11-12-2018, 23:07
(11-12-2018, 22:52 )Dreamer napisał(a): Najdziwniejszy paraliż w moim życiu.
(Wiem że to nie sen, ale warto zapisać go w tym "szczególnym" dzienniku).
Wszystko było na najlepszej drodze do LD.
Paraliż miał być tylko formalnością.
Wszystko miało pójść gładko tak jak zawsze.
Serce biło mi trochę szybciej, ale było to zrozumiałe.
Leżałem w swoim łóżku, głową skierowaną w stronę drzwi. Nagle klamka się poruszyła!
Drzwi powoli się otwierały... Powolutku, po centymetrze do celu.
Praktycznie bezszelestnie. Gdy drzwi się otworzyły, usłyszałem ciche skrzypnięcie, a z ciemności wyłaniała się postać. Mimo światła księżyca prześwitującego przez rolety cała dwumetrowa postać była czarna.
Małymi krokami... Cicho, w idealnej ciszy zbliżała się do mnie. Będąc przy mnie, przyłożyła tylko palec do ust, po czym usiadła na krawędzi łóżka. Minęło parę minut, w absolutnej ciszy, ja patrzyłem się na postać a ona (lub on) na mnie. W pewnym momencie czułem się po prostu dziwne , zmora, wyczuwając to najprawdopodobniej... przybliżyła się na tyle blisko, że czułem jej oddech, zimny i "zgniły" oddech.
Postać nie była chyba zadowolona, więc wstała. Spojrzała się na mnie, wymieniła parę spojrzeń, wyszła z pokoju i zamknęła powolutku drzwi... Wszystko oczywiście w absolutnej ciszy .
Paraliż się jednak nie skończył... nadal tkwiłem w swoim pokoju w totalnym bezruchu.
Na razie może powiedzieć, że to zwykły paraliż no, ale właśnie... Na razie.
Po nie długiej chwili drzwi znowu się otworzyły, a do pokoju weszła nieśmiało piękna istotka.
Gdzieś koło 1.55 m wzrostu, długie blond włosy do pasa, niebieskie oczy mały, zgrabny nosek, słodka twarzyczka i zadowalające kobiece walory, ubrana była w nocną koszulę (taką do kolan).
Co kilka kroków cichutko, słodko się śmiała.
Gdy była już na łóżku, zdjęła mi dolną część bielizny i rozkrokiem usiadła mi w kroczu .
Dalej chyba opisywać nie muszę. Trochę było przytłaczające, że nie mogę się ruszyć, ale takiego orgazmu to chyba już nigdy nie doświadczę.
Moje wrażenia "po wyjściu" z paraliżu, no... Słów mi wtedy zabrakło, to było coś niesamowitego, minusem były tylko majtki, a raczej to, co z nimi się stało, ale i tak nie zmieni to pozytywnego odbioru.
Teraz wiem, dlaczego niektórzy tak uwielbiają paraliże. Jeśli tak wyglądałby każdy paraliż to LD praktykowałbym tylko dla samych paraliżów.
11 grudnia 2018
Chyba mnie przekonałeś by spróbować wilda XD