i-Sen.pl - Polskie Forum Świadomego Śnienia
Serniczek Podróżnika. - Wersja do druku

+- i-Sen.pl - Polskie Forum Świadomego Śnienia (https://i-sen.pl)
+-- Dział: Dziennik Snów (https://i-sen.pl/Forum-Dziennik-Snow--44)
+--- Dział: Dziennik Snów (https://i-sen.pl/Forum-Dziennik-Snow--14)
+--- Wątek: Serniczek Podróżnika. (/Temat-Serniczek-Podroznika--2796)

Strony: 1 2 3 4 5 6


Serniczek Podróżnika. - Podroznik - 23-03-2014

-:-Serniczek podróżnika-:-

Legenda:
Sny świadome - fioletowy
Sny o ld/strata kontroli - pomarańczowy
Sny nieświadome - zielony
Koszmar - oliwkowy
Obowiązuje do strony nr.6


RE: Senniczek Podróżnika. - Podroznik - 27-03-2014

2014-03-24
-:-Dom Lalek-:-

Byłem adoptowany przez bogatą rodzinę.
W skład wchodził ojciec, matka, córka i młodszy brat.
Dom był duży, na dole znajdowała się jadalnia, salon, przedpokój.
U góry był korytarz i pokój młodszego brata, nic więcej nie zwiedzałem.
Wraz z czasem zacząłem jakby się od nich oddalać i przechodzić w tryb trzeciej osoby.
Widziałem wszystko, ale nie czuli mojej obecności.
Odwiedziłem pokój młodszego brata, widziałem ciągle z trzeciej osoby, a on jakby przybrał bardziej kreskówkową formę, jak wszystko co nas otacza. Atmosfera stała się bardzo mroczna. Pokój posiadał dywan, drzwi po lewej i komodę, po prawej było łóżko, a za moim bratem który był zajęty zabawą znajdowała się lekko uchylona szafa wbudowana w ścianę. Stała tam lalka. To nie była zwykła lalka, ona stała, patrzyła się. Patrzyła się na mnie tymi pustymi, okropnymi oczami. I uśmiechała się od ucha do ucha, dosłownie. Wysłałem jakiś sygnał, zrobiłem coś żeby skontaktować się z bratem.
On mnie usłyszał i pobiegł na dół. W przedpokoju znajdowała się już cała rodzina. Tu film mi się urwał.

2014-03-26
-:-Bójka-:-

Byliśmy na boisku koszykarskim, naszym szkolnym. Obserwowałem wszystko dookoła, boisko jak boisko, ale mój mózg wyjątkowo dobrze odwzorował to miejsce. Zauważyłem mojego kolegę, bił się, a raczej był bity. Był to [Person1] z mojej szkoły bity przez [Person2].
Jako, że jest moim bliższym znajomym, rzuciłem się pomóc. Leżeli razem na ziemi i obijali się, ja złapałem [person2] za włosy i pociągnąłem w moją stronę, po czym zacząłem obijać mu twarz...Bójka nie poszła za dobrze, w ostateczności obydwu nam się dostało.
----------------------------------------
Imiona i nazwiska ocenzurowałem.


RE: Senniczek Podróżnika. - Podroznik - 27-03-2014

2014-03-27
-:-Dwie bluzy to nie jedna-:-

Byłem na jamiś zadupiu, gdzieś między blokami na jakimś osiedlu. Zainteresowała mnie dziewczyna stojąca na środku drogi.
Miała na sobie zieloną bluzę, jeansy. Na głowie nałożony kaptur. Podszedłem bliżej i przyjrzałem się tej osobie. Ona spojrzała na mnie.
Nie wiem czemu, powiedziałem:
-Ściągnij bluzę!
-No dobra :(
Zdjęła kaptur. Miała niebieskie oczy, brązowe włosy rozpuszczone do ramion, mały nos i usta. Długie rzęsy.
Rozpięła swoją bluzę, pod tą bluzą była kolejna identyczna bluza. Spojrzałem na nią, a ona mnie objęła.
<Urwany>
-Szkoła-
Jestem w szkole, opowiadam przyjaciołom co mi się przydarzyło. Zauważyłem idącą korytarzem tą dziewczynę, teraz była ubrana inaczej.
Podszedłem do niej i zapytałem czy ma trochę czasu i czy chciałaby się ze mną spotkać.
Usłyszałem jedynie głośne "uuuu!" moich przyjaciół i się wybudziłem.
-----------
Tej nocy doświadczyłem także fałszywego przebudzenia.


