i-Sen.pl - Polskie Forum Świadomego Śnienia
Serniczek Podróżnika. - Wersja do druku

+- i-Sen.pl - Polskie Forum Świadomego Śnienia (https://i-sen.pl)
+-- Dział: Dziennik Snów (https://i-sen.pl/Forum-Dziennik-Snow--44)
+--- Dział: Dziennik Snów (https://i-sen.pl/Forum-Dziennik-Snow--14)
+--- Wątek: Serniczek Podróżnika. (/Temat-Serniczek-Podroznika--2796)

Strony: 1 2 3 4 5 6


RE: Senniczek Podróżnika. - Fallen Leaf - 12-04-2014

Mógłbyś wytłumaczyć czemu spłycenie bo nie jestem do końca pewien. Przebijające się czucie za inkubowało sen o leżeniu?


RE: Senniczek Podróżnika. - Podroznik - 12-04-2014

Mhm, wydaje mi się, że czucie pod sobą łóżka i swojego ciała przeszło ze świata prawdziwego w sen.
Potem sen bardziej przypominał silne hipnagogi niż sen.


RE: Senniczek Podróżnika. - Fallen Leaf - 12-04-2014

Incestus, a te lagi też mogły być od spłycenia? Czy raczej od podświadomych skojarzeń.


