06-11-2018, 22:59
Może zacznę o tego że świadome sny miewam od kilku lat. Obecnie mam 30. Nigdy nie ćwiczyłem i nawet nic nie wiedziałem o tych sprawach. jak to było? Otóż raz był zwykły sen, raz nie pamiętałem a raz miałem pełną wiadomość że to sen. Nie zwracałem na to uwagi. Od pewnego czasu świadome sny się nasiliły ale nie zwracałem na to uwagi... moge robić we śnie co mi sie podoba i tyle, fajne. Jednak LD stało się dla mnie codziennością co również nie zrobiło na mnie absolutnie żadnego wrażenia do momentu kiedy zaczęła śnić mi się co noc jedna lokacja. Nie ukrywam że to już zaczęło wydawać mi się dziwne.
I tu właśnie wszystko się zaczyna. Nie potrafię określić kiedy dokładnie się to zaczęło bo trochę tego jest.
Postaram się opisać to w skrócie aż do dzisiejszej nocy, kolejne będę opisywał w miarę możliwości na bieżąco.
Więc zaczęło się od tego że znalazłem się w nieznanym mi miejscu, nie potrafiłem określić gdzie jestem, kim są ludzie wokół mnie ani kiedy się obudziłem. stwierdzam kolejny świadomy sen ale lokacja jest dosyć ciekawa. to jakby szkoła bo jest wielu uczniów ale jednocześnie pałac bo na to wskazuje wystrój wnętrza. 4-6 basenów, wielkie sale i masa korytarzy może pałacu nie przypomina ale tak to wyglądało.
Następnej nocy to samo więc zwiedzałem, pamiętałem co zwiedziłem poprzednim razem więc szedłem dalej.
Kolejna noc, kolejne zwiedzanie itd.
Jakiś tydzień temu (nie wiem dokładnie) idąc wąskim korytarzem, wszedłem do łazienki i mimowolnie zamknąłem drzwi na klucz. nie wiem po co tam poszedłem. Rozejrzałem się dookoła i tam pierwszy raz ją spotkałem. Kobietę która towarzyszy mi do dziś.
Dalsze sytuacje z nią związane i dziejące się defakto w kolejnych snach są dla mnie nie zrozumiałe, ucieczka przed innymi ludźmi, tworzenie ścian i innych poziomów byle tylko od nich uciec itp. no dziwne...
Zacząłem zadawać jej pytania "kim jest i dlaczego tu jest" odpowiadała że "wszystko w swoim czasie"
Zawsze jest ta sama lokacja, ten ogromny pałac czy co to w ogóle jest i zawsze ona.
Nie ukrywam że zaniepokoiło mnie to i dlatego zwróciłem się o pomoc na te forum, oczywiście pomoc otrzymałem za co dziękuje po raz kolejny : za sugestią wszystko to opisuję.
Co dalej? Pamiętam wszystko, każdy szczegół i każde słowo a najbardziej to że za każdym razem owa "pani" żegna się ze mną słowami "do jutra"
Nie jestem w stanie opisać tego wszystkiego dokładnie bo naprawdę jest tego dużo ale każdy kolejny sen postaram się jako tako opisać.
Ostatnia noc a raczej sen zaliczam do pozytywnych. nie wnikając w szczegóły było inaczej i fajnie.
Kolejne opisy będę datował dla przejrzystości.
I tu właśnie wszystko się zaczyna. Nie potrafię określić kiedy dokładnie się to zaczęło bo trochę tego jest.
Postaram się opisać to w skrócie aż do dzisiejszej nocy, kolejne będę opisywał w miarę możliwości na bieżąco.
Więc zaczęło się od tego że znalazłem się w nieznanym mi miejscu, nie potrafiłem określić gdzie jestem, kim są ludzie wokół mnie ani kiedy się obudziłem. stwierdzam kolejny świadomy sen ale lokacja jest dosyć ciekawa. to jakby szkoła bo jest wielu uczniów ale jednocześnie pałac bo na to wskazuje wystrój wnętrza. 4-6 basenów, wielkie sale i masa korytarzy może pałacu nie przypomina ale tak to wyglądało.
Następnej nocy to samo więc zwiedzałem, pamiętałem co zwiedziłem poprzednim razem więc szedłem dalej.
Kolejna noc, kolejne zwiedzanie itd.
Jakiś tydzień temu (nie wiem dokładnie) idąc wąskim korytarzem, wszedłem do łazienki i mimowolnie zamknąłem drzwi na klucz. nie wiem po co tam poszedłem. Rozejrzałem się dookoła i tam pierwszy raz ją spotkałem. Kobietę która towarzyszy mi do dziś.
Dalsze sytuacje z nią związane i dziejące się defakto w kolejnych snach są dla mnie nie zrozumiałe, ucieczka przed innymi ludźmi, tworzenie ścian i innych poziomów byle tylko od nich uciec itp. no dziwne...
Zacząłem zadawać jej pytania "kim jest i dlaczego tu jest" odpowiadała że "wszystko w swoim czasie"
Zawsze jest ta sama lokacja, ten ogromny pałac czy co to w ogóle jest i zawsze ona.
Nie ukrywam że zaniepokoiło mnie to i dlatego zwróciłem się o pomoc na te forum, oczywiście pomoc otrzymałem za co dziękuje po raz kolejny : za sugestią wszystko to opisuję.
Co dalej? Pamiętam wszystko, każdy szczegół i każde słowo a najbardziej to że za każdym razem owa "pani" żegna się ze mną słowami "do jutra"
Nie jestem w stanie opisać tego wszystkiego dokładnie bo naprawdę jest tego dużo ale każdy kolejny sen postaram się jako tako opisać.
Ostatnia noc a raczej sen zaliczam do pozytywnych. nie wnikając w szczegóły było inaczej i fajnie.
Kolejne opisy będę datował dla przejrzystości.