02-04-2020, 15:59
Nie do końca wierzę w relacje według których można bez szwanku sypiać poniżej 4 godzin dziennie. Sen polifazowy może być w miarę wnoszący jak rozłoży się go na więcej czasu. W przeciwnym wypadku dojdzie do deprywacji snu głębokiego i dojdzie po prostu do stałęgo uczucia senności i zaburzeń koncentracji w ciągu dnia. Mózg tak kompensuje braki, że może śnić partiami na raty, podczas gdy większa jego część jest świadoma i funkcjonalna, i to się objawia sennością. Wygląda też na to, że w przypadku dłuższej deprywacji sen działa ekonomiczniej - szybciej zaspokaja braki.
Wydzialanie melatoniny, z tego co wiem, jest zależne niemal wyłącznie od światła, a jej układ dokrewny sam uczy się rytmu dostarczania światła. Jak ktoś sypia niezależnie od oświetlenia i pory dnia, to jego wydzielanie melatoniny nie jest inne niż u śpiących normalnie. Po prostu melatonina nie warunkuje snu, to tylko jeden z czynników go ułatwiających, psychiczny nawyk jest silniejszy od jej działania.
Wydzialanie melatoniny, z tego co wiem, jest zależne niemal wyłącznie od światła, a jej układ dokrewny sam uczy się rytmu dostarczania światła. Jak ktoś sypia niezależnie od oświetlenia i pory dnia, to jego wydzielanie melatoniny nie jest inne niż u śpiących normalnie. Po prostu melatonina nie warunkuje snu, to tylko jeden z czynników go ułatwiających, psychiczny nawyk jest silniejszy od jej działania.