napisał(a):Mi się wydaje, że co do wydłużenia snu, trzeba właśnie spróbować zrobić jak w incepcji, sen we śnie. Ale zastanawia mnie jedno. Załóżmy, że będziemy na 3 lub 4 etapie. Ale i tak w końcu się obudzimy, czas mija, i tego się nie da zatrzymać. I tu problem: Co będzie, jak z tego np. 4 etapu trzeba będzie się wybudzić? Czy może dojść do jakiegoś wstrząsu? Bo to w sumie ostre zejście jest...
Człowieku, Incepcja to Sci-Fi a nie dokument :) We śnie nie istnieje zjawisko poziomów głębokości, jeśli zaśniemy we śnie to nie "schodzimy niżej", po prostu zmienia się sceneria, sen płynie dalej na jednej i tej samej płaszczyźnie. Maksymalnie sen może trwać 45 minut czasu rzeczywistego, ale poprzez sztuczki "filmowe" (ucinanie scen i wstawianie w ich miejsce "fałszywych wspomnień") sen może się wydawać trwać nawet tydzień, albo dłużej. Ale to dotyczy już tylko snów zwykłych.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#14
SlaviaConsesiao napisał(a):
suru napisał(a):Co będzie, jeśli ktoś umrze we śnie? Według teorii właśnie wtedy zostanie we śnie bez możliwości ucieczki, a po paru minutach sam umrze w tym śnie. Ale jednak przez te parę minut będzie zamknięty.
Nigdy nie umierałeś we śnie? Są 2 opcje. Obudzisz się albo będziesz śnił dalej (przykład: że jesteś w zaświatach). Nie istnieje coś takiego jak śmierć z powodu samego snu. Jeśli masz nadciśnienie to poprzez mocne sceny we śnie można dostać zawału i umrzeć, niewykluczone, ale nigdy przez sam sen.
Nie jestem pewien, ale wnioskując z całej jego wypowiedzi, wydaję mi się, że mu raczej chodziło o to, jak ktoś umrze w realnym świecie podczas spania.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#15
High Contrast napisał(a):Nie jestem pewien, ale wnioskując z całej jego wypowiedzi, wydaję mi się, że mu raczej chodziło o to, jak ktoś umrze w realnym świecie podczas spania.
Też mi się tak wydaje.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#16
Napisał "umrze we śnie" a nie "podczas snu" więc raczej mu chodziło o to pierwsze, bo to drugie jaki ma sens? Jak umrze podczas snu to zapewne podczas tego umierania przyśni mu się coś stosownego, a jak wiadomo smierć oznacza koniec pracy mózgownicy i wszystkiego innego, więc jak już ma gdzieś być to nie we śnie a zaświatach...
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#17
High Contrast napisał(a):
SlaviaConsesiao napisał(a):
suru napisał(a):Co będzie, jeśli ktoś umrze we śnie? Według teorii właśnie wtedy zostanie we śnie bez możliwości ucieczki, a po paru minutach sam umrze w tym śnie. Ale jednak przez te parę minut będzie zamknięty.
Nigdy nie umierałeś we śnie? Są 2 opcje. Obudzisz się albo będziesz śnił dalej (przykład: że jesteś w zaświatach). Nie istnieje coś takiego jak śmierć z powodu samego snu. Jeśli masz nadciśnienie to poprzez mocne sceny we śnie można dostać zawału i umrzeć, niewykluczone, ale nigdy przez sam sen.
Nie jestem pewien, ale wnioskując z całej jego wypowiedzi, wydaję mi się, że mu raczej chodziło o to, jak ktoś umrze w realnym świecie podczas spania.
Właśnie o to mi chodziło. Najmocniej przepraszam, jeśli ktoś źle zrozumiał.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#18
Jak napisał Slavia, jeśli człowiek umrze podczas snu, to po prostu jest koniec, więc nie ma takiej opcji, że sen będzie trwał dalej i będzie w nim "uwięziony". Zależy też co się dzieje z człowiekiem po śmierci.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#19
Czas jest nie pojęty.Każdy z nas odczuwa go inaczej.Bo go niema?Można go odczuwać na wiele sposobów,sam tego doznałem i każdy z nas doznaje tego co dzień.Np. w pracy raz dniuwka kończy się szybko i się dziwimy to już koniec?A w innej chwili patrzysz na zegarek i mówisz dopiero mineło 10 minut a wydawało mi się że mineła godzina.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#20
Afrykański korzeń snu pozwolił mi spędzać w krainie snu ponad kilka dni wg ludzkiego poczucia czasu.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1