Wieża Śnienia
#1
Pierwsza strona mojego dziennika snów. 
Sny będę dzielić na zwykłe śnienie, powtarzające się, oraz świadome.
Będę określać przybliżony czas pobudki, a sam sen poddam kategoryzowaniu na :
Tematykę snu;
Klarowność śnienia;
Motywy senne;
Znaki senne;
Notatki.
Powtarzające się motywy zaznaczę kolorem pomarańczowym.


Dwie syreny

Pobudka : 10:30
Sen nie był zbyt klarowny. Dominowały w nim urywki pozbawione logiki. Przebieg zdarzeń skupił się na syrenie, w którą wcieliła się moja postać senna. Mieszkała blisko miasta, ale raczej nie był to zwykły świat ludzi. Znajdowały się tam elementy współczesnej cywilizacji jak przykładowo przystanek autobusowy, ale było tam dużo dzikiej natury. W śnie pojawili się łowcy, którym postaci mieszkających tam syren najwidoczniej przeszkadzały. Chcieli je złapać. Konflikt w śnie toczył się między łowcami, moją postacią senną oraz matką syreny, w którą się wcieliłam. Syrena zastawiła na oprawców pułapkę. Wpłynęła do płytkiej zatoki, która zdawała się być ślepym zaułkiem. Kiedy wróg dał się nabrać na tanią sztuczkę, mityczne kobiety, poprosiły morze, aby zalało zatokę i łowcy utonęli.  

Tematyka snu: Średnia
Klarowność: Średnia
Motywy senne : woda, konflikt, mityczne_istoty, żywioły
Znaki senne: syreny, nadnaturalne moce ,mityczne istoty
Notatki : Brak

Odnaleźć prawdę

Pobudka : 10:30
Postać senna, odnalazła kasety z nagraniami. Były powiązane w jakiś sposób ze snem pierwszym. Opowiadały historię o życiu syreny w ludzkiej postaci na lądzie, ale nie uwzględniały życia syreny. Wszystko wiedzący zmysł, podpowiadał postaci sennej, że te kasety dotyczą mitycznej istoty. Film był podzielony na trzy części. Jedna z nich przybliżała sylwetkę syreny, druga opowiadała o losach mężczyzny, z którym miała bliskie relacje na podłożu romantycznym, a trzecia prezentowała wydarzenia przed narodzinami tej dwójki. Nie pamiętam co było dokładnie na tych nagraniach, ale moja postać senna odczuwała przez nie bardzo silne emocje. Były to emocje nasycone nutką podekscytowania i fascynacji. Był tutaj przebłysk niekontrolowanego świadomego śnienia, ponieważ towarzysząca mi postać, zapytała czy może wydać ten film w świecie realnym i czy bym się o to pogniewała. Odpowiedziałam, że nie widzę w tym problemu i może zabrać ze sobą te kasety. 

Tematyka snu: Średnia
Klarowność: Średnia
Motywy senne : #nagranie, #film #chęć_dążenia_do_prawdy, #rodzina, #miłość
Znaki senne: #wszechwiedza 
Notatki : Brak