RE: Senniczek Podróżnika. - Podroznik - 31-03-2014

2014-03-31 23:30-2:00
-:-League of Legends i gość w łóżku-:-

Sen dzielę na dwie fazy.
Pierwsza:
Grałem w League of Legends, jako Yasuo.
Rozmawiałem ze znajomymi w czasie gry, początkowo po polsku, potem po angielsku.
Grę wygrywaliśmy.
W przeciwnej drużynie był na bank Garen, Annie, Master Yi, Tryndamere. Więcej czempionów nie pamiętam.
Wiem, że wygrywaliśmy właśnie teamfighta, kiedy musiałem się ulotnić. Schowałem się na jakąś skarpę, której normalnie nie ma.
Widok przemienił się w pierwszoosobowy. Zamknąłem oczy i wsłuchiwałem się w kroki. Było słychać Garena krzyczącego "Demacia!!".
Najpierw kroki było słychać wyraźnie z lewej strony. Kroki powoli ucichały i ginęły. Chwila ciszy i znowu było słychać kroki. Tym razem z prawej strony, stawały się coraz głośniejsze i głośniejsze. Nagle ucichły.
Druga:
Teraz wiem, że jestem w swoim łóżku. Leżę na prawym boku. Czuję, że ktoś chodzi po moim pokoju. Wyraźnie słychać kroki. Najpierw kroki przechodzą przedemną, potem koło moich stóp, a potem za mną. Co z tego, że jest tam ściana. Kładzie się do łóżka. Nagle czuję mocny chwyt.
Pazury wbijają mi się w klatkę piersiową, czuję kości na swoim ciele, wychudzoną kreaturę. Krzyczy mi do ucha "Witaj przyjacielu!" syczącym, zachrypiałym głosem. Zrzuca mnie z łóżka ciągle trzymając się moich pleców. Uświadamiam sobie, że to jest sen. Ciężko wstaję z kreaturą na nogi.
- To tylko sen - Powiedziałem opanowany i spokojny.
Sięgnąłem ręką na moje plecy. Nie było już tam niczego.
Liczyłem teraz na ld, ale niestety, wybudziłem się.

2014-03-31 2:00-4:00
-:-Przecież tego nie przeżyję-:-

Leżę w łóżku, tym razem na lewym boku. Obserwuję ścianę i staram się myśleć o czymś przyjemnym.
Nagle znowu coś mnie łapie od tyłu i czepia się moich pleców. Widocznie zmory wyjątkowo lubią moje plecy.
Słyszę jak szepcze do mojego ucha.
-Przecież i tak tego nie przeżyjesz.
Patrzyłem na ścianę, trochę się przestraszyłem, ale to szybko minęło, bo kapnąłem się, że to sen.
Wykonałem TR z nosem, upiór znikł i ja sie obudziłem.


------
Wnioski: Bardzo łatwo uzyskuję świadomość w koszmarach, często mi się to zdarza. Jednak gdy odzyskuję świadomość budzę się.


RE: Senniczek Podróżnika. - incestus - 31-03-2014

Możliwe, że już się wybudzałeś, a treść koszmaru pochodzi z prób przebijania oporu paraliżu.


RE: Senniczek Podróżnika. - xZer0 - 01-04-2014

To są skutki zbyt częstego grania w LoL'a. Może ta mara to był Nocturne :D.
A tak na serio to masz fajne sny.


RE: Senniczek Podróżnika. - Travel - 01-04-2014

Też miałem dziwny sen powiązany z real światem i Lolem, w moim notatniku sen Backdoor.
A co do samego Ld, to jakbym nie miał pomysłów na Ld, to chciałbym zobaczyć taki ult nocturne na żywo. Robi się ciemno i ja w mózgu słyszę te Daaaakkneess. :D Epickie!


