18-03-2011, 20:41
Dreammer napisał(a):Nie wiem gdzie wyraziłem się niejasno. Przykład: Oglądasz film. Jest scena jak bohater np. kładzie się do łóżka i koniec sceny -zaczyna się scena jak już jest ranek a bohater budzi się. Film nie ukaże nam sceny jak bohater śpi 8 godzin bo scena ta jest niepotrzebna. Ale mimo to, że scena nie była pokazana, wiemy, że bohater spał sobie smacznie podczas tej nocy. Tak samo jest we śnie. Nie będą nam się śniły niepotrzebne sekwencje ale nie poczujemy tej "luki" bo podświadomość wkłada w nią, jak sam to nazwałem, "fałszywe wspomnienia". Pewnie każdy z was zdążył zauważyć taki mechanizm u siebie. Idealnie ta regułka sprawdza się w jednym z moich snów (patrz mój notatnik) gdzie sen trwający rzekomy tydzień (!) został "skompresowany" do tych 45 minut.SlaviaConsesiao napisał(a):Maksymalnie sen może trwać 45 minut czasu rzeczywistego, ale poprzez sztuczki "filmowe" (ucinanie scen i wstawianie w ich miejsce "fałszywych wspomnień") sen może się wydawać trwać nawet tydzień, albo dłużej.Przepraszam, że odkopuję temat, ale co masz na myśli?