Brudnopis
#51
(03-06-2019, 21:40 )incestus napisał(a): Eee nie wiem co tu można zinterpretować, byłem pewien, że to dowcip :)
Odpowiedź musi leżeć w twoich przekonaniach o tej substancji. Co było dla Ciebie nowością, kiedy pierwszy raz czytałaś o tym leku ? Dla większości pewnie jest to po prostu specyficzny lek nasenny, może wydaje Ci się, że twój nocny wypoczynek jest nienaturalny ?

W przeciwieństwie do naszych ulubionych stilnoksów czy innych zolpiksów ten "lek" można stosunkowo łatwo wyprodukować samemu, spędzając odpowiednią ilość czasu w ciemności. Wytwarzany jest przez szyszynkę, uważaną za mistyczną bramę do innych wymiarów.
Fascynuje mnie substancja, która łagodnie przenosi człowieka w krainę snu, tak, że nie boi się utraty zmysłów, utraty własnego "ja". Godny podziwu jest fakt, iż u zdrowych osób ten mechanizm działa KAŻDEJ nocy, delikatnie i stopniowo. Następuje głębokie rozluźnienie, fizyczne i psychiczne. Ciało staje się coraz cięższe, powieka opada, a nie, że NAGLE znienacka świadomość zostaje wrzucona w przeraźliwą pustkę wypełnioną lodowatym, kamienno-tępym przykrym uczuciem "no connection", takiej żywej śmierci, przy której nie ma jak sprawdzić, czy się oddycha, czy serce bije, gdzie są granice bytu... zero kontaktu z fizyczną powłoką, w związku z czym nie ma jak się uspokoić, nie można się na niczym zakotwiczyć, żadna pozytywna myśl nie pomoże w tej sytuacji, bo nie ma jak powstać. Uwaga naturalnie podąża za obiektem (zgodnie z utrwalonymi dualistycznymi nawykami), jednak nie może go odnaleźć - 404 not found. Zapędzono ją w ślepą uliczkę, w której dostrzega jedynie samą siebie, niczym wywrócony na lewą stronę hełm.

Mentalna aktywność zostaje bezwzględnie wyciszona przez jakąś tajemniczą bezlitosną siłę, której nie sposób się oprzeć. Zanika poczucie "osobowości", zupełnie jakby w ogóle nie istniała. Ciało sprawia wówczas wrażenie maszyny zaprogramowanej na specjalny nocny tryb funkcjonowania. Działa mechanicznie i bezosobowo. Umysł czuje się wtedy niechciany, zbędny. Do pewnego momentu istnieje jeszcze jakaś śladowa percepcja, proste, prymitywne wrażenia (niezrozumiałe poczucie braku czegoś, nieporuszona zamrożona cisza, nieobecność konceptów "czasu" i "przestrzeni"), jednak możliwość manipulacji nimi, kreowania świadomie jakiegokolwiek kontentu umysłowego zostaje wyłączona. Narasta napięcie, które - gdy osiągnie kulminacyjny punkt - powoduje całkowitą utratę przytomności lub gwałtowne wybudzenie się i powrót do fizycznej świadomości, nierzadko z przedłużającym się atakiem paniki. To traumatyczne doznanie duszenia się, uwięzienia, zwinięcia się w sobie do granic możliwości czyni spustoszenia w ludzkiej psychice. Takie są skutki, gdy "ja" pragnie się wedrzeć tam, gdzie mu nie wolno.

Natura wie, co robi. Myśli ustają, aby mogły zajść leczniczo-regeneracyjne procesy bez niepotrzebnej ingerencji ego, które ciągle próbuje udowodnić, że jest najmądrzejsze. Znika całkowicie odczucie cielesnej formy. Dzięki wydzielanym w ciele związkom chemicznym normalny człowiek nie przejmuje się tym, nie zwraca na to uwagi, jest mu to całkowicie obojętne, a rano wraca do życia pełny sił, niewiele pamiętając z tego, co działo się w nocy. Jednakże sroga kara spotyka tych, co próbują działać wbrew naturze i myślą, że są w stanie ją okiełznać.
Dlatego jeśli chcę pozbyć się nerwicy, muszę zgasić światło teraz. Ale nie muszę zasypiać od razu, wystarczy, że będę leżeć po ciemku i czekać, co wydarzy się dalej.
Ludzka egzystencja to wieczna podróż w nieznane. Na wszelki wypadek jednak zachowam czujność. Nie mogę przegapić chwili, gdy bramy Wszechświata otworzą się przede mną...
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#52
Ostatnio Fallen Leaf podrzucił mi tekst, według którego zrozumiałem, że w hinduizmie wierzy się w cyklicznie zmieniającego postać Boga. Raz jest świadomą jednością i twórcą, następnie rozbija się na ludzkie istnienia odgrywając ich role - i tak w koło. Nie mogłem nie skojarzyć tego z rytmem cyrkadialnym człowieka. Za dnia świadomość, wszystkie neurony zunifikowane pod sztandarem ego, zaś w nocy - każda część umysłu niezależna od siebie, gra role w scenariuszu pisanym w ciągu dnia. Świadomość vs twórczość, jedność vs rozproszenie, porządek vs chaos.

Od tego czasu tylko tak wyobrażam sobie sens snu. Ten sam umysł w dwóch różnych stanach. Nie ma żadnych pustek ani sennej przestrzeni, są tylko komórki mózgowe, które za dnia głosują i podejmują wspólnie decyzje w fikcyjnym państwie " JA " a w nocy idą na piwko bawiąc się indywidualnie :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#53
Bardzo polecam książkę Geraldine Cummins "The Road to Immortality". Nawet jeśli nie wierzysz w życie po śmierci ciała fizycznego. Jest tam opis duchowych nerwów łączących duszę z ciałem. Jestem pewien, że to one składają się na energetyczny kokon widziany przez Carlosa Castanedę. I także to, że pamięć snów jest jakby pozostałością po wędrówkach astralnego ciała ;)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#54
(06-06-2019, 22:34 )incestus napisał(a): Ostatnio Fallen Leaf podrzucił mi tekst...


Fuj. No to już wiem, jak się zabawiacie na priv.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#55
Piszemy na fejsie, tu mi szkoda pamięci serwera na te epopeje :P
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#56
Modlitwa Duszy

O, Potężny Nieziemski Organie Myślenia
Święta Świadomości Wszelkiego Stworzenia
Pogromco mentalnej aktywności ludzkiego ego
Ochroniarzu Duszy
Wprowadź się do mojego wnętrza jeszcze dziś!
Bądź moim Pieczywem Codziennym
Które przekazuję pozostałym osobom.
Wspieraj mój wzrost w poznaniu
Wszelkiej Kreacji
Oczyść mi oczy
Tak, abym Widział
Oczyść mi uszy
Tak, abym Słyszał
Przeczyść mi zakamarki serducha
Tak, abym mógł poznać i ukochać
Świętość Jedynego Ducha
Potężny Nieziemski Narząd Myślenia.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#57
Zmieniłbym końcówkę na "potężny nieziemski narządzie myślenia doprowadź mnie do zbawienia" czy cuś

Ale poza tym sztos  Up
Dlaczego intuicja podpowiada mi, że z tego koszmaru już się nie obudzę? Bo wcale jeszcze nie poszedłem spać a koszmar dopadł mnie na jawie.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#58
heheh pieczywo codzienne :P
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#59
Ochroniarz Duszy jest fajny :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#60
Astralna matryca snów

   
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1