RE: Senniczek Podróżnika. - Podroznik - 02-04-2014

Travel napisał(a):Też miałem dziwny sen powiązany z real światem i Lolem, w moim notatniku sen Backdoor.
A co do samego Ld, to jakbym nie miał pomysłów na Ld, to chciałbym zobaczyć taki ult nocturne na żywo. Robi się ciemno i ja w mózgu słyszę te Daaaakkneess. :D Epickie!
No, powiem, że będzie trzeba kiedyś spróbować.
W sumie, jak tyle osób na tym forum gra w lola, to można byłoby się umówić na rundkę lub dwie ;).
2014-04-02
-:-Dresy z galerii-:-

Wracając z miejskiej galerii wieczorem, napotkałem grupkę ludzi. Uczepili się mnie. Byliśmy w dość ciemnym zaułku.
Chodzili za mną i mi dogryzali. Zagroziłem im, że jeśli nie przestaną, coś się może stać.
Jeden z nich, był niski i wyglądał dość młodo, podszedł do mnie i szturchnął mnie w ramię, mówiąc.
-Bo co zrobisz?
W tym momencie spojrzałem na niego i szybkim ruchem uderzyłem z prawej dłoni w twarz.
Po tym ciosie nadeszły kolejne. Wszystkie wymierzone prosto w twarz. Uderzyłem z dziesięć razy, może trochę więcej.
Padł jak kłoda na ziemię. Powiedział tylko, że następnym razem przyjdzie z ekipą po mnie.
Reszta tylko patrzyła pojękiwując coś, a ja w spokoju doszedłem do domu.
W domu napisałem przez jakieś forum do kolegi, czy ma pożyczyć mi jakąś konkretną książkę.
Chwilę potem odpisał do mnie, że widział jedną w pobliskiej bibliotece na jego osiedlu i że wypożyczy ją i mi da.
Napisałem potem do niego, że zostałem napadnięty przez jakiś ludzi i że mi grozili.
Siedziałem tak chwilkę, nie wiem nawet co robiłem
Patrzę, powiadomienie. Otwieram, a tam wiadomość od kumpla.
Żałuję tylko, że nie skupiłem się dokładnie co tam było napisane.
Była tam lista osób, podzielona na kolory i klasy, które byłyby chętne mi pomóc. Zabawne.
-------------
Od dzisiaj mam zamiar ćwiczyć technikę ADA. Będę też częściej stosował afirmacje i wprowadzał się w trans.
Możliwe, że zrobię też WILD'a.
Jestem ciekaw rezultatów.
Przeprowadziłem także małe zmiany w senniczku, jest teraz nieco czytelniejszy.


RE: Senniczek Podróżnika. - Podroznik - 04-04-2014

2014-04-04 22:00-0:00
-:-Zatruta Marihuanina-:-

Zostało nas tylko czworo, odizolowani w opuszczonym budynku. W tym budynku znajdował się morderca. Powybijał nas i skończyło się na tym, że musieliśmy podjąć pewne kroki. Spotkaliśmy się w salonie (przeróbka domu mojego kolegi). Byli to, dwóch mężczyzn, jedna kobieta i ja.
Podjeliśmy decyzje, że każdy z nas zagłosuje na tego, kogo uważa za mordercę. Mężczyźni uznali, że ja jestem mordercą i postanowili, że mnie zabiją. Jednak w pewnej chwili, dziewczyna ich powstrzymała.
-Ja mu wierzę, nie sądzę żeby był mordercą. Podzielmy się na dwie grupy, ja pójdę z nim do tego pokoju, a wy zostańcie tutaj.
Poszliśmy do tego pokoju, posiadało łóżko piętrowe, biurko, balkon.
Dziewczyna zamknęła drzwi na klucz i wsunęła klucz przez drzwi, tak żebyśmy nie mogli się przez noc wydostać.
Potem zasłoniła drzwi czarną zasłoną. I tak zaczęliśmy rozmawiać o czymś.
Wyjąłem z kieszeni marihuanine. Torebeczka była strasznie duża, było tam ok. 30 gram. Może więcej.
Wyglądała nieco inaczej niż normalna, miała jakieś siwe plamy.
-Palisz trawę? - Zapytała
-Nie często, jak przeciętny człowiek kupuję od czasu do czasu, no może trochę więcej niż przeciętny człowiek. - Zacząłem bredzić nabijając sobie lufę.
Zapaliłem, po czym poczułem się dziwnie.
-Czy ty to zatrułaś? - Powiedziałem w panice.
-Teraz będę supermanem mutantem.
I zacząłem ciskać laserem z oczu po całym pokoju.

http://i62.tinypic.com/w9wjr5.png
Komentarz : Sen moim zdaniem całkowicie bez sensu, nie mam pojęcia skąd pomysł z paleniem marihuany, nie zdarza mi się to często.

