o tych którzy próbują latami i nic :(
#7
Niemożliwe, ja swój pierwszy LD miałam po kilku dniach. Czasami chcę mieć LD i nic z tego, a czasami nawet nie nastawiam się na LD a we śnie nagle łapie mnie olśnienie, że to sen i zaczynam zabawę.

U mnie zwyczajne TR-y też nie działały, ALE działo na mnie, kiedy co jakiś czas za dnia patrzyłam na różne obiekty, analizowałam je i próbowałam ustalić, czy to jawa czy sen. Np. czytałam jakieś napisy na tablicach czy w zeszytach, odrywałam wzrok, czytałam ponownie (TR), obserwowałam otoczenie, pytałam siebie w myślach czy to sen czy jawa + wykonywałam TR by to potwierdzić. ZAWSZE należy potwierdzić przypuszczenia TR-em, bo sen lubi robić w uja i być bardzo realny, więc jeśli olejemy TR, we śnie też olejemy TR i będziemy pewni, że to jawa. Kiedy na jawie wiemy (a wiemy zawsze, lol XD), że to nie sen, mimo wszystko należy wykonać rutynowy TR.

Spróbuj też analizować wszystko logicznie. W snach często dzieją się różne popaprane rzeczy, może nam wejść do pokoju nawet dinozaur oknem, a my uznamy to za normalne - sny akceptują wszelkie odchyły od norm świata jawy, dlatego trzeba być czujnym i próbować odróżnić sen od jawy. Kiedy zaczniesz nagle latać, lewitować, widzieć dinozaury czy inne dziwne rzeczy - wiedz, że coś jest nie tak i że na 99,99% śnisz + wykonaj koniecznie TR.

W snach włączniki świateł nie działają prawidłowo, godzina jest zawsze inna niż przed chwilą, napisy i tekst także różni się, kiedy oderwiesz odeń wzrok i przeniesiesz z powrotem. Wykorzystaj tą wiedzę do TR-ów i naprawdę, zrób sobie z nich codzienną rutynę.

Raz mi się zdarzyło, o czym pisałam w swoim dzienniku, że TR we śnie mi nie zadziałał - wtedy warto mieć "asa w rękawie" i po prostu wykonać inny TR. Ja zawsze próbuję przecisnąć sobie palec jednej dłoni przez drugą dłoń. Możesz też zatkać sobie nos i spróbować oddychać, lub spojrzeć na swoje dłonie - jeśli masz więcej niż 5 palców, no to śnisz. XD Chociaż to jest dosyć creepy, bo czasami się zdarzy, że palców masz nawet 100, albo Twoje dłonie wyglądają jak drzewa albo płetwy. Ja się tego boję i nie wykonuję takiego TR, bo kiedyś tak się przeraziłam że się obudziłam od razu. XD

U mnie największy problem to STRACH. Nigdy nie praktykuję LD w nocy, zostawiam sobie to na rano, co jest nawet dobre, bo potrafię pamiętać po kilka swoich snów z jednej nocy i nie zawsze chcę mieć LD, czasem wolę po prostu mieć zwyczajny sen. A jeden sen zwyczajny + jedno LD w ciągu nocy to jak dla mnie najlepsza noc. :) A dlaczego nie praktykuję w nocy? Otóż, po pierwsze, głupie to czy nie, wierzę w duchy, zjawy, demony i inne tego typu byty. Czuję je, widuję, więc po prostu się ich obawiam, chociaż staram się nie, bo wiem, że mój strach to dla nich karmówka. Poza tym panicznie boję się paraliżu sennego, nigdy nie miałam i naprawdę, odpukać, obym nie miała, bo inaczej od razu się zesram i zejdę na zawał. XDDD Śpię z zapaloną lampką w pokoju, nie wyobrażam sobie zasypiać w totalnej ciemności. Poza tym, sen lubi robić mnie w bambuko i czasami po prostu boję się mieć LD. Boję się tego, co mogę tam zobaczyć, doświadczyć, czy znów ktoś będzie mnie gonił, gryzł, czy coś - nie raz już mi się zdarzyło, że nie byłam w stanie przejąć kontroli nad snem i LD stało się świadomym koszmarem, gdzie wiedziałam, że nic nie mogę zrobić, bo po prostu umysł mnie nie słucha. Nie udaje mi się zgładzić potwora, odesłać go, przywołać pomocy, przenieść się w inne miejsce, mam świadomość, że śnię, ale nie mam nad snem kontroli. Mogę wrzeszczeć, rozkazywać, błagać, a sen i tak toczy się własnym, koszmarnym rytmem. Czasami super się uda, że umysł mnie słucha i wszystko jest po mojej myśli, a czasami po prostu NIE. BO NIE. I umysł, jak typowa baba, strzela focha.



Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Wiadomości w tym wątku
RE: o tych którzy próbują latami i nic :( - przez Lorellai - 16-08-2019, 15:21

Skocz do:

UA-88656808-1