Dziennik snów Sennego Spacerowicza
Plus za:
- te stare rury i rozciągnięte okno
- pisk sennego paraliżu
- bujanie się między snem a jawą
- ścianę z białych cegieł
- kulki śnieżne
- testowanie techniki relaksacyjnej we śnie
- Awokado Adasia
- przywoływanie psychologa
- wodę święconą pitną
- przeistoczenie gotówki w wyrób cukierniczy.


W Gangu Ajseniaków do zdobycia Inteligentny Inces, Sadystyczny Sławek, Tragiczny Traveler, Introwertyczna Iza, Krynżowy Kys oraz Nieodgadniony Neuro.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Noc 02/03 kwietnia 2024

Spontaniczne WBTB ~5h snu. Zapamiętałem 2 dłuższe fragmenty snów nieświadomych kiepskiej jakości. 
Robię MILD'a, mam problem z zaśnięciem. Po ~10 minutach wizualizacji uświadomień i znaków sennych odpuszczam, bo nie mogłem zasnąć. Relaksuję się koncentrując się na punktach na ciele (61 points relaxation).

Mam jeden sen nieświadomy, potem uświadamiam się w trakcie paraliżu sennego. 
Po paraliżu wstaję z łóżka, jestem w domu rodzinnym. Wołam ex, chciałem z nią porozmawiać. 
Mój tata wychodzi z łazienki i mówi
- Tej nocy jej nie wezwiesz
Pytam dlaczego - twierdzą, że ma urodziny i z tego powodu mi się nie uda. Przechodzę do innego pokoju, wołam dalej. Siostra mówi
- Odpuść sobie. 
Ja mówię:
- Ale ona nie ma urodzin, mamy kwiecień. Pamiętam, że ma urodziny dnia ...
Całkiem szybko przypomniałem sobie kiedy ma urodziny w rzeczywistości. Senne postacie dalej się upierały i mówiły, abym odpuścił, więc odpuściłem. Przechodzę do pokoju z komputerem, chciałem na niego wejść i poszukać inspiracji. Obok komputera stoi wielka puszka z napisem "MENTOS". W tej puszce jest mnóstwo mentosów. Biorę kilka, jem. Mają smak owoców leśnych, całkiem przyjemne. Potem zdaję sobie sprawę, że mają nikotyne. Przez następne kilkanaście sekund czuję przypływ energii jak po wzięciu potężnego bucha e-fajki. Zmysły mam wyostrzone, czuję orzeźwienie. Stoję i pomyślałem
- Koniec czasu na pierdoły.
Przypominam sobie, że chciałem wykonać obrzęd duchowy w swoim śnie, pytam więc taty
- Tato, poszukuję maski starożytnych ludów, chcę wykonać obrzęd.
Dostaję maskę, jest bardzo podobna do kominiarki, ma szary kolor. Gdzienigdzie ma wszyte dodatkowe pomponki, dzięki czemu maska wygląda na straszną. Ubieram maskę, mój wzrok jest ograniczony, fragment mojej wizji jest przysłonięty przez materiał. Poziom mojej uważności spada. Przyglądam się sobie w lustrze, wyglądam jak rabuś. Zaczynam krzyczeć i tańczyć. Do mieszkania z kopniaka wbiega jakiś bandyta z kałachem. Orientuję się, że mam pod ręką broń. Zaczynamy strzelanine, jest jeszcze kilku jego towarzyszy. Strzelają do mojej rodziny, ja ich po kolei wyklikuję z mojej giwery. Po wszystkim ostrożnie obserwuję mieszkanie i szukam nieścisłości. Widzę, że telewizor jest inny niż w rzeczywistośći
Doszedłem do wniosku, że ciężko jest mi znaleźć coś, co może mnie we śnie zaskoczyć. Sen był calkiem stabilny.