RE: Senniczek Podróżnika. - Podroznik - 13-04-2014

2014-04-13
Wycieczka do pizzerii

Jechaliśmy właśnie z klasą na wycieczkę do pizzeri poza miastem. Autobus był brązowy, a w środku miał czarne skórzane siedzenia ustawione koło siebie, nie był to typowy autobus. Te siedzenia były ustawione rzędami po trzy z każdej strony, między nimi było małe przejście. Siedzenia miały również pasy. Jechaliśmy jakiś czas, ale chwilę potem byliśmy już na miejscu. Wysiedliśmy na parkingu który był zupełnie pusty i widzieliśmy już pizzerie. Pizzeria jak pizzeria, niczym specjalnym się nie wyróżniała, poza tym, że była na wzgórzu gdzieś na zadupiu.
Usiadłem sam przy jednym ze stolików, podeszła do mnie bardzo ładna kelnerka. Zamówiłem dużą pizzę margheritte. Pizza rzeczywiście była bardzo spora i długo trwało jedzenie jej. Jadłem ją oglądając jakieś przedstawienia w pizzerii. Była pyszna, naprawdę pyszna. Skupiłem sie na smaku tej pizzy, była tak dobra, że rozpływała sie w ustach. Wygląda na to, że była to dość droga i elegancka restauracja. Przed moim stolikiem znajdował się barek, gdzie stały dwie kelnerki uśmiechające się do mnie. Przez myśl przeszło mi zdanie "Drewniany promień". Chwilę potem kelnerki podeszły do mnie i postawiły świecę na moim stoliku. Nie była to też zwykła świeca, bo zamiast wosku znajdowało się tam drewno. Zdziwiłem się trochę. Każdy stolik otrzymał taką samą świecę.
-Coś dziwna ta świeca - Powiedziałem
-Jak to dziwna? Normalna. - Powiedzieli ludzie z sąsiedniego stolika
Pizza zaczęła się robić zimna, zostały jeszcze dwa kawałki, postanowiłem skorzystać z toalety. Świeca się wypaliła bardzo szybko. Ja poszedłem do łazienki... Wracałem z łazienki gdy zobaczyłem, że trzy osoby usiadły przy moim stoliku. Zdenerwowałem się i usiadłem tam.
-Hej, nie mam nic przeciwko temu, żebyście się tu dosiadli, ale możecie mi powiedzieć gdzie jest moja pizza?
-Za drzwiami - Powiedzieli i się zaśmiali
-AdrianPL ją zabrał - Odburknął jeden
Przed moimi oczami ukazał się Dexter z kreskówki i nad nim drukowany biały napis AdrianPL. (xD) Tak jakbym to sobie przypominał.
-Jeżeli nie przyniesiecie mi tej pizzy teraz to zjem wasze pizze - Zagroziłem
Wstałem zdenerwowany i zobaczyłem Dextera wchodzącego do restauracji.
Potem jakby widziałem z trzeciej osoby. Widziałem jakąś animowaną dziewczynkę ubraną podobnie do Dextera przed ladą z owocami i warzywami. Wyglądało na to, że kelnerki dawały jej resztki owoców i warzyw które i tak nie wykorzystane trafiały by do kosza.
Dziewczynka która już próbowała wyjść z restauracji napotkała Dextera. Zatrzymali się przed sobą i patrzyli na siebie.