Plac zabaw dla dzieci

Pobudka : 10:30
Obudziłam się w swoim łóżku. Nagle okazało się, że mam prowadzić imprezę urodzinową dla dziecka organizowaną przez plac zabaw. Plac zabaw jednak znajdował się w moim domu, ale układ mojego mieszkania był niepodobny do tego z realnego życia. Mój siostrzeniec również prowadził urodziny dla innego dziecka. Angażował się bardziej i lepiej mu to wychodziło. Starałam się nadgonić za wszelką cenę, ale nie udawało mi się. Chciałam żeby dziecko i rodzice byli zadowoleni. Wystrój placu był brzydki. Wydawał się niedostosowany dla dzieci. Dominowała w nim wojskowa zieleń i szarości. wszędzie były rury i kable. Chciałam udekorować go odrobinę tak, by był bardziej przyjazny dla dziecięcego oka. Z długich balonów, poskręcałam różne mostki i zabawki. Nawet zrobiłam z balonów lalkę, która bardzo podobała się dziewczynce. Jednak nie byłam zadowolona z mojego efektu. Podczas imprezy wróciłam do łóżka i zasnęłam. Obudził mnie mój siostrzeniec i jego wychodzący goście z imprezy. Ja musiałam jeszcze dłużej zostać na placu, ponieważ były tam inne dzieci, które bawiły się z rodzicami po za imprezą urodzinową.Próbowałam przekazać im swoją uwagę, ale wciąż miałam wrażenie, że nie angażuję się za bardzo. W pewnym momencie ludzie zaczęli już wychodzić do domów. Niektórzy nawet się do mnie uśmiechali, ale towarzyszyło mi uczucie wyrzutów sumienia. 
Tematyka snu: Średnia
Klarowność: Średnia
Motywy senne : plac zabaw dla dzieci, urodzinki,konflikt ,wyrzuty sumienia, rywalizacja.
Znaki senne: zmodyfikowany świat realny
Notatki : Pracowałam na placu zabaw bardzo długo i bardzo często byłam animatorem na urodzinach. Choć nie pracuję w tym zawodzie jakiś rok, moja podświadomość co jakiś czas powraca do tego motywu. Obecnie jestem w konflikcie z moją siostrą i siostrzeńcem. Towarzyszą temu uczucia niezrozumienia, wyrzutów sumienia i poczucia niedawania z siebie wszystkiego. Myślę, że mój umysł zaabsorbował te wydarzenia i emocje, przemycając je do świata sennego.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#2
Mam cię pod skórą

Pobudka : 11:30
Sen rozpoczął się na dworcu autobusowym. W mojej mapie snów wyglądał jak ten z mojego miasta. Bardzo często tam bywam. Postać senna była kobietą. Bardzo się śpieszyła, towarzyszył jej stres. Uciekała przed jakąś tajną rządową organizacją. W późniejszych fazach snów, okazało się że do jej krwi zostały wstrzyknięte zmutowane bakterie, które potrafiły zmieniać swoją strukturę. Był to utajniony rządowy projekt i głowy państwa nie chciały, aby ten sekret ujrzał światło dzienne. Dlatego za wszelką cenę chcieli złapać bohaterkę tego śnienia. Bakterie zasymilowały się na tyle z organizmem postaci, że dały jej możliwość zmieniania się w dowolną osobę. Trochę jak Mystique. Kobieta chciała przejść przez pasy na drugą stronę. Nagle ktoś ją zawołał. Dwie żeńskie sylwetki, z którymi była emocjonalnie związana. Sen sugerował, że były to przyjaciółki, z którymi od wielu lat nie miała żadnego kontaktu. Jedna z nich przypominała moją dawną przyjaciółkę z życia realnego. Miała owalny kształt twarzy, ciemne, brązowe, kręcone włosy oraz szarą czapkę. Machała w stronę głównej postaci sennej. Druga dziewczyna również z wyglądu przypominała prawdziwą osobę. Dość niska, trochę nieśmiała, ubrana w puchata, zimową kurtkę w kolorze granatowym, choć pogoda nie wyglądała na zimną. Miała długie, oraz proste brązowe włosy. Chciały pomóc w ucieczce sylwetce, w którą wcieliła się moja podświadomość. Zapytała "Czy znają Honde". Nie otrzymując odpowiedzi na swoje pytanie sprostowała swoją myśl mówiąc "Hondę w odniesieniu do człowieka, nie samochodu". Po tych słowach przeszły na ulicę, która została wykreowana na główną ulicę hadnlowo-bankową z rzeczywistego świata w moim mieście. Weszła do sklepu, który nie jestem pewna czym dokładnie handlował. Znajdowało się tam dużo gazet i pocztówek, coś na wzór salonów prasowych. Przy ladzie stał wcześniej wspomniany Honda. Nie był Azjatą na co mógłby wskazywać jego pseudonim. Wyglądał jak połączenie mojego narzeczonego z Tomem Hardym. Wysoki, śniady z charakterystycznymi oczyma dla brytyjskiego aktora. Jego włosy były ciemne, trochę długie, podobne do tych od Flynna Ridera z animacji Roszpunka. Obok niego na ladzie, był szklany regał wypełniony ulotami. Nie wiem dokładnie co było na nich napisane. Wyciągnął paszporty. Powiedział, że może póki co zrobić tylko pięć nielegalnych paszportów dla mojej głównej postaci sennej. Miały być one przypisane dla różnych osobowości płci żeńskiej, oraz męskiej, w które może zmieniać się kobieta. Miały umożliwić jej swobodną podróż po świecie. Dalszej części snu nie pamiętam.  