0:00-1:30
-:-Gollum ucieka-:-

Leżę sobie w łóżku i zaczynam czuć się dziwnie, jakbym czuł czyjąś obecność.
Lekko się podniosłem, moje ciało było niesamowicie ciężkie i odrętwiałe, jakbym był sparaliżowany strachem.
Rozejrzałem się. Był to jakby mój pokój ze starego mieszkania, z którego wyprowadziłem się 3 lata temu, ale powiększony.
Leżałem na dużym łóżku, dość drogim na to wyglądało, po prawej znajdowało się drugie łóżko, w strasznym bałaganie, pościel była pognieciona, prześcieradło w połowie leżało na ziemi.
Uderzyłem potem głową o poduszkę, wziałem wdech i wydech po czym powiedziałem.
-To jest sen - Pewnym głosem.
W oddali, ale jednak bardzo wyraźnie z tyłu dostałem odpowiedź.
-Bąądź ciszeeej - Syczący, znany mi już głos z poprzednich koszmarów.
No nic, wstałem i rozejrzałem się po pokoju, zwracając szczególną uwagę na drugie łóżko. Nie było go nigdzie.
Z odrętwiałym ciałem pobiegłem w stronę drzwi przy okazji robiąc TR.
Wynik oczywiście pozytywny. Byłem już świadomy, ale pomyślałem, że najpierw muszę rozprawić się z tą mendą.
Otworzyłem drzwi, a tam stoi mała wychudzona, łysa kreaturka z przerażeniem w oczach.
Przypominał Golluma z Lord of the Rings.
Uciekł. A ja za nim.
-Za***ię cie sk****synu! - Wykrzyczałem
Potem jakby, uderzyłem o ścianę i biegłem dalej obijając sie. Pobiegłem w lewo do przedpokoju.
Wpadłem na drzwi ledwo stojąc na nogach.
Obejrzałem się do tyłu.
Był tam, stał.
Po czym wykonał skok na mnie. Ja podniosłem nogę w celu kopnięcia go, ale moja noga była tak ciężka, nie sięgnęła go.
Ostatecznie, ciekawe kto był bardziej przerażony.
http://i57.tinypic.com/15rhxtc.png

Komentarz : Teraz jak o tym myślę, zabrałbym się nad tym inaczej, zamiast gonić golluma, mogłem zrobić z tego fajne ld albo poprosić go o prezent, jak to ludzie czasem robią. Straciłem szansę na dobre ld.

2:00-7:00
Deski i teledyski

Jestem w sklepie z deskorolkami, właśnie miałem kupić nowe kółeczka do mojej deski.
Patrzę na paczkę zielonych kółeczek. Biorę je nie płacąć po czym wychodzę ze sklepu.
Rozdaję je moim znajomym i razem jedziemy w kierunku poczty, gdzie również jest dom publiczny zobaczyć teledysk nagrany przez mojego znajomego. (oczywiście tak samo jak nie ma w burdelu poczty, tak samo mój znajomy nie jest żadnym wokalistą)
Wszyscy mająć już oczywiście kółka zamontowane.
Jedziemy najpierw w prawo od sklepu, skręcamy potem w lewo i wzdłuż drogi.
Zauważyliśmy potem rondo. Ja wykonałem pewien niebezpieczny manewr.
-Nie rób tego więcej! - <osoba1>
-Hoho, jaki świir! - <osoba2>
Potem, nie wiem jak, ale oglądałem już z trzeciej osoby ten teledysk. Z góry, jakby widoku helikoptera.
Zwykły, mało ambitny rap.
Furgonetka firmy ups jadąca nocą po autostradzie, wypełniona prostytutkami.