Po lewej pojawił się różowy love meter który się wypełniał. Na zmiane widziałem Dextera i tą dziewczynkę. Love meter zatrzymał się gdzieś w połowie po czym widziałem z perspektywy Dextera. On widział dziewczynkę jako krzesło. Zmniejszyło się do pewnych rozmiarów po czym znowu wróciło do normalnych. Dexter patrzył na to krzesło i patrzył, a krzesło na to nic.
-Będziesz tak tylko stać i się gapić? - Powiedział Dexter do krzesła.
Potem znowu byłem w swoim ciele. Wycieczka już się kończyła i cała klasa ruszała już w kierunku wyjścia. Wyszliśmy. Nie było już Dextera. Rozpadał się spory deszcz. Weszliśmy do autobusu i zobaczyliśmy pewne zmiany. Siedzenia były dodatkowo zabezpieczone, miały kilka dodatkowych pasów. Kierowca pozwolił siadać tylko na przednich siedzeniach. Powiedział, że jest bardzo ślisko i że jest bardzo niebezpiecznie.
-Więc może po prostu jedźmy wolniej? Przecież nigdzie się nie spieszymy - Powiedziałem
Chwilę potem byliśmy jakby na rondzie, kierowca robił jakieś drifty autobusem. Kolejny teleport, już jesteśmy na głównej ulicy koszalina, jedziemy w stronę galerii.
- Mózgu, co ty odpi**dalasz? Przecież przed chwilą byliśmy koło pizzerii, a teraz jesteśmy już w Koszalinie. - Wykrzyczałem
Tutaj się zdziwiłem.
- No tak, przecież to sen. - Wyszeptałem
Nagle zorientowałem się, że jestem w samochodzie na tylnym siedzeniu, w tym momencie byłem świadomy. Postanowiłem, że wylecę z samochodu. Otworzyłem drzwiczki i miałem już polecieć, no ale przestraszyłem się i zostałem w samochodzie. Nie byłem już świadomy.
Pojechaliśmy gdzieś dalej i nagle ulica się skończyła i samochód zahamował z impetem.
Tu film mi się urwał.
Byłem teraz ma meczu siatkówki, oglądałem na ławce jak jakieś nieznajome mi osoby grają w siatkówkę. Miałem chyba za zadanie podawać im piłkę. Kiedy drużyna po lewej miała serwować, piłka poturlała się w moim kierunku, ja wyrzuciłem piłkę na lewą stronę boiska. Jakiś koleś, taki gruby podszedł do mnie z zupełnie inną piłką i rzucił mocno we mnie. Ja ją złapałem w ręce. Czułem, że koleś patrzy na mnie z góry.
-O ty szmato - Powiedziałem i rzuciłem w niego kiedy już wracał na boisko odwrócony do mnie tyłem.
Dostał w plecy. Wściekły wstałem i pobiegłem w jego kierunku z chęcią obicia jego twarzy. Kiedy ręka była już gotowa do uderzenia koleś zaczął mówić.
-Wiesz kim jest moja matka? To Mister Women - Powiedział szyderczo.
Zawachałem się. Byłem już tak poirytowany z jaką wyższością na mnie patrzy, że nie mogłem wytrzymać.
Jednak nie uderzyłem go, obejrzałem się do tyłu i zapytałem kolegi.
-Hej. Kto to jest ten Mr Women?
-Moja matka to facet mający więcej niż półtora kilometra - Powiedział szyderczy gnojek z tyłu.
Wyśmiałem go i potem się wybudziłem.