Tematyka snu: Ciekawa

Klarowność śnienia : Klarowna
Motywy senne : ucieczka, brak tożsamość, przyjaźń, pogoń.
Znaki senne: Możliwość zmiany kształtu, nagłe zmiany scenerii.
Mapa senna : Dworzec autobusowy, główna ulica w mieście, w którym mieszkam.
Notatki : Niedługo przed zaśnięciem, oraz przez ostatnie kilka dni oglądałam filmy z Tomem Hardym, stąd pewnie jego obecność w śnieniu. Mam problem z jednoznacznym określeniem swojej tożsamości i być może właśnie dlatego było to motywem przewodnim mojego snu. Dodatkowo włada mną uczucie ucieczki przed obowiązkami, problemami osobistymi i to właśnie zmusiło moją podświadomość do zmaterializowania tego w postaci realnego, namacalnego zagrożenia jakim była organizacja rządowa. Pierwsza dziewczyna jako przyjaciółka wizji śnienia, była projekcikom dziewczyny, która była moją najlepszą przyjaciółką, ale od kilku lat nie utrzymujemy ze sobą kontaktu. Podświadomość musiała ją zapamiętać i odtworzyć.  
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#3
Potwór

Pobudka : 10:15
Często odzyskuję kontrolę w śnie, kiedy czuję się zagrożona. Gdy muszę uciekać, schować się, albo boję się, że gdzieś się spóźnię. Tak było i w tym przypadku. Razem z siostrą, bratem, jego dziećmi, siostrzeńcem oraz tatą, śpieszyłam się na samolot. Tym razem nie byłam postacią senną. Żadnym wojownikiem, żadnym mitycznym stworzeniem, tylko po prostu nudną, szarą sobą. Pamiętam, że mieliśmy długi dystans do pokonania. Taksówka nie chciała przyjechać, więc musieliśmy iść na piechotę. W Śnie dominowały kolory szarości, brudnego błękitu jak przy dobrym filmie noir. Mijaliśmy ulice, chodniki. Większa część rodziny nas wyprzedziła, tylko ja z siostrą jakoś nie mogłyśmy nadążyć. Wiedziałam, że czas się kończy. Obok widziałam zniszczoną szklarnie. Chciałam przebiec przez nią, bo podświadomość podpowiadała mi, że to skrót. Jednak coś było z nią nie tak. Coś mówiło mi, żeby lepiej tam nie iść. Mimo to zdesperowana, zdecydowałam się na ten krok. Szklarnia była bardzo zaniedbana. Wszędzie było rozbite szkło i połamane rośliny. Czułam oddech na karku. Był tam on...Ten którego tak bał się mój umysł. Ogromny, włochaty potwór, który dyszał bardzo głośno. Wiedziałam, że nie mam szans uciekać, bo był bardzo zwinny. Na szczęście wiedziałam, że to jest sen i wiem jak sobie radzić w takich sytuacjach. Postawiłam na niewidzialność. Tylko, że moja wyuczona niewidzialność działa nie do końca tak jak zawsze tego oczekuję. Nie było mnie widać, ale senni antagoniści zawsze jakoś wyczuwają moją energię. Postanowiłam, więc spróbować czegoś innego. W dachu szklarni, była dziura. Odbiłam się od ziemi najmocniej jak umiałam i odleciałam daleko od kudłatego koszmaru. 

Tematyka snu: Ciekawa
Klarowność śnienia : Klarowna
Motywy senne : ucieczka, potwór, rodzina. pośpiech,zagrożenie
Znaki senne: niewidzialność, potwór, umiejętność latania
Mapa senna : Niezlokalizowana
Notatki : Brak
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1