Astralne Projekcje Nalewy
#51
Nalewa, co Ty masz w głowie hahaha
''Zanotuj: nigdy nie powinienem w siebie wątpić.'' ~Dr House
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#52
Na powyższe pytanie Madzi odpowiem dzisiejszym snem.

Sen #1: Dzień jak codzień siedziałem przed komputerem. Dziś jednak poszukiwałem informacji na temat tego, jak uratować mój mózg. Otóż zdażyło się, że przed chwilą zrobiłem coś, co przecięło mi banię i mój mózg wypłynął, zostawiając za sobą tylko dziwne, czerwone coś (podobne to korzenia drzewa). Na chwilę odłożyłem swoją głowę na biurko, otworzyłem czaszkę i sprawdziłem czy to coś nadal tam jest. Było i emitowało na zewnątrz jakąś dziwną żółtą ciecz. Wpisałem w Google zapytanie, co to może być, wyskoczyły przeróżne informacje o żółtku z jajek.
No cóż, może faktycznie coś w tym było.
Ni stąd ni zowąd poczułem w ustach dziwny smak, ten sam jaki mam często po znacznym wysiłku fizycznym. Do tego poczułem odruchy wymiotne. I po chwili zrzygałem się do mojej otwartej czachy. Z moich ust wypłynęło coś w stylu makaronu od chińskiej zupki, wyglądającego jak kiszona kapusta a w dotyku przypominające tarty ser. Pomyślałem, że spróbuję przy pomocy tego czegoś zrekonstruować moją mózgownicę, lecz na próżno się to zdało.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#53
obrzydliwość :D
''Zanotuj: nigdy nie powinienem w siebie wątpić.'' ~Dr House
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#54
Sen #1: Walentynki. Z tej oto okazji moja szkoła postanowiła wystawić jarmark dla zakochanych. Wraz ze swoją koleżanką biegałem od stoiska do stoiska, oglądając jakieś duperele. Jednak najlepsze było przed nami.
Kiedy zeszliśmy do szatni, naszym oczom ukazały się kwiaty w doniczkach. Nalepki wskazywały, iż były to kwiaty przeznaczone do... bukkake. Nawet napisali jak z nich korzystać:
Cytat:Doniczkę postawić na parapecie, 25 cm od okna i 15cm od ściany.
Potem użyć.
Nalegałem, aby koleżanka mi to kupiła, nie chciała się zgodzić, jednak po dłuższej chwili, gdy zagroziłem, że użyję jej zamiast kwiatka, zgodziła się.
Następnie udaliśmy się do McDonalda.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#55
Hardkorowa historia zakończona happyendem :D
Każdy ma takie sny z których nie chce się obudzić !

"Nie sen jest najgorszy, najgorsze jest przebudzenie..."
Julio Cortázar

LD 8

Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#56
Sen #1: Wraz z klasą udałem się na wyjazd integracyjny do Poznania. Nasza kwatera znajdowała się naprzeciwko jakiegoś brzozowego lasu. Pokoje w środku były trzyosobowe, miały własne toalety i telewizory, a ściany były pomalowane na pomarańczowo. Meble też. Niebo też, bo już był zmierzch.
Wstałem z łóżka bo zachciało mi się siku, jednak kolega zajął już klozet i kazał mi iść do pokoju obok. Z przyjemnością wysłuchałem jego rady, ponieważ obok zakwaterowane były jedne z najpiękniejszych dziewczyn w naszej szkole. Mogłem się z nimi "lekko zabawić". Zapukałem ostrożnie do ich drzwi, nikt się nie odezwał. Zajżałem do środka, nikogo nie było. Szkoda. No nic, odsłoniłem kotarę (łazienki były tylko wnęką w ścianie, zasłonięte od pokoi), otworzyłem rozporek i zaczynam sikać. Ku mojemu ździwieniu jednak nie sikałem do kibla, lecz na kafelki. Kibla nie było. Zmieszałem się. Do pokoju weszły koleżanki i patrzały się na mnie dziwnym wzrokiem. Skończyło się na śmiechach i wyjaśnieniem, że ubikacja znajduje się pod telewizorem.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#57
Nawet sikanie integruje:)
''Zanotuj: nigdy nie powinienem w siebie wątpić.'' ~Dr House
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#58
Sen #1: Wraz z kolegą wybraliśmy się w ekspedycję na wulkan, w poszukiwaniu rzadkiego składnika do zup. Szliśmy w górę po trawie podziwiając okoliczne domki. Po chwili znaleźliśmy się na szczycie. Krater był większy niż się wydawało z doły.
Kolega nie chciał tracić czasu, przywiązał mi pas wokół brzucha i wrzucił w lawę zanim zdąrzyłem zareagować. Po chwili zaakomodowałem się do "ognistej wody" i mogłem widzieć co w niej się znajdowało.
Na ścianie wulkanu zauważyłem coś, co przypominało kryształ różanego kwarcu. Podpłynąłem i odłamałem trochę. Zjadłem. Smak był przeokropny, jakbym zjadł gorzką sól. Chciało mi się wymiotować, ale nie chciałem nabrudzić w wulkanie. Napchałem tej dziwnej przyprawy do torby i wypłynąłem na powierzchnię.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#59
Sen(?) #1: Obudziłem się, jednak ciężko było otworzyć mi powieki. Do oczu docierał tylko lekki obraz rzeczywistości. Niewyraźnie widziałem okno i półki wiszące nad moim łóżkiem i wielkie czerwone mrówy łażące po ścianie, której się wystraszyłem. Jednak nie mogłem się poruszyć, mimo usilnych starań. Im bardziej próbowałem się poruszyć, tym ciało stawało się cięższe i bardziej oporne. To mogło oznaczać tylko jedno... Afrykańskie mrówki pogryzły mnie, a ich jad spowodował częściowy paraliż. Nie jest to spowodowane tym, że się obudziłem ze snu. Postanowiłem zawołać tatę, żeby coś z tym zrobił. Usłyszałem swój głos doskonale, jednak bylem świadom tego, że to był głos z mojej głowy. Krzyknąłem jeszcze raz, tym razem skupiając się na krtani. Z gardła dobył się tylko minimalny szept.

////

Potem miotło mnie jak szatanem i się obudziłem w rzeczywistości, o ile to nie był jakiś paraliż z realistycznymi hipnapompami.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#60
Ale chory sen! :D
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1