RE: Senniczek Podróżnika. - incestus - 13-04-2014

Lagi też opisywałem wśród typowych zdarzeń w spłyceniu, choć są to bardziej przymusowe zatrzymania, niż spóźnianie obrazu. Lagi opisywane przez podróżnika też jednak wydają mi się być efektem płytkości, głównie jako niemożność opanowania zmian obrazu, kształtujące się według skojarzeń z gier. Jest to dość częste, ponieważ w spłyceniu jakość obrazu przypomina tekstury, co powoduje, że całość łatwo kojarzy się ze starą grą.


RE: Senniczek Podróżnika. - Podroznik - 14-04-2014

2014-04-14
Senny przewodnik i narodzenie trzeciego oka

Obudziłem się popołudniu w łóżku, wszystko było zadziwiająco normalne. Wstałem więc i tak jak mam zwyczaj czasami robić wieczorem, chodziłem po pokoju rozmyślając i rozmyślając. Usiadłem na mojej pufie w stronę okna i zacząłem robić ADA(Co mi się nie zdarza często robić w domu). Coś mnie zdziwiło, nie jestem w stanie konkretnie powiedzieć co, ale coś nakazało mi zrobić TR. Wynik pozytywny, zdziwiłem się, bo jakość snu była niezwykle wysoka i ciężko było odróżnić ten sen od rzeczywistości. Zszedłem na dół, dom był pusty. Wyszedłem na tarasi rozejrzałem się dookoła. Chciałem zobaczyć różnicę w świecie realnym, a snem. Poza brakującym drzewem i nieco przesuniętymi budynkami nie było żadnej różnicy. Odetchnąłem i rozkoszowałem się soczystym Ld'kiem. No nic, pomyślałem. że trzeba coś porobić. Miałem dzisiaj przywołać przewodnika, doskonale o tym pomyślałem. Stojąc na tarasie wyciągnąłem wnioski, że ostatnia próba przywołania przewodnika myślami się nie udała. Spróbuję w inny sposób. Pomyślałem, że potrafię latać i poleciałem, przelatywałem na luzie z budynku na budynek aż doleciałem do miejsca nieznanego mi wcześniej, chciałem stworzyć zatłoczone miejsce, centrum handlowe. Wylądowałem w wyimaginowanym centrum handlowym gdzie biegała masa ludzi z jednego miejsca na drugie.
Był to jakby tunel, gdzie w każdej ścianie wbudowany był sklep, a zamiast dachu była szyba.
Wyobraziłem sobie Inori z Guilty Crowna po czym zawołałem.
-Przewodniku, przybywaj!
Chwilę potem z tyłu usłyszałem głos dziewczyny, rzeczywiście wyglądała jak Inori z Guilty Crowna.
Odwróciłem się i powiedziałem do niej.
-Hej, jestem Adrian. Od dzisiaj jesteś moim sennym przewodnikiem - powiedziałem
-Dobrze, niech tak będzie - odpowiedziała, po czym się uśmiechnęła
No i tu straciłem nieco uważność przez co zaczęliśmy robić dziwne rzeczy. Dałem jej banknot piećdziesięcio złotowy, po czym ona dała mi banknot stu złotowy. Powiedziałem, że codziennie musi przychodzić po pieczątkę, po czym przybiłem banknot pieczątką którą nie mam pojęcia skąd wziąłem. Rozmawiałem też z nią telepatycznie poprzez czat.(Życie nolifa) Ale niestety nie pamiętam jak się nazywała. Zrobiłem TR ponownie, po czym bardziej się uświadomiłem.
-Jezu, co ja przed chwilą wyprawiałem...- powiedziałem
-No nic, lecę - dodałem i poleciałem w kierunku swojego domu
(Myślę, że tu LD, zmieniło się w sen o LD przynajmniej na chwilę, bo miałem w planach przed zaśnięciem poświęcić cały sen przewodnikowi. Ale nie pamiętałem tego nawet po obudzeniu, przypomniałem sobie potem, więc istnieje możliwość, że to było jednak LD)
Zostało mi dostanie się na tropikalną wyspę. Wylądowałem na swoim balkonie po czym dostałem się prosto do swojego pokoju. Usunąłem stolik moimi myślami po czym zacząłem tworzyć teleport. Tak jak wcześniej stworzyłem wyimaginowaną linię na podłodze i próbowałem ją rozszerzyć, no niestety. Skończyło się podobnie, rozwaliłem sporą część podłogi.
-Nie, to nie działa. - Powiedziałem do siebie.
Ok więc, stałem w miejscu przez chwilę i rozmyślałem jak mogę stworzyć portal.
Doszedłem do wniosku, że rozwiązanie jest prostsze niż mi się wydawało.
Zamknąłem oczy i wyobraziłem sobie, że za mną znajduje się portal.
Odwróciłem się. Znajdowało się tam rzeczywiście coś co przypominało portal. Podjąłem próbę wejścia w ten portal, ale okazało się, że to nie był portal tylko jakiś przedmiot. Podniosłem go prawą ręką i spojrzałem. (Nazwałem ten przedmiot kamień widzenia)
-To lustro? - Powiedziałem lekko zaniepokojony.
Przyjrzałem się dokładniej. Nie, to nie było lustro. Widziałem siebie, owszem, ale w ramce w kształcie oka nie znajdowało się żadne lustro, jednak byłem w stanie widzieć siebie. Ba, widziałem siebie trzymającego tą ramkę. Czyli to nie było żadne lustro.
Pojąłem mniej więcej o co chodzi. Widzę z jakiegoś niewidzialnego obiektu znajdującego się przede mną. (Ten przedmiot nazwałem Wędrującym trzecim okiem - WTO)
Wykonałem krok dalej, obraz z kamienia widzenia też się przeniósł. Podszedłem do drzwi, tak aby obiekt przede mną, z którego rejestruje się obraz, przedostał się za ścianę. Potem widziałem już drzwi od drugiej strony. Zacząłem próbować sterować WTO. Udało mi się. Mogłem nim sterować.
Wędrowałem tym okiem dookoła całego domu, ba, spojrzałem nawet wgłąb ściany. Podczas zabawy nową zabawką wybudziłem się.


