Dzisiaj okolo godziny 23-50 polozylem sie spac, po minucie już zaczelo mnie trząść. Chciałem sie obudzić ale jednak tego nie zrobiłem. przed samym snem duzo o tym myslalem. Jak już to minęło wstałem jak nigdy nic z łozka, wiedziałem ze to nie jawa, nie chciałem sie odwrocic i zobaczyc ze ja leze, bałem się. wyszedlem przez drzwi mojego pokoju i byłem już na ulicy mojej szkoły, gdzie była pewna dziewczyna o dziwnych butach, zapytałem się co to za buty ona coś odpowiedziała. ja zobaczyłem na niebo i było czarne, a była 15-40 gdzieś. Wtedy wiedziałem ze mogę działać. poszedłem do swojego pokoju i zamarzyłem sobie dziewczynę w pokoju obok. gdy do niego wszedłem była ta sama dziewczyna z ulicy rozebrana. Ja mysle sobie ze chcę inna i w inne miejsce  i wtedy juz nic nie wychodziło i sen już nie był taki mój. Czy to był swiadomy sen czy moze oobe? z góry dziekuje

Skoro wiedziałeś,  że to nie java to raczej był to ld, kontrolowałeś sen, zarzyczyłeś sobie dziewczyny i dostałeś. Wiedziałeś, że możesz działać, potem może straciłeś wiarę lub twoja świadomość ściemniała. A co do Oobe według mnie nie istnieje i jest to po prostu zwykły sen ale każdy ma prawo uważać inaczej.

Kilka razy też tak wchodziłem w ld przez przypadek, że tuż przed fazą rem zyskiwałem świadomość, ale w twoim przypadku Ci się wydaje, że to była minuta bo na 1 faze rem to się trochę czeka.

Gdyby takie OOBE było prawdziwe, to by się sypały sprawy o molestowanie
Skoro pamiętasz moment w którym na podstawie racjonalnych pobudek rozpoznałeś, że to sen, to nie ma wątpliwości, że to był LD. Niestety moment uświadomienia nie gwarantuje, że sen zostanie świadomy, a wręcz przeciwnie - pozwolenie sobie na odpłynięcie myślami szybko kończy się powrotem do typowego sennego bezkrytycyzmu. A nic tak nie dezorganizuje świadomości jak chucia