Mnie tej śliny nie da się opanować, może przed pójściem spać wypiję dużo płynów (bez przesady, bo potrzeba fizjologiczna mnie wezwie z astrala), czytałem na innych forach, że można zmienić pozycje itd.
Ja jakoś nie mogę tego zrobi bez myslenia.. nie tak jak za dnia, gdzie jest to odruch praktycznie bezwarunkowy.. xD
A co do komarów. Teraz stało się to standardem. Codziennie od paru dni nęka mnie jakiś komar! Moja mama codziennie przychodzi do pokoju i zabija wszystkie szkodniki więc raczej nie ma szans na przeżycie żaden pasożyt.. Może to jakiś duch?
A ja se założyłem siatkę na okno i komary mogą mi naskoczyć :twisted:
Teraz to mogę skupić się na programowaniu podświadomości, a wcześniej przez cholerne kopruchy nie mogłem nawet zasnąć. A ściany dopiero co pomalowane i nawet gadziny ubić nie można... -_-
moje ściany i sufit to jedno wielkie cmentarzysko komarów.... siatki na dachowe nie założę, bo by mi się okno nie otwierało, a na balkon muszę mieć wyjście, więc u mnie siatka odpada, pozostaje tylko kapeć albo coś płaskiego czym można zabić latające dziadostwo
Ja mam siatkę u mnie w pokoju, ale wydaje mi się że w innych pomieszczeniach takowej nie ma A więc chyba dlatego lecą do mojego światła... U mnie wszędzie są placki.. pozostałości po tych nędznych szkodnikach
Właśnie zmarnowałem szanse na LD :mrgreen: Śniło mi się, że jechałem winda, więc pomyślałem: a co mi tam...zrobie sobie TR!
Spojrzałem na zegarek, zamknąłem oczy (wystarczyło odwrócić wzrok, nie wiem po co zamykałem) i już ich nie otworzyłem. KIlka minut się szarpałem ze swoją niemocą i rozmytym obrazem. Obudziłem się patrze...15.30 i coś mi nie pasowało (ale to już nie był sen, zapomniałem, że położyłem się spać po południu).