"Piłkarski klimat"
Sen bardzo na czasie, związany z ostatnimi wydarzeniami podczas EURO 2012.
Początek snu pamiętam dosyć nie dokładnie, ile szczegółów mogłem, tyle sobie przypomniałem. Znajdowałem sie na stadionie, który wydawał się wsadzony w jakieś pomieszczenie, w każdym bądz razie był na nim rozgrywany mecz Czechy z Niemcami. Większość kibiców była pochodzenia Polskiego, udało nam się wspólnie rozwinąć na całym stadionie kila "sektorówek". Na naszym sektorze flaga była dziwna ponieważ oprócz barw narodowych, na fladze widniał napis przypominający hasło UEF-Y "respect" czy coś podobnego. Na przeciwległym sektorze, w rogu została rozwinięta flaga jakiegoś klubu, chyba dynama zagrzeb
na tle owej flagi rozwinelismy nasze barwy narodowe w postaci dużej flagi. Możliwe ze na jakiś znam przyjazni hahaha. Pojawili się również na stadionie kibice rosyjscy, którzy pokazali swoją "sektorówkę". Następnie sen przeniósł się do zamkniętej lokacji. Była to opuszczona fabryka, jakiś budynek, gdzie było bardzo mroczno, brudno i wilgotno. Miejscami przypominała ona opuszczone kanały z piętrami, gdzie chodziło się po metalowych mostach jakie można zobaczyć na amerykańskich dzielnicach, które są mocowane przy budynkach. Na którymś z pięter rozpoczął się konflikt między dwiema dziewczynami, jedna lała drugą po ryju. W międzyczasie do konfliktu dołączyły się kolejne dwie, jedna zerwała stanik drugiej itp itd. Po chwili wszystko ucichło i wkroczyliśmy do akcji z kolegami. Złapaliśmy jednego Rosyjskiego kibica, był ubrany w brązowe spodnie, miał na sobie brązowy pasek ze złotą klamrą na środku. Próbował nam uciec, po chwili udało mi się go złapać, doszło do szarpaniny w wyniku której spadł ze schodów, uderzył głową o okno i chyba zmarł. Strasznie się przestraszyłem że pozbawiłem kogoś życia, w tym momencie prawdopodobnie powinienem się obudzić w wyniku silnych emocji, jednak co dziwne sen wrócił do początku, tzw do konfliktu między tymi dziewczynami. Jego akcja toczyła się od początku tak samo, jednak pózniej ja już nie wtrącałem się w całą akcję, a kibica gonili moi znajomi.