Wychodzę na parapet, otwieram okno, chcę wykonać skok. Robię ADA i testy rzeczywistości. Wszystkie są fałszywe, jestem zaskoczony, ale jakaś część mnie mówi, że to sen. Zeskakuje, ląduje pod blokiem. Robię sobie spacer, mijam auto, myślę
- Może spróbuję się nim przejechać? 
Gdy wchodzę do auta, teleportacja
Jestem w tramwaju, mrugam do jakiejś laski, ona mi odmruguje. Potem widzę, że obok stoi moja młodsza siostra, rozgrywa się fragment snu nieświadomego. Potem w tramwaju sięgam po książkę. Czytam jej treść, ale literki mi przeskakują. Jestem zaskoczony, bo treść wydaje mi się rozsądna. Z tego co zapamiętałem to treść książki podkreślała rolę rozsądku w teraźniejszości w kształtowaniu swojej przyszłości. Było w niej coś jeszcze o jakichś filozofach. W skrócie to o czym czasem myślę za dnia.
Zamykam książkę, szukam autora i tytułu: "NULBI NULBI" - tytuł książki. Szukam autora, nie ma. Okładka książki była dosyć specyficzna - miała trzy wytłuszczone paragrafy, jedynie tytuł był na środku, a dwa pozostałe paragrafy nijak rozmieszczone. Na okładce książki były jakieś rozciągnięte plamy na zielonym tle. Obserwuję książkę, obracam ją kilka razy, zamienia się w pudełko. Obracam pudełko po raz kolejny i widzę na nim obrazek na czarnym tle, który jest animowany. Jest to obrazek mężczyzny w stroju Stalkera z bronią. Stój jest z powieści Metra Dmitriego Glukhowskiego. Za bohaterem widzę białe paski, jakby deszcz kul, które lecą w lewy dolny róg okładki, wszystko się rusza, ma utopijny charakter. Widzę prawy górny róg, czerwony, tłusty napis:
- "Metro 2934, Dmitry Glukhowski" 
Obracam pudełko po raz kolejny, widzę drugi obrazek, zupełnie inny niż pierwszy. Również jest animowany, jednak gdy go obserwuję, stwierdzam, że ciężko mi będzie to spamiętać, więc rzucam magiczne pudełko za siebie.
Znowu jestem w paraliżu, tkwię w nim chwilę. Próbuję oobe. Podnoszę lewą nogę do góry, czuję opór jakbym pchał worek foliowy. Obracam się, udaje mi się wstać z ciała.
Widzę ciało na łóżku, z którego wstałem, przypomina mnie, jednak ma płaską twarz bez oczu. Siedzę na łóżku, w mieszkaniu (to nie było miejsce, w którym zasnąłem) jest szaro i ciemno. Wszędzie są zasłonięte okna. Za oknem słyszę rozmawiających ludzi. Mówię na głos
- Czy to jest oobe?
Wykonuję ruch ręką i udaje mi się wypchnąć kulę światła, która leci przez mieszkanie, by potem zgasnąć. Próbuję to powtórzyć, nie udaje mi się. Gdy wstaje z łóżka słyszę szelest, widzę w kącie pokoju Slendermana, krzyczy, jest cały najeżony. Biegnie w moim kierunku, ja się wycofuję. Czekam, aż sobie pójdzie, jednak bezskutecznie. Zaczynam się obawiać, czy jest jakimś demonem z zza światów. Próbuję wrócić do "ciała", (które mocno przypominało manekin) leżę na nim. Zamykam i otwieram oczy, połowę mojego obrazu wypełnia "rzeczywistość", w której jest jasno i widzę jakby inne łóżko, a druga połowa obrazu to dalej jest ten senny świat. Próbuję wcisnąć się do ciała, nie wiem jak się obudzić. Slenderman mija przejście do pokoju, rozgląda się, ja tylko mam nadzieję, że mnie nie widzi. Nagle patrzy w moim kierunku, otwiera usta i krzyczy, rzuca się na mnie, a ja się budzę.

