Znowu... Znowu to samo. Rodzicom ponownie coś nie pasuje i miałem awanturę dotyczącą świadomego śnienia. "A jak pomylisz sen z rzeczywistością?", "Jesteś pewien, że twoja psychika cię nie zawiedzie?", "A jak zrobisz coś głupiego, bo będziesz myślał, że to sen, np. wyjdziesz z domu i cię samochód przejedzie?". Nie mam słów.
Mam e-mail do Adama Bytofa, powiedziałem, że mogą się mu zapytać o bezpieczeństwo. Nie - oni twierdzą, że to szarlatan i matka musi się zapytać jakiegoś psychologa (który zapewne nie będzie znał tematu
). Tłumaczyłem, że to tak, jakby radzić się ślepego w sprawie kolorów. Nie słuchają.
Albo ktoś mi załatwi psychologa z tytułem magistra, który powie, że LD jest bezpieczne, albo wrócę do LD w październiku 2014 roku - czyli w moją osiemnastkę. :cry:
Nie wiem jak z kursem - mam nadzieję, że do 1 sierpnia podejmą decyzję.
Muszę Was o to zapytać kolejny raz - macie jakieś pomysły?