Ilość przespanych godzin: 10
Ilość zapamiętanych snów: 1
Pierwszy Sen z wczorajszego poranka. "biegowy haj"
Jest to fragment snu, albo większej całości. Mam wrażenie że pamiętam więcej, ale nie potrafiłem sobie nic przypomnieć. Sen był dla mnie piękny, byłem na zawodach biegowych z grupą znajomych. Był to półmaraton, jak za mgłą pamiętam nawet końcówkę mojego biegu, ale nie opiszę jej tutaj ze względu że pewnie większość bym wymyślił.Natomiast wyraznie pamiętam swój czas jaki uzsykałem na mecie, była to 1 godzina 20 minut i 52 sekundy. Sam byłem zaskoczony takim wynikiem i liczyłem na wysokie miejsce w swojej kategori wiekowej. Zawsze na mecie zawodów, każdy z uczestników otrzymuje sms z wynikiem oficjalnym, gdy otrzymałem wiadomość nic nie mogłem z niej odczytać, napisy były zamazane. Byłem wkurzony, a jednoczesnie nie wierzyłem, ze zdania jakie udało mi sie odczytać wynikało że mam 4 miejsce na 4 zawodników ze swojej kategori wiekowej. Postanowiłem sprawdzić wyniki po przyjezdzie do domu. Po zawodach rozmawialiśmy z kolegami na temat odczuć jakie im towarzyszą, gdy pojawiły się pierwsze błyskawice na niebie postanowilismy odjechać z miejsca. Kolega zaproponował mi transport do domu, ponieważ przyjechałem busem
Drugi sen z dzisiaj
Znajdowałem się w jakieś okolicy mieszkalnej z dużą wolną przestrzenią dookoła. Poznałem swoją koleżankę, która miała na sobie GPS-a do biegania znanej marki. Postanowiłem pożyczyć od niej ten gadżet i sprawdzić jego pomiary w stosunku do mojego aparatu pomiarowego. Uśmiechała się do mnie i powiedziała żebym gonił jej znajomą, która nie dawno biegła tą drogą. Postanowiłem ruszyć mocnym tempem i po chwili faktycznie dogoniłem grupę biegnących ludzi. Jednak po chwili dołączył do nas jakiś facet, z sylwetki przypominał raczej pana siedzącego przez TV z browarem i chipsami, niż sportowca. Najgorsze było to że ten koleś był szybszy niż ja, nie mogłem biec szybciej, chodz chciałem. Po chwili wkurzyłem się i gdy dobiegłem na jego wysokość,zacząłem się z nim szarpać i przepychać, to pozwoliło mi go wyprzedzić i biegnąć dalej. Pózniej przeniosłem się do innej lokacji. Był to jakiś bazar lub stoiska sklepowe. Pamiętam że cały czas przyglądała mi się jakaś fajna blondynka, zignorowałem to na poczatku i wszedłem do innego pomieszczenia. Był tam jakiś facet i pytał się mnie o coś, zignorowałem jego również i wyszedłem. Naglę zrobiło się zamieszanie, nie mam pojęcia z jakiego powodu, postanowiłem podejść do nieznajomej i powiedzieć jej żeby poczekała na mnie gdzieś w ustronnym miejscu, uśmiechneła się i sen się skończył...........