RE: Senniczek Podróżnika. - incestus - 14-04-2014

Nieczęsto zdarza się, żeby włąsnoręcznie przywołana projekcja odbierała świadomość, być może to nie najlepszy wybór na przewodnika :P
Obraz, który obserwowałeś w rzekomym trzecim oku z opisu sprawia wrażenie, że odpowiadał innej perspektywie w tym samym miejscu. Czyż nie tak wyglądał właśnie portal z half-life? ;) Wygląda na to, że nieświadomie stworzyłeś, to co oryginalnie chciałeś :)


RE: Senniczek Podróżnika. - Podroznik - 14-04-2014

Tak, dokładnie. To tak jakby przede mną znajdował się człowiek(oko) który na mnie patrzy i ja przez ten kamień widział z jego perspektywy. Przez ten kamień próbowałem przełożyć nogę, ale napotkałem opór. :<
Tak czy siak, powstało coś bardzo fajnego i byłem z tego zadowolony :)
Ha, jak tak sobie myślę, to mogę stworzyć w następnym śnie portal gun'a i teleportować się za jego pomocą :D


RE: Senniczek Podróżnika. - Podroznik - 16-04-2014

2014-04-16
Inwigilacja

Sen wziął się pewnie od moich zabaw z hackowaniem kont.
Napisał do mnie kolega.
-Hej, obczaj tego trojana co znalazłem
Zaczyna wysyłać mi przez skype jakiegoś trojana. Ja akceptuję i pobieram.
Zgrałem na pulpit po czym otworzyłem. No, dość dobry trojan ma wiele funkcji, stwierdziłem.
-Mhm, fajny. Pokombinujemy później, teraz mi się nie chcę - Napisałem
-No spoko - Odpisał
Zszedłem z komputera i nagle zorientowałem się, że jestem w zupełnie innym domu. Poszedłem do pewnego pokoju.
Znajdowała się tam kanapa, jakiś sześcian bez jednej ścianki i lampa. W tym sześcianie znajdował się telewizor.
Zacząlem oglądać jakiś program. Był dość nietypowy, o tematyce erotycznej. Nie będę wypisywał szczegółów, ale powiem tylko, że nie sądziłem, że mój mózg potrafi wymyśleć takie obrzydliwe rzeczy. Bo normalne filmy pornograficzne to nie były.
Po seansie który trwał ok. 5 minut wstałem. Był już wieczór, udałem się do salonu gdzie znajdował się komputer i zacząłem przeglądać internet.
Wszedłem na i-sen.pl. Spojrzałem na czat, był tam Fallen Leaf i Travel.
Fallen Leaf: Ale wiesz, że WO to skrót od Multi Dreaming? (XD)
Fallen Leaf: Aha
Travel: Dzisiaj doświadczyłem WO
Nagle napisał do mnie kolega, ten który przesłał mi trojana.
-Wiesz, że cały czas cię obserwowałem?
-Ah, pewnie przez tego trojana.

Rekin w rzece
Byliśmy na przejściu między garażami z moimi dwoma kolegami z klasy. Była bardzo ładna pogoda, świeciło słońce, było ciepło i przyjemnie.
Wygląda na to, że wszyscy wiedzieliśmy, że śnimy, więc postanowiliśmy porobić parkour. Wskoczyliśmy na dach garażu i zobaczyliśmy, że przed nami stoją kolejne garaże. Biegliśmy, początkowo biegłem w tyle. Wskoczyłem i podciągnąłem się. Tu już było ciężej, garaż był nieco wyższy i zniszczony. Podciągnąłem się i zobaczyłem, że przed nami są rośliny tropikalne. Zarosły tak, że nie było widać nic innego. Pobiegłem najszybciej w głąb i przebiłem się przez te rośliny. Za nimi, zobaczyłem plażę i molo. Staliśmy na niemałym wzniesieniu. Pod nami znajdował się beton, a kawałek dalej jeździły samochody, dopiero potem można było dostać się na plażę.
-Skaczemy do wody? - Powiedziałem
-Ale jak? Przecież nie doskoczymy tak daleko. - Powiedział jeden z nich
-Nie, ale możemy skoczyć do tej rzeki pod nami, która zaraz się pojawi - Dodałem
Po czym zamknąłem oczy i stworzyłem rzekę. Miała krystalicznie czystą wodę, a dookoła rzeki znajdowała się soczysto zielona trawa.
Wskoczyliśmy. Woda była ciepła, bardzo przyjemna.
-Uwaga, rekin - Powiedział jeden.
-Spokojnie, to sen - Odpowiedziałem
Wypłynąłem i zobaczyłem, że rekin próbując mnie dorwać dusił się teraz z powierzchni.
Był błekitny i bardzo mały. Można było go spokojnie wziąć na ręce, gdyby nie fakt, że strasznie się rzucał.
Spojrzałem na plażę, bardzo ładny widok.
-Pamiętajcie żeby robić TR'y, bo w snach bardzo łatwo o utratę świadomości - Mówiłem robiąc TR
Po czym pobiegłem z nimi na plażę i kiedy tak biegliśmy... Obudziła mnie siostra


RE: Senniczek Podróżnika. - incestus - 16-04-2014

Hehe, że też nie wpadło Ci do głowy, że rekin mógł śnić z wami i pożreć wasze dusze :P