Ogólnie jest dobrze. W samym LD było łatwo mi się utrzymać, badałem stabilność snu i poczucie zanurzenia, które były przyzwoite. Poza spadkami świadomości chociażby podczas tego obrzędu z kominiarką, jest okej. Ten obrzęd to nie było to czego poszukiwałem, szukałem czegoś mistycznego, a to była tylko senna fabuła narzucona przez luźne skojarzenie z kominiarką. Trzy rzeczy mi się spodobały - książka, karton z animowanymi obrazkami (te obrazki były na prawdę ciekawe) oraz końcówka LD z "oobe". Oobe to nie było, myślę, że zwykłe LD, ale poczułem delikatny dreszczyk w trakcie tego snu. Trochę niepotrzebnie uciekam przed sennymi postaciami, ale one zawsze mnie gonią i atakują...
Drogi wszechświecie, ześlij nam potężne LDki i niezwykłą pamięć snów.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Noc 18/19 kwietnia 2024

Swiadomy sen po WBTB - 5h snu i 50 minut medytacji z relaksującą muzyką i techniką relaksacyjną "61 points relaxation".

Gdy po WBTB leżałem, zacząłem wpadać w stan relaksu. Na słuchawkach miałem relaksującą muzykę. Doznałem paraliżu sennego. Wypróbowałem technikę, o której wspominał Robert Monroe, dzięki której można opuścić ciało. Technika polega na wyobrażeniu sobie w trakcie paraliżu, że się unosi lub lata. Zauważyłem też, że pomogło mi to w pogłębieniu paraliżu. Ja dodatkowo zauważyłem, że ta technika działa lepiej jak wyobrażę sobie, że wpadam w poślizg, np na lodzie i koncentruję się na doznaniu "upadku na plecy". Gdy sobie wizualizowałem wznoszenie się, nagle wyrzuciło mnie z ciała i to była ciekawa sprawa, bo kilka razy jako "duch" przenikałem przez ściany i nie byłem w stanie opanować lotu. Zdarzyło się to kilkukrotnie i było to dla mnie nowe doznanie - wypadłem z ciała i coś ciągnęło mnie w dół przez piętra, przenikałem ściany i przed oczami widziałem jakby mgłę. W jednym z takich epizodów wypchnęło mnie do przodu i przeniknąłem przez firankę, ale coś mnie zatrzymało kilka metrów dalej. Wpadałem w lęk - obawiałem się widoku swojego ciała, na które ostatecznie nie spojrzałem. Czułem jednocześnie ciało astralne i fizyczne. Dodatkowo obawiałem się astralnych duchów i demonów. Nie wiedziałem też w jaki sposób mogę wrócić do swojego ciała, gdy już dojdzie do dłuższego czasowo oddzielenia. Jeszcze na wpół czując swoje ciało zaczynałem machać rękami i palcem u ręki, aby wrócić do ciała. Paraliż nie chciał ustąpić, był głębszy niż w LD. Machając intensywnie przez jakieś 30 sekund, dopiero potem zaczął ustępować. W jednym momencie miałem wrażenie, że podnoszę rękę o pół metra do góry, a podniosła się jedynie o kilka centrymetrów. Widziałem to przez przymróżone oczy, nie do końca zrozumiałem dlaczego. Po zabawach z "OOBE" spróbowałem wtopić się w świat snu i pojawiłem się w swoim pokoju. Ogólnie jeszcze będę próbował eksplorować ten temat. Jestem jednak zdania, że OOBE to takie LD z nutką autosugestii, która może wpływać na jego jakość. 