RE: Senniczek Podróżnika. - Podroznik - 05-04-2014

2014-04-05 22:00-8:00
-:-Survival Games-:-

Odbywał się turniej. Było nas dziesięcioro lub dziewięcioro. Celem było przeżyć jak najdłużej, ten kto ostatni zostanie żywy wygrywa.
Uczestniczyłem w tym. Widziałem z pierwszej osoby jak w realnym świecie, ale zasady jakby, obowiązywały jak w grze. (Zasady zerżnięte z pewnego roguelike: http://www.unrealworld.fi/urw_whatis.html ). Każdy posiadał własną wyspę, nieco się każda różniła. Moja była w całości pokryta piaskiem, miała jedno drzewo i małą wyspę ze ściętymi drzewami. Zająłem się rozkopywaniem wyspy w celu znalezienia czegokolwiek, nic nie znalazłem, potem ściąłem drzewo, zrobiłem sobie łuk. Strzały już posiadałem. Rozejrzałem się.
Wyspy moich przeciwników były o wiele bardziej rozwinięte, niektórzy mieli już nawet bunkry i pułapki.
Zdecydowałem się zmienić taktykę.
Postanowiłem, że jeżeli rozwijają i tworzą szybciej muszę się nimi zająć i wykorzystać element zaskoczenia.
Oprócz wysp, położonych na jeziorze, mogliśmy dostać się także na teren niezamieszkany i dziki.
Był to teren na którym mogliśmy pozyskać surowce i polować.
Ruszyłem tam, chciałem upolować jakieś zwierzę, lub człowieka.
Przepłynąłem i dostałem się na teren zimowy.
Przechodząc przez jeden pagórek zauważyłem dwoje ludzi. Zastanawiałem się, czy oni znają zasady gry? Czemu oni ze sobą współpracują?
Byli to mężczyźni odziani w skórzane zbroje, mieli także futrzaną kurtkę oraz trzymali łuk.
Zauważyli mnie. Zaczęli ciskać we mnie strzałami. Zrobiłem to samo, trafiłem tylko raz. Błagałem ich żeby darowali mi życie, ale oni strzelali dalej.
Dostałem z trzy razy, nie mogłem już utrzymać się na nogach i spadłem z jakiegoś urwiska. Byłem pewien, że nie przeżyję tego.
Turlałem się w dół, przez śnieg, aż w końcu wylądowałem na ziemi.
Znajdowałem się na sporym płaskim terenie, bardzo sporym. Był całkowicie pusty, jedynie w oddali widać było jakieś góry. Leżałem na śniegu, ze strzałami wbitymi w mój brzuch. Usłyszałem kroki i warczenie. Potem już widziałem je. To były dwa wilki. Miały piękne szare futro, wielkie kły. Miały chyba ochotę mnie zjeść, ale ja się tak łatwo nie dałem. Wyciągnąłem nóż i wstałem, wilki mnie okrążyły. Jeden się na mnie rzucił, ja zakończyłem jego żywot wbijając mu nóż w szyję. Drugiego też zabiłem, jednak trochę mnie pogryzł. Teraz stałem sam, zakrawiony, poważnie ranny. Na ostatkach sił. Na wcześniej całkowicie białym śniegu, widniały teraz czerwone plamy krwi, moje i wilków.
Zauważyłem, że ktoś podchodzi. Padłem na kolana. Ten zaczął mi udzielać pierwszej pomocy.
Obandażował moje rany, pozbył się strzał.
Kiedy już poczułem się lepiej. Postanowiłem wykorzystać już martwe wilki, do czego zachęcił mnie też nieznajomy.
Wyrwałem im kły, zrobiłem sobie z nich naszyjnik.
Potem chciałem wykorzystać także ich futro, jednak nie posiadałem odpowiedniego noża.
Jedyne co udało mi się jeszcze zdobyć to trochę mięsa.
Pożegnałem się z nieznajomym i podziękowałem za uratowanie mi życia.
Potem wyruszyłem w góry, chciałem się zemścić.
<----------------------------------------------->
Komentarz: Moim zdaniem, sen bardzo fajny, niesamowity wręcz. Podobał mi się jak żaden inny.
Teraz nawet nie jestem zainteresowany świadomym śnieniem, a samymi snami i zapamiętywaniem ich.