W tym świadomym śnie większość czasu próbowałem znaleźć odpowiedź na moje pytanie "Jak mogę porozmawiać z moją ex w realu". xD Przyzwałem ją - wyglądała inaczej niż w rzeczywistości, miała rudawe włosy. Zadałem jej pytanie, dlaczego wyglądasz inaczej? Była w tym śnie nieuchwytna, zadawałem jej pytania jak mogę się z nią skontaktować, nie uzyskałem odpowiedzi. W LD próbowałem również czytać książki z instrukcją "jak odzyskać swoją ex". Goddamn desperate... Tak na prawdę spostrzegłem, że były to wiersze, które dobrze się czytało i fajnie się rymowały. Pomyślałem wtedy
- "Fajna inspiracja do pisania"
Gdybym chciał zapamiętać cały wiersz (zastanawiałem się nad tym), raczej nie byłbym w stanie, ale obróciłem głowę na chwilę, by ponownie spojrzeć i cały tekst się zmienił w inny wiersz. Dodatkowo, gdy stałem na przedpokoju domu pomyślałem, że przecież mam telefon i że mogę zadzwonić do mojej ex. Próbowałem wyczuć, gdzie mam swój telefon, jednak nie miałem go przy sobie. Zapytałem senne postacie, gdzie mogę znaleźć mój telefon. To było ciekawe, bo kilka różnych postaci sugerowało mi gdzie go znajdę. Gdy go znalazłem, zacząłem go przeglądać. Pamiętam, że próbowałem przejrzeć messengera oraz smsy, ale nie pamiętam zetknięcia z interfejsem telefonu. Ostatecznie też dzwoniłem do byłej, ale nie pamiętam treści rozmowy. 

W jednym z momentów w LD próbowałem wykonać teleportację. Nie bardzo pamiętam gdzie chciałem się przeteleportować. Zakryłem oczy (zamiast ich zamykać, nauczony poprzednimi LD. Zazwyczaj obracanie się z zamkniętymi oczami w moim wypadku powoduje wybudzenie), zacząłem się kręcić. Kręcę się i jakoś po 10 obrotach zacząłem się unosić do góry, oderwałem nogi od podłoża. Nie pamiętam gdzie mnie ostatecznie przeniosło.

Pamiętam jeszcze, że w LD zaczepiła mnie kobieta z dużym biustem. Dalsza część LD zrobiła się niezwykle płytka. Kilka razy wyrzucało mnie ze snu, a ja utrzymywałem się we śnie trąc ręce o siebie i koncentrując się na doznaniach kinestetycznych. Momentami też to poprawiało jakość snu. Trochę błądziłem we śnie i próbowałem znaleźć sposób na stabilny sen. W końcówce snu stałem na schodach, dookoła mnie było dużo sennych projekcji. Już zrezygnowany wołam do nich
- Moje drogie senne projekcje, wiem, że jesteście mną, ale może wiecie coś, czego ja nie wiem. Jest was sporo, czy mogę liczyć na waszą pomoc? Czy macie może pomysł w jaki sposób mogę odezwać się do swojej ex, by chciała ze mną porozmawiać?
- Może spróbuj poprosić o szczerą rozmowę
Następnym razem chyba przeprowadze egzorcyzmy w LD by zapomnieć o niej.
Dalej nie pamiętam co się działo. Opis tego LD jest po 9h snu (w międzyczasie były też sny nieświadome).
Drogi wszechświecie, ześlij nam potężne LDki i niezwykłą pamięć snów.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Dziennik snów akaKowalska akaKowalska 46 2,106 11 godzin(y) temu
Ostatni post: akaKowalska
  Dziennik snów Kilera Jestem Kiler 413 53,794 04-04-2024, 04:52
Ostatni post: Jestem Kiler
  dziennik snów doysoyk Doysoyk 24 1,862 14-01-2024, 08:28
Ostatni post: Doysoyk
  Dziennik snów z całego życia ;] Rulez 50 29,116 28-04-2023, 21:45
Ostatni post: Rulez
  Dziennik snów Dawida szefer.post 15 1,101 19-03-2023, 22:03
Ostatni post: szefer.post

Skocz do:

UA-88656808-1